Tabex

napisał/a: L.Spooky 2012-04-13 09:39
Dni lecą coraz szybciej. Niestety… organizm zaczyna mi wariować. Od momentu odstawienia Tabexu nie mogę spac. To jest straszne dzis jest 5 dzien bezsenności. Jestem już jak zombie w pracy nie mogę się skupic, jazda samochodem wykańcza mnie. Znow wrócil intensywny ślinotok połączony z nagła suchością w gardle. Czuje, że serce czasami wali jak oszalałem, ale to zapewne efekt zbyt dużej ilości kawy. Czasami mam zawroty glowy. To wszystko zapewne efekt trucia się fajkami tyle lat. Organizm zaczyna sobie to wszystko układa, ale powiem ze nie jest kolorowo. Mam bardzo wysoki próg bólu i wiem ze to przetrzymam, jednak nie jest łatwo. Wczoraj wieczorem wysiadł mi router, przy ponownej konfiguracji i kolejnym niepowodzeniu myślałem ze przestawie mieszkanie do góry nogami. Takie błahostki potrafią czasami rozbić mi cały dzień. Tak więc, w moim przypadku im dalej tym gorzej. O euforii już zapomniałem, jestem teraz bardziej zajęty obserwowaniem zachowań swojego organizmu niż rzucaniem palenia. W każdym razie do nałogu nie wróce. Za dużo już się stało by to zaprzepaścić. Dzisiaj załatwiam jakieś tabletki na spanie bo nie przeżyje weekendu ( człowiek może wytrzymać 8 dni bez snu a potem zgon ?:).
napisał/a: sliwa7 2012-04-13 17:05
Myślę, że to są naturalne objawy. Czytając innych opisy, sam doszedłem do wniosku, że ja przeszedłem to w miarę "bezboleśnie" - nie licząc rewolucji żołądkowych. Brak snu - też to miałem. A potem jak już spałem, to co drugą noc śniło mi się, że palę!!! Wspomnienia innych osób, to np. stany grypopochodne (gorączka, łamanie w kościach), drgawki, zimne poty itp. Nie łam się. Podobno po trzech tygodniach wszystkie objawy (jeżeli były) zaczynają ustępować. I wtedy jest tylko lepiej. I tak było ze mną. Powodzenia.
napisał/a: L.Spooky 2012-04-13 17:45
sliwa7 napisal(a): Podobno po trzech tygodniach wszystkie objawy (jeżeli były) zaczynają ustępować. I wtedy jest tylko lepiej. I tak było ze mną. Powodzenia.

U mnie juz 5 tygodni bedzie za chwile od kiedy nie pale. Probowalem zasnac, nie ma szans jedynie drzemka wyszla z tego. Ide na piwo.
napisał/a: bnajderek 2012-04-16 13:36
Cóż moge powiedzieć. Brałem tabex... 5 dnia nie paliłem wogóle. 9 dnia wypiłem piwo i zapaliłem. od tego czasu paliłem znowu. Po 5dniach zacząlem znowu brac tabex...5dnia brania znów tabex nie pale. Dziś drugi dzień jak nie pale. Ale tym razem zero piwa. Najgorsze ze zostało mi 10 tabletek a dziennie biore 5. Czyli w czwartek pojade bez tabletek. Zobaczymy jak to bedzie. I tak jestem w szoku ze bez odstepu 3, 4 miesiecy tak łatwo znów sie udało. L. Spokky a jak sie trzymasz? Niebawem napisze na gg pozdro
napisał/a: L.Spooky 2012-04-16 13:56
Dokup sobie bo szkoda twojej pracy. Ja trzymam sie. W piątek strasznie sie meczylem. Chyba najbardziej z dotychczasowych dni. W sobotę już mniej w niedzielę praktycznie nic, dziś podobnie. Najgorsze są piątki. Zawsze po mega ciężkim tygodniu w pracy kupowało sie kilka piw plus paczkę fajek... tego najbardziej mi brakuje. Reszta do przeżycia, praktycznie bez bólu.
napisał/a: bnajderek 2012-04-16 18:46
dokupiłbym pomimo ze dostalem bez recepty ale nie ma w aptece. No mam nadzieje ze jak nie wezme tabexu to nie bedzie tragedi ale nie wiem. Na jutro i pojutrze mam tabletek
napisał/a: L.Spooky 2012-04-16 18:59
bnajderek napisal(a):dokupiłbym pomimo ze dostalem bez recepty ale nie ma w aptece. No mam nadzieje ze jak nie wezme tabexu to nie bedzie tragedi ale nie wiem. Na jutro i pojutrze mam tabletek


Szukaj, musisz znalezc. Mam nadzieje ze nie jest to forma przyszlego usprawiedliwienia sie... "zapalilem bo mi sie Tabex skonczyl".
napisał/a: bnajderek 2012-04-16 19:39
L.Spooky nie wiem jak masz na imie ale oficjalnie ja Bartek. Nie tym razem nie ma lituj się. Mam zapas cukierków do ssania owocowe z posmakiem miety. Ciagle mam cos w buzi wiec nie ma jak zapalic. Jak sie tabex skonczy to persen ziołowy na uspokojenie i damy rade. Ty sie dobrze trzymasz? Ja sam jestem w szoku ze wczoraj wstalem i sie udało. Bo jak ponownie brałem tabex to jakos nie czułem działania jak za pierwszym razem. Ale w sobote zapaliłem na wieczór ostatnią fajke jaka miałem i wiedziałem ze rano juz nie bedzie. Moze nastawienie tez dalo efekt. Tak czy siak fajek nie ma!!!! i oby tak za 2 lata na tym samym forum napisac. " HEJ L.Spooky! Fajnie jest nie palić"....Do następnego wpisu.... Tym razem się nie złamie...
napisał/a: L.Spooky 2012-04-16 20:02
[quote="bnajderek". " HEJ L.Spooky! Fajnie jest nie palić"....Do następnego wpisu.... Tym razem się nie złamie...[/quote]

Nawet nie wiesz jak bardzo bym chcial !!
Ja o dziwo od 3 dni trzymam sie dobrze. Coraz mniej obecnie meczy. Spodziewam sie jakiegos kryzysu ale wychodze z zalozenia ze jak juz tyle przetrwalem to przetrwam i jeszcze wiecej.
napisał/a: bnajderek 2012-04-16 21:14
Słuchaj jak chcesz to jutro jak bede w pracy to na gg mozemy posiedziec. i popisać. Moze sie okazac ze mieszkamy niedaleko i kiedys mozna sie spotkac i powspominac jak to sie rzucało jutro na gg napisze. Pozdro
napisał/a: bnajderek 2012-04-20 09:33
Hejka. nie pale i nie biore Tabexu...No cóż brak tabletek nie sprawiło, że palenie powróciło. Co lepszego moge powiezieć- wczoraj wypiłem sobie dwa piwka i nic. Nie złamałem się. A Spokky jak sie trzymasz?
napisał/a: L.Spooky 2012-04-20 10:14
Trzymam się nadal, trwam w niepaleniu. 40 dzień mija. Czasami ciagnie jak cholera, czasami w ogole człowiek nie pamieta przez pol dnia ze palil… trzeba odzwyczaic się od przyzwyczajen. Trzymaj się, dasz rade. Pamiętaj to wszystko jest w glowie.