Wygraj książkę "Córka pustyni" i zestaw kosmetyków

napisał/a: mika19 2016-04-17 18:45
książkę Ribinsona Cruzoe i jego 4 rady;)
napisał/a: basiulka1 2016-04-17 19:01
1. Woda- bez niej nigdzie nie zajdę
2. Duża chusta- okryje głowę i twarz przed słońcem,
3. Rzeczy w czarnym kolorze- spodnie i koszula z długim rękawem aby maksymalnie ochronić ciało przed słońcem i promieniowaniem
4. Wielbłąd- to jedyne zwierzę, które poradzi sobie w takich warunkach i może uratować mi życie
5. Pomadka ochronna do ust :) bez niej nigdzie się nie ruszam.
napisał/a: principessa_ 2016-04-17 19:46
7 wspaniałych niezapomnianych dni na pustyni przede mną, jak się przygotuję?

Jako, że mam na sobie zwiewne ubranie, głowę owinęłam dużą chustą, na szyi kompas na łańcuszku, w kieszeni scyzoryk i zapałki, a w dłoni kij, to do plecaka schowam:

1. Duży termos gorącej herbaty (woda tylko by przeleciała i wypłukała minerały z organizmu, a podpatrując Beduinów herbata nie tylko chłodzi w upale, ale i łagodzi pragnienie, jak i w chłodne wieczory doskonale by ogrzała)
2. Aparat fotograficzny (by uwiecznić magiczne chwile, piękno flory i fauny)
3. Biblię (by móc siąść na środku pustyni i ją kontemplować - jako Pismo św., ale i powieść historyczną)
4. Oliwkę (by nasmarować ciało w celu ochrony przed słońcem, nawilżenia, ale i mieszając z piaskiem "umyć" i przy okazji wydepilować ciało, ostrze scyzoryka posłuży za żyletkę, tak jak to dawniej robili Rzymianie)
5. Chusteczki do higieny intymnej (raz by się "umyć", drugie - wiadomo, nawet na pustyni człowiek musi załatwić potrzeby)

Nie ma co wiele zabierać, w końcu ma to być przygoda! ;)
napisał/a: jula125 2016-04-17 19:48
7 dni na pustyni, mam nadzieję, że nie sama, pewnie, że nie sama, jeszcze nie zwariowałam, a tylko wariat jest na tyle szalony, by pomyśleć, że przetrwa na pustyni sam. Zatem ustalone, nie jestem sama, więc przewodnik, jedzenie i beczki z wodą są zabezpieczone, ja w plecaku mam tylko bidon, w razie potrzeby zaczerpnąć by ugasić pragnienie, krem z filtrem by uniknąć poparzeń słonecznych, okulary przeciwsłoneczne, by na słońce patrzeć, aparat fotograficzny, by słońce fotografować i ciepły polar by ogrzać się gdy słońca nocą zabraknie.
1. bidon
2. krem z filtrem
3. okulary przeciwsłoneczne
4. aparat fotograficzny
5. ciepły polar
napisał/a: mmoly 2016-04-18 15:55
Gdybym jakimś cudem znalazła się na pustyni z plecakiem wypełnionym tylko pięcioma rzeczami, byłoby to pięć pięciolitrowych butelek wypełnionych wodą. Jeśli jednak musiałyby to być różne rzeczy to wystarczyłaby mi jedna pięciolitrowa butelka wody, chusta chroniąca przed słońcem, ciepły ubiór ponieważ noce są zimne, jakiś krem z wysokim filtrem oraz segregator z wydrukowanymi artykułami z polki.pl, abym w wolnym czasie na odpoczynek się nie nudziła.
napisał/a: jacksparrow 2016-04-18 22:18
1. Dobry humor, ponieważ bez niego nawet najlepsza wyprawa może się okazać totalną klapą.
2. Namiot – żeby było się gdzie schronić w razie inwazji moskitów – ludożerców lub podczas burzy pisakowej
3. krem z filtrem, aby z dojrzałego winogronka nie przeobrazić się w zasuszoną rodzynkę
4. papier toaletowy – bo bez niego nigdzie się nie ruszam, a na pustyni będzie to towar deficytowy
5. smartfona, ponieważ należę do „pokolenia kciuka”, a w obecnych czasach bez telefonu jak bez ręki - nic nie zrobię. Smartfon zapewni tez kilka innych rzeczy do przetrwania - namierzy wodę, oazę i żywą duszę, zrobi piękne zdjęcia i wyśle je w świat, zapewni łączność z rodziną i przyjaciółmi, wyświetli mapę, a w chłodne wieczory włączy gorącą muzykę.
napisał/a: wiola120892 2016-04-18 23:57
W moim plecaku na pustyni znajdzie się z pewnością:
- książka tak, by nie zanudził mnie piasek i upał
- butelkę, która sama napełniałaby się wodą :)
- aparat fotograficzny tak, by mieć pamiątkę po tej niezwykłej przygodzie
- koc, gdyż nie wyobrażam sobie spania bezpośrednio na piasku, a i do ogrzania w nocy mógłby się przydać
- wygodne ubranie, składające się z kilku chust, które można dowolnie modyfikować i które byłoby wygodne i zwiewne :)
napisał/a: boskaroska 2016-04-19 12:58
Ciepły koc na noc, parasol by dawał mi cień w dzień , ogromne opakowanie wafli ryżowych, wielki baniak wody i grubą książkę by uczynić te 7 dni znośnymi.
Pozdrawiam :)
napisał/a: natalii2 2016-04-19 14:07
5 rzeczy do plecaczka na pustynię:

1) nóż - przydatny do obrony, umożliwia kopanie, cięcie, a nawet ułatwia sprawdzanie godziny (zegar słoneczny)
2) duży koc - na pustyni noce bywają zimne, koc da ciepło nocą, za dnia cień, może nawet posłużyć jako hamak (dobre rozwiązanie jeżeli nie chcemy spotkać skorpiona)
3) zapas wody - dzięki wodzie człowiek może wiele dni przeżyć na pustyni
4) krem z filtrem - mam wrażliwą skórę :)
5) cegłę - "a po co cegła?" Jak w dowcipie - kiedy spotkam tygrysa na pustyni to rzucę cegłę i będę uciekać :)
napisał/a: 1823 2016-04-19 16:20
‘Nie ma, nie ma wody na pustyni a wielbłądy nie chcą dalej iść’ jak śpiewała nieśmiertelna Beatka z BAJMU. 7 dni na pustyni tylko ja i piasek i tylko 5 rzeczy w plecaku- jak przeżyć?
1. Książka-poradnik ‘Jak przeżyć na pustyni’ może Beara Gryllsa- ten to na pewno coś takiego przechodził i jeszcze pewnie zachwalał. Każda okazja jest dobra by się dokształcić i poszerzać horyzonty.
2. Jakiś namiot, który ochroni mnie od wiatru i chłodu w nocy a w dzień od zabójczego słońca
3. Jakieś bukłaki na wodę - jak już mam upuszczać wodę z tych kaktusów to muszę do czegoś- a jak mam wybór to wolałabym je pełne wody
4. Cukier- podobno dłużej woda zostanie w organizmie gdy wrzuci się do niej kostkę cukru
5. Zapałki/zapalniczkę/ krzesiwa coś co pozwoli mi usmażyć te węże i skorpiony bo nie wiem czy surowe są aż takie smakowite
napisał/a: monika___777 2016-04-19 18:58
Uwielbiam zwiedzać świat. Nie tylko dlatego, że poznaję nowych ludzi, odkrywam różne kultury, podziwiam piękne budowle, ale przede wszystkim dlatego, że odrywam Siebie na nowo. Widzę, jak postępuje w danej sytuacji. Odkrywam Swoje nie znane dotąd cechy i umiejętności. Uwielbiam ryzyko. Dzięki podróżom wiem, że żyje. Zwiedziłam już pół świata od Paryża, po Wenecję, na Pustyni Ałaszan kończąc. Zawsze powracam myślami do tych chwil i czuje się szczęśliwa. Dzięki podróżom wiem jakie przedmioty przydadzą Mi się w danym miejscu.
Pustynia to teren o znacznej powierzchni, pozbawiony zwartej szaty roślinnej. Panuje na niej wysoka temperatura, co skutkuje bardzo małą ilością wody pitnej. Na gorących pustyniach temperatury sięgają nawet do 50 °C, nocą zaś dochodzą do 0 °C Charakterystyczne dla pustyń znaczne amplitudy dobowe temperatury powodują, że pierwszą rzeczą którą zabrałabym na pustynie byłby ciepły śpiwór. Dzięki niemu przetrwałabym bez obaw o wyziębienie chłodne noce. Byłby Moim schronieniem w nocy i leżakiem w słoneczny dzień.
Następnie zabrałabym Wodę, dużo wody. W końcu to ona jest na wagę złota na pustyni. Niezbędna do życia każdego z nas. Byłaby Moją szansą na przeżycie. Chroniłaby Mnie przed odwodnieniem, a także schłodziłaby Moje nagrzane ciało prysznicem.
Trzecim przedmiotem byłby Nóż. Oczywiście ostry przydatny w wielu sytuacjach. Chcąc zbierać korzenie i rośliny byłby świetnym gadżetem. Ponad to przydałby się podczas tworzenia schronienia i polowania na zwierzynę. Trudno go zastąpić czymś innym i wykonać samodzielnie pracę w terenie, bez materiałów i narzędzi.
Czwarty przedmiot to APARAT FOTOGRAFICZNY. Może i nie będzie pomocny w przetrwaniu, lecz niezbędny do zatrzymania wspomnień na kartce papieru.. Zdjęcia tam wykonane już zawsze zostaną ze Mną. Będą ozdobą Mojego albumu, w którym upamiętniam zdjęcia z każdego wyjazdu. Aparat to szczególny dla Mnie przedmiot. Znajomi uważają, że mam hopla na jego Puncie. Praktycznie się z Nim nie rozstaje i na każdej możliwej wycieczce, bądź wypadzie z przyjaciółmi i imprezie rodzinnej jestem głównym fotografem. Jest dla Mnie „magicznym zatrzymywaczem czasu. „
Ostatnia rzecz to dobry krem z FILTREM UV, który uchroni Mnie przed odparzeniami. Nawet na pustyni należy o Siebie dbać. Sprawi, że Moja skóra nie będzie zaczerwieniona, lecz ładnie opalona. Ja to się mówi Kobiety lubią brąz, więc po siedmiu dniach spędzonych na pustyni nie tylko straciłabym zbędne kilogramy, pozbyłabym się toksyn pijąc duże ilości wody, ale również opaliłabym Swoje ciało na tak zwaną czekoladkę. 
cookiejar
napisał/a: cookiejar 2016-04-19 19:55
Wycieczka, wycieczka, wycieczka! Mój czas pakowania zwykle równa się długości wycieczki, ale skoro mogę zabrać tylko 5 rzeczy, to szybko się uwinę!
1. Woda w wielkim baniaku - trudno, będę dźwigać, ale wody dla urody i ochłody zabraknąć mi nie może!
2. Ciastki! - ciastka, ciasteczka, ciastunia... będę je jeść na śniadanie, obiad i kolację,a co tam, pofolguję sobie :)
3. Krem z filtrem - niestety nie jestem jaszczurką, żeby móc zaszaleć i raz na jakiś czas wymienić sobie skórę, a na pustyni słońce będzie pewnie bardziej dawać czadu niż sąsiad z wiertarką o poranku w sobotni poranek!
4. Książka - najlepiej jak najgrubsza, żeby wystarczyło mi na cały tydzień czytania (chociaż z moim tempem, musiałabym dźwigać jakąś encyklopedię :)) oraz żebym mogła w razie czego przygwoździć nią skorpiony i pozostałe wredne tałatajstwo :P
5. A na chłodne pustynne noce - onesie! - wiecie, taka jednoczęściowa dresopiżamka na zamek, najlepiej w wersji typu misio, tygrysek czy inny ssak - nieważne, czy będę wyglądać słodko czy idiotycznie, mam zamiar cały tydzień leniuchować i po prostu czuć się świetnie sama ze sobą :)