Wygraj książkę "Córka pustyni" i zestaw kosmetyków

marcika
napisał/a: marcika 2016-04-20 21:59
Siedem dni na pustyni? Może być ciekawie. Słońce, piasek, wielbłądy i te wspaniałe omamy w postaci rajskiej oazy.
Jak każda kobieta miałabym ogromny problem ze spakowaniem plecaka, bo pewnie najchętniej tachałabym ze sobą kilka, wypełnionych po brzegi walizek, a za mój transport robiłaby prawdziwa karawana, ale trzeba się zmieścić w plecaku. Co biorę?

1. Książkę "W pustyni i w puszczy" - kocham ją od czasów dzieciństwa, bo dostarczała mi materiału do snucia fantazji o dalekich podróżach i przeżywania bardzo ciekawych przygód. Poza tym, ta pozycja genialnie służyłaby mi za przewodnik turystyczny, dzięki któremu wiedziałabym jak przeżyć 7 dni na pustyni.

2. Czerwoną szminkę do ust - nie można dzięki niej specjalnie ułatwić sobie życia na pustyni, ale dzięki niej można przeżyć te 7 dni jak rasowa kobieta - nie ważne gdzie, ważne, że ładnie. ;) No i przy okazji uchronić usta przed spieczeniem lub spuchnięciem (wieeeelkie usta zostawiam do dyspozycji Kylie Jenner).

3. Płyn micelarny - pył, kurz, piasek w oczach. W dodatku kilometry powierzchni do przebycia, gdzie znalezienie wody bywa łutem szczęścia. A myć się trzeba. Płynem można potraktować twarz, dłonie i resztę ciała.

4. Zapałki - wiem, dziwne. Od ognia jednak wszystko się zaczęło i bez niego ani rusz. Ognisko odstraszy dziką zwierzynę, ogrzeje nocą (a nocami podobno na pustyni aż telepie z zimna), a może nawet pozwoli dać się zauważyć jakimś bardzo przyjaźnie nastawionym Beduinom. A poza tym, niejaki MacGyver z zapałek potrafił zmontować samolot, więc czemu i ja bym nie umiała?

5. Polki.pl!
- tablet z satelitarnym dostępem do internetu i baterią słoneczną. Nawet w dzikiej głuszy, w 50 stopniach Celsjusza byłabym na bieżąco z modą, urodą i ploteczkami. Bez Polek Polka się nie rusza. :)
napisał/a: anjoai 2016-04-20 22:05
Świetny konkurs! :)
napisał/a: alicynka121 2016-04-20 22:20
Kobieta powinna być damą w towarzystwie, ale także na pustyni, jeśli ma tam spędzić całe 7 dni. Pierwszą rzeczą jaką zabrałabym ze sobą byłby piękny kapelusz z wielkim rondem, który chroniłby moją głowę przed słońcem, ale także dodawał klasy i uroku w jakże odosobnionym miejscu. A klasa i urok przyda się zawsze, bo nigdy nie wiemy co i kogo nawet na pustyni możemy spotkać. Po drugie woda. Wiadomo. Wody potrzebuje każdy. Nawet najbardziej wytrwały podróżnik. Na trzecie miejsce zasługuje latarka, aby w nocy oświetlać sobie przestrzeń i w razie wątpliwości omijać przeszkody. Po czwarte koc termoaktywny w razie gdyby temperatura spadła dużo poniżej zera i to koc takich gabarytów, by można było się nim owinąć przynajmniej dwa razy. Piąte zaszczytne miejsce zajmuje rewolwer. Mówi się, że kobiety są słabe, ale jeśli ja sama mam zadbać o swoje bezpieczeństwo to u swojego boku muszę mieć "zabawkę", która narobi dużo hałasu i tym samym może mnie ochronić przed stratą tego co najważniejsze-życia. W ten sposób gromadząc tych 5 cudownych rzeczy bez których ciężko byłoby mi przetrwać na pustyni te siedem dni jestem gotowa wyruszyć w zupełnie obce środowisko jakim jest ziemia pokryta piaskiem wzdłuż horyzontu, by spróbować się zmierzyć z przygodą życia.
napisał/a: szpilka13 2016-04-20 22:20
Jeśli do telefonu wprowadzimy wszystkie aplikacje i obrazy to tak naprawdę nie musimy się ruszać z fotela by zwiedzić cały świat. Dlaczego? Przecież takie rozwiązanie byłoby prostsze i znacznie tańsze. Niestety by coś zobaczyć, by coś poczuć, by czegoś doświadczyć trzeba spakować plecak lub walizkę (w zależności jakim środkiem transportu się przemieszczamy oraz w jakiej kategorii hoteli będziemy nocować). Jestem zdecydowaną fanką mapy papierowej. Umiem jej używać. Chodziłam na lekcje geografii. Ale rzeczywiście czasem „drobne” aplikacje pomagają odnaleźć punkt, gdy już się zakręcę wśród tysięcy uliczek. Przydaje się także funkcja fotografowania, gdy trzeba uwiecznić nazwę ulicy, której nie sposób zapamiętać, a mając tendencję do gubienia samochodu w wielkim mieści taka fotka jest wielkim ułatwieniem. Przydatne w podróży też czasem są translatory gdy pomimo użycia czterech języków jakie znam, dodaniu pełnej gestykulacji nadal nie możemy się z kimś porozumieć wtedy słownikowe pomoce są wybawieniem. Telefon policzy ile kroków danego dnia zrobiliśmy, policzy ile kalorii zjedliśmy i ile spaliliśmy. Na szczęście pewne rzeczy są niepoliczalne: ilość uśmiechów rozdana jednego dnia, ogrom szczęścia gdy docieramy do celu wyprawy, niesamowitych spojrzeń wymienianych z uczestnikami wyprawy, smak lokalnych przysmaków oraz ilości wypowiedzianych dowcipów podczas wieczornego biesiadowania przy lokalnych trunkach.
napisał/a: aagnieszkaa1 2016-04-20 22:35
Moje wakacyjno-pustynne niezbędniki przedstawię w formie zagadek


Uchroni moje ciało przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym
i jest w upale dni kosmetykiem bardzo pożytecznym.
Poza tym nawilży moje ciało,
by pięknie w słońcu się błyszczało.
Co to takiego?
To krem z filtrem UV, gdzie nie mogę żyć bez niego!

Na wybiegach modowych się pojawiam,
a w upalne dni ochłodę i cień sprawiam.
Moja pani dobrze się ze mną czuję,
a ja na jej twarzy uśmiech wywołuje.
Jestem klasycznym kapeluszem
i już chyba więcej o sobie mówić nie muszę.

A ja ukoję spragnione ciało,
wiecie jak mnie tutaj nazwano?
22 marca swoje święto obchodzę,
a gdy jest upał każdego ochłodę.
Wodą mnie nazwano,
i w butelkę nalano :)

i bardzoooo ładniutkie.
Piękne, wydepilowane nogi sexi wyglądają
i nie jednego mężczyznę zachwycają.
Jesteśmy plastrami do depilacji,
bez nas nie będzie żadnych wakacji!

A ja uwieczniam wspomnienia,
jeden "pstryk!" i mamy mnóstwo magicznych chwil do obejrzenia.
Kiedyś mnie tam wynaleziono,
oby na tej pustyni mnie nie zgubiono...
To ja aparat cyfrowy,
ze mną ten pobyt będzie wyjątkowy.



A propo... kosmetyków do makijażu mi nie trzeba,
bo w upale wszystko się zlewa.
Tutaj liczy się piękno naturalne,
które jest pożądane niewyobrażalnie.
napisał/a: gosia56 2016-04-20 23:27
kapelusz
klapki
książkę
tonik
waciki :)
napisał/a: aniasap 2016-04-20 23:52
7 dni..... hmmmm tyle odpoczynku!!!! Super :D:D

Na pewno dobrą książkę - co by się dobrze czytało
AA łagodzące kosmetyki - żeby ciało od słońca nie bolało
Drinka na odwagę - na nocną rozwagę
Muzykę dla duszy - żeby nie bolały uszy
trochę luzu i humoru na chłody wieczoru
Synka , męża no i psinkę - to tak na dopinkę :)
napisał/a: pg1978 2016-04-20 23:57
Woda - by przeżyć;
Okulary przeciwsłoneczne - by nie oślepiało mnie słońce i piasek;
Lekkie okrycie wierzchnie - by chroniło przed słońcem w dzień i otulało ciepłem w nocy (np.: płaszcz);
Latarka - by pewniej czuć się w nocy i ewentualnie dawać sygnały dla ekipy ratunkowej (gdy uznam, że jednak nie dam rady);
Czysta wódka - by zdezynfekować ranę, gdyby coś się wydarzyło, a także na poprawę humoru jeśli żadna karawana przez te dnia się koło mnie nie przewinie (z natury jestem gadułą i chyba bardziej doskwiera łby mi brak towarzystwa niż wody :))
napisał/a: lavi_7 2016-04-20 23:59
1. Kryształ górski w roli antyperspirantu
2. Wyzwalacz deszczu
3. Filtr do uzdatniania wody
4. Kremy z wysokim filtrem UV
5. Czapka z daszkiem lub okulary przeciwsłoneczne z wysoką ochroną UV
napisał/a: Alciaaa 2016-04-21 08:10
...