Wygraj zestaw kosmetyków biosiarczkowych!

napisał/a: szampon 2014-10-31 12:34
Idź chłopie jak nie dla mnie, to dla swojej córki!
- I poszedł...
napisał/a: justynarojek 2014-10-31 14:59
Jesteśmy rodzicami i to chyba najważniejszy powodów by się iść przebadać. Ponadto uświadomiłabym swemu mężczyźnie ,że jeśli tego nie zrobi może nigdy nie zobaczyć jak jego córeczki dorastają,kim się stają, jak zakładają rodziny. A każdy rodzic pragnie tego doświadczyć. Przytoczyłabym mu przykład Ani Przybylskiej smutny lecz prawdziwy. Myślę a nawet jestem pewna ,że nic więcej nie musiałabym czynić bowiem mój mąż kocha życie i nas.Poza tym sam wie ,że gdyby nie wizyta lekarska mnie mogło by już nie być bowiem sama miałam guza. Tak więc on ma najlepszy przykład jak ważne są regularne badania obok siebie i gdy o coś w związku ze zdrowiem go proszę nigdy nie odmawia.
napisał/a: rozeta19 2014-10-31 17:08
Jestem pielęgniarką, więc jako pracownik służby zdrowia na początku fachowo wytłumaczyłabym na czym dane badanie polega, jak przebiega, i ile trwa, dokładnie podkreślając fakt, że nie ma czego się bać ;) Kiedy psychicznie jesteśmy przygotowani na to co nas może spotkać w gabinecie lekarskim strach staje się mniejszy.
Jeśli to nie pomogłoby i mój ukochany dalej nie chciałby iść się przebadać opowiedziałabym mu kilka smutnych i zarazem przerażających historii o mężczyznach, którzy zaniedbali badania.
Myślę, że to by pomogło.
Badania są ważne i często dzięki nim można we wczesnej fazie powstrzymać chorobę.
napisał/a: Aniday 2014-10-31 19:48
Odpowiedź prosta bo prawda jest prosta. Zaprowadzam męża do łóżeczka naszego malucha. Dla tej kruszyny warto żyć w zdrowiu i dobrej formie nawet przysłowiowe tysiąc lat! I nie ma tu miejsca na żadne "ale"...
napisał/a: agasam9 2014-10-31 20:53
Chcesz, żebym była zdrowa? Ja też chcę, żebyś był zdrowy. Ja zbadam się da Ciebie, a Ty zrób to dla mnie!
martam2491
napisał/a: martam2491 2014-10-31 21:24
Studia farmaceutyczne pozwoliły mi zdobyc wiedzę na temat wielu chorób. Często opowiadam swojemu mężczyźnie o różnych schorzeniach, ich przyczynach i skutkach. Pokazuję mu drastyczne zdjęcia, włączam filmiki w Internecie, rzucam zarys pewnych autentycznych medycznych historii (np. jak ze zwykłego bólu brzucha można dostac zawału lub jak zwykła kontuzja moze przerodzic się w poważne choroby stawów). On niestety nie ma na temat ludzkiej fizjologii zbyt szerokiej wiedzy - całe szczęście. Dzięki temu mam ułatwione zadanie. Wystarczy, że rzucę krótkie: "Idź się przebadac, bo jak nie, to skończysz jak tamten facet, o którym Ci opowiadałam w zeszłym tygodniu! Chyba nie chcesz mi narobic kłopotów?". "Okej, okej, pójdę...." - słyszę z drugiego pokoju :) Proste i zawsze skuteczne ;)
napisał/a: irmina_12- 2014-10-31 22:10
Nie przekonywałabym go słowami, bo wiem, że nie przyniosłoby to większych rezultatów. Nieuzasadniony lęk mężczyzn przed lekarzami, badaniami, przychodniami i tego typu rzeczami zawsze mnie zadziwiał. Ale co zrobić! Z mężczyznami czasami jest jak z dziećmi: tak było, jest i będzie!
Jednak myślę, że istnieje pewien sposób. Po prostu nie powiem mu "idź się przebadać" tylko "chodźmy to zrobić". Razem jest zawsze raźniej!
Badania, które możemy zrobić oboje wykonamy ja i on. Takie specjalnie dla niego ja odrobię wykonujące te zabiegi, które przeznaczone są dla kobiet.Takie podejście do sprawy jest wg mnie bardzo dobre. Pokazuje, że nie wysyłam go samego, by wykryć wszystkiego jego chory, a potem wykazać co robi źle, że ma złą dietę, nie rusza się i wg za chwilkę umrze. Nie! To ma być nasza wspólna decyzja, świadoma i podjęta ze zdecydowaniem.
Razem zawsze jest łatwiej. :)
napisał/a: flentes 2014-10-31 22:24
Mój mężczyzna unika badań jak ognia. Co rusz słyszę, że to niemęskie. Wymyśliłam więc ostatnio dobry patent na to, żeby go zabrać sposobem do tak bardzo nielubianego lekarza.
Kilka dni temu Piotra bolało ucho; mama - znachorka podejrzewała jego zapalenie, więc konieczna była wizyta u lekarza, o czym nawet mu nie wspominałyśmy, bo jego reakcja byłaby oczywista, szczególnie, że nigdy nie cierpiał na przypadłości związane z uszami, więc bałby się podwójnie spotkania z doktorem. Wpadłam zatem na pewien pomysł. Któregoś popołudnia ubrałam się w samą bieliznę, podeszłam do niego zmysłowym krokiem i zapytałam, czy nie miałby ochoty na coś nowego, czego jeszcze nie doznawał. Powiedział, że godzi się w ciemno na wszystko. Wtedy zawiązałam mu przepaskę na oczy i powiedziałam, że to będzie dla niego całkowita nowość i przyniesie mu dużo dobrego, ale nie może zdejmować opaski, na co się oczywiście zgodził. Założyłam płaszcz, wstałam, złapałam Piotra za rękę i zaprowadziłam do samochodu. Po 10 minutach byliśmy już na umówionej przeze mnie wizycie u laryngologa, a po 20 minutach w drodze do apteki po przypisane atybiotyki. Piotr na początku był zły, ale gdy już zapalenie ustało, śmiał się z patentu, który opracowałam, a ja cieszyłam się, że ponownie wszystko z nim okay.
napisał/a: gosposia07 2014-11-01 14:12
Cel uświęca środki :)
Oczywiście wzięłabym go podstępem.
Poprosiłabym go o zrobienie potrzebnych zakupów. Kiedy wróciłby do domu, powiedziałabym, że w tym czasie przyjechał jego szef i zostawił zlecenie na zrobienie badań kontrolnych, które maja być zrobione na jutro! :>, Bo jest jakaś ważna kontrola w firmie i mogą być wysokie kary.
A że mój facet jest bardzo zdyscyplinowanym pracownikiem i chce jak najlepiej dla firmy. To rano- biegusiem byłby już w laboratorium.
napisał/a: tomik19 2014-11-01 15:15
Ciężka sprawa ponieważ panowie nie chcą chodzić do lekarza. Mój mąż to musi być obłożnie chory żeby poszedł do lekarza. Mieliśmy taką sytuację, że miał rwę kulszową nie mógł się ruszyć więc mówię że zadzwonię po pogotowie a on na to absolutnie daj mi coś przeciwbólowego i na pewno przejdzie, nie przeszło. Skończyło się na tym że zadzwoniłam po karetkę i go zabrali do szpitala, po wszystkim mówi bez lekarza by nie przeszło. Więc trzeba poczekać aż nie przejdzie i wtedy sami udadzą się do lekarza. Nie wspominając o dentyście to dopiero nasi panowie są wrażliwi. Więc starajmy się wspierać naszych mężczyzn a na pewno prędzej czy późnie się zdecydują.
napisał/a: Rika1986 2014-11-01 18:00
[CENTER]Swojego mężczyznę znam już dobre 8 lat i wiem, że nie lubi niespodzianek i podstępu. Nie będę knuła żadnych intryg, tylko powiem mu wprost, patrząc się mu głęboko w oczy: "Kochanie, jeśli chcesz, abyśmy w przyszłym roku starali się o drugie dziecko, to musisz najpierw zrobić sobie kompleksowe badania, abym wiedziała, że przyszły tatuś będzie zdrowy. Wiem, że jesteś odpowiedzialnym człowiekiem i nie będę musiała Cię długo namawiać. Pamiętaj, jeśli Ty o siebie nie zadbasz, nikt tego nie zrobi za Ciebie. Zawsze możesz liczyć na wsparcie zarówno z mojej, jak i naszej córeczki strony. Kocham Cię".
Po tych słowach wręczyłabym mu 70% bon rabatowy na pakiet badań w naszym mieście :) Jeśli by sobie tego życzył pojechałabym razem z nim na te badania.
[/CENTER]
napisał/a: angieabc 2014-11-01 20:29
U mnie z racji tego, że jako dziecko straciłam rodziców, którzy chorowali, sprawa jest ułatwiona. Wystarczy, że poużalam się, mówiąc, bo skończysz jak moi rodzice i teraz Ty zostawisz mnie samą z dwojką dzieci. Co mam później powiedzieć dzieciakom? Sorki, tatuś bał się iść na pobranie krwii, więc się nie badał? To zawsze skutkuje, dzięki temu mąż nawet udał się na gastroskopię...