Wygraj zestaw kosmetyków biosiarczkowych!

napisał/a: marlena2121 2014-11-02 12:07
Mój chłopak wie , że zdrowie jest dla mnie bardzo ważne a tym bardziej ukochanych mi osób . I ja bardzo chętnie popieram wszelkie akcję poświęcone badaniu się przeciwko różnym chorobą . Jak wiadomo faceta namówić na badania dzisiaj jest bardzo ciężko ale każda z kobiet ma swoje sposoby aby jednak jej facet w końCu zrobi określone kroki w tym kierunku . Wiele facetów uważa że badania to głupota i nie widzą sensu w tym aby takie badania wykonać . Mój sposób na faceta jest zazwyczaj wymówka czy nie poszedł by ze mną na miasto na zakupy . Przechodzą obok różnych sklepów są oddziały gdzie można zrobić darmowe badania to w tym momencie namawiam go , żeby wykonał je dla mnie i początkowo nie jest to łatwe ale zazwyczaj działa . Wydaje mi się ,że facet który kocha swoją drugą połówkę jest bez wahania poddać się wszystkiemu i zrobić wszystko dla swojej ukochanej nawet jedno czy kilka badan dla uszczęśliwienia jej .
napisał/a: olcia719 2014-11-02 12:42
"Kochanie, zapisałam Cię na badania, ale wiesz co? Nie wiem jak to się stało, ale miejsca zostały tylko u tej młodej, długonogiej, niebieskookiej lekarki... No jak to - nie wiesz której? No tej, co nosi same mini spódniczki, 8-centymetrowe szpilki i ciągle mimowolnie palcami przeczesuje swoje gęste blond włosy do pasa. YYYyyy... To Ty jeszcze jej nie widziałeś? Nie widziałeś jak spogląda tymi dużymi oczyma i zalotnie trzepoce mega-długimi rzęsami? No to musisz iść i się przekonać! Koniecznie. Jutro o 10. Że co?? Zazdrosna? Ja? Nie, nie będę, no coś Ty, jakoś to już zniosę...

Po powrocie:

"Aaa, że co? Że ta moja znajoma Pani z rejestracji powiedziała Ci, że doktor Beatce coś wypadło i zbadał Cię ten stary, siwy, niezbyt przyjazny zgred? Ale Kochanie, nie złość się.... przecież zdrowie przede wszystkim"!

;)
napisał/a: memos 2014-11-02 13:28
"Kochanie, albo się zbadasz, albo najbliższy urlop spędzimy u mojej mamusi..."
Mam dziwne przeczucie, że już na drugi dzień będzie stał w kolejce do lekarza... hi hi hi...
napisał/a: kasia2006222 2014-11-02 16:02
Choć badania to rzecz zła
Sto dowodów mąż mój ma
To mam sposób idealny
Jest skuteczny, nie nachalny
Gdy siedzimy przytuleni
Świecy blaskiem zamroczeni
Pytam męża Kochasz mnie?
Tak usłyszę to się wie
Pytam o nasze maluchy
Lubisz z nimi pogaduchy?
Lubisz gdy Cię przytulają?
Gdy miłości dowód dają?
Lubisz pocałunki z rana ?
Gdy ma twarz jest roześmiana?
Pomyśl : My za kilka lat
Jaki piękny będzie świat
Dwójka starców zakochanych
Już od rana roześmianych
Wnuczki wciąż je odwiedzają
Bo dziadziusiów uwielbiają
Gdy małżonek się rozmarzy
Wręcz odleci - też się zdarzy
Mówię mu że to realne
Takie życie idealne
Miłość przecież wielką mamy
I o zdrowie też zadbamy
Więc obiecaj mój kochany
Zawsze będziesz przebadany
Zawsze będziesz blisko mnie
Bo badamy razem się!
helloalice
napisał/a: helloalice 2014-11-02 22:08
Mój uparciuch A. to ciężki orzech do zgryzienia jeśli mówić o sposobie na ponaglenie do zrobienia profilaktycznych badań:confused: Jako kochający się partnerzy oboje bardzo się o siebie troszczymy. On- czuły i opiekuńczy, ja- ukradkiem wkładam mu do kanapki między szynkę a serek zdrowego pomidorka, a podczas oglądania filmu przynoszę jedzone mimo woli chipsy: talarki ogórkowe, pociętą w paski paprykę.
Kiedy sobie tak siedzimy, on narzeka na bóle brzucha. Nic dziwnego.. skoro jedyny napój jaki przyjmuje gdy jest spragniony to cola bądź słodzone soki. Co wtedy robię? Zawsze posługuję się mądrościami wypisanymi w artykułach na portalach (zwykle kobiecych:D), bądź włączam dokumentalny film na temat szkodliwości spożywania różnych produktów. Mój A., choć na początku niechętnie, chłonie wiedzę i mam wrażenie, że zawsze wyniknie z tego jakiś pozytywny skutek.
Jeśli chodzi o badanie jąder, z tą kwestią nie miałam żadnego problemu... Tzn. mój mężczyzna nie miał oporów przed pójściem do lekarza, gdy pewnego dnia zażyczyłam sobie byśmy kochali się z użyciem prezerwatywy, tak ot, po prostu, bym nie musiała bać się o swoje zdrowie! :o Kobietki, zadziałało od razu!
napisał/a: ubuntu44 2014-11-02 23:29
Mężczyzno bliski mojemu sercu, czy chciałbyś to serce złamać?
Miliony ludzi marzy o nieśmiertelności i sławie a nie wie, co zrobić z jednym dniem i jak uszczęśliwić choćby jedną osobę, choćby siebie lub bliskich...Nasze życie jest tu i teraz, dzieje się przed naszymi oczami, nie w marzeniach czy wspomnieniach. Tu i teraz możemy wszystko, decydujemy o naszej przyszłości i o tym czy przeszlośc będzie decydowała za nas...
Nie wiesz co przyniesie jutro ale pamiętaj, że to jutro zaczyna się dzisiaj, dzisiaj o nim decydujesz i dzisiaj możesz na nie wpłynąć. Niektórych rzeczy nie sa się uniknąć, ale są takie na które masz wpływ, choćby Twoje zdrowie...Wykonanie podstawowych badań nie kosztuje wiele wysiłku ani czasu, a może ich sporo zaoszczędzić, również Twoim bliskim...Dlatego zdobądź się na ten "wysiłek" i zbadaj się. Proszę.
napisał/a: e712b59cb0bfdbb7d2df7941faf325cadbb06c53 2014-11-03 13:44
Żaden podstęp, prośby ani groźby... PRZEKUPSTWO drogie Panie :D;)
Tylko to działa naprawdę i tylko w ten sposób jesteśmy w stanie osiągnąć WSZYSTKO... A czym przekupujemy? Każda z nas wie najlepiej, czego nasz facet nie jest w stanie odpuścić: pyszna, kolacja z jego ulubioną goloneczką w roli głównej?, a może masaż po ciężkim dniu pracy, a do tego na deser...? "Kochanie , tu masz taki bon, zgłoś się z nim jak najszybciej do przychodni na..., a za to ja Ci...:). Nie uwierzycie jak szybko będzie z powrotem, z wynikami na dowód wykonania zadania :cool:
napisał/a: jaga12Xj1 2014-11-03 14:27
Ja nie mam takiego problemu z Moim facetem jak jest chory albo ma iść do lekarza to po prostu idzie bez problemu mówi mi zawsze zdrowy facet to piękny uśmiech na twarzy żony
napisał/a: IskierkaO 2014-11-03 19:19
Ja chyba po pierwsze dałabym mojemu mężczyźnie do zrozumienia ,że go kocham i że jest mi bardzo potrzebny.A żeby to było realne do spełnienia musi iść na badanie,bo jego życie to zarówno i moje.Płacz może tu by nie był na miejscu tylko szczera rozmowa miałaby sens aby zrozumiał jak krótkie i ulotne jest życie.Może to było by już okrutne -ale co się nie robi aby ruszyć z fotela upartego męża-po prostu jako argument wysunęłabym czy chce zobaczyć na świecie swojego wnuka czy wnuczkę.Taką małą istotkę ,która zmienia świat do góry nogami i sprawia,ze chce się żyć.
napisał/a: ayria 2014-11-03 22:44
Pewnie wykorzystałabym fakt, że studiuję na wydziale lekarskim, dla nadania moim prośbom odrobiny realizmu i kompetencji. Pewnie mówiłabym, to, co wbijają nam do głowy przez wszystkie lata studiów - profilaktyka przeciwnowotworowa jest podstawą, bo każdą tego typu chorobę da się wyleczyć, jeśli jest we wczesnym stadium. Zapewne też powiedziałabym, że teoria, jakoby myślenie o chorobie ją nas sprowadzało i to, że lepiej omijać wszelkich lekarzy jest błędna i szkodliwa.

Gdybam, gdyż ja te metody stosowałam w swojej rodzinie, ale z miernym skutkiem. Jeśli ktoś nie chce, to się nie pójdzie przebadać, jeśli ktoś uważa, że zdrowie nie jest najważniejsze, to ani błaganiami, ani rozsądnymi argumentami go się nie przekona. Żałuję, że wśród moich bliskich są osoby, które tak myślą, na wszelkie moje sugestie są głuche a ja się czuję jak natręt ciągle o tym wspominając. Proszę państwa, to nie jest takie proste przekonać kogoś do badań profilaktycznych.

Ta potrzeba musi wyniknąć albo z doświadczenia, albo z jakiejś głębszej mądrości. Ludzie uciekają od chorób, nie chcą o nich myśleć. Wiedza jest za mała, a nawet jeśli jest na wyciągnięcie ręki, to lepiej tego tematu nie tykać.
napisał/a: karola682 2014-11-04 13:26
Mam trzech mężczyzn, o których się troszczę:
- synek ma dopiero 5 miesięcy i nie ma nic do powiedzenia. Gdzie go zaniosę tam jest, więc z najmłodszy jest pod tym względem najgrzeczniejszy.
- mąż - o dziwo na razie też nie mam z nim problemów pod kątem badania się. Śmiało mogę powiedzieć, że jest świadomy tego jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie. Oby to się nie zmieniło.
- tata - najstarszy, więc teoretycznie najmądrzejszy. Niestety nic bardziej mylnego. To taki człowiek "starej daty" - twardy i znoszący każdy ból w milczeniu, bo inaczej facetowi nie przystoi. Nie pomagały prośby i pogadanki. Twierdził, że jak już coś wykryją, to potem lawinowo lecą kolejne choroby, a jak się trafi do szpitala to już koniec. Od jakiegoś czasu mam jednak na niego sposób - być może nie najlepszy, ale za to skuteczny, a mianowicie szantaż emocjonalny. Zasypuję go pytaniami typu: "czy nie chcesz widzieć jak dorastają Twoje wnuki?", "nie chcesz odpocząć z rodziną na emeryturze?", "pomyślałeś, co mama zrobi bez Ciebie?", itp. Na początku machał ręką, by dać mu spokój, ale widzimy wyraźną zmianę w jego zachowaniu. Sam bardziej dba o siebie, a do tego wznowił wizyty u kardiologa oraz diabetologa i bierze regularnie tabletki. Szantaż skutkuje:)
napisał/a: dorota__ar 2014-11-04 18:05
Witam serdecznie,uważam że faceci to tchórze,mój mężczyzna zamiast iść do lekarza,ciągle odwleka i mówi że mu nic nie jest!Twierdzi że jest samouleczalny i dolegliwości mu same przechodzą.moim sposobem jest umówienie wizyty u lekarza,danie mu terminu i godziny!ale przed wizytą zabiorę mojego partnera na badania do Diagnostyki i zrobię je i sobie i przede wszystkim jemu!Dzien przed planowanym pójściem powiem mu jak bardzo go kocham i jak bardzo jest dla mnie ważny,że się o niego martwię i że jeśli się nie zbada to kiedyś w przyszłości może mieć poważne konsekwencje lekceważenia własnego zdrowia i pochopnej decyzji że ze mną nie pójdzie.jestem pewna że taka szczera rozmowa skłoni go do pójścia na badania!