Ciasto drożdżowe nocne
napisał/a:
~Anai
2011-10-21 20:35
W dniu 21.10.2011 18:30, Qrczak pisze:
> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> "O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie"
>
10/10
--
Pozdrawiam
Anai
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** http://photo-of-anai.gu.ma/ *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> "O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie"
>
10/10
--
Pozdrawiam
Anai
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** http://photo-of-anai.gu.ma/ *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
napisał/a:
~medea
2011-10-21 21:35
W dniu 2011-10-21 18:30, Qrczak pisze:
>
> Mam nadzieję, że nie działa _tak_.
> "Była to postać popularna w całej warszawie, głównie dla tuszy, takiej
> jak słynna królowa Madagaskaru - Ranavalo, co to nie mogła wejć do
> wagonu, bowiem ważyła około dwustu kilogramów. Ćwierciakiewiczowa
> schodziła ze schodów tyłem, stopień po stopniu, co trwało z pół godziny"
>
> Źródło: Józef Galewski, Ludwik Grzeniewski "Warszawa zapamiętana.
> Ostatnie lata XIX stulecia".
>
> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> "O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie"
Qro złota! Przyjeżdżaj bez tobołka! I jeszcze w dodatku możesz liczyć na
zamówienie specjalne i na to, że Cię nie oskubię. Przed Stalkerem jakby
co też obronię.
Ewa
>
> Mam nadzieję, że nie działa _tak_.
> "Była to postać popularna w całej warszawie, głównie dla tuszy, takiej
> jak słynna królowa Madagaskaru - Ranavalo, co to nie mogła wejć do
> wagonu, bowiem ważyła około dwustu kilogramów. Ćwierciakiewiczowa
> schodziła ze schodów tyłem, stopień po stopniu, co trwało z pół godziny"
>
> Źródło: Józef Galewski, Ludwik Grzeniewski "Warszawa zapamiętana.
> Ostatnie lata XIX stulecia".
>
> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> "O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie"
Qro złota! Przyjeżdżaj bez tobołka! I jeszcze w dodatku możesz liczyć na
zamówienie specjalne i na to, że Cię nie oskubię. Przed Stalkerem jakby
co też obronię.
Ewa
napisał/a:
~medea
2011-10-21 21:42
W dniu 2011-10-21 18:08, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-10-21 15:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-10-20 21:10, Paulinka pisze:
>>>
>>> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
>>> pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
>>> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)
>>
>> Pal licho, co by tam mężowi do ucha szeptała, ale przy najmniejszej
>> niezgodności zdań od razu odpowiednią reklamę w necie by mi zrobiła.
>>
>> W niebieskim też mi było ładnie. Do czasu oczywiście. ;)
>
> Doceń starania. Czarny piar to jest ponoć zadziwiająco skuteczny.
No właśnie. Nie wiem, czy potem udźwignęłabym tę popularność na swych
skromnych barkach.
Ewa
> Dnia 2011-10-21 15:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-10-20 21:10, Paulinka pisze:
>>>
>>> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
>>> pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
>>> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)
>>
>> Pal licho, co by tam mężowi do ucha szeptała, ale przy najmniejszej
>> niezgodności zdań od razu odpowiednią reklamę w necie by mi zrobiła.
>>
>> W niebieskim też mi było ładnie. Do czasu oczywiście. ;)
>
> Doceń starania. Czarny piar to jest ponoć zadziwiająco skuteczny.
No właśnie. Nie wiem, czy potem udźwignęłabym tę popularność na swych
skromnych barkach.
Ewa
napisał/a:
~medea
2011-10-21 21:55
W dniu 2011-10-21 21:42, medea pisze:
> W dniu 2011-10-21 18:08, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-10-21 15:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-10-20 21:10, Paulinka pisze:
>>>>
>>>> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
>>>> pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
>>>> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)
>>>
>>> Pal licho, co by tam mężowi do ucha szeptała, ale przy najmniejszej
>>> niezgodności zdań od razu odpowiednią reklamę w necie by mi zrobiła.
>>>
>>> W niebieskim też mi było ładnie. Do czasu oczywiście. ;)
>>
>> Doceń starania. Czarny piar to jest ponoć zadziwiająco skuteczny.
>
> No właśnie. Nie wiem, czy potem udźwignęłabym tę popularność na swych
> skromnych
no "brakach" miało być. ;)
Ewa
> W dniu 2011-10-21 18:08, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-10-21 15:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-10-20 21:10, Paulinka pisze:
>>>>
>>>> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
>>>> pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
>>>> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)
>>>
>>> Pal licho, co by tam mężowi do ucha szeptała, ale przy najmniejszej
>>> niezgodności zdań od razu odpowiednią reklamę w necie by mi zrobiła.
>>>
>>> W niebieskim też mi było ładnie. Do czasu oczywiście. ;)
>>
>> Doceń starania. Czarny piar to jest ponoć zadziwiająco skuteczny.
>
> No właśnie. Nie wiem, czy potem udźwignęłabym tę popularność na swych
> skromnych
no "brakach" miało być. ;)
Ewa
napisał/a:
~Stalker
2011-10-21 21:58
W dniu 2011-10-21 21:35, medea pisze:
> W dniu 2011-10-21 18:30, Qrczak pisze:
>>
>> Mam nadzieję, że nie działa _tak_.
>> "Była to postać popularna w całej warszawie, głównie dla tuszy, takiej
>> jak słynna królowa Madagaskaru - Ranavalo, co to nie mogła wejć do
>> wagonu, bowiem ważyła około dwustu kilogramów. Ćwierciakiewiczowa
>> schodziła ze schodów tyłem, stopień po stopniu, co trwało z pół godziny"
>>
>> Źródło: Józef Galewski, Ludwik Grzeniewski "Warszawa zapamiętana.
>> Ostatnie lata XIX stulecia".
>>
>> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
>> "O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
>> doskonałość w całej Warszawie"
>
> Qro złota! Przyjeżdżaj bez tobołka! I jeszcze w dodatku możesz liczyć na
> zamówienie specjalne i na to, że Cię nie oskubię. Przed Stalkerem jakby
> co też obronię.
Kuś, kuś. Zamkniemy w złotej klatce i każemy złote jajka znosić. I jak
się przestanie nieść to do gara i złotą Qrę na złote świnki przetopimy.
Stalker, błysnęła siostra czystym kruszcem
> W dniu 2011-10-21 18:30, Qrczak pisze:
>>
>> Mam nadzieję, że nie działa _tak_.
>> "Była to postać popularna w całej warszawie, głównie dla tuszy, takiej
>> jak słynna królowa Madagaskaru - Ranavalo, co to nie mogła wejć do
>> wagonu, bowiem ważyła około dwustu kilogramów. Ćwierciakiewiczowa
>> schodziła ze schodów tyłem, stopień po stopniu, co trwało z pół godziny"
>>
>> Źródło: Józef Galewski, Ludwik Grzeniewski "Warszawa zapamiętana.
>> Ostatnie lata XIX stulecia".
>>
>> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
>> "O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
>> doskonałość w całej Warszawie"
>
> Qro złota! Przyjeżdżaj bez tobołka! I jeszcze w dodatku możesz liczyć na
> zamówienie specjalne i na to, że Cię nie oskubię. Przed Stalkerem jakby
> co też obronię.
Kuś, kuś. Zamkniemy w złotej klatce i każemy złote jajka znosić. I jak
się przestanie nieść to do gara i złotą Qrę na złote świnki przetopimy.
Stalker, błysnęła siostra czystym kruszcem
napisał/a:
~Ikselka
2011-10-21 23:50
Dnia Fri, 21 Oct 2011 15:21:33 +0200, medea napisał(a):
> W tradycyjnej margaryna może nie, ale tłuszcz roślinny już chyba mógł?
Tak - w potrawach postnych. I w przysłowiowych flakach z olejem...
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
> W tradycyjnej margaryna może nie, ale tłuszcz roślinny już chyba mógł?
Tak - w potrawach postnych. I w przysłowiowych flakach z olejem...
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
napisał/a:
~Ikselka
2011-10-21 23:53
Dnia Fri, 21 Oct 2011 15:16:15 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-10-21 02:53, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 18:33:19 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-20 16:36, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> Twoje sposoby są lepsze. OK,
>>>>> dla Ciebie mogą być lepsze,
>>>> MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)
>>> Że co? To o chlebie jest ten wątek? A to przepraszam.
>>
>> O prawdziwości 3-)
>
> Doprawdy?
> Ja widzę inny tytuł wątku i do niego nawiązuję.
Watki zwykle mają podwątki. I do nich nawiązuję.
>
>> Widocznie miałaś od pierwszego spojrzenia właściwy ogląd, zanim
>> jeszcze cokolwiek... 3-)
>
> Znaczy - miałam intuicję. Odpowiednią.
Prawdziwą 3-)
>
>> Co zaś do braku zapraszających
>
> Jakiego braku? Nie widzę nawiązania. Gdzieś o tym wspominałam?
>
Ja wspomniałam. O tym, że fakt niezaproszenia mnie czyni cokolwiek tylko
Tobie, bo mnie nic.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
> W dniu 2011-10-21 02:53, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 18:33:19 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-20 16:36, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> Twoje sposoby są lepsze. OK,
>>>>> dla Ciebie mogą być lepsze,
>>>> MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)
>>> Że co? To o chlebie jest ten wątek? A to przepraszam.
>>
>> O prawdziwości 3-)
>
> Doprawdy?
> Ja widzę inny tytuł wątku i do niego nawiązuję.
Watki zwykle mają podwątki. I do nich nawiązuję.
>
>> Widocznie miałaś od pierwszego spojrzenia właściwy ogląd, zanim
>> jeszcze cokolwiek... 3-)
>
> Znaczy - miałam intuicję. Odpowiednią.
Prawdziwą 3-)
>
>> Co zaś do braku zapraszających
>
> Jakiego braku? Nie widzę nawiązania. Gdzieś o tym wspominałam?
>
Ja wspomniałam. O tym, że fakt niezaproszenia mnie czyni cokolwiek tylko
Tobie, bo mnie nic.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
napisał/a:
~Ikselka
2011-10-21 23:58
Dnia Fri, 21 Oct 2011 18:30:59 +0200, Qrczak napisał(a):
> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> "O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie"
Bardzo znamienne - z ust kogoś, kto relacjonuje domniemane czyjeś
mniemanie...
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> "O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie"
Bardzo znamienne - z ust kogoś, kto relacjonuje domniemane czyjeś
mniemanie...
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
napisał/a:
~Ikselka
2011-10-21 23:59
Dnia Fri, 21 Oct 2011 19:23:59 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:45:57 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Tanio i biednie (...)
>>
>> Gwoli porządku: "tanio i biednie" to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
>> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
>> Ludzie jedzą byle co, bo w ogóle żyją byle jak - i jest to niezależne od
>> kondycji finansowej, po prostu panuje bylejakość we wszystkich dziedzinach
>> życia, to i w modelu żywienia i w zw. z tym w kuchni.
>
>> Nie dam się wciągnąć w te nieładne dywagacje ani nie pozwolę przypisywać
>> sobie postawy pogardy dla biedniejszych ludzi.
>
> Akurat pogardę dla ludzi to prezentujesz na najróżniejszych polach, więc
> już
> nie bądź taka święta teraz.
Ano na TYM polu akurat jestem.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:45:57 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Tanio i biednie (...)
>>
>> Gwoli porządku: "tanio i biednie" to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
>> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
>> Ludzie jedzą byle co, bo w ogóle żyją byle jak - i jest to niezależne od
>> kondycji finansowej, po prostu panuje bylejakość we wszystkich dziedzinach
>> życia, to i w modelu żywienia i w zw. z tym w kuchni.
>
>> Nie dam się wciągnąć w te nieładne dywagacje ani nie pozwolę przypisywać
>> sobie postawy pogardy dla biedniejszych ludzi.
>
> Akurat pogardę dla ludzi to prezentujesz na najróżniejszych polach, więc
> już
> nie bądź taka święta teraz.
Ano na TYM polu akurat jestem.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
napisał/a:
~Ikselka
2011-10-22 00:00
Dnia Fri, 21 Oct 2011 20:13:16 +0200, Qrczak napisał(a):
> Tu nawet nie chodzi o powyższe... a o zwykłe lenistwo. Po kiego grzyba
> klepać samodzielnie jadło różne, jak można kupić reklamowane w mediach
> jako wartościowe i jakże mniamniuśne a w rzeczywistości nierzadko
> bezsmakowe beleco. Minuta osiem i gotowe.
> No i jest blisko. No i inni kupują.
No i właśnie zrozumiałaś, o co mi chodziło.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
> Tu nawet nie chodzi o powyższe... a o zwykłe lenistwo. Po kiego grzyba
> klepać samodzielnie jadło różne, jak można kupić reklamowane w mediach
> jako wartościowe i jakże mniamniuśne a w rzeczywistości nierzadko
> bezsmakowe beleco. Minuta osiem i gotowe.
> No i jest blisko. No i inni kupują.
No i właśnie zrozumiałaś, o co mi chodziło.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
napisał/a:
~Ikselka
2011-10-22 00:02
Dnia Fri, 21 Oct 2011 21:58:24 +0200, Stalker napisał(a):
> Stalker, błysnęła siostra czystym kruszcem
To pewnie jeszcze można nieczystym - kruszcem...
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
> Stalker, błysnęła siostra czystym kruszcem
To pewnie jeszcze można nieczystym - kruszcem...
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
napisał/a:
~Aicha
2011-10-22 00:32
W dniu 2011-10-21 13:40, Ikselka pisze:
>> Tanio i biednie (...)
>
> Gwoli porządku: "tanio i biednie" to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
A to już nam nie wolno tworzyć podwątków, tylko Tobie?
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
>> Tanio i biednie (...)
>
> Gwoli porządku: "tanio i biednie" to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
A to już nam nie wolno tworzyć podwątków, tylko Tobie?
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku