Ciąża obumarła - poronienie
napisał/a:
alicja221
2010-02-13 23:39
Czasem nie udaje sie ustalic przyczyny...zarowno u doroslego czlowieka, jak i nie narodzonego...
napisał/a:
Patka2
2010-02-16 11:39
No więc lekarz powiedział że to była wada łożyska, źle się rozwijało. Ale nie jest to wyrok na kolejne ciąże i mam się nie martwić, ale lepiej będzie dla mnie jak na razie nie zajdę w kolejną ciążę przez minimum rok.
Ale ja już sama szukam przyczyny i wydaje mi się że te problemy to powikłania po cesarskim cięciu jakie miałam przy pierwszym porodzie.
Znalazłam takie informacje:
"Cesarskie cięcie stwarza również problemy dla przyszłych planów reprodukcyjnych kobiety. Zwiększa się zagrożenie ciążą pozamaciczną, niepłodnością i negacją dalszej prokreacji. Kobiety mają problemy z łożyskiem (częściej zdarzają się przypadki łożyska przyrośniętego, przodującego lub przedwczesnego odklejenia się łożyska). Może dojść do rozejścia się blizny po cięciu cesarskim. Zwiększa się również ryzyko pęknięcia macicy. To wszystko generuje poważne komplikacje i konieczność interwencji medycznych. Prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań zwiększa się wraz z liczbą porodów dokonanych drogą operacyjną."
( ze strony www rodzicpoludzku pl)
Ale ja już sama szukam przyczyny i wydaje mi się że te problemy to powikłania po cesarskim cięciu jakie miałam przy pierwszym porodzie.
Znalazłam takie informacje:
"Cesarskie cięcie stwarza również problemy dla przyszłych planów reprodukcyjnych kobiety. Zwiększa się zagrożenie ciążą pozamaciczną, niepłodnością i negacją dalszej prokreacji. Kobiety mają problemy z łożyskiem (częściej zdarzają się przypadki łożyska przyrośniętego, przodującego lub przedwczesnego odklejenia się łożyska). Może dojść do rozejścia się blizny po cięciu cesarskim. Zwiększa się również ryzyko pęknięcia macicy. To wszystko generuje poważne komplikacje i konieczność interwencji medycznych. Prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań zwiększa się wraz z liczbą porodów dokonanych drogą operacyjną."
( ze strony www rodzicpoludzku pl)
napisał/a:
alicja221
2010-02-16 22:10
I to jest najwazniejsze
Wiesz, ciecie cesarskie jest interwencja, taka troche "wbrew naturze" i niestety moga tutaj wystapic rozne powiklania. Ale generalnie zdarzaja sie one rzadko i ciezko teraz jednoznacznie stwierdzic, czy akurat cesarka byla przyczyna Twojego poronienia. A dlaczego nie rodzilas silami natury? Byly jakies wskazania do ciecia cesarskiego?
napisał/a:
Patka2
2010-02-17 02:46
chciałam
cesarka była podjęta na ostatnia chwilę, bo nie było postępu porodu a wód płodowych nie miałam już, dziecko było źle ułożone i owinięte pępowiną.
napisał/a:
alicja221
2010-02-17 15:09
No to w takiej sytuacji nie bylo innego wyjscia... Ja moge sie tylko domyslac, co teraz czujesz i wyobrazam sobie, ze jest Ci bardzo zle. Dziecko swoje zaczyna sie chyba kochac od momentu dowiedzenia sie o byciu w ciazy, wiec jej utrata musi byc strasznym ciosem. Ale nie jestes sama, masz coreczke, ktora tez Cie bardzo kocha i potrzebuje. Mysle, ze wszystko sie jakos ulozy i jeszcze bedziesz sie cieszyc z bycia mama
napisał/a:
Patka2
2010-02-17 15:47
ashley86, dziękuję :*
napisał/a:
milka19803
2010-02-17 17:13
Patka,
moja pierwsza ciąża też skończyła się cesarką drugą ciąże poroniłam a teraz jestem po raz trzeci w ciąży prawie przy końcówce i nigdy by nie przypuszczała że cesarka może mieć związek z moim późniejszym poronieniem
Patka,
na pewno się jeszcze doczekasz dzidziusia
moja pierwsza ciąża też skończyła się cesarką drugą ciąże poroniłam a teraz jestem po raz trzeci w ciąży prawie przy końcówce i nigdy by nie przypuszczała że cesarka może mieć związek z moim późniejszym poronieniem
Patka,
na pewno się jeszcze doczekasz dzidziusia
napisał/a:
ziazia3
2010-02-19 12:57
Patka, współczuje Słonko i wiem jak Ci przykro i smutno, bo sama przeszłam to 4 stycznia. Straciłam malutką bo dopiero 8 tygodniową fasolkę Dobrze, ze mam wsparcie w mężu i mamie, bo na prawdę było mi ciężko, a dopiero teraz trafiłam na twój wątek.
napisał/a:
~gość
2010-02-19 14:06
ziazia3, nie wiedziałam, tak mi przykro!
napisał/a:
Patka2
2010-02-19 14:18
ziazia3,
napisał/a:
ziazia3
2010-02-19 15:23
Natalina1989, w sumie nie chcieliśmy jak to się mówi" zapeszać" i czekaliśmy z powiadomieniem wszystkich troszkę później. W sumie może i lepiej, ze nie mówiliśmy nikomu bo pewnie gorzej bym to jeszcze przeżyła jakby każdy mi się pytał jak tam fasolka. Dziękuje za wsparcie
Patka,
Patka,
napisał/a:
jente8
2010-02-19 15:25
ziazia3, bardzo mi przykro