Ciąża obumarła - poronienie

napisał/a: Patka2 2010-03-07 19:12
Dzisiaj dostałam @ więc obawa jak na razie zniknęła.
napisał/a: ziazia3 2010-03-07 20:40
Patka napisal(a):Dzisiaj dostałam @ więc obawa jak na razie zniknęła.
super ale zaraz po zakończeniu musisz się udać do lekarza na sprawdzenie czy wszystko gra jak trzeba. Ja dla spokoju byłam nawet dwa razy

[ Dodano: 2010-03-08, 12:23 ]
Oj dziewczynki moje tak mi źle tak mi smutno ostatnio. Niby minęło już 2 miesiące ale gdy przychodzi kolejny "czwarty" dzień miesiąca ja popadam w totalny dół. Myślę, że teraz mój aniołek byłby coraz większy i większy, a tu go nie ma. Nie mogę się z tym pogodzić i ciągle szukam winy w sobie, co zrobiłam nie tak Czy nadejdzie taki moment, że oswoję się z tym co się stało ... teraz jednak jest mi ciężko Czuje taką ogromną pustkę w sobie
napisał/a: Patka2 2010-03-29 20:13
ziazia3, rozumiem

U mnie minęło też już ponad dwa miesiące, teraz byłabym już na połówce ciąży.
Teraz chciałabym bardzo dzidziusia.
Ciężko jest z tymi myślami, czasami jest wszystko ok, a czasami potrafię całą noc przepłakać.
napisał/a: ~gość 2010-03-29 21:37
ziazia3, Patka, bardzo Wam współczuję :( nie potrafię sobie wyobrazić bólu który czujecie :(

ziazia3, a wy staracie się o maleństwo, czy na razie macie przerwę?
napisał/a: ziazia3 2010-04-09 14:45
Emma88 napisal(a):ziazia3, a wy staracie się o maleństwo, czy na razie macie przerwę?
mamy przerwę i będziemy próbowali pod koniec roku. Ja muszę przede wszystkim podbudować się psychicznie, żeby nie myśleć o tym co było i stresować się co może odbić się na przyszłym maleństwu.

Dziękuje dziewczynki za wsparcie. Z miesiąca na miesiąc jest troszkę łatwiej, ale w święta i urodziny gdy rodzina składała mi życzenia było mi bardzo ciężko. Wiedzą o tym tylko moi rodzice i nikt poza tym, więc wszyscy chcieli dobrze, a ja muszę nauczyć się żyć na nowo.
napisał/a: camille 2010-04-09 15:37
ziazia3 napisal(a): Z miesiąca na miesiąc jest troszkę łatwiej, ale w święta i urodziny gdy rodzina składała mi życzenia było mi bardzo ciężko.
Wiem kochanie jak to boli, ja pamiętam zyczenia na Boże Narodzenie, każdy zyczył nam dzieciatka a bylismy 3 miesiące po stracie. Teraz słonko zaświeciło nad nami, wierzę że z Tobą i innymi mamusiami aniołków będzie tak samo, nie można się ba, trzeba próbować, strach jest ogromny ale będziesz dbała o siebie i będzie dobrze, ja od początku jestem na podtrzymaniu, mój dzidziuś jest już bezpieczny, wierzę że dzięki temu przetrwalismy !!
napisał/a: Misiaq 2010-04-09 18:15
ziazia3,
napisał/a: ziazia3 2010-04-10 19:33
camille, dziękuje i wierze, ze kiedyś moje maleństwo, które poczniemy będzie bezpieczne, a ja będę najszczęśliwszą mamą pod słońcem.

misiaq,
napisał/a: camille 2010-04-10 23:08
ziazia3 napisal(a):dziękuje i wierze, ze kiedyś moje maleństwo, które poczniemy będzie bezpieczne, a ja będę najszczęśliwszą mamą pod słońcem.
bardzo Ci kibicuję, mamy aniołków zawsze się boją ale nasz paniczny strach (który u nie był tak ogromny że płakałam , tak sie bałam o moje malutkie) sprawia, że bardzo dbamy o siebie, ja od początku ciązy nie podniosłam niczego cięższego niż najwyżej 4-5 kg, nie przemęczałam się, bardzo dużo odpoczywałam, leżałam kiedy źle się czułam bo poszłam do razu na L4, zdrowo się odżywiam, jem dużo witamin o co bardzo dba mój mąż, nie brałm żadnych leków, tylko te dla dzidziusia, ogólnie jestem chyba dobrym "inkubatorem" dla mojego maleństwa, wierzę, że moja dbałośc o ciążę sprawiła , ze dzidziuś rozwija się super.
Wierzę, że nasza świadomośc straty, którą możemy ponieść, pozwala nam tak zadbać o siebie, że chronimy nasze maleństwa.
Chyba podobnie w ciązy ma każda mama aniołka, tak przynajmniej wśród tych które znam (jedna pod koniec ciąży, druga już mamusia) było i jest.
Wiem, że jak zajdziesz ziazia3, w ciążę, to zrobisz wszystko, żeby dzidziusiowi było jak najlepiej, nawet kosztem siebie. Będziesz wspaniałą Mamą, a że nią będziesz nie mam wątpliwości!!
napisał/a: ~gość 2010-04-11 00:05
camille, rozumiem o czym piszesz ale trochę się nie zgodzę.........bo nie ma pewności, że jeżeli kobieta poroniła raz to jak następnym razem będzie się bardziej starać to nie poroni ;/ niektóre kobiety mają ogromne problemy z donoszeniem ciąży i choć bardzo się starają to wciąż kończy się to aniołkiem w niebie......
wiem, że masz na myśli, że kobiety po stracie dziecka są bardziej świadome i bardziej dbają o kolejną ciążę i dziecko ale to nie zagwarantuje im, że następnym razem się uda............niestety..........
też mocno kibicuję i mimo, że na codzień jestem optymistką odnoście dzieci i ciąży jestem 100% realistką
napisał/a: ziazia3 2010-04-11 19:46
AILATANka napisal(a):rozumiem o czym piszesz ale trochę się nie zgodzę.........bo nie ma pewności, że jeżeli kobieta poroniła raz to jak następnym razem będzie się bardziej starać to nie poroni ;/ niektóre kobiety mają ogromne problemy z donoszeniem ciąży i choć bardzo się starają to wciąż kończy się to aniołkiem w niebie......
to prawda, ale każda z nas żyje nadzieją, że tym razem będzie inaczej i zrobi wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Ja nie wykluczam kolejnego niepowodzenia ale zrobię wszystko, żeby tak się nie stało z mojej winy.

camille, dziękuje za wsparcie i mam nadzieje, że za jakiś czas tak jak ty będę oczekiwała na przyjście mojego groszka lub fasolki
napisał/a: camille 2010-04-11 20:01
AILATANka napisal(a): ale to nie zagwarantuje im, że następnym razem się uda............niestety..........
oczywiście że nie, nikt nie jest w stanie tego zagwarantować ale ja bardziej myślę o tym co napisała Ziazia...
ziazia3 napisal(a):to prawda, ale każda z nas żyje nadzieją, że tym razem będzie inaczej i zrobi wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Ja nie wykluczam kolejnego niepowodzenia ale zrobię wszystko, żeby tak się nie stało z mojej winy.
właśnie tak myślę , o to mi chodziło.
ziazia3 napisal(a):camille, dziękuje za wsparcie i mam nadzieje, że za jakiś czas tak jak ty będę oczekiwała na przyjście mojego groszka lub fasolki
bardzo w to wierzę, nie odkładaj tej decyzji zbyt długo, to może zabrzmi strasznie, bo też nie do końca sama wewnętrznie się z tym zgadzam, ale realnie podchodząc to nic tak nie ukoi serca mamy aniołka jak kolejna ciąża... chociaż strach ogromny jest, pamięc o tamtym maleństwie pozostaje, to jednak teraz troszczę się o to które ma szansę...