Dlaczego to było_możliwe?

napisał/a: ~medea 2012-10-20 14:27
W dniu 2012-10-20 00:06, Andromeda pisze:
>
> A teraz rozumiem skąd ten jad, bo Ikselka obarczyła rodziców winą ,
> ano bo ma racje, gdyż sprawdza się kompetencje pracowników żłobka, do
> którego oddaje się dziecko, jeśli ich nie ma, to wiadomo że ktoś od
> łapania szczurów zajmuje się dziećmi. Oczywiście to nie wykluczy że
> ktoś tam będzie furiat, ale da większą pewność, że furiatami nie będą
> wszyscy. Tak to wina rodziców, pozbyli się bezmyślnie dzieci nie
> zadając sobie trudu sprawdzenia podstawowych informacji.

Ciebie sprawdzili zanim dziecko na korepetycje przysłali?

Ewa
napisał/a: ~medea 2012-10-20 14:29
W dniu 2012-10-20 13:32, Stalker pisze:
>
> Wynudzona starsza pani z nadmiarem wolnego czasu, do spółki z niebieskim ptakiem próżniakiem prowadzą teoretyczne dyskusje w temacie, który ich nie dotyczy. A rodzice... No cóż... rodzice mierzą się w tym czasie z rzeczywistością.
>
> Zwłaszcza rodzice z tej grupy.
>
> Stalker, trochę Cię chyba w dyskusji poniosło...

Nie dość, że nasze dzieci jedzą śmieci, to teraz jeszcze to... Nie wiem,
jak my sobie damy radę z tym poczuciem winy.

Ewa
napisał/a: ~Andromeda 2012-10-20 17:15
On 20 Paź, 13:32, Stalker wrote:
> W dniu sobota, 20 października 2012 11:35:02 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > Dnia Sat, 20 Oct 2012 11:19:17 +0200, Ikselka napisał(a):
> > > Bo co to w ogóle znaczy, że nie mogę w ogóle wejść do dziecka albo kiedy
> > > chcę zobaczyć je przez szybkę, wiedzieć na bieżąco, co się z nim dzieje i
> > > co się dzieje w żłobku?! We mnie jako matce to od razu wzbudziłoby całą
> > > lawinę podejrzeń.
> > > Tymczasem niedojrzali do opieki rodzice bezmyślnie zgodzili się na
> > > IDIOTYCZNE warunki narzucane przez żłobek. Zapewne zgodziliby się dla
> > > świętego spokoju na jeszcze dziwniejsze... i TO JEST NAJGORSZE.
> > ...bo nie sztuką być tiu-tiu-tiu w domu, zapewnić dziecku najlepsze
> > warunki, pielęgnację, wózeczki, zabaweczki itp., ale sztuką jest mieć tzw
> > oczy naokoło głowy i wyobraźnię - czyli WIDZIEĆ, WIEDZIEĆ i PRZEWIDZIEĆ,
> > gdzie i od kogo może zagrażac dziecku niebezpieczeństwo poza domem, umieć
> > wymagać odpowiedzialności i przejrzystości działań od otoczenia i opiekunów
> > dziecka i stawiać te wymagania na pierwszym miejscu przed obawą np o
> > pogorszenie dobrego "odbioru" w otoczeniu, "dobrosąsiedzkich" czy
> > "towarzyskich" relacji, robić to nawet narażając się na zdziwienie czy brak
> > akceptacji.
>
> > Dziecko to nie eksperyment, żeby polegać na tym, że się akurat uda je
> > uchronić bez większych starań, ufając wszystkim jak leci. Jak pokazują
> > zdarzenia we Wrocławiu - niekoniecznie się udaje. Odpowiedzialny rodzic nie
> > ufa uśmiechom. Dzieci co przeszły, to przeszły i nic już tego nie zmieni i
> > nie wynagrodzi.
> > Tak więc głupota i bezmyślność rodziców jest tutaj TAK SAMO (nie "bardziej"
> > - to do wiadomej osoby, żeby miała jasność) winna, jak patologia
> > opiekunek-przestępczyń.
>
> Wynudzona starsza pani z nadmiarem wolnego czasu, do spółki z niebieskim ptakiem próżniakiem prowadzą teoretyczne dyskusje w temacie, który ich nie dotyczy. A rodzice... No cóż... rodzice mierzą się w tym czasie z rzeczywistością.
>
> Zwłaszcza rodzice z tej grupy.
>
> Stalker, trochę Cię chyba w dyskusji poniosło...

O znowu jad, a koncepcja ogólna, oszyszczania rodziców z
odpowiedzialności, doszła do takiego skandalu, że żeby nie obwiniać
rodziców o schizofrenie dziecka obwinia się geny. Tylko że w taki
sposób nie rozwiązuje się problemu, a tylko ucieka przez nacisk
społeczny od problemu. No napewno łatwiej jest osobą z boku to
zobaczyć niż rodzicom, będącym w tłumie ,gdzie tłum odbiera zdolność
myślenia a bezmuzgi syczą i wywijaką łopatką.
napisał/a: ~Andromeda 2012-10-20 17:17
On 20 Paź, 14:27, medea wrote:
> W dniu 2012-10-20 00:06, Andromeda pisze:
>
>
>
> >    A teraz rozumiem skąd ten jad, bo Ikselka obarczyła rodziców winą ,
> > ano bo ma racje, gdyż sprawdza się kompetencje pracowników żłobka, do
> > którego oddaje się dziecko, jeśli ich nie ma, to wiadomo że ktoś od
> > łapania szczurów zajmuje się dziećmi. Oczywiście to nie wykluczy że
> > ktoś tam będzie furiat, ale da większą pewność, że furiatami nie będą
> > wszyscy. Tak to wina rodziców, pozbyli się bezmyślnie dzieci nie
> > zadając sobie trudu sprawdzenia podstawowych informacji.
>
> Ciebie sprawdzili zanim dziecko na korepetycje przysłali?
>
> Ewa

Mnie znali od kilku lat dlatego wiedzieli czego oczekiwać.
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-20 17:22
Dnia Sat, 20 Oct 2012 04:32:15 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):

> Wynudzona starsza pani z nadmiarem wolnego czasu, do spółki z niebieskim ptakiem próżniakiem prowadzą teoretyczne dyskusje w temacie, który ich nie dotyczy.


Kiedy już wychowasz BEZPIECZNIE dzieci, też Cię nie będzie dotyczył mam
nadzieję. Tylko że nic do tego mieć nie będzie ani Twój wiek, ani aktualny
stan obłożenia pracą. Będziesz mógł sobie wtedy powiedzieć "Zrobiłem
wszystko jak trzeba, nie popełniłem błędu, a teraz mogę się spokojnie
ponudzić".
O ile oczywiście szlag Cię nie będzie trafiał, kiedy jakaś "powszechnie
zaufana opiekunka" zawiąże jakiemuś dziecku siusiaka nitką, żeby nie
sikało, albo przywiąże do fotelika i wleje siłą zupkę do gardła.
Wtedy poczujesz jedność ze mną w moim stanowisku, której obecnie z przyczyn
oczywistych (młodość i brak nudzenia się) odczuwać nie jesteś w stanie

> A rodzice... No cóż... rodzice mierzą się w tym czasie z rzeczywistością.
>
> Zwłaszcza rodzice z tej grupy.

A ja jestem z innej planety, nie miałam dzieci, nie stykałam się z opeiką
pozadomową i mogę sobie dlatego swobodnie poteoretyzować o INNEJ
rzeczywistości z mojego matriksa

> Stalker, trochę Cię chyba w dyskusji poniosło...

Gdzie Ty tu widzisz dyskusję? - te zgryźliwe wtręty ze strony niektórych
osób, w tym z Twojej strony, nazywasz dyskusją?

--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale kim,
żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Stalker 2012-10-20 18:12
W dniu 2012-10-20 17:22, Ikselka pisze:

> Kiedy już wychowasz BEZPIECZNIE dzieci, też Cię nie będzie dotyczył mam
> nadzieję. Tylko że nic do tego mieć nie będzie ani Twój wiek, ani aktualny
> stan obłożenia pracą. Będziesz mógł sobie wtedy powiedzieć "Zrobiłem
> wszystko jak trzeba, nie popełniłem błędu, a teraz mogę się spokojnie
> ponudzić".
> O ile oczywiście szlag Cię nie będzie trafiał, kiedy jakaś "powszechnie
> zaufana opiekunka" zawiąże jakiemuś dziecku siusiaka nitką, żeby nie
> sikało, albo przywiąże do fotelika i wleje siłą zupkę do gardła.
> Wtedy poczujesz jedność ze mną w moim stanowisku, której obecnie z przyczyn
> oczywistych (młodość i brak nudzenia się) odczuwać nie jesteś w stanie

Wskaż mi tutaj JEDNĄ osobę, której nie trafia szlag,kiedy "jakaś
opiekunka zawiąże jakiemuś dziecku siusiaka nitką".


> A ja jestem z innej planety, nie miałam dzieci, nie stykałam się z opeiką
> pozadomową i mogę sobie dlatego swobodnie poteoretyzować o INNEJ
> rzeczywistości z mojego matriksa

Tak, wychowywałaś dzieci w czasach, które tworzyły zupełnie INNĄ
rzeczywistość: mentalną, światopoglądową, a nawet technologiczną.

>> Stalker, trochę Cię chyba w dyskusji poniosło...
>
> Gdzie Ty tu widzisz dyskusję? - te zgryźliwe wtręty ze strony niektórych
> osób, w tym z Twojej strony, nazywasz dyskusją?

Nikt tak jak ty nie potrafi doprowadzić w dyskusji wydawałoby się bardzo
jednoznacznej sprawy do takiej paranoi, że nagle wszyscy stają po
drugiej stronie barykady niż twoja.

I ta twoja umiejętność skłócania ludzi mnie najbardziej denerwuje.
Ja np. mam baaardzo podobne poglądy w omawianej sprawie do twoich, też
uważam, że rodzice muszą uważać na to komu powierzają dziecko (i jestem
święcie przekonany, że 99% ludzi na tej grupie uważa dokładnie tak
samo), ale nigdy nie przyszło mi do głowy przedstawić w tak konfliktowy
sposób jak ty...

Stalker
napisał/a: ~Stalker 2012-10-20 18:17
W dniu 2012-10-20 17:15, Andromeda pisze:

> O znowu jad, a koncepcja ogólna, oszyszczania rodziców z
> odpowiedzialności, doszła do takiego skandalu, że żeby nie obwiniać
> rodziców o schizofrenie dziecka obwinia się geny. Tylko że w taki
> sposób nie rozwiązuje się problemu, a tylko ucieka przez nacisk
> społeczny od problemu. No napewno łatwiej jest osobą z boku to
> zobaczyć niż rodzicom, będącym w tłumie ,gdzie tłum odbiera zdolność
> myślenia a bezmuzgi syczą i wywijaką łopatką.

Glob jak ty pieprzysz chłopie... Czy ty naprawdę jesteś przekonany, że
ktoś tutaj potrzebuje tak bardzo "objawionego" pomieszania twoich
dziwactw, z zestawem najzwyklejszych w świecie truizmów i prawd tak
banalnych, że mogą zaskoczyć chyba tylko ciebie?

Stalker
napisał/a: ~Aicha 2012-10-20 18:31
W dniu 2012-10-20 18:12, Stalker pisze:

> I ta twoja umiejętność skłócania ludzi mnie najbardziej denerwuje.
> Ja np. mam baaardzo podobne poglądy w omawianej sprawie do twoich, też
> uważam, że rodzice muszą uważać na to komu powierzają dziecko (i jestem
> święcie przekonany, że 99% ludzi na tej grupie uważa dokładnie tak
> samo), ale nigdy nie przyszło mi do głowy przedstawić w tak konfliktowy
> sposób jak ty...

Wiesz, gdyby nie to, że niektóre osoby z tej grupy widziały XL na żywo,
byłabym skłonna uwierzyć w to, że jest projektem, kimś w rodzaju Grażyny
Żarko.
A może to się wzajemnie nie wyklucza?

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Qrczak 2012-10-20 18:39
Dnia 2012-10-20 18:17, obywatel Stalker uprzejmie donosi:
> W dniu 2012-10-20 17:15, Andromeda pisze:
>
>> O znowu jad, a koncepcja ogólna, oszyszczania rodziców z
>> odpowiedzialności, doszła do takiego skandalu, że żeby nie obwiniać
>> rodziców o schizofrenie dziecka obwinia się geny. Tylko że w taki
>> sposób nie rozwiązuje się problemu, a tylko ucieka przez nacisk
>> społeczny od problemu. No napewno łatwiej jest osobą z boku to
>> zobaczyć niż rodzicom, będącym w tłumie ,gdzie tłum odbiera zdolność
>> myślenia a bezmuzgi syczą i wywijaką łopatką.
>
> Glob jak ty pieprzysz chłopie... Czy ty naprawdę jesteś przekonany, że
> ktoś tutaj potrzebuje tak bardzo "objawionego" pomieszania twoich
> dziwactw, z zestawem najzwyklejszych w świecie truizmów i prawd tak
> banalnych, że mogą zaskoczyć chyba tylko ciebie?

Potrzebuje.

qr.a
--
bo kac wawa nie rozbawia
napisał/a: ~Andromeda 2012-10-20 18:40
On 20 Paź, 18:16, Stalker wrote:
> W dniu 2012-10-20 17:15, Andromeda pisze:
>
> >   O znowu jad, a koncepcja og lna, oszyszczania rodzic w z
> > odpowiedzialno ci, dosz a do takiego skandalu, e eby nie obwinia
> > rodzic w o schizofrenie dziecka obwinia si geny. Tylko e w taki
> > spos b nie rozwi zuje si problemu, a tylko ucieka przez nacisk
> > spo eczny od problemu. No napewno atwiej jest osob z boku to
> > zobaczy ni rodzicom, b d cym w t umie ,gdzie t um odbiera zdolno
> > my lenia a bezmuzgi sycz i wywijak opatk .
>
> Glob jak ty pieprzysz ch opie... Czy ty naprawd jeste przekonany, e
> kto tutaj potrzebuje tak bardzo "objawionego" pomieszania twoich
> dziwactw, z zestawem najzwyklejszych w wiecie truizm w i prawd tak
> banalnych, e mog zaskoczy chyba tylko ciebie?
>
> Stalker

Jakich dziwactw, były wątki na psychologii na temat autorytarnych
rodziców stosujących przemoc, która wszczepia dziecku co powinno
czuć , wszczepia atrapy uczuć, dziecko wypiera własne i ustawia umysł
na obce zalążniki uczuć i myśli. Czyli schizofrenia. A rodzice się
kotłują i wyją że oni są dobrzy i wspaniali, czyli to nie ich wina. Ta
niedojrzałość, szuka odpowiedzialności poza sobą i wręcz stworzono
agresywne metody tego rozgrzeszania.....za wszystko zaczynają być geny
winne, naplujesz na sąsiadkę bo tatuś ciebie tłuk.....geny winne.
Rodzicom niedojrzałym to bardzo odpowiada i popełniają dalsze błędy,
czyli ktoś powie to twoja wina, to syczą, wyją i zakładają komuś
cementowe buty.....


"A któż to jest ten dzidziuś w kaftaniku?/ Toż to mały Adolfek, syn
państwa Hitlerów!/ Może wyrośnie na doktora praw?/ Albo będzie tenorem
w Operze Wiedeńskiej?(...)/ Dokąd te śmieszne nóżki zawędrują, dokąd?"

napisał/a: ~Qrczak 2012-10-20 18:41
Dnia 2012-10-20 18:31, obywatel Aicha uprzejmie donosi:
> W dniu 2012-10-20 18:12, Stalker pisze:
>
>> I ta twoja umiejętność skłócania ludzi mnie najbardziej denerwuje.
>> Ja np. mam baaardzo podobne poglądy w omawianej sprawie do twoich, też
>> uważam, że rodzice muszą uważać na to komu powierzają dziecko (i jestem
>> święcie przekonany, że 99% ludzi na tej grupie uważa dokładnie tak
>> samo), ale nigdy nie przyszło mi do głowy przedstawić w tak konfliktowy
>> sposób jak ty...
>
> Wiesz, gdyby nie to, że niektóre osoby z tej grupy widziały XL na żywo,
> byłabym skłonna uwierzyć w to, że jest projektem, kimś w rodzaju Grażyny
> Żarko.
> A może to się wzajemnie nie wyklucza?

Czyli moja teściowa też jest projektem?

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~Aicha 2012-10-20 18:44
W dniu 2012-10-20 18:41, Qrczak pisze:

>>> I ta twoja umiejętność skłócania ludzi mnie najbardziej denerwuje.
>>> Ja np. mam baaardzo podobne poglądy w omawianej sprawie do twoich, też
>>> uważam, że rodzice muszą uważać na to komu powierzają dziecko (i jestem
>>> święcie przekonany, że 99% ludzi na tej grupie uważa dokładnie tak
>>> samo), ale nigdy nie przyszło mi do głowy przedstawić w tak konfliktowy
>>> sposób jak ty...
>>
>> Wiesz, gdyby nie to, że niektóre osoby z tej grupy widziały XL na żywo,
>> byłabym skłonna uwierzyć w to, że jest projektem, kimś w rodzaju Grażyny
>> Żarko.
>> A może to się wzajemnie nie wyklucza?
>
> Czyli moja teściowa też jest projektem?

A ma dwa wzajemnie wykluczające się światopoglądy?

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)