[gazeta] Jabłka_ratują przed

napisał/a: ~Golo 2006-03-23 13:59
Dnia Thu, 23 Mar 2006 10:00:08 +0100, Marcin 'Cooler' Kuliński
napisał:

> Golo pisze:
>
>> Otóz kazdy stosuje dietę jaka mu sluzy. Sądzę , ze wcale nie jest
>> pewne, ze dieta wege jest dobra
>> dla wszystkich.
>
> A czy ktos kiedys cos takiego tutaj twierdzil? Natomiast Kwasniewski
> (jesli juz w te strone skierowales dyskusje) od 30 lat przekonuje, ze DO
> jest najlepsza pod sloncem, i to dla kazdego. Nie jestes uczciwy w
> swoich porownaniach wege i DO, IMO oczywiscie. A wystarczylo zrobic
> sobie mala statystyke odpowiedzi na zapytania w stylu "co mam robic,
> jaka diete wybrac?", po jednej stronie notujac wystapienia porad w stylu
> "przejdz na wegetarianizm", a po drugiej - "przejdz na diete optymalna".

Nie zarzucaj mi nieuczciwosci w tekście o zabarwieniu prześmiewczo
ironicznym.
Nikogo na zadną dietę nie namawiam.Niech kazdy spróbuje i wybierze taką,
jaka mu odpowiada.
I tak rezultat będzie taki, że zwolennicy DO i Wege spotkają sie na
sąsiednich kwaterach.
Więc nie mam zamiaru prowadzić jakichś statystyk. A jak mnie ktos
spyta,jaką dietę staram sie stosowac,
i dlaczego jest to dieta okołooptymalna, to powiem. Jak również powiem,
czemu mi absolutnie nie pasuje dieta wege.
A z tego wcale nie wynika, ze kogokolwiek namawiam do czegokolwiek.Więc
daruj sobie ocenę mojej uczciwosci.
Pozdrawiam,
G
napisał/a: ~jaszczur 2006-03-23 15:17
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik *jangr* pisze:

> Wędzoną słoninę można przechowywać nawet rok. Jest boooooska. Nawet bez
> bimbru.
Nieźle. Osobiście wolałbym raczej boczek, lub smalec ze śliwkami.

--
'''..\\
< _| (
.__|\\ )
mj/ ^>
napisał/a: ~jaszczur 2006-03-23 15:21
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik *Golo* pisze:

> mnie tam jabłka
> ewidentnie szkodzily od zawsze, mimo,ze smaczne. Powodowały rozdęcia i
> szybkie uczucie głodu.
(...)
> A ja wam powiem, ze mam przepis na ruską słoninę konserwową
A mi słonina szkodzi. Powoduje odruch wymiotny.

--
'''..\\
< _| (
.__|\\ )
mj/ ^>
napisał/a: ~Krystyna*Opty*" 2006-03-23 15:24

Użytkownik "Golo" napisał w wiadomości
> Dnia Wed, 22 Mar 2006 20:15:43 +0100, jaszczur
> napisał:

> A ja wam powiem, ze mam przepis na ruską słoninę konserwową i wybieram sie na
> targ, by zdobyć surowce.
> Postaram sie pogodzic idee opty z wege, dodając dużo czosnku....

Rzeczywiście rozpędziłeś się. Słonina nie jest wege :)

> Tak sie rozpędziłem ze nie powiedziałem tego co tak naprawdę myśle o
> dietach...
> Otóz kazdy stosuje dietę jaka mu sluzy. Sądzę , ze wcale nie jest pewne, ze
> dieta wege jest dobra
> dla wszystkich. I tak samo dieta opty jest niestrawna dla niektorych.Nie
> rozumiem wiec tych
> nieustannych dyskusji, w koncu nasze szlaki żywienione sie nie
> przecinają,nie występuje czynnik konkurencji o zawartośc talerza.

Mi wegetarianizm by nie przeszkadzał, gdyby wegetarianie nie uważali siebie
za lepszych moralnie od niewegetarian. Nie chcą zauważać że sami żyją dzięki
śmierci zwierząt. I gdyby np. w sieci co bardziej nawiedzeni wege-misjonarze
nie prowadzili TAK AGRESYWNEJ kampanii antymięsnej, szkalując bez żenady ludzi
jedzących mięso i nie przebierając w słowach (cyt.:
mordercy, kibole, ciemnogród, prymitywy, oszołomy, trupożercy).
Robią z niewegetarian potworów (np. takie typy jak: brumbak, abc.ekologii,
slawni.wegetarianie itp.)
http://wiadomosci.onet.pl/4,15,11,2096063,0,0,forum.html
Nie wspomnę o stałych już akcjach/prowokacjach w realu skierowanych przeciwko
niewegetarianom. Oni nie potrafią po prostu być sobie wegetarianami bez
nawoływania do świętej wojny, oni muszą walczyć z resztą świata dla rzekomego,
tzw. dobra zwierząt. A że mają w głowach sieczkę, to i wyobraźnia ich nie
pozwala zobaczyć o jaki świat walczą. Nie są w stanie zobaczyć, że walczą o taki
raj, jaki jest obecnie w innym częściowo wegetariańskim kraju - Indie.
Tam krowy łażą gdzie chcą i żywią się na śmietnikach. A ich odchody szybko
zbierają dzieci, potem je suszą i takie suszone krowie placki są wykorzystywane
jako opał. I wszystko gra, nawet przy okazji wit. B12 z tych placków trafia do
dzięcięcej buzi... O taki raj walczą nasi polscy wegetarianie.

Krystyna

--
Wniosek końcowy z naukowych badań - "Uzyskane dane pozwalają na stwierdzenie,
iż sposób żywienia kobiet z niedowagą był obarczony licznymi błędami, jednak
wykazywał bardziej prozdrowotny charakter niż sposób żywienia kobiet o
prawidłowej masie ciała." P.S. Rence opadajom... ;
napisał/a: ~jaszczur 2006-03-23 15:44
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik *Krystyna*Opty** pisze:


> Mi wegetarianizm by nie przeszkadzał, gdyby wegetarianie nie uważali siebie
> za lepszych moralnie od niewegetarian. Nie chcą zauważać że sami żyją dzięki
> śmierci zwierząt. I gdyby np. w sieci co bardziej nawiedzeni wege-misjonarze
> nie prowadzili TAK AGRESYWNEJ kampanii antymięsnej, szkalując bez żenady ludzi
> jedzących mięso i nie przebierając w słowach (cyt.:
> mordercy, kibole, ciemnogród, prymitywy, oszołomy, trupożercy).
> Robią z niewegetarian potworów (np. takie typy jak: brumbak, abc.ekologii,
> slawni.wegetarianie itp.)
> http://wiadomosci.onet.pl/4,15,11,2096063,0,0,forum.html
> Nie wspomnę o stałych już akcjach/prowokacjach w realu skierowanych przeciwko
> niewegetarianom. Oni nie potrafią po prostu być sobie wegetarianami bez
> nawoływania do świętej wojny, oni muszą walczyć z resztą świata dla rzekomego,
> tzw. dobra zwierząt. A że mają w głowach sieczkę, to i wyobraźnia ich nie
> pozwala zobaczyć o jaki świat walczą.
Skoro lobby radia maryja walczy o całkowity zakaz aborcji to
wegetarianie mogliby powalczyc o całkowity zakaz zabijania zwierząt.
Czemu nie?

> Nie są w stanie zobaczyć, że walczą o taki
> raj, jaki jest obecnie w innym częściowo wegetariańskim kraju - Indie.
> Tam krowy łażą gdzie chcą i żywią się na śmietnikach. A ich odchody szybko
> zbierają dzieci, potem je suszą i takie suszone krowie placki są wykorzystywane
> jako opał. I wszystko gra, nawet przy okazji wit. B12 z tych placków trafia do
> dzięcięcej buzi... O taki raj walczą nasi polscy wegetarianie.
"Indie są dziś "motorem światowego postępu technologicznego". Za jakieś
20-30 lat zajmą z całą pewnością pozycję trzeciej - po USA i Chinach -
potęgi gospodarczej świata."

http://www.e-fakt.pl/artykuly/artykul.aspx/Artykul/96946

--
( . '">
) L_
( /[__
napisał/a: ~ Jeff" 2006-03-23 17:08
jangr napisał(a):

>
> Użytkownik "Golo"
> napisał w wiadomości news:op.s6uylsx5ribdzh@krzys...

> > Otóz kazdy stosuje dietę jaka mu sluzy.

> To stwierdzenie jest błędne. To nie jest prawda.

Oczywiscie ze takie twierdzenie jest bledne, bowiem ucziwiej byloby po prostu
powiedziec tak:

kazdy stosuje taka diete jaka LUBI i jaka mu jego osobista wiedza pozwala
uznac za wlasciwa dla siebie.


> > Sądzę , ze wcale nie jest pewne, ze dieta wege jest dobra
> > dla wszystkich. I tak samo dieta opty jest niestrawna dla niektorych.Nie
> > rozumiem wiec tych nieustannych dyskusji, w koncu nasze szlaki
> > żywienione sie nie przecinają, nie występuje
> > czynnik konkurencji o zawartośc talerza.

> Na pytanie, co jeść - moim zdaniem - jest tylko jedna dobra odpowiedź.
> Ale człowiek jej jeszcze nie zna.
> I stąd te dyskusje ...


Nie...na to pytanie nie ma jednej wlasciwej odpowiedzi, ale niewatpliwie jest
wiele odpowiedzi DOBRYCH.

Generalnie mozna tez stwierdzic, ze wspolczesny czlowiek zna stosunkowo
dokladnie prawidlowa odpowiedz rowniez i na to pytanie.

Niestey to, ze ogolne zalecenia dietetyczne i prewencyjne sa znane, to nie
oznacza jednoczesnie, ze KAZDY czlowiek posiada taka wiedze czy tez pragnie
sie z nia zapoznac, a nastepnie uczciwie zastosowac.

Dyskusje sa natomiast stad, ze nie kazdy czlowiek bezkrytycznie toleruje i
zgadza sie na zaakceptowanie absurdalnych ideologii dietetyczno-medycznych,
ktore potrafia sie rozpowszechniac jak choroba zakazna, kiedy pozwoli sie bez
sprzeciwu, aby klamstwo zylo wlasnym zyciem.

Ponadto, wiedza wielu chorych ludzi oraz specyficzna sytuacja w ktorej dany
czlowiek sie znajduja, kiedy np.ciezko zachoruje, nie pozwala mu na obiektywna
ocene wtlaczanych mu bredni.

Dlatego tez, proponuje aby w miejsce twierdzen typu:

- moja dieta jest wlasciwa, leczy wszystkie choroby i czyni ze mnie
inelektualnego giganta, a ci co twierdza inaczej sa oszutami i glupcami,

po prostu powiedziec wyraznie:

Ja tak jem bo lubie i mnie nie interesuje, ze to jest niezgodne z jakimis tam
badaniami laboratoryjnymi, klinicznymi i epidemiologicnymi oraz malo mnie to
obchodzi czy przy takim trybie zycia dlugo pozyje na tym pieknym swiecie:)
------
Jeff



--
napisał/a: ~Krystyna*Opty*" 2006-03-23 17:55

Użytkownik "jaszczur" napisał w wiadomości
> Przeglądam pl.misc.dieta
> a tam użytkownik *Krystyna*Opty** pisze:
>
>> Mi wegetarianizm by nie przeszkadzał, gdyby wegetarianie nie uważali siebie
>> za lepszych moralnie od niewegetarian. Nie chcą zauważać że sami żyją dzięki
>> śmierci zwierząt. I gdyby np. w sieci co bardziej nawiedzeni wege-misjonarze
>> nie prowadzili TAK AGRESYWNEJ kampanii antymięsnej, szkalując bez żenady
>> ludzi
>> jedzących mięso i nie przebierając w słowach (cyt.:
>> mordercy, kibole, ciemnogród, prymitywy, oszołomy, trupożercy).
>> Robią z niewegetarian potworów (np. takie typy jak: brumbak, abc.ekologii,
>> slawni.wegetarianie itp.)
>> http://wiadomosci.onet.pl/4,15,11,2096063,0,0,forum.html
>> Nie wspomnę o stałych już akcjach/prowokacjach w realu skierowanych przeciwko
>> niewegetarianom. Oni nie potrafią po prostu być sobie wegetarianami bez
>> nawoływania do świętej wojny, oni muszą walczyć z resztą świata dla
>> rzekomego,
>> tzw. dobra zwierząt. A że mają w głowach sieczkę, to i wyobraźnia ich nie
>> pozwala zobaczyć o jaki świat walczą.

> Skoro lobby radia maryja walczy o całkowity zakaz aborcji to
> wegetarianie mogliby powalczyc o całkowity zakaz zabijania zwierząt.
> Czemu nie?

Jacy wierzący - takie radio i jego dyrektor. Zjawisko niemniej żenujące niż
mądrość naszych demokratycznie wybranych polityków. Jaki naród - taka (j)elita.
Ot co.

>> Nie są w stanie zobaczyć, że walczą o taki
>> raj, jaki jest obecnie w innym częściowo wegetariańskim kraju - Indie.
>> Tam krowy łażą gdzie chcą i żywią się na śmietnikach. A ich odchody szybko
>> zbierają dzieci, potem je suszą i takie suszone krowie placki są
>> wykorzystywane
>> jako opał. I wszystko gra, nawet przy okazji wit. B12 z tych placków trafia
>> do
>> dzięcięcej buzi... O taki raj walczą nasi polscy wegetarianie.

> "Indie są dziś "motorem światowego postępu technologicznego". Za jakieś
> 20-30 lat zajmą z całą pewnością pozycję trzeciej - po USA i Chinach -
> potęgi gospodarczej świata."
>
> http://www.e-fakt.pl/artykuly/artykul.aspx/Artykul/96946

Pytanie: czyim to robią kosztem? Widzisz tylko czubek tej góry lodowej.
Chyba nikt z nas nie chciałby żyć w tak skrajnym ubóstwie, w jakim żyje
większość Hindusów, zwłaszcza z tych najniższych kast.

Krystyna
napisał/a: ~Golo 2006-03-23 20:56
Dnia Thu, 23 Mar 2006 15:21:11 +0100, jaszczur
napisał:

> Przeglądam pl.misc.dieta
> a tam użytkownik *Golo* pisze:
>
>> mnie tam jabłka
>> ewidentnie szkodzily od zawsze, mimo,ze smaczne. Powodowały rozdęcia i
>> szybkie uczucie głodu.
> (...)
>> A ja wam powiem, ze mam przepis na ruską słoninę konserwową
> A mi słonina szkodzi. Powoduje odruch wymiotny.

To po co się zmuszasz?
G
napisał/a: ~Golo 2006-03-23 21:09
Dnia Thu, 23 Mar 2006 15:24:05 +0100, Krystyna*Opty*
napisał:

Piszesz:
> Mi wegetarianizm by nie przeszkadzał, gdyby wegetarianie nie uważali
> siebie
> za lepszych moralnie od niewegetarian.

Widac masz w sobie poczucie misji i potrzebę bycia na polu walki:).

Po co sie wdawać w jakies przepychanki, tak,jakbysmy chcieli udowodnic
sami przed sobą,
ze racja moralna jest po naszej stronie?
Jeżeli ktos woli korzonki na obiad to co mi do tego? ja tam wolę słoninę...
Jeżeli komus moja slonina przeszkadza i zaczyna wybrzydzac to tylko
świadczy o jego braku kultury.
W realnym życiu nie spotykam się z ostracyzmem , jedynie z niewiedzą na
czym polega dieta ze znacznym
ograniczeniem węglowodanów. jak ktos chce posłuchac i jest ciekaw to mówie
a jak nie to nie.
Zwykle pojęcie o diecie Atkinsa czy Kwiasniewskiego jest takie ,
ze nalezy pić gorący smalec i zagryzac skwarkami. A z takim pogladem
trudno dyskutowac.
Albo mówi jakis rozmowca:..no tak , ale to trzeba góry tłuszczu zjadać....
I tak ma to zakodowane ze nic
do niego nie trafia. Więc ja juz dawno uznalem ze szkoda energii na
wdawanie się w jalowe spory.
A jeżeli jakis wege by mi czynil w realu osobiscie wstręty to bym
......NO !!!

I na koniec nasunęła mi się taka refleksja... ( rozpisalem się dzis poonad
miare...)

Nie bylo problemu jaka dietę wybrać, jak ludzkość przeżywala niedostatek
pokarmu.
W ten czas problemem bylo napełnić zołądek do pełna raz na jakiś czas.
Problem diety pojawil sie w czasach nadpodazy żywnosci i spozywania jej w
nadmiarze.
Nadmiar jedzenia czyni spustoszenie w organizmie, tym bardzije, ze
żywnosc jest
coraz bardziej nienaturalna. I ludziska z problemami gastrycznymi czy też
nadwagą
szukają ratunku w dietach. A tak naprawdę to wystaczyłoby jesc połowę i
tylko raz
w tygodniu do syta:)
Pozdrawiam,
G







napisał/a: ~jaszczur 2006-03-23 22:49
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik *Golo* pisze:

>>> mnie tam jabłka
>>> ewidentnie szkodzily od zawsze, mimo,ze smaczne. Powodowały rozdęcia i
>>> szybkie uczucie głodu.
>> (...)
>>> A ja wam powiem, ze mam przepis na ruską słoninę konserwową
>> A mi słonina szkodzi. Powoduje odruch wymiotny.
> To po co się zmuszasz?
To po co się zmuszasz do jedzenia jabłek?

--
mj
napisał/a: ~jaszczur 2006-03-23 22:55
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik *Golo* pisze:

> Jeżeli komus moja slonina przeszkadza i zaczyna wybrzydzac to tylko
> świadczy o jego braku kultury.
Tzn co świadczy o braku kultury? Wybrzydzanie, mówienie, że słonina jest
niesmaczna, czy też mówienie, że słonina made by Golo mi przeszkadza?


> A tak naprawdę to wystaczyłoby jesc połowę i
> tylko raz w tygodniu do syta:)
Odważne i definitywne stwierdzenie i jak większość takich stwierdzeń
IMHO nieprawdziwe.

--
"(...) aby uzyskać pełnię wolności, ( . '">
trzeba żyć tak, jakby twoje ciało ) L_
było już martwe" ( /[__
(c)Yamamoto Tsunetomo "Hagakure"
napisał/a: ~Golo 2006-03-23 23:49
Dnia Thu, 23 Mar 2006 22:49:16 +0100, jaszczur
napisał:

> Przeglądam pl.misc.dieta
> a tam użytkownik *Golo* pisze:
>
>>>> mnie tam jabłka
>>>> ewidentnie szkodzily od zawsze, mimo,ze smaczne. Powodowały rozdęcia i
>>>> szybkie uczucie głodu.
>>> (...)
>>>> A ja wam powiem, ze mam przepis na ruską słoninę konserwową
>>> A mi słonina szkodzi. Powoduje odruch wymiotny.
>> To po co się zmuszasz?
> To po co się zmuszasz do jedzenia jabłek?

Juz dawno przestalem, ale był taki okres...
G