[gazeta] Jabłka_ratują przed

napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2006-03-26 09:53
jerzy.mierzynski@neostrada.pl pisze:

>>Ps. Prosze zajrzec do tabelki zamieszczonej w w/w dziele na stronie 207
>>(w szarym polu), gdzie pan dr Jan Kwasniewski MD, podal zestaw produktow
>>niejadalnych dla Czlowieka.
>>
>>Jablka tam zajmuja poczesne miejsce.
>
> Ja nie muszę nigdzie zaglądać, ponieważ wiedzę przekazywaną przez dra
> Kwaśniewskiego znam znacznie lepiej niż Pan.

Rozumiem zatem, ze skrajnie niekonsekentna postawa Kwasniewskiego wobec
jablek zupelnie twojemu logicznemu mozgowi nie przeszkadza? Tu
postraszyc, tam podac przepis, ot, taka manipulacja czytelnikiem.

> Ttrujące własności jabłek są w
> tym znaczeniu, że ludzie (szczególnie Polacy) obżerają się nimi na potęgę, a
> to jest wtedy trujące dla organizmu.

Akurat Polacy zjadaja statystycznie o polowe mniej jablek (jakies 22-24
kg/rok, co daje cale pol jablka dziennie), niz wynosi srednia
europejska, wiec daruj sobie te scieme.
napisał/a: ~Hektor" 2006-03-26 10:53
Użytkownik "Are" napisał

> Nie jest naciagane. Proponuje zapoznac sie z tym kierunkiem
> psychologii. Bo to jest jak na razie jedyny, ktory moze byc uzyty do
> badania tego zagadnienia. Jak sie juz zapoznasz, to wyobraz sobie jak
> sie wg tej filozofii bada to zagadnienie. Pozwala uniknac jakiegos
> znaczacego bledu metodologicznego i daje calkiem dobr epojecie o
> sprawie.

Sporo napisales, ale zadnych konkretów. Co to jest "ten" i "jedyny" kierunek
psychologii i co mam sobie o nim wyobrazic. W opisie dokonan naukowych nie
ma miejsca na imaginacje. Kazde doswiadczenie musi byc dokladnie opisane i
potwierdzone iloscia prób wykluczajaca przypadek. A porównywanie
inteligencji czlowieka i zwierzecia jest mocno naciagane, bo znajdujac
wspólny mianownik do porównan, trzeba sporowadzic czlowieka do poziomu
zwierzecia czyli odrzucic cechy niewspólne. Daje do znakomite warunki do
manipulowania wynikami. A ze jest to dziedzina niescisla, to mozna potem
godzinami dyskutowac na sympozjach oraz powiekszac dorobek publikacji
polemizujac lub broniac wlasnych teorii. Zbyt dobrze znam mechanizmy takich
dokonan by zachwycic sie tego typu tezami.

Zbigniew Kordan

napisał/a: ~gość 2006-03-26 11:23

Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" napisał
w wiadomości news:e05h62$lbb$1@inews.gazeta.pl...
> jerzy.mierzynski@neostrada.pl pisze:
>
>> Ja nie muszę nigdzie zaglądać, ponieważ wiedzę przekazywaną przez dra
>> Kwaśniewskiego znam znacznie lepiej niż Pan.
>
> Rozumiem zatem, ze skrajnie niekonsekentna postawa Kwasniewskiego wobec
> jablek zupelnie twojemu logicznemu mozgowi nie przeszkadza? Tu postraszyc,
> tam podac przepis, ot, taka manipulacja czytelnikiem.
>
>> Ttrujące własności jabłek są w tym znaczeniu, że ludzie (szczególnie
>> Polacy) obżerają się nimi na potęgę, a to jest wtedy trujące dla
>> organizmu.
>
> Akurat Polacy zjadaja statystycznie o polowe mniej jablek (jakies 22-24
> kg/rok, co daje cale pol jablka dziennie), niz wynosi srednia europejska,
> wiec daruj sobie te scieme.
>
Daruję sobie, masz rację, nie mam z kim rozmawiać.
Opinie od wielu osób o dialogach z Tobą znam juz dobrze.
Pozdrawiam Jurek M.

napisał/a: ~gość 2006-03-26 11:41

Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" napisał
w wiadomości news:e05h62$lbb$1@inews.gazeta.pl...
> jerzy.mierzynski@neostrada.pl pisze:
>
>
>> Ttrujące własności jabłek są w tym znaczeniu, że ludzie (szczególnie
>> Polacy) obżerają się nimi na potęgę, a to jest wtedy trujące dla
>> organizmu.
>
> Akurat Polacy zjadaja statystycznie o polowe mniej jablek (jakies 22-24
> kg/rok, co daje cale pol jablka dziennie), niz wynosi srednia europejska,
> wiec daruj sobie te scieme.
>
Dr Kwaśniewski uważa, że miód jest bardzo szkodliwy dla człowieka, a w
swojej "Książce kucharskiej" podaje masę przepisów z dodatkiem małej ilości
miodu.
Oprócz tego, że się umie czytać, trzeba jeszcze rozumieć co się czyta
Marcinie szanowny.
Pozdrawiam jurek M.

napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2006-03-26 12:40
jerzy.mierzynski@neostrada.pl pisze:

> Dr Kwaśniewski uważa, że miód jest bardzo szkodliwy dla człowieka, a w
> swojej "Książce kucharskiej" podaje masę przepisów z dodatkiem małej ilości
> miodu.

Wiec jest razaco niekonsekwentny w tym, co pisze. Ale rozumiem, ze
niektorych moze to w ogole nie razic. Tych myslacych logicznie i
nawiedzonych wiedza :)

> Oprócz tego, że się umie czytać, trzeba jeszcze rozumieć co się czyta
> Marcinie szanowny.

Nikt nie zabrania Ci miec wysokiego mniemania o sobie. Mozesz nawet
uwazac sie za angielska krolowa, naprawde. Tyle ze w normalnych
dyskusjach "argumenty" jak ten powyzej powinienes sobie zostawic na
ewentualny deser. Fakt, ze korzystasz z nich na samym poczatku dyskusji
udowadnia jedynie, ze w kwestiach merytorycznych masz naprawde niewiele
do powiedzenia, vide sprawa rzekomego obzerania sie Polakow jablkami.
napisał/a: ~gość 2006-03-26 13:12

Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" napisał
w wiadomości news:e05qut$p7i$1@inews.gazeta.pl...
> jerzy.mierzynski@neostrada.pl pisze:
>
> dyskusjach "argumenty" jak ten powyzej powinienes sobie zostawic na
> ewentualny deser. Fakt, ze korzystasz z nich na samym poczatku dyskusji
> udowadnia jedynie, ze w kwestiach merytorycznych masz naprawde niewiele do
> powiedzenia, vide sprawa rzekomego obzerania sie Polakow jablkami.
Pisząc słowa "w kwestiach merytowycznych" szafujesz pustymi frazesami. Bo
jak pisałem, że Polacy obżerają się jabłkami, miałem na mysli nie żadne
statystyki, tylko znajomych, którzy nie umią życ bez jedzenia dużych ilości
jabłek, a takich ludzi jest mrowie. Nie spotkałem jeszcze człowieka, który
zjada duże ilości jabłek, ma ponad 60 lat i jest okazem zdrowia.
Pozdrawiam Jurek M.

napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2006-03-26 13:22
jerzy.mierzynski@neostrada.pl pisze:

>>dyskusjach "argumenty" jak ten powyzej powinienes sobie zostawic na
>>ewentualny deser. Fakt, ze korzystasz z nich na samym poczatku dyskusji
>>udowadnia jedynie, ze w kwestiach merytorycznych masz naprawde niewiele do
>>powiedzenia, vide sprawa rzekomego obzerania sie Polakow jablkami.
>
> Pisząc słowa "w kwestiach merytowycznych" szafujesz pustymi frazesami. Bo
> jak pisałem, że Polacy obżerają się jabłkami, miałem na mysli nie żadne
> statystyki, tylko znajomych, którzy nie umią życ bez jedzenia dużych ilości
> jabłek, a takich ludzi jest mrowie.

Czyli piszesz o niereprezentatywnej probce, na podst. ktorej w zaden
sposob nie mozna wyciagac wiazacych wnioskow w rodzaju tych, ktore
sformulowales ("ludzie (szczególnie Polacy) obżerają się nimi na
potęgę"). I kto tu szafuje pustymi frazesami? Trzeba bylo od razu
napisac "moi znajomi obzeraja sie jablkami na potege", a nie sciemniac.

> Nie spotkałem jeszcze człowieka, który
> zjada duże ilości jabłek, ma ponad 60 lat i jest okazem zdrowia.

I o czym to ma swiadczyc? Chyba tylko o tym, ze masz
niereprezentatywnych znajomych i dziwne pojecie o byciu okazem zdrowia
po szescdziesiatce.
napisał/a: ~Golo 2006-03-26 18:48
Dnia Sat, 25 Mar 2006 13:53:23 +0100, Marcin 'Cooler' Kuliński
napisał:

> Golo pisze:
>
>>>> Otóz kazdy stosuje dietę jaka mu sluzy. Sądzę , ze wcale nie jest
>>>> pewne, ze dieta wege jest dobra
>>>> dla wszystkich.
>>>
>>> A czy ktos kiedys cos takiego tutaj twierdzil? Natomiast Kwasniewski
>>> (jesli juz w te strone skierowales dyskusje) od 30 lat przekonuje, ze
>>> DO jest najlepsza pod sloncem, i to dla kazdego. Nie jestes uczciwy
>>> w swoich porownaniach wege i DO, IMO oczywiscie. A wystarczylo
>>> zrobic sobie mala statystyke odpowiedzi na zapytania w stylu "co mam
>>> robic, jaka diete wybrac?", po jednej stronie notujac wystapienia
>>> porad w stylu "przejdz na wegetarianizm", a po drugiej - "przejdz na
>>> diete optymalna".
>> Nie zarzucaj mi nieuczciwosci w tekście o zabarwieniu prześmiewczo
>> ironicznym.
>
> Nie udawaj ze nie zauwazyles, ze czesc przesmiewczo-ironiczna twojej
> wypowiedzi calkowicie pominalem, odnoszac sie jedynie do nieuprawnionego
> - moim zdaniem - porownywania postaw obecnych tu zwolennikow
> wegetarianizmu oraz diety Kwasniewskiego.

O ten fragment Ci chodzi?:
"Faktem bezspornym i powszechnie wiadomym jest, ze dieta
wegetarianska jest bardzo szkodliwa dla zdrowia,
i ma bardzo zly wpływ na psychike i nie tylko. Wegetarianie to
osoby niezrownowazone ,
reagujące nerwowo,z wyraźnymi brakami w postrzeganiu otoczenia.Całe
szczęście, że istnieją optymalni,
rownie niezrownoważeni, i mający rózne braki, więc dyskusja trwa..."

Oczywiscie mógłbym napisać ostatnie zdanie w wersji dla Ciebie
akceptowalnej a więc:

"Cale szczęście , że istnieją optymalni równie niezrównoważeni,
reagujący nerwowo,z wyraźnymi brakami w w postrzeganiu otoczenia, więc
dyskusja trwa"

i dalej ja piszę:
"Wszystkie instytuty naukowe prowadzące poważne badania wykazały , ze
umieralność wege jest przerażająca i wynosi ok 50 % badanej populacji.
Pozostale 50% to
zgony to optymalni ale to pewnie
jakis bład metodologiczny:))"

Ty byś pewnie wolał przeczytać ze unmieralnosc opty jest równie
przerażająca
i wynosi 50%.
( oczywiscie przy hipotetycznym załozeniu na potrzeby tego posu, ze
populacja dzieli sie na równo
miedzy wege i opty)

Nie myślalem ze jestes aż taki serio.Cały mój tekst byl refleksyjno
ironiczny.
Ubolewam, ze tego nie wyczułeś.Wyluzuj stary:))( cytat z klasyki mego syna)
Znam Cię nie od dzis i zastanawiam się, co Toba kieruje. Walczysz z
optymalnymi traktując to jako
misję specjalną? Mnie by naprzyklad do głowy nie przyszlo iść na listy
wege i zabierac tam głos.
jabłka w duzej ilosci szkodzą zdecydowanie ( mnie).Ale to nie jest powod
by te jabłka obrzydzac ludziom stosującym
diete wegetarianską( o której zresztą mam pojęcie raczej mgliste.
Ludzi głoszących prawdę nawiedzoną o tym ze mięso najpierw trzeba zabić,
omijam szerokim łukiem i uwielbiam
naprzyklad kompot z trupa kury...I cały czass twierdzę, ze mozna sie
pogodzic przy jednym stole,nie zagladajac sobie do talerza.

Tylko o czym byłaby ta grupa wtedy:)? O piramidalnym zwiększeniu spożycia
teścia?:)
Albo o likwidacji dysonansu poznawczego?

> Powstaje dysonans poznawczy, ktory trzeba jakos zlikwidowac lub chociaz
> zagluszyc.
[...]
>> Więc daruj sobie ocenę mojej uczciwosci.
>
> Ocenialem jedynie intelektualna uczciwosc konkretnej wypowiedzi i
> liczylem z twojej strony na odrobine dystansu do samego siebie.

OK. następnym razem będe uprzedzał ze żartuję, byś nie poddawal tak
solidnej ocenie
mej wypowiedzi. I też liczę z Twoje strony na nieco więcej dystansu , nie
tylko do samego siebie.
Pozdrawiam ponad podziałami:)
G
napisał/a: ~jaszczur 2006-03-26 21:15
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik *Hektor* pisze:

> A porównywanie
> inteligencji czlowieka i zwierzecia jest mocno naciagane, bo znajdujac
> wspólny mianownik do porównan, trzeba sporowadzic czlowieka do poziomu
> zwierzecia czyli odrzucic cechy niewspólne.
Twe horyzonty hamuje Twa ideologia:

Jeden przykład:
http://42.pl/u/gY9
"Porównali oni spontaniczną reakcję 24 półtorarocznych ludzkich dzieci i
trzech kilkuletnich szympansów na sytuację, w której człowiek
potrzebował wsparcia.(...)
Malce garnęły się do pomocy.(...)
Małpy, owszem, doskonale rozumiały zdenerwowanie człowieka, któremu
upadł flamaster, i chętnie mu go podawały,(...)

po raz pierwszy odkryto wśród dzikich zwierząt znaną dotychczas tylko
wśród ludzi gotowość do poświęcania czasu i wysiłku dla osobników
niebędących krewnymi ani nawet szczególnie bliskimi znajomymi.(...)

Wśród ludzi nieodwzajemniony altruizm stanowi podstawę dobrego
wychowania i poszanowania zasad współżycia w społeczeństwie. (...)

Ten "odruch serca" pojawia się już w chwili, kiedy dziecko postawi
pierwszy krok. Chętnie "podmiecie" śmieci, gdy dozorca sprząta podwórko,
"nakarmi" cudzego kota, "podleje" kwiatki na trawniku.(...)
Początki takiego podejścia do współżycia z innymi widzimy także u
naszych najbliższych kuzynów - szympansów.

> Zbyt dobrze znam mechanizmy takich
> dokonan by zachwycic sie tego typu tezami.
Jakim "nam"? W Twoich słowach słyszę styl braci Kaczyńskich
"mechanizmy, spisek, UKŁAD...".

--
( . '">
) L_
( /[__
napisał/a: ~jaszczur 2006-03-26 21:33
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik *Marcin* pisze:

> Poziomu
> arogancji, braku poszanowania dla innych ludzi i diet, przeswiadczenia o
> wlasnej nieomylnosci oraz ilosci argumentow ad personam u sporej czesci
> optymalnych uczestnikow grupy nie daje sie porownac do zadnej innej
> frakcji dietetycznej tutaj obecnej. Wystarczy spojrzec na ten jeden
> watek, a najsmieszniejsze jest to, ze poszlo o najzwyklejsze jablka. Nie
> moglo byc jednak inaczej, skoro wg optymalnej doktryny jablka sa
> trujace, a tu ktos osmiela sie udowadniac, ze moga jednak posiadac
> jakies walory zdrowotne. Powstaje dysonans poznawczy, ktory trzeba jakos
> zlikwidowac lub chociaz zagluszyc.
Na to właśnie liczyłem wrzucając tu artykuł z Gazety
jako ciekawostkę, w dodatku dość frywolną pod wzgledem wartości
merytorycznej. Kwaśniewski i jabłka, toż to przeszło do anegdot.
I proszę - liczba postów w tym wątku przerosła moje oczekiwania.

Mówienie z sympatią o jabłkach w obecności optymalnych to jak mówienie z
sympatią o żydach w obecności faszystów. Przesadne stwierdzenie? A może
jednak coś w tym jest - wg mnie wszelka ideologia i fanatyzm wzbudza
agresję i zabija inteligencję jednostki.

--
( . '">
) L_
( /[__
napisał/a: ~jaszczur 2006-03-26 21:49
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik ** pisze:

> Dr Kwaśniewski sam, aczkolwiek rzadko zjada jabłka.
O właśnie, może dla równowagi przytoczymy co na temat jabłek sądzi sam
guru Kwaśniewski:

http://42.pl/u/gYd

Kwaśniewski stawia jabłka na równi z narkotykami, tytoniem, alkoholem
i miodem. Udowadnia, że ten ostatni jest "be" przytaczając oczywiście
Biblię - jego podstawową bibliografię. Jednocześnie informuje, że
"sam zjadam wieczorem połowę szarej, czy złotej renety", co ciekawe jest
w kontekscie narkotyków

--
'''..\\
< _| (
.__|\\ )
mj/ ^>
napisał/a: ~jaszczur 2006-03-26 21:50
Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik ** pisze:

> Nie spotkałem jeszcze człowieka, który
> zjada duże ilości jabłek, ma ponad 60 lat i jest okazem zdrowia.
Może to kwestia zębów, a właściwie ich braku?

--
"(...) aby uzyskać pełnię wolności, ( . '">
trzeba żyć tak, jakby twoje ciało ) L_
było już martwe" ( /[__
(c)Yamamoto Tsunetomo "Hagakure"