Grudzień 2009

napisał/a: mona1978 2013-03-21 09:31
szkoda , bo skoro ktoś ma czas odpalić FB to czemu nie ma czasu aby tu coś napisać ?

Gosia jak dzieciaczki ?
gochaa_p
napisał/a: gochaa_p 2013-03-29 16:57
ja tam zaglądam tutaj często ale skoro jest cisza - to co mam pisać?

dzieicaczki ok, na razie (odpukac!) zdrowe.
U Wojtka dziś zauważyłam ciemieniuche :/ a myslałam że to występuje tylko u niemowląt :/ Widać się pomyliłam

Jak tam świąteczne przygotowania???

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

p.s. Zające ze śniegu już ulepione ? :P
hey_ho
napisał/a: hey_ho 2013-05-04 00:28
Cześć dziewczęta. Już któryś dzień (noc znaczy) się zbieram napisać, ale zawsze robi się za późno...
Przyszedł taki moment, że brakło sił tu pisać.... Choroba Ziemka, utrata pracy, zawód ze strony wieloletniej przyjaciółki, ciągle nowe kłopoty z mieszkaniem, brak nadziei... Nie widziałam najmniejszego sensu w klepaniu tu choćby słowa.
Teraz chcę się z Wami podzielić moją radością z tego, że w końcu kupiłam to mieszkanie (rok i 9 miesięcy to potrwało i przeszłam chyba wszystkie możliwe przeszkody... z drugiej strony sporo farta - kredyt dostałam na zaświadczenie wydane w ostatnim dniu kiedy nie byłam na wypowiedzeniu, ostatniego dnia kiedy byłam pracownikiem, uruchomiłam go już jako osoba od kwartału bezrobotna, w dniu 30tych urodzin;))... W każdym razie mnóstwo stresu za mną i mam nadzieję, że przede mną już tylko wielka radość z posiadania swojego miejsca na ziemii - miejsca gdzie możemy w końcu być rodziną i żyć... To jest potężny brak poczucia bezpieczeństwa kiedy się nie ma dachu nad głową:( Teraz załatwienia, mnóstwo pracy przy remoncie i kredyt przed 30 lat, ale cieszę się bardzo:) Kibicowałyście mi wielokrotnie na tej drodze, dlatego chciałam się z Wami tym podzielić.
Z pracy odeszłam, bo centrala zdecydowała o przeniesieniu zadań mojego działu na poziom regionu. Czyli awans do regionu - czytaj 200 km od domu. Gdybym nie miała dziecka, to bym pojechała. A tak - pozostało odejść z pracy i szukać nowej. Narazie z niewielkimi sukcesami, ale staram się myśleć pozytywnie - no i nie można mieć wszystkiego, prawda?;)
A najważniejsze, że Ziem zdrowy. Pod koniec listopada zachorował i kiedy już zdrowiał nagle coś tąpnęło - spuchnięte oko, nie otwieranie oczu, spanie na okrągło. 1 grudnia - szpital. Aż do 17tego. Nie mam ochoty przywoływać tamtych chwil - kroplówki antybiotyki (nadrobił za wszystkie czasy - przez trzy latka życia wziąć jeden, a w szpitalu... ciężko się doliczyć) tomograf, punkcja lędźwiowa, konsultacje z okulistą, laryngologiem.... Przyplątała się bakteria, która mogła spowodować sepsę. Na szczęście "tylko" zawaliła wszystkie zatoki. Bakterię udało się zidentyfikować i znaleźć antybiotyk, ale opuchlizna nie odpuszczała - już mieliśmy załatwione miejsce w CZD drugiej klinice w Wawie (do wyboru!!! Opiekę mieliśmy niesamowita - wspaniali lekarze, wszystko się skończyło dobrze dzięki nim - dodam, że mogli się na nas wypiąć i nas nie przyjąć, bo nie ich działka - odesłać od razu do Lublina lub Wawy).... Stał się ostatecznie cud - nagła poprawa i Ziem wydobrzał w Kielcach. Po Świętach byliśmy w Lublinie na konsultacji u laryngologa dziecięcego i był w szoku patrząc na moje dziecko bez ślad choroby, a czytając historię tejże z karty szpitalnej...
Potem szalałam przy byle kaszelku, teraz już jestem spokojniejsza - zaliczyliśmy krótkie zapalenie gardła w okolicach początku roku i dwie infekcje - koniec lutego i koniec marca. Bez wątpienia ma gorszą odporność, ale wraca do normy. Do przedszkola nie chodzi. I chciałabym i się boję jak głosi stare porzekadło;) On nie chce, ja się boję i jestem w domu ja i babcia... chciałabym, żeby chodził, ale jakiś opór jest, żeby go nie wystawiać na większe rażenie bez szczególnej potrzeby. Tylko przylgnął do mnie strasznie, a ja nie chcę, żeby potem przez to było mu trudniej w grupie rówieśniczej w zerówce, szkole - a to już przecież niebawem! Zobaczymy...
Teraz całymi dniami jesteśmy razem, a jak zasypia to siedzę przed kompem i aplikuję. I mam jedyną chwilę dla siebie;)
Pozdrawiam dziewczęta!
gochaa_p
napisał/a: gochaa_p 2013-05-04 10:41
HEY HO jak miło Cię czytać :D Fajnie że się odezwałaś :)

Gratuluje mieszkanka! nareszcie się doczekaliście. Praca w końcu sie znajdzie - na pewno.
Dobrze że z Ziemkiem już dobrze. Ja byłąm z Ewcią w szpitalu 10 dni i było to dla mnie jak wieczność ( 3 dni była w stanie ciężkim pod tlenem). Teraz też przy każdym kaszlnięciu cała latam z nerwów. Właśnie przechodzimy wszyscy przeziębienie ( ja najgorzej niestety :/)

pisz częściej bo watek umiera niestety
hey_ho
napisał/a: hey_ho 2013-05-04 13:41
Zaglądałam tu cały czas (jak pewnie każda z nas) i widziałam tą agonię... A na FB gadacie? Ja nie mam tam konta.
Co z Ewcią było? Kiedy to było? Współczuję przeżyć:(
My teraz mamy jakiś katar, ale nic takiego.
Co u Ciebie w ogóle?
gochaa_p
napisał/a: gochaa_p 2013-05-04 19:36
Ewcia dokłądnie w swoją miesięcznicę trafiłą do szpitala z obustronnym zapaleniem płuc i dusznościami. na szczęście szybko się pozbierałą

u mni ok. siedze sama z dzieciakami, Sebek nadal pracuje za granicą, na szczęśćie często przyjeżdza.

tak na FB się nawet ta rozmowa jakoś kręci, widać tam częściej bywamy.

to jak to - zaglądałąś wczesniej i nic nie pisałaś? przecież już kilka razy Cię wywolywaląm
hey_ho
napisał/a: hey_ho 2013-05-04 23:20
Tak jak pisałam... Odezwałam się tylko z gratulacjami jak urodziłaś Ewunię. Tak to... jakoś brakowało motywacji.
napisał/a: eowina24 2013-05-05 07:30
Witam

Hey ho na pewno praca się znajdzie i Ziemek dojdzie do siebie.
My też musimy szukać nowego mieszkania bo to się sypie na maxa.
No i w listopadzie będę miała trzecią dzidzię. Dawid ma nadzieję że to będzie chłopak ale ja mówię że to będzie Marysia :)
Pozdrawiam :)
gochaa_p
napisał/a: gochaa_p 2013-05-05 14:33
no może jednak będzie miał tego wymarzonego synusia :) Bedzie miał kogo na ryby zabierać :P
hey_ho
napisał/a: hey_ho 2013-05-05 15:41
Witaj Eowinko!
No nie wiem czy na Twoim miejscu tak bym się przy córach upierała - jak on będzie się równie mocno upierał przy synu, to wkrótce będzie musieli szukać pokaźnej willi;)
Wielkie gratulacje! Jak się czujesz w tej ciąży?
napisał/a: Elita82 2013-05-05 16:39
Hej dziewczyny! Hej ho fajnie że sie odezwalas wspolczuje przerzyc cieszę sie ze to juz za wami i z waszego nowego własnego mieszkania. Ja tez ostatnio przeszlam jutro jade na policję złożyć zeznania odnośnie siostry ale to dłuższy temat. Ogolnie chodzi o przemoc w jej domu od strony męża itp.
hey_ho
napisał/a: hey_ho 2013-05-06 23:34
Dziękuję Elitko.
I jak przeżyłaś dzisiejszy dzień? Na pewno przyjemny nie był:(
Ja od rana na nogach - dentysta, energetyka, bank, zakupy i już nie miałam siły iść walczyć o licznik wody - załatwiam teraz, żebyśmy mieli osobne liczniki itd. A mówiłam, że zameldowałam się już z mężem i synkiem? W końcu mamy jeden adres;) Poza tym teraz wyceniam potrzebne materiały elektryczne i...generalnie mam zajęcie z mieszkaniem to nie myślę o braku pracy - nie dobija tak;)