Kto rodzi w kwietniu 2008?

napisał/a: elizabeta 2010-08-26 22:17
Hej dziewczyny!
Dłuuugo sie nie odzywałam, ale często zaglądałam:)
Czas pedzi nieubłaganie, dzieci nam rosną, rozwijają się w tempie błyskawicy. Dawno juz nie liczę nowych słów, jakie wprowadza do swojego słownika mój Bartek, bo powtarza już wszystko. Niestety z pieluchą gorzej- nadal jest... i mam świadomość, że sporo w tym mojej winy. Lenistwo.
Miałam ambitny plan: zajmę się tym w trakcie urlopu, na spokojnie.
Niestety - pierwszego wolnego dnia weszłam na drut na podwórku i moja mała męka ze stopą trwa już 2,5 tygodnia. Nadal jestem na zwolnieniu a i tak niewiadomo, czy jutro nie zostanę w szpitalu:(
Urlop więc nie udał się. Znowu.
napisał/a: mlagodna 2010-09-02 12:20
uff nareszcie troche błogiej ciszy... dzieciaki poszły do żłobka i przedszkola - do najstarszych grup... Mogę więc zarwane ostatnio nocki troche odespać. Są zarwane bo katar króluje, więc ciągle któreś kicha, kaszle albo wyje przez zatkany nos... Caała trójka oczywiście bo jak któreś coś przyniesie to zaraz reszta podłapuje.. :)

Kalina w pierwszy dzień w nowej grupie olała wszystkie zmienne i niezmienne ubranka - musiała chodzić w słuzbowej piżamce... Zobaczymy jak dzisiaj będzie - uzbroiłam ją dzisiaj w 3 pary majteczek i dodatkowe spodenki i spódniczke więc może masakry nie będzie...

Elizabeta - rośnie ci przystojniaczek :)).. A jeśli chodzi o urlop to nam się narazie też nie udało...
renatta3
napisał/a: renatta3 2010-09-15 16:49
witam....urlopik był udany coprawda tylko jeden niewielki szczyt zrobiliśmy ale zawsze to coś.Hubert wszedł 675 mnpm gorzej było z zejściem bo częsciowo na moich plecach:)))ale nie było źle
Z pieluchami już pozegnaliśmy sie na zawsze czyli nawet w nocy nie nakładamy od końca sierpnia.wIECZOREM WYSADZAMY MAŁEGO EWENTUALNIE PRZEZ SEN JAK MY SIE KŁADZIEMY I MAMY SUCHE ŁÓŻKO U MAŁEGO.Czasami cos tam mu pocieknie ale to nie jest sikanie bo potrafi się obudzić z płaczem ze chce siku:))Co do gadanie powtarza praktycznie wszystko niektóre rzeczy słabo zrozumiale ale powtarza.Próbuje się sam ubierac z róznym skutkiem hahaha
A poza tym wszystko oki mam nadzieje ze w przyszłym roku przedzskole załapiemy a póki co siedzimy w domku(martwimy się troszkę tymi bezdechami ale narazie nie robimy eeg a musimy skonsultować się z kardiologiem czy z serduszkiem jest wszystko ok-to hipotetyczne spostrzezenie neurolog gdyż lepiej na zimne dmuchać po bezdechach )Naerazie staram się nie martwići nic na siłe a przy okazji wezmę skierowanie do kardiologa
Kobiety piszcie co u was
p.s.zaczął sie rok szkolny no i zobaczymy jak wtym roku moja córka sobie poradzi bo tamten rok był tragiczny
Pozdrawiam wszystkie mamy i dzieciaczki
Mój Facecik mały ma metr wzrostu i nogę 26 cm szok :)
napisał/a: mlagodna 2010-09-16 14:42
Ja dzieciaków troche nie mierzyłam ale z tego co pamiętam to mój niespełna 6-ciolatek ma 108 cm wzrostu !! Kalina więcej niż 90 napewno nie ma, choć troche ostatnio urosła bo ubranka to już na 98 jej raczek kupuje...
Jak dzieciom nogi urosły to się kapnęłam jak kupowałam pantofle do przedszkola i żłobka - po 2 numery większe! - Grzesiowi 29 a Kalinie 23. Buty na jesień 24. Z tymi butami to jest porażka bo wszystkie są za szerokie a przecież nie kupie jej na codzień wąziutkich w paluchach balerinek na wiejskie błota.... masakra...

Kalina uwielbia najstarszą grupe w żłobku - to takie prawie przedszkole, tylko panie 10 razy bardziej opiekuńcze... W tym tygodniu dzieciaki same już chodzą na małe kibelki- panie tylko do kupki chodzą :)... I całkiem fajnie jej to juz zaczyna wychodzić. Są oczywista wpadki no ale i tak jest git. O nocy to sie nie wypowiadam bo pielucha jest peełniusieńka. :)
Poza tym to co Kalinki lubia najbardziej - lepienie z plasteliny i malowanie farbami!!! Wspłóczuje paniom przy 30 dzieciach!
napisał/a: sylwia08 2010-09-29 10:59
Witam
U nas nic szczegolnego ja praca maz praca a Lena z tesciowa siedzi
Lena zrobiła sie jeszcze bardziej rozgadana i przemadrzala a do tego wie jak dopiac swego
Teraz ma angine ropna ale gdybym nie zareagowala na dosc wysoka goraczke to pewnie bym nie wiedziala ze dziecko jest chore wszedzie jej pelno i na nic nie marudzi nawet syropy pije bez wiekszych problemow
bylismy ostatnio w Zoo w Opolu to jak wyszlismy z Zoo Lena oswiadczyla nam ze fajnie bylo ale nie bylo slonia lwa krokodyla niedzwiedzia chyba sie schowaly albo gdzis poszly sobie moze do innego zoo
a teraz dyskutuje ze mna zebym nie szla do pracy ona pojdzie popracowac troche
pozdrawiam wszystkich odezwijcie sie czasem napiszcie co slychac
napisał/a: sylwia08 2010-09-29 11:04
zapomnialam u nas pozegnanie z pielucha nastapilo juz dawno nawet nie pamietam kiedy czasem zdazy sie wpadka ale to zazwyczaj na snie
Lena uwielbia malowac farbami mazakami kredkami, wycinac swoimi nozyczkami kolorowy papier i bawic sie ciastolina ma kilka kompletow i frajda na calego
na szczescie lubi tez "czytac" wiec czasem zajmie sie soba sama
napisał/a: sylwia08 2010-09-29 11:25
dziewczyny udało mi sie wreszcie z podpisem porzadek zrobic a zabieram sie za to z pol roku
napisał/a: Elllusa 2010-10-20 23:19
Witajcie dziewczyny :)

Meldowac sie i to raz ;) Co tu na tym naszym forum tak pusto? :(

Dajcie znac co u Was?

U nas powoli do przodu, zmienilismy miejsce zamieszkania, Lena rośnie jak na drożdzach- przegania kuzynów- mikruski przy niej się robią ;) trajkocze jak najęta, uczy się pisać i rysować: opanowana jest literka A oraz rysowanie serduszek, jaj, kólek i robocików, cokolwiek to znaczy ;) Oszalała na punkcie Scooby Doo, choć Peppa dalej jak wyrocznia. Humorki, bunty i inne cyrki dalej na porządku dziennym

Poza tym czekamy na nowego członka rodziny- tym razem ma być synek- Błażej, już niedługo, za 6 tygodni

Pozdrawiam Was cieplutko i dajcie znak życia ;)
napisał/a: mlagodna 2010-10-22 22:47
babeczki, tez się zastanawiam co taka cisza zaległa..?

U nas w domq wręcz przeciwnie -z naszą trójeczką baardzo głośno - plus mój mąż któremu czasem nerwy puszczają i też nazbyt "głośny" się robi...

Kalinka właśnie wróciła do żłobka po okresie 2tygodniowej kwarantanny po katarze. Musiałam ją w końcu zaszczepić, bo rok opóźnienia w szczepieniu to już masakra. Poza tym bez przerwy coś przynosi do chałupy - wirus za wirusem i Filip choruje. Już nie mogła się doczekać - bo przecież w żłobku czeka Tymek - wielka miłość córci - o wielkich orzechowych oczach - hihihi....
Poza tym uwielbia farby i robienie dyskotek w domu - ostatnio prawie codziennie zapuszcza muze - na topie przeboje z ostatnich 2 numerów "Mam dziecko" :)).
Przez ostatnie pół roku przytyła 1,5 kg - nie wiem czy troche nie dużo, choć też podrosła 3cm... Waży 13 kg przy 90cm wzrostu :))

Za 3 tygodnie wracam do pracy po macierzyńskim... ech tym razem jest najtrudniej z wszystkich powrotów... Na dodatek nie mam co z filipem zrobić - chodze i "żebram" o miejsce w żłobku ale narazie masakra- wszędzie przepełnienie...

Babeczki a co u Was iWaszych ananasów?
kwazorka
napisał/a: kwazorka 2010-11-01 21:02
Witam!
Jak ja tu dawno nie zaglądałam!
Czytam i stwierdzam że nasze dzieci przechodzą okres buntu i nie lubią słowa "NIE".
My niestety nie mówimy jeszcze, zaczynam się powoli martwić ale mamy babcię logopedę więc myślę że nie będzie źle, już mi mówi co mam robić żeby małemu lepiej się mówiło w przyszłości.
Z siusianiem jest różnie czas mi jak się uprze to cały dzień pielucha, a czasami nocnik. Wtedy sam biegnie do łazienki(już sam otwiera drzwi) ściąga portki i robi.
Mamy jeszcze jeden problem a mianowicie bicie. Szczególnie jak się sprzeciwię. Cała złość przelewa się na mnie. Już nie mam pomysłu jak mu nie pozwolić się bić, myślałam że jak raz lub 2 dostanie klapsa to przestanie ale miało to skutek odwrotny, kara też nie pomogła a z dnia na dzień jest coraz gorzej. Czy tylko moje dziecko ma w sobie tyle agresji?
Czasami ręce opadają....

Pozdrawiam:)
napisał/a: aniapl85 2010-11-04 22:32
Widzę, że wszystkie tak "często" tutaj zaglądamy :rolleyes:
Ten okres buntu to i u nas jest. Wystarczy, że coś powiem "nie" no to już się zaczyna... i podobnie jak u kwazorki mój synek mnie bije :rolleyes: (no męża też ale mniej, no bo jednak ze mną całe dnie spędza), natomiast Claudię też nie raz uderzy ale rzadziej niż nas. U nas bicie pojawiło się jak wróciłam ze szpitala, najpierw zawsze chciał Claudię no ale oczywiście my nie dopuszczaliśmy do tego no i pewnie zauważył że tak to jeszcze gorzej no więc potem na mnie się przeniosło. Nie wiem skąd to mu się bierze no bo my nawet ręki na niego nie podnieśliśmy (nawet małego klapsa nie dostał, nic). Próbowałam i z poduszką karną ale... jemu się to podoba i sam jak zrobił coś to mówił, że będzie kara i chciał sam na tą poduszkę (oczywiście uciekał z niej a ja za nim...no i to największa frajda dla niego). Ehhh....
Ah.. no i planujemy posłać Adrianka do przedszkola albo od kwietnia albo od sierpnia (czyli od nowego roku szkolnego)- jeszcze zobaczymy głównie ze względów językowych no i może zniknie ten bunt :)
Odzywajcie się dziewczyny!!! Pozdrawiam
napisał/a: mlagodna 2010-11-05 21:26
Kalina uwielbia chodzić do żłobka a kiedy idziemy po Grześka, panie nie mogą się jej doczekać w przedszkolu. Ona też chce już do dużych dzieci... ale jak jej tłumacze że Tymka może nie być, to mina jej rzednie :P...

Wieczorne logistyczne gimnastyki troche mnie wyczerpują... Filipa nie zawsze do 20 zdąże wykąpać i położyć a i to jest bez sensu bo oni przy kąpieli tak się wydzierają że nie ma szans żeby nawet głuchy zasnął... Więc biedak najczęściej musi czekać aż komplet będzie gotowy do spania... bo wtedy całej trójce czytam bajkę i śpiewam kołysankę...
Ciekawe jak wróce do pracy... Chyba nosem zaryję razem z dziećmi :))
Tylko dalej nie wiem co z Filipem... w żłobku jestem trzecia w kolejce - tzn jeszcze dwoje dzieci musi się wypisać lub nauczyć chodzić żeby prześć do grupy wyżej żeby Fili mógł wskoczyć na ich miejsce... Booosze ...