marcóweczki 2011

napisał/a: szwol76 2011-04-08 09:23
agula moje gratulacje.śliczny chłopczyk a wspomnienie rewelacja.to jest naprawde bezcenne
napisał/a: agnieszka19860629 2011-04-08 13:23
mam chwilke dziewczyny śpią
więc termin miałam na 23 ale historia u mnie znowu się powtórzyła i urodziłam po terminie
30 w środe obudziłam się o 7 rano a dokładniej obudziła się pierwsza Amelka więc wstałyśmy
poszłam do łazienki a tam śluz z nitkami krwi ale pomyślałam że to pewnie fałszywy znak bo jeszcze sobie pochodzę z brzuchem
więc zbagatelizowałam to
poszłyśmy zrobić śniadanie dla wszystkich i zaczęły się skurcze ale takie delikatne
ale oczywiście pomyślałam że napewno zaraz się skończą jak zawsze
nic nie zjadłam bo jakoś nie miałam ochoty
o 9 poszłam do naszego pokoju żeby powiesić pranie i odeszły mi wody
zadzwoniłam do męża żeby przyjechał bo to już
o 10 byłam już na oddziale przed zabiegowym
tam dowiedziałam się że rozwarcie 4 i lekarz pyta się czy mąż rodzi ze mną?
ja że tak a on że nie może bo na porodówce jest malowanie a ja będę rodzić tu na zabiegowym
przeszedł mnie strach bo jak na krześle ginekologicznym można urodzić?
i poszłam na pokój tam podłączyła mi położna ktg leżałam godz i o 11 zaczęłam chodzić bo tak było mi lepiej skurcze zaczęły nabierać siły i były coraz częstsze
aż o 11.45 poczułam parcie na stolec i położna mówi że mam 8 rozwarcia
przyprowadziła wózek i jak już dojechałam na zabiegowy miałam 10 rozwarcia
weszłam na fotel dwa skurcze parte i Antosia na świecie
dostała 9 pk bo była owinięta pępowiną i trochę sina się urodziła
a ja na szczęście nie pękłam ani nie nacinali mnie
po chwili urodziłam łożysko i spowrotem na pokój
tak jak pisałam wcześniej urodziłam o 12.03
Mała miała 3870 g i 58 cm
a byłyśmy tak długo bo dostała żółtaczke
karmie piersią i narazie jakoś dajemy rade pozd was ;)





napisał/a: szwol76 2011-04-09 09:02
witajcie.mój poród też był szybki.o 23 w niedziele byyłam w szpitalu.gdy zobaczyłam porodówkę wszystko mi przeszło.prawie nic nie bolało.skurcze były ale nie bolesne.pomogła mi piłka i chodzenie.o 3godz 50min na jednym partym skurczu i przy muzyce piasecznego sniadanie do łóżka urodziłam cudowną martynkę.pozdrawiam was dziewczyny
napisał/a: agnieszka19860629 2011-05-15 21:21
Co tam słychać u Ciebie Szwol?
Jak Martynka? No i reszta gromadki ;)
Ja szykuję pomalutku chrzciny :) Mamy imprezke za tydzień
Nie lubię dużych biesiad i to będzie skromna jak chrzciny i roczek Amelki
U mnie dziewczyny się dogadują, że brak mi słów
Amelka po swojemu mówi coś do Antosi a ona odpowiada też po swojemu
No i uśmiechają się do siebie tak słodko
Ale czasami mamy kryzys i płaczemy we trzy
Bo muszę Ci powiedzieć, że jest tak jak mówiłam mąż mieszka w warsztacie a ja zajmuje się dzieciakami sama
Ale muszę to przetrwać bo inaczej nie będzie
A ty dajesz rade?
Pozd





napisał/a: szwol76 2011-05-16 08:27
witaj.u mnie tez wesoło.dzieci wszystkie sie dogaduja.starsze pomagaja.mój mąż zjezdza do domu raz na trzy tyg.czasami rzadziej czasami czesciej wiec tez liczymy głównie na siebie.chrzciny robiłam w swieta.było super.też nie za duza impreza sama najblizsza rodzinka.martynka rosnie i jest cudowna ale musiałam zaczac karmic butla-brak pokarmu i prawie ja odwodniłam.nie przybierała na wadze-teraz jest już ok.
nie załamuj się tylko tą swoja samotnością zobaczysz że dasz radę-wszystkie dajemy bo kto inny sobie poradzi jak nie my.
ja to już nie mogę się doczekac wakacji i naszego wypadu nad morze.w końcu spedzimy tydzień z tatusiem-taki beztroski tydzień bo w domu to sama wiesz jak jest-ciągle jakaś robota.
pozdrawiam gorąco i czekam na kolejne wieści od ciebe.
napisał/a: agnieszka19860629 2011-05-16 11:10
tak masz rację kto inny jak nie my :)
a podobno kobiety są słabe i nie radzą sobie bez mężczyzn ;)
ja mam męża na obiad i wieczorem, a wieczorem to on myśli że mam ochotę na bara bara a ja mam dosyć i chodzę jak zgarbiony wielbłąd
kiedyś mi powiedział, że to on pracuje bo ja sobie siedze w domku i nic nie robie- to mu takie kazanie dałam że obiecał, że więcej tak nie powie
ja narazie karmie piersią ale też widze, że Antosia zaczęła częściej jeść
jak wróciłam ze szpitala jadła co 4 godz teraz co 2 albo co 1,5
i zaczęłam pomalutku dawać jej mieszanke
wczoraj np dostała tylko po kąpaniu na noc i wypiła 120 ml
i spała od 20.30 do 3.00
a co do wakacji to my raczej nigdzie nie pojedziemy bo kupiliśmy duży rodzinny samochód i kasy brak a poza tym mąż w środe otwiera legalnie warsztat samochodowy i musi zdobyć klientów a nie wczasować się
za rok dziewczynki będą już ody dwie mobilne i będzie łatwiej jechać na urlop
ide walczyć z obiadem bo dziewczyki śpią
miłego dnia :)





napisał/a: agnieszka19860629 2011-05-31 17:22
Cześć
dzisiaj byłyśmy rodzinnie na szczepieniu
Tosia pierwszy zastrzyk zniosła dzielnie za to drugi słyszała cała przychodnia
ale nie było źle bo wszystko złagodził rotawirus do picia i było ok
Amelka za to ani pisła dostała lizaka i balon za odwagę
wczoraj miała Tosia mały kryzys, bo nie chciała wcale złapać cyca tylko butelka. A mi wieczorem cycki skamieniały i myślałam, że zwariuje ale odmieniło jej się i po kąpaniu.
Dzisiaj kupiłam tabletki na wstrzymanie laktacji, bo jak zacznie tak protestować to dostanę zapalenia i wole być ubezpieczona
ale dzisiaj jest już lepiej i cyc wrócił do łask
Tosia przybrała prawie kilogram i ma 63 cm
a Amelka ma 11 kg teraz śpi, a Tosia leży obok laptopa i wierzga nóżkami
kupiłam dzisiaj truskawki i nie wiem czy jak je zjem to Małej nic nie będzie?
A Ty co myślisz szwol? Chciałam jutro na obiad zrobić kluski z truskawkami ale teraz zaczęłam wątpić
A i dzisaij kupiłam wózek dla bliźniąt spacerówke z regulowanym oparciem niezależnym w każdym siedzisku za 520 zł bardzo mi się podoba, długo się wahałam ale decyzja zapadła i kupiłam
Amelka lubi chodzić swoimi ścierzkami a z Tosią w nosidełku ciężko ją gonić a tak będę miała obydwie przy sobie może jutro będzie
a co u Ciebie? Jak Twoja gromadka :)
Pozd Cię serdecznie i odzywaj się




napisał/a: kasii 2011-06-01 19:15
Witam
Przepraszam Dziewczyny wiem, że to nie ten pokój ale sprawa jest ważna i potrzebuje rozgłosu
Ruszyła akcja sprzedaży cegiełek dla Filipka Biegała. Filipek ma 8 lat i choruje na autyzm.
Potrzebuje intensywnej rehabilitacji a delfinoterapia potrafi zdziałać cuda.
Dlatego zapraszam wszystkich do licytacji cegiełek http://allegro.pl/show_item.php?item=1646430768
Pozdrawiam
napisał/a: szwol76 2011-06-10 23:11
witaj agnieszko.ja bym nie jadła truskawek ale kuż pewnie za pozno pisze.u mnie wszystko po staremu.dzieciaczki rosna,czekamy na wakacje.dobrze ze pogoda ładna to korzystamy z uroków placy zabaw.pozdarwaim cie serdecznie.jutro napisze wiecej
napisał/a: szwol76 2011-06-11 22:55
witaj.wlasnie mam chwile czasu przed spaniem.dziewczyny spia wiec moge spokojnie napisac.amelka bardzo zajmuje sie martynka a martynka to bardzo grzeczne dziecko.przesypia cale noce chyba ze jest bardzo goraco to ok 4 chce pic.placze bardzo rzadko czasami mysle ze chyba nie umie plakac.agusia kupilas ta szczepionke na rotawirusy?i jak ja znosza twoje dzieci?ja slyszalam o niej rozne opinie.sama nie zdecydowalam sie podac jej dzieciom.a jak twoj maz?oswoil sie juz z gromadka dziewczyn wokol?pozdrawiam was bardzo cieplutko.ucaluj dzieci i pozdrow meza.
napisał/a: agnieszka19860629 2011-06-12 20:46
cześć
truskawki zjadłam i było ok
ale teraz to już na sztucznym jesteśmy, bo cyc już przestał być fajny
moje przepiórki po szczepionkach śpią więcej i tyle
a zdecydowałam się na rota bo moja koleżanka była na to dziadostwo w szpitalu z córeczką 3 tygodnie i jak mi opowiadała gdzie miała wenflony ta Mała to dziękowałam Bogu, że zaszczepiłam swoje córeczki
za miesiąc dostanie Tosia drugą dawke i pierwszą pneumo a Amelka we wrzesniu ostatnie pneumo
aaaa szkoda tylko że są takie drogie te szczepionki ale trudno zdrowie ważniejsze
a dziewczyny jak dzień raz jest super sielanka a raz wariatkowo
w dodatku Amelka miała tydzień tymu trzydniówke i wogóle była płaczliwa ale już jest ok
Tosia śmieje się w głos i robi się coraz fajniejsza rozmawia ze mną :)
Amelka kocha siostre i daje jej jedynej buzi
a co do płaczu to oby dwie płaczą żadko ( chodzi mi o pierwsze miesiące życia ) bo teraz Amelka próbuje wymuszać
a mąż mieszka w swoim garażu- a tak to bez zmian
czasami mam dosyć wiesz i mam ochote uciec ale jak przyjdzie mi taki pomysł to od razu czuje, że one są dla mnie wszystkim i jak ja mogę tak myśleć
przecież to moje skarby a mi czasami brakuje nerwów i cierpliwości
z wszystkim zostałam sama
tyle znajomych obiecało, że będą mi pomagać a tu nikogo
nawet moja własna mama ma mnie gdzieś ani razu u mnie nie była prócz roczku i chrzcin
wszystko na mojej głowie i musi być dobrze bo innego wyjścia nie mam
w dodatku wróciła moja teściowa i znowu truje mi dupe
mam nadzieje, że będę miała siłe zawsze i dam rade
pozd cię :)





napisał/a: szwol76 2011-06-17 21:34
hej agusia,u nas tez wszystko dobrze.a tej swojej tesciowej to naprawde powinnas zafundowac wycieczke np.do egiptu z biletem w jedna strone.jak bedzie daleko i nie bedzie miala jak wrocic doceni rodzine...dlaczego te tesciowe sa takie wredne?czy one nie moga pogodzic sie z tym ze ich synkowie maja rodziny?moja tesciowa tez jest wredna ale jak mam jej dosc to nie otwieram jej drzwi.szkoda ze nie mieszkamy blizej siebie.moglybysmy sie spotykac i napewno bym ci pomogla.a najczesciej tak jest ze kazdy duzo mowi ze pomoze a pozniej nie masz na kogo liczyc.u mnie bylo podobnie wiec nauczylam sie juz liczyc w zyciu tylko na siebie.zobaczysz czas szybko zleci niedlugo dziewczynki beda sie bawic ze soba a ty zdarzysz sie za nimi stesknic.musisz tylko przetrwac ten poczatek kiedy to jestesmy zmeczone niedospane itd.

ja nie szczepilam dzieci na te dodatkowe szczepienia bo przy starszych nie bylo tych szczepionek a przy amelce i martynce juz za duzo o nich slyszalam i wolalam nie ryzykowac.ale to wybor kazdej z nas wiec nie krytykuje zadnego z nich.
pozdrawiam cie bardzo cieplutko.pisz czesto a ja tez sie postaram czesciej zagladac.