Pomysł_na...

napisał/a: ~XL 2012-01-28 14:36
Dnia Sat, 28 Jan 2012 08:49:48 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2012-01-27 23:53, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 17:08:08 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2012-01-27 15:05, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 14:58:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 13:51:35 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 09:13:11 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> I po co ten znak zapytania na końcu zdania oznajmującego?
>>>>>>>>>> W tym samym (mniemam) celu, co w Twoim zdaniu?
>>>>>>>>> Więc błędnie mniemasz? //przykład
>>>>>>>> Zabraniasz błądzić.
>>>>>>> Zapomniałaś o znaku zapytania.
>>>>>>> :-]
>>>>>> Nadmiernie się przywiązujesz - do nich...
>>>>> Przecież widzisz, że nie. Lubię tylko, kiedy są na właściwym miejscu.
>>>> No i one tam nieustająco są..
>>> Chyba że ktoś pyskuje, zamiast uprzejmie odpowiedzieć oznajmujaco.
>>
>> Z przytupem, uprzejmie ucałować rączki waćpani, że chciała się pochylić
>> nad plebsem i łaskawie odpowiedzieć. Dziękuję, postoję.
>
> Baaaacznoooooość!!!
> Tylko stanie na baczność wystarczająco skutecznie eliminuje pyskowanie.
>
> Qra

Ja tylko sygnalizuję, że odpowiedź (ODPOWIEDŹ! - nie mylić z pytaniem)
zdaniem pytającym na pytanie jest odczytywana jako lekceważenie, zaczepka,
impertynencja.
--
XL
napisał/a: ~XL 2012-01-28 14:39
Dnia Sat, 28 Jan 2012 09:54:20 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2012-01-27 23:41, Paulinka pisze:
>
>> Brzmi tak kusząco, że chciałabym być gościem przy Twoim stole :)
>
> Może się tak zdarzy? :)
> (Szyk zdań fajny masz, rzecz to dość indywidualna, a malkontenctwem nie
> przyjmuj się wcale, zawsze znajdzie się maruda, co szuka dziury w całym,
> a jak nie znajdzie, to wierci).

Następna, po Paulinie i Qrze, co szyk myli z trybem.
--
XL
napisał/a: ~XL 2012-01-28 14:41
Dnia Sat, 28 Jan 2012 11:50:44 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2012-01-28 11:47, Aicha pisze:
>
>>> Za to można deglasować, szczególnie częste w starych przepisach :)
>>
>> Sugerujesz, że to taki zwierzoczłekoupiór? :)
>
> A gdzie tam, kto dziś czytuje Konwickiego... Deglasowanie to całkiem
> insza para kaloszy.

Dziś się czytuje tę tam, od harypoterów...
--
XL
napisał/a: ~Lebowski 2012-01-28 14:43
W dniu 2012-01-27 15:04, było cicho i spokojnie, aż tu Aicha jak pierdolnie:
> W dniu 2012-01-27 09:03, Qrczak pisze:
>
>>>>> Wątróbka - owoc zakazany ;)
>>>>
>>>> Zaraz tam zakazany :)
>>>
>>> U mnie tak - mogę robić, jak dziecka nie ma w domu :)
>>
>> A to musi jeść?
>
> Nie musi. Ale jak mam codziennie płacić za obiad w szkole, a potem robić
> jeszcze dwa - dla niej i dla siebie, to dziękuję, postoję :)

hehe, spoko, hoduj blachare ;)
napisał/a: ~Bbjk 2012-01-28 17:27
W dniu 2012-01-28 14:41, XL pisze:

>> A gdzie tam, kto dziś czytuje Konwickiego... Deglasowanie to całkiem
>> insza para kaloszy.
>
> Dziś się czytuje tę tam, od harypoterów...

Nie wiem, co zarzucasz Rowling.
Czytałaś w ogóle jej książki?
Zawarte w nich jest to, co zawsze wartościowe w baśniach: walka
dobrego ze złem, prawdy z kłamstwem, dążenie do sprawiedliwości.

Ponadto można znaleźć przesłanie do młodych, by kwestionowali autorytet
władzy i nie wierzyli we wszystko, co przekazują media, żeby odrzucali
rasizm i pamiętali, że ani stos złota w goblinim banku, ani markowe
gadżety nie zastąpią takich wartości, jak miłość czy przyjaźń.
Jest też przypomnienie, że ludzie głoszący doktrynę "czystości krwi"
zawsze mają za swoimi plecami zbrodniarzy - nawet jeśli chwilowo
skrywają ich pod magiczną peleryną niewidką.
Czy to Ci się nie podoba, czy po prostu nie znasz sagi, ale chciałaś coś
napisać na jej temat?

Dzieci wybrały tę książkę, czytały na całym świecie z zapałem i bez
przymusu - czy to źle?

Opozycja Konwicki - Rowling nie ma sensu, to całkiem inna literatura,
dla całkiem innego odbiorcy i poruszająca inne obszary.
Jeśli dziecko teraz czyta Rowling, to wielce prawdopodobne, że w
dorosłości sięgnie po klasykę literatury i nie tylko.

A może jeszcze nie znasz aktualnego stanowiska Kościoła w tej sprawie? ;)
"Po latach sceptycyzmu, a niekiedy otwartej wrogości Kościół przekonuje
się do brytyjskiego bestselleru. W sadze o Harrym Potterze można
odnaleźć ślady nauczania świętego Pawła, twierdzi włoski paulin.
Miłość-agape zdolna jest pokonać śmierć-thanatos.
Były ostrzeżenia Watykanu przed okultyzmem, wyklinanie z ambony, a nawet
- w jednej z meksykańskiej parafii - palenie książek J.K Rowling. Po 14
latach od wydania pierwszej z nich Kościół postanowił zmienić taktykę.

Na łamach miesięcznika "Jesus" teolog Brunetto Salvarani chwali Pottera
i proponuje jego chrześcijańskie odczytanie. Za najważniejszy motyw
wszystkich tomów o Harrym Potterze uważa walkę miłości ze śmiercią,
przedstawioną jako konflikt między "mefistofelicznym Voldemortem i
nieśmiałym Harrym". "

Masz też tutaj:
http://kosciol.wiara.pl/doc/915588.Harry-Potter-czerpie-ze-sw-Pawla

PS. Nie jestem zagorzałą fanką Rowling, ale doceniam, co zrobiła i nie
lubię pogardliwie-wyższościowego traktowania spraw, o których się nie ma
za wielkiego pojęcia.
--
B.
napisał/a: ~Bbjk 2012-01-28 17:31
W dniu 2012-01-28 14:39, XL pisze:

> Następna, po Paulinie i Qrze, co szyk myli z trybem.

Mianowicie gdzie?
--
B.
napisał/a: ~XL 2012-01-28 18:35
Dnia Sat, 28 Jan 2012 17:27:26 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2012-01-28 14:41, XL pisze:
>
>>> A gdzie tam, kto dziś czytuje Konwickiego... Deglasowanie to całkiem
>>> insza para kaloszy.
>>
>> Dziś się czytuje tę tam, od harypoterów...
>
> Nie wiem, co zarzucasz Rowling.(...)


Sztampę i monotematyczność.

--
XL a zbyt wielu jej ksiązek nie znam, ponieważ wydała tylko serię o Harrym,
z której wystarczyło mi przeczytać kilka pozycji, by znudzić się awansem
następnymi. Moje dzieci okresliły jej książki jako "w koło macieju".
napisał/a: ~Szpilka" 2012-01-28 21:41

Użytkownik "Bbjk" napisał w wiadomości
>W dniu 2012-01-28 11:45, Aicha pisze:
>
>> Fajny archiwalny koment z:
>> http://www.gastronauci.pl/artykuly/345-w-poszukiwaniu-smaku-doskonalego-czy-aby-na-pewno-
>>
>> "Tak jak nie ma kremu brile, karpaczio i brusketty, tak nie powinno być
>> dakłasa!"
>
> Aproposik, to jadłam tzw. dakłasa cukiernianego od Sowy, nawet nie leżał
> koło oryginału, jaka pisownia, taki dacquoise. Tłusty, ciężki,
> przesłodzony.

Ja akurat za ten od Sowy to się dam pokroić. No ale nie jadłam skądiś
indziej więc nie mam odniesienia

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2012-01-28 21:43

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Sat, 28 Jan 2012 17:27:26 +0100, Bbjk napisał(a):
>
>> W dniu 2012-01-28 14:41, XL pisze:
>>
>>>> A gdzie tam, kto dziś czytuje Konwickiego... Deglasowanie to całkiem
>>>> insza para kaloszy.
>>>
>>> Dziś się czytuje tę tam, od harypoterów...
>>
>> Nie wiem, co zarzucasz Rowling.(...)
>
>
> Sztampę i monotematyczność.
>
> XL a zbyt wielu jej ksiązek nie znam, ponieważ wydała tylko serię o
> Harrym,
> z której wystarczyło mi przeczytać kilka pozycji, by znudzić się awansem
> następnymi. Moje dzieci okresliły jej książki jako "w koło macieju".

Po ilu rozdziałach/tomach?

Ja łyknęłam całą serię w m-c.

Sylwia
napisał/a: ~XL 2012-01-28 21:50
Dnia Sat, 28 Jan 2012 21:43:30 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:1qbml267pzfgo.1h90kfo8emv9s$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 28 Jan 2012 17:27:26 +0100, Bbjk napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-01-28 14:41, XL pisze:
>>>
>>>>> A gdzie tam, kto dziś czytuje Konwickiego... Deglasowanie to całkiem
>>>>> insza para kaloszy.
>>>>
>>>> Dziś się czytuje tę tam, od harypoterów...
>>>
>>> Nie wiem, co zarzucasz Rowling.(...)
>>
>>
>> Sztampę i monotematyczność.
>>
>> XL a zbyt wielu jej ksiązek nie znam, ponieważ wydała tylko serię o
>> Harrym,
>> z której wystarczyło mi przeczytać kilka pozycji, by znudzić się awansem
>> następnymi. Moje dzieci okresliły jej książki jako "w koło macieju".
>
> Po ilu rozdziałach/tomach?

Po pierwszych czterech czy pięciu.
Następne też czytały, ponieważ rodzoina uparcie kupowała im na wszelkie
Gwiazdki i Mikołaje oraz urodziny itp. No cóż, wypadało przeczytać. Nawet
ja "liznełam", bo zawsze patrzyłam, co czytają moje dzieci.
>
> Ja łyknęłam całą serię w m-c.
>

Żartujesz 3-)

Pamiętam, kiedyś nagle wpadliśmy do MŚKowego brata, a tam po dłuższej
chwili otwiera nam bratowa i mówi (jakby to kogoś interesowało, no ale
chyba jej koniecznie zależało, żeby nam to powiedzieć):
- Sorry, zaczytałam się //ona nigdy niczego nie czyta, więc się zdziwilismy
nawet
- Co czytasz?
- A, Harry Pottera!


Opowiadamy sobie to do dziś

--
XL
napisał/a: ~Szpilka" 2012-01-28 21:56

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Sat, 28 Jan 2012 21:43:30 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>> news:1qbml267pzfgo.1h90kfo8emv9s$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sat, 28 Jan 2012 17:27:26 +0100, Bbjk napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-01-28 14:41, XL pisze:
>>>>
>>>>>> A gdzie tam, kto dziś czytuje Konwickiego... Deglasowanie to całkiem
>>>>>> insza para kaloszy.
>>>>>
>>>>> Dziś się czytuje tę tam, od harypoterów...
>>>>
>>>> Nie wiem, co zarzucasz Rowling.(...)
>>>
>>>
>>> Sztampę i monotematyczność.
>>>
>>> XL a zbyt wielu jej ksiązek nie znam, ponieważ wydała tylko serię o
>>> Harrym,
>>> z której wystarczyło mi przeczytać kilka pozycji, by znudzić się awansem
>>> następnymi. Moje dzieci okresliły jej książki jako "w koło macieju".
>>
>> Po ilu rozdziałach/tomach?
>
> Po pierwszych czterech czy pięciu.
> Następne też czytały, ponieważ rodzoina uparcie kupowała im na wszelkie
> Gwiazdki i Mikołaje oraz urodziny itp. No cóż, wypadało przeczytać. Nawet
> ja "liznełam", bo zawsze patrzyłam, co czytają moje dzieci.

Rozuemiem, że może się jakaś książka nie podobać, ale akurat w przypadku HP
to ciężko IMO ocenic ją "w koło macieju"
Tam każdy tom o czymś innym. A im dalej tym fajniej.


>> Ja łyknęłam całą serię w m-c.
>>
>
> Żartujesz 3-)

Nie, dlaczego. Idealna lektura na wakacyjny miesiąc i siedzenie z dziećmi na
palcu zabaw


>
> Pamiętam, kiedyś nagle wpadliśmy do MŚKowego brata, a tam po dłuższej
> chwili otwiera nam bratowa i mówi (jakby to kogoś interesowało, no ale
> chyba jej koniecznie zależało, żeby nam to powiedzieć):
> - Sorry, zaczytałam się //ona nigdy niczego nie czyta, więc się
> zdziwilismy
> nawet
> - Co czytasz?
> - A, Harry Pottera!
>
>
> Opowiadamy sobie to do dziś

E tam, co w tym śmiesznego?

Ja np mam fazy na różną literaturę. I tak sobie przeplatam Chmielewską z
Tolkienem, a Pottera z Potopem

Sylwia

Sylwia
napisał/a: ~Bbjk 2012-01-28 22:03
W dniu 2012-01-28 21:50, XL pisze:

> Pamiętam, kiedyś nagle wpadliśmy do MŚKowego brata, a tam po dłuższej
> chwili otwiera nam bratowa i mówi (jakby to kogoś interesowało, no ale
> chyba jej koniecznie zależało, żeby nam to powiedzieć):
> - Sorry, zaczytałam się //ona nigdy niczego nie czyta, więc się zdziwilismy
> nawet
> - Co czytasz?
> - A, Harry Pottera!
>
>
> Opowiadamy sobie to do dziś
>

Jako dowód wyższości tych, którzy nie czytali nad tą, która czytała?
--
B.