przepis_na_zawsze_żółty_naturalny_rosół

napisał/a: ~medea 2012-06-19 20:54
W dniu 2012-06-19 20:40, Ikselka pisze:
> Kontrast temperatur dodatkowo podkreśla wspaniały smak tej potrawy.

Ja wolę mój wegetariański. Z ugotowanym na twardo jajem. Ewentualnie
mógłby być z podanymi osobno tłuczonymi ziemniakami ze skwarkami.

Ewa
napisał/a: ~maksjanka 2012-06-19 21:23
W dniu 2012-06-19 20:54, medea pisze:

> Ja wolę mój wegetariański. Z ugotowanym na twardo jajem. Ewentualnie
> mógłby być z podanymi osobno tłuczonymi ziemniakami ze skwarkami.
>
> Ewa
>
takoż:)
raz się spotkałam z dodatkiem w postaci sadzonego jajka na talerzyku-
też fajnie :)
napisał/a: ~Ikselka 2012-06-19 22:58
Dnia Tue, 19 Jun 2012 20:54:08 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-19 20:40, Ikselka pisze:
>> Kontrast temperatur dodatkowo podkreśla wspaniały smak tej potrawy.
>
> Ja wolę mój wegetariański. Z ugotowanym na twardo jajem. Ewentualnie
> mógłby być z podanymi osobno tłuczonymi ziemniakami ze skwarkami.
>

Ja sobie innego niż z bulionem nawet nie wyobrażam, po prostu. Robie go
wtedy, kiedy mają być wszystkie dzieci w domu i akurat są upały. Wszyscy
rzucają się na ten chłodnik i następnego dnia też go chcą jeść. szał po
prostu


--
XL
napisał/a: ~Bbjk 2012-06-20 10:31
W dniu 2012-06-19 12:32, medea pisze:

> Wyobrażam sobie. Już tu kiedyś wspominałam, że jadłam kiedyś klarowną
> zupę z pomidorów. Podejrzewam, że to też był jakiś rosół czy consomme,
> bo była bardzo esencjonalna (jak dla nie aż za bardzo esencjonalny był
> ten smak pomidorów) i klarowna właśnie.

Pomidorowa toskańska: pomidory (dużo i dobrych) dusi się na odrobinie
świeżej oliwy z czosnkiem i bazylią, potem to zalewa się esencjonalnym
bulionem, zagotowuje i przeciera, na końcu dodaje się jeszcze trochę
posiekanej bazylii. Jest to zupa czysta i mocna, może Twoja była
podobna? "Opcja" dodatkowa w Toskanii jest, by dodać do zupy przed
przetarciem kilka kromek podpieczonego w piekarniku czerstwego chleba,
który w niej się rozmoczy, wtedy ta pomidorowa staje się bardziej
zawiesista.
--
B.

napisał/a: ~Qrczak" 2012-06-20 11:51
Dnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-06-19 12:32, medea pisze:
>
>> Wyobrażam sobie. Już tu kiedyś wspominałam, że jadłam kiedyś klarowną
>> zupę z pomidorów. Podejrzewam, że to też był jakiś rosół czy consomme,
>> bo była bardzo esencjonalna (jak dla nie aż za bardzo esencjonalny był
>> ten smak pomidorów) i klarowna właśnie.
>
> Pomidorowa toskańska: pomidory (dużo i dobrych) dusi się na odrobinie
> świeżej oliwy z czosnkiem i bazylią, potem to zalewa się esencjonalnym
> bulionem, zagotowuje i przeciera, na końcu dodaje się jeszcze trochę
> posiekanej bazylii. Jest to zupa czysta i mocna, może Twoja była podobna?
> "Opcja" dodatkowa w Toskanii jest, by dodać do zupy przed przetarciem
> kilka kromek podpieczonego w piekarniku czerstwego chleba, który w niej
> się rozmoczy, wtedy ta pomidorowa staje się bardziej zawiesista.

I taką lubię najbardziej. Nawet bez opcji dodatkowej.

qr.a
napisał/a: ~medea 2012-06-20 12:19
W dniu 2012-06-20 10:31, Bbjk pisze:
> W dniu 2012-06-19 12:32, medea pisze:
>
>> Wyobrażam sobie. Już tu kiedyś wspominałam, że jadłam kiedyś klarowną
>> zupę z pomidorów. Podejrzewam, że to też był jakiś rosół czy consomme,
>> bo była bardzo esencjonalna (jak dla nie aż za bardzo esencjonalny był
>> ten smak pomidorów) i klarowna właśnie.
>
> Pomidorowa toskańska: pomidory (dużo i dobrych) dusi się na odrobinie
> świeżej oliwy z czosnkiem i bazylią, potem to zalewa się esencjonalnym
> bulionem, zagotowuje i przeciera, na końcu dodaje się jeszcze trochę
> posiekanej bazylii. Jest to zupa czysta i mocna, może Twoja była podobna?

No właśnie nie wiem, czy z tego przecierania nie przelecą pomidorowe
farfocle. Ta "moja" była" klarowna niczym rosół właśnie, tylko w
rudo-pomarańczowym kolorze. I w ogóle smakowała trochę tak, jakby była
gotowana na suszonych pomidorach, ale tego nie jestem pewna.


> "Opcja" dodatkowa w Toskanii jest, by dodać do zupy przed przetarciem
> kilka kromek podpieczonego w piekarniku czerstwego chleba, który w
> niej się rozmoczy, wtedy ta pomidorowa staje się bardziej zawiesista.

Ta była podana z pierożkami. Nie była zła, ale zbyt mocna jak dla mnie.

Ewa
napisał/a: ~Bbjk 2012-06-20 12:26
W dniu 2012-06-20 12:19, medea pisze:

> No właśnie nie wiem, czy z tego przecierania nie przelecą pomidorowe
> farfocle. Ta "moja" była" klarowna niczym rosół właśnie, tylko w
> rudo-pomarańczowym kolorze. I w ogóle smakowała trochę tak, jakby była
> gotowana na suszonych pomidorach, ale tego nie jestem pewna.

Takiej nie jadłam jeszcze, może być ciekawa.


> Ta była podana z pierożkami. Nie była zła, ale zbyt mocna jak dla mnie.

Lubię wyraźne smaki, a pierożki w czystej zupie szczególnie, może
spróbuję stworzyć coś takiego, pierożki będą z wołowiną, sklejane
uszkowo lub pielmieniowo :)

PS. W CZaczu ostatnio byłam, pojedyncze filiżanki miśnieńskie od 190 zł,
komplet z talerzykiem.
--
B.

napisał/a: ~medea 2012-06-20 12:37
W dniu 2012-06-20 12:26, Bbjk pisze:
>
> Lubię wyraźne smaki, a pierożki w czystej zupie szczególnie, może
> spróbuję stworzyć coś takiego

Może Ci się uda. Ja bym raczej nie wiedziała, jak się do niej zabrać.

>
> PS. W CZaczu ostatnio byłam, pojedyncze filiżanki miśnieńskie od 190
> zł, komplet z talerzykiem.

No proszę! Może w takim razie zaplanuję podróż nad morze przez Czacz. ;)

Ewa
napisał/a: ~Bożena 2012-06-20 20:19
"medea" wrote in message
|
| No właśnie nie wiem, czy z tego przecierania nie przelecą pomidorowe
| farfocle. Ta "moja" była" klarowna niczym rosół właśnie, tylko w
| rudo-pomarańczowym kolorze. I w ogóle smakowała trochę tak, jakby była
| gotowana na suszonych pomidorach, ale tego nie jestem pewna.

To było właśnie "nowomodne" consomme pomidorowe :)
Jestem pewna, że gdzieś mam przepis. Na dodatek jestem pewna, że w kilku
miejscach widziałam coś podobnego. Niestety nie pamiętam, w której części
moich przepastnych kulinarnych Tb czy na półkach ani (co gorsze) w jakim
języku to było... :( Spróbuję znaleźć, bo i sama też chciałam wypróbować w
sezonie pomidorowym, który zresztą już niedługo się rozpocznie.

Bożena.
napisał/a: ~Paulinka 2012-06-20 20:55
W dniu 2012-06-19 00:26, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 19 Jun 2012 00:11:37 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-19 00:03, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 18 Jun 2012 23:41:49 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-18 23:28, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Mon, 18 Jun 2012 22:31:07 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2012-06-18 22:21, Ikselka pisze:
>>>>>>
>>>>>>>> LOL i nawet patent na klarowanie iście ikselski 3-))))
>>>>>>>
>>>>>>> Miło, że aż tak doceniasz.
>>>>>>> Przynajmniej wiesz, dlaczego właśnie białko?
>>>>>>> :-]
>>>>>>
>>>>>> Nie, ale na pewno mnie oświecisz 3-)))
>>>>>
>>>>> Ani myślę, bo musiałabym Ci zrobić większy wykład o koloidach, koagulacji,
>>>>> może także adsorpcji itd. W kuchni wystarczy Ci wiedza praktyczna.
>>>>>
>>>>>
>>>>>> Sorry, ale nie miałam aż tyle czasu, żeby oddać się lekturze w
>>>>>> przepastnych zasobach internetu.
>>>>>
>>>>> Ano, nie wiem, czy znajdziesz akurat wyjaśnienie w internecie.Byc może
>>>>> będziesz chciała postarać się zrobić mojej wierze na przekór i udowodnić
>>>>> mi, że sama to gdzieś wyczytalam i udaję mądrą
>>>>
>>>> Ja się na tym kompletnie nie znam i się tego nie wstydzę :)
>>>> Mogę Ci za to wyliczyć dochody zagraniczne metodą wyłączenia z progresją ;)
>>>> Nie znam się na wielu rzeczach, ale też na wielu się znam, dlatego znam
>>>> umiar w ocenie własnych umiejętności. Nie ma osoby, która zna się na
>>>> wszystkim.
>>>
>>> A kto to mówi?
>>
>> LOL a miałam tu kiedyś status omnibusa? Poczytuję to za komplement :P
>
> Pytałam o to, kto mówi, że zna się na wszystkim.

Gdybyś napisała: A kto tak mówi, to pewnie lepiej bym Cię zrozumiała.

--
Paulinka
napisał/a: ~Bożena 2012-06-20 20:58
"medea" wrote in message
|W dniu 2012-06-18 21:53, Paulinka pisze:
| > W dniu 2012-06-18 21:41, medea pisze:
| >>
| >> Tyle gadania, a ja i tak nie wiem, czym się powinien różnić porządny
| >> rosół od consomme. ;/
| >
| >
http://coollinaria.com/2011/03/01/consomme-klasyka-w-najczystszej-postaci/
| >
| > Drugi link w wyszukiwarce google.
|
| Wyguglać umiem, ale myślałam, że tu się dowiem czegoś z pierwszej ręki.
| Wszyscy niby wiedzą, ale nie powiedzą.
|
| Ciekawe rozwiązanie - klarowanie bulionu przy pomocy mielonego mięsa.
| Poza tym wszystko robię tak samo. ;)

Ten link jest ok, choć do takiego minimalnego klarowania wystarczy surowa
mielona wołowina i surowe białka (koniecznie razem) tzn. bez warzyw. W tym
przypadku (tzn. w podlinkowanym przepisie) warzywa i pomidory wzbogacają
smak.
Ogólnie z tego, co wiem, to przy takim "staromodnym" consomme chodzi właśnie
o to klarowanie mieloną wołowiną z białkami czyli bierzemy zwykły rosół lub
rosół brązowy i go klarujemy j.w. Warzywa i dodatki nie są konieczne, ale
dają nam pole "do popisu" - można nadać różne smaki i zrobić np. pomidorowe
czy grzybowe consomme itp., ale w tym przypadku jeszcze nie mam w głowie
jasnego i uporządkowanego procesu, więc się nie będę wypowiadać.

Bożena.
napisał/a: ~medea 2012-06-20 21:04
W dniu 2012-06-20 20:58, Bożena pisze:
> Ogólnie z tego, co wiem, to przy takim "staromodnym" consomme chodzi właśnie
> o to klarowanie mieloną wołowiną z białkami

Tak też przypuszczałam.

> czyli bierzemy zwykły rosół lub
> rosół brązowy i go klarujemy j.w.

Robiłaś to kiedyś? Udało się?
Mam przeczucie, że nie jest to proste, ale mam też ochotę przetestować.

Ewa