W jakim wieku urodzilyscie lub urodzicie dzidziusia??

napisał/a: Misiaq 2009-06-09 18:06
Donia1981 napisal(a):To oczywiście mój punkt widzenia i moje poglądy, a jak wiadomo - każdy ma inne
Wygląda na to, ze ja mam bardzo podobne zdanie na ten temat. W tej chwili chcemy nacieszyć się sobą, jeszcze trochę "poszelać" i jednocześnie ustabilizować nasza sytuację zawodowo - finansową, ale nie przeczę, ze już budzi się w nas ochota na zostanie rodzicami.
Jak miałam 20 - 22 lata myślałam, ze w wieku 26 lat na pewno będę miała już pierwsze dziecko, jak się okazuje sytuacja wygląda inaczej.
Emma88 napisal(a):rodzicom przysługuje urlop wychowawczy :)
Urolop wychowawczy jak najbardziej przysługuje, zwolnienie lekarskie również, ale pamiętajmy, ze tylko w teorii jest tak idealnie. Jeśli kobieta zbyt często idzie na zwolnienie, to musi się niestety liczyć z tym, ze dostanie wypowiedzenie. Nie dotyczy to oczywiście każdego miejsca pracy, ale jednak trzeba się z tym liczyć. W ten sposób wypowiedzenie dostała koleżanka mojej bratowej - dostała wypowiedzenie, oczywiście wszystko zgodnie z prawem - trzy miesięczne wypowiedzenie, odprawa itp., ale szef jej powiedział, ze jej ciągłe zwolnienie destabilizują pracę.
napisał/a: Monicysko 2009-06-10 00:29
misiaq, dokładnie... Fajnie się mówi - dziecko chore - weź wolne... Przeciez Ci się należy.. I może faktycznie nie ma problemu, jeśli sytuacja jest sporadyczna... Gorzej jeśli dziecko choruje często a i z tym się trzeba liczyć. Znajomi zapisali dziecko do przedszkola, pierwsze 2 miesiące średnio 2 tygodnie w miesiącu dziecko było chore. Wierz mi, żaden szef nie będzie tolerował tego za długo. Nikt nie zwolni Cię, bo Twoje dziecko choruje oczywiście, ale tak jak powiedziała misiaq powyżej, znajda prawnie poprawne wytłumaczenie...
napisał/a: nektarynka1 2009-06-10 00:40
Donia1981 napisal(a):
misiaq napisal(a):Czy uważacie, ze 28 - 29 lat to za późno

Absolutnie nie :) To indywidualna kwestia, ja urodzę mając trzy miesiące do ukończenia 28 lat i nie uważam, by to było za późno czy późnawo ;) Zawsze tak zakładaliśmy, chciałam skończyć studia, popracować w zawodzie, nacieszyć się Mężem, wyimprezować się, wyszaleć, troszkę pozwiedzać..zdecydowaliśmy o dziecku dopiero wtedy, kiedy uznaliśmy, że jesteśmy na to oboje gotowi ;) Dzięki stabilnej pozycji w pracy mogę być na zwolnieniu i nie zastanawiać się, czy praca będzie na mnie czekać, czy też umowa mi się skończy i nie będę miała do czego wracać.. uważam, że wszystko ma swój czas i swoje priorytety ;) Nie uznaję hasła: mam 24 lata i trzeba by już dziecko urodzić, bo...no właśnie, bo TRZEBA...to duża odpowiedzialność i trzeba przede wszystkim być na to przygotowanym: i mentalnie i finansowo :) Swoja droga, że tuż po 20tce w ogóle nie miałam instynktu macierzyńskiego i dziecka mieć nie chciałam..teraz się to w naturalnym rytmie zmieniło :)
To oczywiście mój punkt widzenia i moje poglądy, a jak wiadomo - każdy ma inne ;)

Całkowicie się z tobą zgadzam, jestem rok od ciebie starsza i też po '20'-ce nie nie miałam ani grama instynktu macierzyńskiego, tak intensywniej myślę o dziecku dopiero od ponad roku i uważam też tak jak ty, że nie można robić czegoś, bo tak wypada, tylko jak się to "czuje". Ja jestem już do macierzyństwa gotowa, mogłabym już teraz mieć dziecko, gdyby nie fakt braku pracy. Ty akurat masz pod tym względem lepszą sytuację, sama piszesz, że masz stabilną sytuację w pracy- i ja właśnie do tego dążę!

Mam nadzieję, że znajdę tę pracę już wkrótce- będę wtedy b.b.b. happy!!! Wtedy będziemy się mogli starać o dziecko. A jeśli się z pracą nie uda (odpukać!)- to i tak zaczniemy starania- tak już sobie postanowiłam (zegar tyka... ). Oczywiście napiszę wam, jak to się wszystko potoczy.

Aha, jeszcze tylko jedna kwestia: nie pamiętam która z was pisała, że z pracą jest różnie, a tym bardziej z umową na stałe. Otóż (bo pewnie tego o mnie nie wiecie) jestem nauczycielką i mam zrobiony stopień awansu na nauczyciela kontraktowego, więc gdybym teraz znalazła pracę w szkole, to z mocy prawa "należy" mi się od razu umowa na czas nieokreślony - dlatego nie dziwcie się dziewczyny, że tak mi zależy na znalezieniu tej pracy.
Ps. Sorki, że tak się tu rozpisałam.....

[ Dodano: 2009-06-10, 00:47 ]
misiaq, o ile się orientuję w przepisach, to pracodawca nie miał prawa wręczyć koleżance twojej bratowej wypowiedzenia. Wg prawa, nie można zwolnić kobiety w ciąży, na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym!!! To oburzające, jak pracodawcy wykorzystują nieznajomość prawa przez ich pracownice!
napisał/a: Misiaq 2009-06-10 19:16
HappyGirl napisal(a):Wg prawa, nie można zwolnić kobiety w ciąży, na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym!!! To oburzające, jak pracodawcy wykorzystują nieznajomość prawa przez ich pracownice!

HappyGirl, ale ona nie była na urlopie macierzyńskim czy wychowawczym, nie była też w ciaży, po prostu często miała zwolnienie lekarskie, bo dziecko chorowało. I pracodawca zrobił wszystko zgodnie z prawem - dostała wypowiedzenie, odprawę itp. W świetle przepisów prawa wszystko było OK.
napisał/a: Karola85 2009-06-12 00:15
A ja mam 24 lata i w ogóle nie myślę o dziecku. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym teraz zostać mamą. Cieszę się tym czasem, który mam. Ciekawą, inspirującą pracą, podróżami, przyjaciółmi, wolnością. Gdy obserwuję moje nieliczne koleżanki, które mają dzieci, to dochodzę do wniosku, że zdecydowanie na razie to nie dla mnie. Jak byłam młodsza, to planowałam, że na ostatnim roku studiów lub zaraz po studiach będę miała dziecko, chciałam je odchować i wtedy iść do pracy. Ale teraz czuję, że mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia w swoim życiu. Na szczęście mój facet ma takie same zdanie na ten temat póki co i nie naciska.
napisał/a: albatrosss(ona) 2009-06-12 09:52
Donia1981, w pelni się z tobą zgadzam . Mam obecnie 20 lat i jakoś mi to nie w głowie , może za 10 lat.
napisał/a: niebieskooka3 2009-06-12 10:07
No ja mam 22 lata i stwierdzam, że to ten czas :) chcę się postarać o dziecko :)
jednak instynkt macierzyński mam dość silny :)

ale fakt, każdy ma prawo do swojego zdania :)
napisał/a: Val 2009-06-12 12:23
A ja w lutym skończyłam 30 lat i dopiero staram się o pierwsze dziecko (tzn. starania zaczęłam majac 29 lat). Mój mąz jest o wiele starszy ode mnie, więc taka z nas para późniaków
Zgadzam sie z przedmówczyniami, ze nie ma reguły, kiedy "najlepiej" mieć dzidzi. Ja tez majac 20 parę lat w ogóle nie myślałam o macierzyństwie. I nie wiem, czy to dlatego, ze musiałam sie "wyszumieć" (jak mi sie wtedy wydawało), czy dlatego, ze byłam w ziwiązku z niewłaściwym mężczyzną (z czego zdałam sobie sprawę majac 26 lat). Więc tak mi sie życie ułozyło, że będę (mam nadzieję, ze będę!) raczej starszą mamą.
I nie żałuje. Nie chciałabym mieć dziecka z żadnym z moich poprzednich chłopaków tylko po to, zeby "wyrobic się" przed 30-tką. Chcę mieć dzidziusia tylko z moim najukochańszym M!!! i widocznie to, ze spotkaliśmy się tak późno, to kawałek jakiegoś odgórnego planu Kogoś mądrzejszego od nas. Oczywiscie, z biologicznego punktu widzenia, im młodsi rodzice, tym lepiej, ale czasem życie układa sie inaczej. Więc wszystkie młodziutkie i troche starsze starające się, głowa do góry! Znam osobiście trzy bardzo szczęsliwe mamy więcej niż jednego skarbika, które zostały mamami po raz pierwszy dopiero kilka lat po 30-tce (metodami jak najbardziej naturalnymi).
A wszystkim 20-to paro latkom (i młodszym!) z naszego forum gratuluję dojrzałości i szczęscia, ze znalazłyście tą druga połowę, z którą chcecie mieć bobaska. I oczywiście nieustająco trzymam kciuki za Was, kochane
daria2125
napisał/a: daria2125 2009-06-13 17:11
Ja mam termin na 17 października, a 13 pażdziernika skoncze 22 lata :) Fajnie jakby mój brzdąć urodził się w moje urodzinki, to co że 13-tego dla mnie nie jest na razie pechowy-----odpukać!
napisał/a: Monicysko 2009-06-13 18:32
Ostatnio zastanawia mnie bardzo, co takiego kobiety mają na myśli, mówiąc, że "mają instynkt macierzyński" i "czują się gotowe"...? Potraficie to określić? Bo ja uważam, że kiedy pojawia się dziecko, to jest sie za nie kompletnie odpowiedzialnym przez conajmniej najbliższych kilkanaście lat... I niestety nie tylko od strony uczucia i troski, co na pewno jest najważniejsze, ale też od strony finansowej.. I dlatego, nie ubliżając nikomu, nie do końca rozumiem młode mamy, bez pracy itp, które po prostu mówią jakoś to będzie, gdzie ta odpowiedzialność....
napisał/a: niebieskooka3 2009-06-13 18:39
Monicysko, dziwie ci się, że nie wiesz, co to instynkt macierzyński. Uważasz, że kobiety, które mają po 20 lat nie będą w stanie się zająć swoim dzieckiem? To jest trochę nie fair. Ja może nie mam pracy w tym momecie (studiuję), ale mój partner zarabia. Ja mam 22 lata a on 23 i uważamy, że gdybym zaszła teraz w ciążę to no wiadomo większość naszych planów by musiała poczekać, ale byłaby to dla nas największa radość i uważam, że poradzilibyśmy sobie. Poza tym są matki, które mają po 30, 30 kilka lat i urodziły w takim wieku i są gorszymi matkami niż te wg Ciebie za młode. Tak wiem, co to odpowiedzialność. Moja kumpela zaszła w ciążę w wieku 21 lat, teraz jest w 5tym miesiącu, jej mąż pracuje, rodzice pomagają i jakoś to idzie. Także nie widze problemów w rodzeniu dziecka w młodym wieku. Dla każdego jest odpowiedni czas na dziecko. Niektóre kobiety mają ten czas w wieku 20 lat a niektóre w wieku 40 no i co z tego wynika? Ewentualnie to, że im później tym trudniej zajść w ciąże i większe ryzyko chorób genetycznych.
napisał/a: kania3 2009-06-13 18:54
A czy kiedykolwiek będzie sie w stanie powiedzieć, że jest wystarczająco dużo pieniędzy na dziecko? Pieniędzy zawsze jest za mało;);)