Wszystko o bliźniakach

napisał/a: joli74 2008-08-02 22:44
Hej:)Na poczatku kupilam butle do picia z raczkami wiec bylo latwiej im utrzymac.Teraz klade moje smyki do lozeczek i daje kazdemu butle z mlekiem(bez raczek).Wypijaja mleczko grzecznie do konca zagladajac jeden na drugiego.Z jedzeniem samodzielnie lyzeczka to tak jak u ciebie,wiecej smiechu i zabawy.Ale wszystko w swoim czasie)pozdrawiam cieplutko
napisał/a: fieesta 2008-08-26 17:56
No witam mamuśki,ja znowu z problemem....trzydniówka....jak przeżyłyście bo u nas ciężko.Mati ma 38C,ciągle płacze i całkiem stracił dobry humorek:(pozdrawiam
napisał/a: bejbiki 2008-08-27 11:02
Witam Mamy Bliźniaków! Właśnie Odnalazłam Wasze Forum!ja Jestem Mamą 7 Miesięcznych Bliźniaków (parki). Urodzone Przez Cc Z Wagą 2140 I 2170 W 36 Tc. . Moje Szkraby Jak Odpukać Jak Narazie Nie Chorują I Większych Problemów Nie Mamy, A Teraz Walczymy Z Ząbkami .poza Tym Większości Czasu Jestem Z Nimi Sama,( I Nie Raz Zdołowana Heh!)więc Jestem Zabiegana Non Stop.dziś Udało Mi Się Je Podesłać Do Pradziadków Więc Mam Troche Czsu Dla Siebie!i Poszperania W Necie! !! Pozdrawiam
napisał/a: joli74 2008-08-28 23:13
Witam nowa mamusie:)Gratuluje pociech(zazdroszcze dziewczynki)Moje smyki maja juz rok i nadal doluja mamusie od czasu do czasu,zeby nie bylo zbyt rozowo.Ale co nas nie zabije to nas wzmocni wiec glowa do gory bo bedzie coraz lepiej)pozdrawiam
napisał/a: monika05 2008-08-29 12:26
Witam nową mamę jak większość z nas jest zabiegana przy bliźniakach ciężko posiedzieć zawsze jest coś do zrobienia. jeżeli chodzi o trzydniówke to najlepszy sposób to ją po prostu przeczekać nie ma innej rady. moja lekarka powiedziała mi że nie dawać dziecku nic na gorączke chyba że ma ponad 38 C albo naprawde marudzi. ale też dobrze że dziecko przechodzi trzydniówke wtedy też po niej się uodparnia. moje dziewczyny nie przechodziły jej zbyt tragicznie ale wiadomo że troche gorączka im dokuczała po prostu musiałam wszystkie obowiązki rzucić i zająć się nimi bo mnie nie odstępowały na krok przyklejki.
napisał/a: mami2 2008-08-29 13:17
Dzień dobry!
Długo nic na forum się nie działo. Ja parę dni temu wróciłam ze szpitala i dopiero się pozbierałam, żeby tu zajrzeć. Jeden maluszek się rozchorował i szpital, drugi u babci. Urwanie głowy. Mówię Wam, jak zdrowe to jeszcze jakoś ok, ale jak chorują to załamać się można.
Moje na szczęście trzydniówki nie miały, teraz trochę gorączkują przy zębach.
A z nauką trzymania butli jestem w lesie.... Nie mam czasu, żeby ich przypilnować.
Pozdrawiam!
napisał/a: nagar22 2008-09-01 22:10
Witam. Mam na imię Agnieszkai mam 25 lat. Jestem mamą dwóch czternastomiesięcznych chłopców Igora i Oliwiera. Chłopcy przyśli na świat w 34 miesiącu ciąży przez CC. Ważyli 2600 i 2700. Obecnie podobnie jak większośc z was przeżywam kryzys ,chłopc dają do wiwatu. Niedośc, że walczymy z ząbkami od czasu do czasu z jakimś przeziębieniem czy bólem brzuszka( to przeżywa każda mama nawet ta z jednym dzidziusiem) to na dokładke chłopcy biją się między sobą ciągną za włosy i gryza. Ten ciągły płacz i krzyk doprowadza mnie nieraz do rozpaczy ale nie wyobrażam sobie życia z jednym dzieckiem. Kocham ich bardzo mocno i ciesze sie kazdym dniem spędzonym z nimi. A wam drogie mamy dziękuje za to forum wreszcie można pogadac z kims kto naprawde rozumie to co przzywają mamy bliźniaków. Moją metodą na pocieszenie jest zawsze to ze myśle o tych mamach które mają trojaczki albo jeszcze więcej dzieci na raz i zawsze myśle wtedy ze wcale nie jest jeszcze az tak źle. Ok nie nawijam już o głupotach pozdrawiam i do miłego.
napisał/a: nagar22 2008-09-01 22:33
To jeszcze raz ja. Przeczytałam pare stron wstecz waszego forum i zaimteresowało mnie problem rozwoju ruchowego dzieci. Ja z moimi blźniakami ze względu na to że są wcześniakami dostałam od lekarza skierowanie na rechabilitacje i jeździliśmy tam od ok 2 mieciąca życia chłopców do chwili jak zczęli raczkowac ok 10 miesięcy. A wracając do tematu jeżeli chodzi o chodzik to ja używałam go od czasu do czas w sytuacjach kiedy naprawde musiałam, ponieważ dowiedziałam się ze chodzik jest ,jak to okrśliła pani od rehabilitacji urządzeniem stworzonym dla wygody rodziców Wyjaśniła mi że chodzik ma bardzo szkodliwy wpływ na rozwuj dziecka m. in obciąża za mocno kręgosłup, opuznia chodenie i raczkowanie bo dziecko nie musi starac się samo o nic, traci poczucie równowagi, ma problemy z wymierzaniem celu np idąc w stronę drzwi uderza w futrynę i wiele innych dużo tego było, wszystkiego nie pamiętam ale wtedy jak ona mi to wszystko opowiedziała to sie troche przestraszyłam chodzika A jeżeli chodzi o raczkowanie to od neurologa wiem ze to jest pewien etap w rozwoju dziecka ale każde dziecko rozwija się indywidualnie i nie które dzieci omijają pewne etapy rozwoju tak więc raczkowac nie musi każd dziecko.
napisał/a: nagar22 2008-09-01 22:36
A przyokazji nasuną mi się jeden temat. Ja w ciązy dostałam cukrzyce, wyszło to przy tym badaniu co trzeba było pic tą słodką substancje tzw glukoze, beee nie zapomnę tego do końca życia, no i po ciąży mi została moze ktoś boryka się z podobnym problemem chętnie o tym porozmawiam
napisał/a: kara1235 2008-09-07 18:24
witam wszystkich, ja jestem dopiero w ciazy ale blizniaczej, koniec 14 tygodnia. jestem ciekawa co to bedzie. narazie zadnych problemow nie mam, czuje sie nawet dobrze. pozdrawiam.
napisał/a: aniutka8 2008-09-08 14:24
Witam wszystkie mamusie :) ! Mam na imię Ania, mam 28 lat i od 7iu miesięcy jestem mamą równie ślicznych, jak i niesamowicie żywych i wymagających, a czasami nawet nieznośnych do obłędu, córeczek Elizy i Dominiki. Dziewczynki się urodziły w 38 tyg przez CC (chociaż do szpitala myśmy przyjechali z nastawieniem na poród naturalny). Eliza ważyła 2700, a Dominika 1900. O tym, że będziemy mieli podwójne szczęście dowiedzieliśmy się w 20tym tyg, jakoś wcześniejsze USG tego nie wykryło. Był to totalny szok (nie mieliśmy żadnych przesłanek do tego) i łzy rozpaczy (chciałam mieć dziecko rok później i do tego jedno). Pierwsze 3 miesiące życia dziewczynek, to był totalny kataklizm. Małe cały czas płakały, kiedy nie spały, a spały dość mało jak na takie maleństwa. Ja ciągle w nerwach po dwóch miesiącach straciłam mleko. Non stop sama z beczącymi maluchami ...... nawet nie chce o tym wspominać. Oczywiście miałam pomóc ze strony teściów, za co im jestem niezmiernie wdzięczna, ale to nie są najbliższe mojemu sercu osoby: mąż i mama. Rodzice moi mieszkają zagranicą, jestem tu w Polsce trochę na obczyźnie. A mąż jest niestety zainteresowany dziećmi tylko w stopniu teoretycznym, wszystkim dookoła opowiada jak mocno on kocha swoje maleństwa, ale w domu go nie ma i nic nie pomaga. Trochę zawiało pesymizmem:( Przepraszam, ale chyba mam taką potrzebę z kimś się podzielić swoimi problemami. Może ktoś doradzi jak tej sytuacji zaradzić. Ale teraz o czymś weselszym. Dziewczynki od trzech tygodni zaczęły wstawać na nóżki, Eliza już samodzielnie siedzi, obie raczkują. Dominika mówi ma-ma-ma i ba-ba-ba, a Lizka ta-ta-ta i dzia-da-da,coś na kształt dzia-dzia-dzia. Teraz mają świetną zabawę przesuwają swoje foteliki po całym pokoju, jedna drugą zauważy, to się chichrają. Na szczęście nocki też już przesypiamy od dłuższego czasu, jak miały ok. 4ech miesięcy po wieczornym karmieniu nie czekałam póki się wybudzą, tylko o 12 w nocy dawałam mleczko na śpiąco, brałam do odbicia i odkładałam dalej spać. Po jakimś czasie dziewczynki przestały podjadać w nocy. Teraz jeszcze się przebudzają, ale już raczej przez ząbki, które wychodzą nam od paru miesięcy. A tak wszyscy się nadziwić nie mogą jakie one są silne i żywe. Na rękach chwili nie usiedzą, to samo dotyczy jednego tego i samego miejsca. Małe rozbójniki ;)
Chyba wystarczy jak na pierwszy raz.
Pozdrawiam wszystkich.
I mam nadzieję, ze jeszcze nieraz uda mi się tu zaglądnąć
napisał/a: alulu 2008-09-17 14:07
witam i ja. Mam 31 lat i jestem w 9 tygodniu ciazy z dwoma fasolkami. Mam juz 1.5 rocznego synka.
Dopiero sie rozgladam po temacie blizniat.
Czytam o rehabilitacjach i tak dalej i mam pytanie czy zazwyczaj blizniaki wymagaja rehabiliacji? Rozumiem, ze to chodzi o wczesniejszy porod, ale skoro blizniaki zazwyczaj rodza sie wczesniej to jak to jest.
A jak wybrac szpital do porodu, czy ktores specjalizuja sie w porodach blizniaczych? A moze ktoras z was rodzila w warszawie?

pozdrawiam