Wymarzony środek lata - mamusie lipiec-sierpien 2011:)

Monisia w domku może szybciutko zapomnicie o tym co złe. A z Martynką trzymam kciuki, żeby wszystko się wyjaśniło i było wszystko dobrze. NA PEWNO BĘDZIE :)

No i wszystko wygląda na to, że lada moment a już wszystkie będziemy miały swoje dzieciaczki. O ile już nie mamy, bo być może Smerfetka już tuli Julcie :) A jeśli nie to za chwilkę na pewno będzie :D

A u nas upał, nawet teraz późnym wieczorem. Jest tak duszno, że szok.

Patryś teraz ładnie śpi, najedzony, nawet dość długo ciągnął cyca więc ciekawe o której zrobi mi pobudkę ;)

O jaaa:D Smerfetko trzymam mocno kciuki żeby jednak szybciutko poszło! ( o ile już nie jest po :D)

Monika jesteś strasznie dzielna wiesz? :* Najważniejsze że już jesteście w domu, teraz ułożysz wszystko tak jak będziesz chciała, a z Martynką na pewno będzie wszystko dobrze:*
I tak jak miło wspominasz pierwszy poród, tak życzę Ci żebyś szybciutko zapomniała o tym, chociaż to nie jest łatwe, bo znam to z autopsji:)

No a ja jestem po wizycie. Moja lady już jest ok, także M. się straaaasznie ucieszy ;) Chociaż chwilowo i tak będziemy musieli uważać, bo muszę poczekać aż dostanę okres i zacznę wtedy brać tabletki. Bo jednak spróbuję najpierw z tymi tabletkami, może jakoś będę pamiętała o nich. A jak nie to wtedy pójdę do gin, na zastrzyk. Chociaż jak mi powiedziała za i przeciw, to te przeciw trochę mnie jednak podłamały. Ale nic, pożyjemy zobaczymy :)

No a jak się już na chwilę wyrwałam, to wskoczyłam od razu do paru sklepów i kurde nic sobie nie kupiłam! Za to Bąkowi kupiłam kilka ciuszków, bo rośnie mój Skarbek jak na drożdżach :o

Aga_TM napisal(a):

Aniu to jesli pijecie nadal to Pepti to moge Ci podeslac to co mi zalega w domu, mam 2,5 puszki. Oddasz mi tylko za przesylke jesli chcesz:o (mysle, ze nie wiecej jak ok 6-8zł) Szkoda mi wyniesc je na smietnik jesli ktos moze je wykorzystac:o:eek:

Aguś jak bardzo się chcesz pozbyć tego pepti to odkupię je po prostu od Ciebie. Mam na razie co prawda niezły zapas, ale jest długa data ważności więc nie zdąży się zepsuć.
Tylko czy Adaś już cały czas będzie na tym śmierdziochu? Bo może za jakiś czas będziesz mu mogła znowu spróbować zmienić na chociaż trochę łagodniejsze i wtedy by Ci się przydało.

Hmm ja chyba dzisiaj będę na czuwaniu. Tzn. będę czekała na wiadomość od Smerfetki :D

Kochane Wy moje, dopiero teraz przeczytalam, jak sie o mnie martwilyscie :* Przepraszam Was za to ale bylam bardzo zmeczona a to bylo tak...
Dnia 25.08.2011 o 24.15 wstalam, jak zwykle na siusiu I nagle slysze chlup w muszli, mysle sobie czop mi odszedl, najwyzsza pora :p Niestety nie moglam go zlokalizowac I dalam sobie spokoj a po chwili cos mi cieknie po nogach, mysle zawolam meza bo sama nie wiem co jest.... no I sie roxkrecilo chlup, chlup nie moglam uwierzyc. Zabralismy torby I do szpitala :D
Rozwarcie na jeden palec do 8.30, a pozniej 5 oksytocyn bo nie mialam postepujacego rozwarcia. Byla pilka, prysznic ale ok. 19 juz mialam silne skurcze co 3 min I bylam glodna, zmeczona I mialam dosyc wszystkiego. Dostalam znieczulenie... BAJKA! Ok. 21.00 bole naciskajace przez glowke I okazalo, sie po 30min przyszla na Swiat nasza kruszynka Julcia: 25.08 , sn, 2760g, 51cm :) Pozdrawiamy

wisienka1977 napisal(a):

no zobacz jak masz fajnie z tą szczepionką

Pierwszy raz się coś takiego zdarzyło....
Ponoć koszta dojazdu tez wracają bo sponsor ze szczepionkami dał kase....ale czy prawda to się za miesiąc niecały przekonam?

SmerfetkaMaruda napisal(a):

Hej, hej! Wody mi odeszly, jestem juz po znieczuleniu, bo wczesniej koszmar! 4 oksytocyna idzie...

oby szybko poszło :)

Aga_TM napisal(a):

A dopiero pisałam, że czuje ze u Ciebie juz sie cosik dzieje:p hehe:p

Aga ty to jakiś prorok jesteś :D:D:D

SmerfetkaMaruda napisal(a):

25.08 , sn, 2760g, 51cm :)

GRATULACJE :)