Bridezilla czyli panna młoda z piekła rodem

napisał/a: arTemida 2008-06-18 17:28
orka napisal(a):wiązania są żeby w razie czego jeszcze dodatkowo zwężyć suknię

To masz idealnie, też tak chciałam mieć a w efekcie miałam wiązanie ale nie szło nim nic wyregulować, było przygotowane pod moją figure w dniu odbioru sukni, więc równie dobrze mogłam mieć zamek.A odbierając suknie wogóle nie zwróciłam na to uwagi, wydawało mi się ze wiązanie to wiązanie a dopiero przy ubieraniu okazało się że nie zawsze
napisał/a: orka2 2008-06-18 17:32
arTemida napisal(a):To masz idealnie,

To mnie teraz pocieszyłaś :) :D
napisał/a: evilgirl89 2008-06-18 17:36
arTemida, nigdzie na forum nie ma Twoich zdjęć w sukni slubnej ?????
napisał/a: ~gość 2008-06-18 18:15
arTemida, ty to dopiero miałaś przejscia tego dnia, ja mam jeden wniesk z tego , nie ważne jak my bedziemy che teraz denerwować zeby to wszystko dopracować to i tak ktoś lub coś moze sie nie udać: orkiestra, organista, chór, lub ta twoja nieszczesna halka. Kurcze ty to miałaś przejścia

[ Dodano: 2008-06-18, 18:19 ]
Monicysko, szok 4 dni prze ślubem, oszalał gościu, przeciez skąd może wiedzieć jaka bedzie pogoda :/ ale ten nowy też ładny także nie bedzie tak żle
napisał/a: bluebell1 2008-06-18 22:03
Monicysko napisal(a):NO ALE SKĄD ON MOŻE JUŻ TERAZ WIEDZIEĆ, ŻE W SOBOTĘ BĘDZIE ALBO NIE BĘDZIE PADAĆ?
no co prawda to prawda !!!!
evilgirl89 napisal(a):arTemida, nigdzie na forum nie ma Twoich zdjęć w sukni slubnej ?????
no właśnie !!!! :D
napisał/a: Monicysko 2008-06-18 22:16
Dzisiaj przeszło spokojnie bez nowych komplikacji :) Musze tylko kupić jakieś krople do oczu, bo moję oczy sa strasznie zmęczone.. Nie chcę wyglądać na przemęczoną na śłubie, jeszcze tego mi brakuje :)
napisał/a: arTemida 2008-06-19 00:25
KarolaK napisal(a):arTemida, ty to dopiero miałaś przejscia tego dnia

no faktycznie miałam ala starałam się żeby mi nie zmąciły radości chwili-choc w kosciele to tylko na jednej fotce sie uśmiechamy a poza tym to miny mamy jak na pogrzebie.Poza tym wydaje mi się że to jest taki dzień kiedy trudno jest zapanować nad wszystkim i każdemu zdarzają sie mniejszę lub większe nie doróbki.
A z rzeczy strasznych zapomniałam wspomniec że ok godziny drugiej w nocy kelner wylał na stół sok pomarańczowy i to tak że spora częśc trafiła na suknie mojej mamy-na szczęscie suknia była ciemna i nie było plamy widać ale nie pozostałao nic innego jak policzyć do stu i zapomnieć

bluebell napisal(a):arTemida, nigdzie na forum nie ma Twoich zdjęć w sukni slubnej ?????
no właśnie !!!!

ano właśnie tak jakoś się złożyło
napisał/a: bluebell1 2008-06-19 00:44
arTemida napisal(a):ano właśnie tak jakoś się złożyło
niewybaczalne zaniedbanie :P czekamy cierpliwie :D .... masz czas do ...jutra :) :P

[ Dodano: 2008-06-19, 00:45 ]
arTemida napisal(a):A z rzeczy strasznych zapomniałam wspomniec że ok godziny drugiej w nocy kelner wylał na stół sok pomarańczowy i to tak że spora częśc trafiła na suknie mojej mamy-na szczęscie suknia była ciemna i nie było plamy widać ale nie pozostałao nic innego jak policzyć do stu i zapomnieć
zawsze tak robie ... pomaga :D
napisał/a: evilgirl89 2008-06-19 07:18
arTemida, nie obraź się ale lepiej na mamę niż na ciebie jakby nie patrzeć
z wiadomych powodów
arTemida, wkleiłabyś moze zdjęcia co ?????nie daj się prosić
napisał/a: arTemida 2008-06-19 10:40
evilgirl89 napisal(a):wkleiłabyś moze zdjęcia co ?????

w sumie mogłabym wkleić tylko nie bardzo wiem gdzie, zeby nie zaśmiecać wątków
napisał/a: norka3 2008-06-19 11:09
Monicysko, tylko spokojnie... jeszcze 2 dni do slubu
napisał/a: Chromowana 2008-06-21 01:36
A wracając do tematu to ze mnie dopiero teraz wychodzi prawdziwa diablica Już na starcie wychodzę z założenia, że mój ślub musi być idealny, najpiękniejszy, wyśniony wiadomo jak to w życiu zawsze jest jakiś haczyk w tym wypadku są to pieniądze! Nie chciałabym dokładać na wesele z naszych "zarobionych" pieniędzy Dlatego też z narzeczonym doszliśmy do wniosku, że aby zrobić to wesele kasę będziemy mieć własną. Aby wywiązać się z tej umowy potrzeba nam jeszcze "parę złotych" i dlatego mój musi posiedzieć jeszcze te dwa miesiące za granicą... wszystko było by ok gdyby jego siostrzyczka nie wypaliła, że oni też będą teraz brać ślub kościelny (wpadli na ten pomysł dwa tyg temu) i bardzo im zalerzy żeby Marcin tam był... Namieszała mojemu w głowie i tym samym pomieszała mi szyki a ja bardzo nie lubię jak mi ktoś plany krzyżuję Wiem, że ona mnie nie lubi i ten ślub to trochę nam na przekór żeby pokażać, że oni też mogą! Jezu trzymaj mnie bo pozabijam!!!!! Boję się, że jak zadz do mnie z zaproszeniem (bo skoro ich ślub za tydz. to na prawdziwe zaproszenie nie ma co liczyć) to im jeszcze dam do wiwatu