Czy zaczynacie sie stresowac??
napisał/a:
Lenka111
2009-05-12 23:19
ziazia3 dokładnie spoookojnie wiem fajnie się gada, ale innego wyjścia i tak nie ma.. Wszystko będzie cudnie
napisał/a:
ziazia3
2009-05-12 23:59
Lenka111, wiadomo, że łatwiej powiedzieć, a trudniej zrobić, ale jednak nie można dać się zwariować. Stresik przedślubny mysi być bo cóż to byłyby za przygotowania bez niego
napisał/a:
aniawawa1
2009-05-13 09:43
Np. kupienie podwiazki , a poza tym to ustalenie dokladne juz jak maja wygladac bukiety, dekoracja samochodu itp, rozmowa z fotografem co dokladnie chcemy, dokonczenie winietek i zrobienie zawieszek (bo jeszcze nie mam!), dokupienie rekawiczek do sukni.
Nie wiem czy mama juz zaklepala mi godzine u fryzjera...
No i dlatego sie stresuje i to coraz bardziej.
Nie wiem co to bedzie na tydzien przed , chyba sie bede trzesla jak galareta .
Koszmary to mialam pare miesiecy przed slubem, a teraz na razie spokoj i mam nadzieje ze juz nie wroca.
napisał/a:
~gość
2009-05-13 10:08
ja sie nie stresuję. Załatwiam wszystko bo załatwiam ale nad tym nie myślę bo wtedy wiem że nie mogłabym spać po nocach.
I nie mam dość mojego chłopa, pomaga mi jak może, niczego na mnie nie zwala.
Jak nie czytam wątku sekta 2009 to się nie denerwuję.
I nie mam dość mojego chłopa, pomaga mi jak może, niczego na mnie nie zwala.
Jak nie czytam wątku sekta 2009 to się nie denerwuję.
napisał/a:
zuzaz89
2009-05-13 16:45
szczerze, to jeszcze się nie denerwuje bo skupiam się na mojej maturze, po maturze znów egzamin techniczny, więc chyba dopiero zacznę się stresować po panienskim
napisał/a:
wkg7
2009-05-15 20:31
My za równe 3 miesiące bierzemy ślub-do tej pory tak jakoś mało stresu.Dzis rano wstałam i doszło do mnie:Kurcze za 3 miesiące ślub!!!!!!!!!!!!i dopiero teraz sie stresuje Bardzoooooooooooooo
napisał/a:
gocha205
2009-05-21 22:57
Ja nadal nie mogę uwierzyć ze za niecałe 3 miesiące stanę na ślubnym kobiercu:)Obawiam się ze kilka dni przed ślubem oszaleje:)
napisał/a:
ziazia3
2009-05-22 00:06
gocha205, możliwe, że będziesz miała tak jak ja: kilka ostatnich tygodni nerwowych, a te ostatnie dni wyluzowane
napisał/a:
Apple
2009-05-22 07:31
Ja bym tak chciała :) jak na razie czuję się strasznie zestresowana czy aby ze wszystkim zdążymy itp...
napisał/a:
aniawawa1
2009-05-22 09:39
No a ja wczoraj musialam pocieszac swoja swiadkowa .
Troche sie zestresowala dziewczyna bo nigdy nie byla w tej roli i czuje sie kompletnie zagubiona .
Wyszlo na odwrot zamiast ona mnie to ja ją pocieszam
Zazdroszcze ci tego spokoju, tez bym tak chciala.
Troche sie zestresowala dziewczyna bo nigdy nie byla w tej roli i czuje sie kompletnie zagubiona .
Wyszlo na odwrot zamiast ona mnie to ja ją pocieszam
Zazdroszcze ci tego spokoju, tez bym tak chciala.
napisał/a:
Joanna_21
2009-05-22 10:35
aniawawa, ale to przynajmniej świadczy o tym, że poważnie traktuje swoją rolę :)
napisał/a:
aniawawa1
2009-05-22 10:44
Wiesz, mam taka nadzieje .
Naprawde sie dziewczyna przejela, a ze w pracy tez ma niezly zasuw to i czasu za bardzo na to wszystko nie ma.
Wiec na razie wystepuje w roli pocieszycielki i uspokajacza i dla swiadkowej i dla mojej mamy bo tez ja stres zzera .
Ciekawe czy tak bedzie do konca?
Naprawde sie dziewczyna przejela, a ze w pracy tez ma niezly zasuw to i czasu za bardzo na to wszystko nie ma.
Wiec na razie wystepuje w roli pocieszycielki i uspokajacza i dla swiadkowej i dla mojej mamy bo tez ja stres zzera .
Ciekawe czy tak bedzie do konca?