Czy zaczynacie sie stresowac??

napisał/a: mnpszmer 2009-06-08 20:32
Joanna_21, Ja za twoją też trzymam kciuki
napisał/a: jaskółka 2009-06-08 20:47
Walentina, Joanna_21, dziewczyny musicie wierzyc ze będzie ok, na waszych suwaczkch jest jeszcze prawie rok do ślubu a to prawie rok na oczyszczenie atmosfery w rodzinie chociaż na ten jeden szczególny wasz dzień
napisał/a: Joanna_21 2009-06-08 20:59
jaskółka, wiesz bo to problem tkwi w ludziach, a nie w sytuajci - niektórych parszywych charakterów nic nie zmieni, ale ja mam silne postanowienie niczym się nie przejmowac
napisał/a: Mixonia 2009-06-08 21:42
A nam pozostał 1 miesiąc i 17 dni!
Nie mogę uwierzyć, że to tak szybko leci... Jak tak dalej pójdzie, to zanim się obrócimy, to będzie po ślubie!

A czy się stresuję... hmm... chyba jak każdy Może i mówię, że się nie stresuję... ale tak na prawdę to w środku we mnie wszystko szaleje! hihi
napisał/a: mnpszmer 2009-06-08 21:44
jaskółka, Staram się w to wierzyć, ale znam mojego ojca.Jest mściwy, a ten ktoś z mamy rodziny zalazł mu za skórę tylko nie rozumiem czemu ma to wszytsko odbyc się naszym kosztem.
Joanna_21 napisal(a):ja mam silne postanowienie niczym się nie przejmowac

Postanowienie postanowieniem, ale żeby tak było.W głebi mnie to cały czas siedzi
napisał/a: Joanna_21 2009-06-09 00:08
Walentina, w głębi wiadomo, ale jak się usilnie nad sobą pracuje, to zaufaj mi jest na co dzień lżej. Szkoda życia i nerwów.
napisał/a: zuzaz89 2009-06-09 00:25
dziś stara znajoma napisała mi e-maila- jak przygotowania do ślubu, czy sie stresuje itp.- dopiero po przeczytaniu tego uświadomiłam sobie, że juz tylko miesiąc. Od jutra robię listę co musze zrobić przed ślubem i w dzień ślubu, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik.
napisał/a: Apple 2009-06-09 07:19
ja jakiś miesiąc temu miałam ogromnego stresa :) martwiłam się czy ze wszystkim zdążymy, czy damy radę...itp. aż się w końcu wzięłam w garść, rozpisałam wszystkie sprawy do załatwienia na poszczególne dni i z każdą załatwioną sprawą robiłam się spokojniejsza :P
napisał/a: Misia7 2009-06-09 07:58
Apple, Grunt to mieć wszystko zaplanowane. Wtedy człowiek czuje, że nad wszystkim panuje i jest łatwiej.
napisał/a: asiaczek3 2009-06-09 08:49
Wszystko mam załatwione, a mimo wszystko z dnia na dzień coraz bardziej się stresuję...
napisał/a: aganieszka 2009-06-11 14:33
Ja mam ogromnego stresa
Obecnie mieszkam za granicą i w Polsce będę dopiero tydzień przed ślubem
No i wtedy się zacznie!:
-spisanie ostateczne protokoły przedmałżeńskiego
-fryzjer(farbowanie,próbna fryzura,)
-odebranie obrączek
-ustalenie ostatecznego menu(ustalenie ustawień stołów,dekoracji,itp)
-kosmetyczka(makijaż,paznokcie)
-wiązanka ślubna(dekoracja samochodu)
i wiele innych spraw
Tak więc stres jest przeogromny

Jeszcze tylko 2 miesiące i 4 dni
napisał/a: foxia 2009-06-30 11:09
A ja o dziwo się nie stresuję :) Nie wiem dlaczego.
Tak mało czasu zostało i tak wiele rzeczy do zrobienia