Narzeczony kontra przygotowania do ślubu...
napisał/a:
olgusia50
2009-02-17 09:58
ja myśle dziewczyny że z facetami tak już jest. U nas też ja wszystko załatwiam, jak już wybiore pare to poźniej wspólnie wybieramy. Jedynie co mu zostawiłam do załatwienia to auto i kierowce :)) ale też musze go naciskać żeby zaczął działać :)
Dziewczyny bedzie dobrze :))
Dziewczyny bedzie dobrze :))
napisał/a:
~gość
2009-02-17 11:22
Moj ma wahania nastrojow kurce... Raz cos tam belkocze ze trzeba to zalatwiac tamto a raz nieee bo czas albo calkem milczy jak cos pytam. dramat
napisał/a:
aniawawa1
2009-02-17 11:41
Nawet jak wybiore kilka wzorow to i tak ten jeden musze wybrac sama.
Jakbym czekala az zalatwi sam auto i kierowce to bysmy do slubu poszli pewnie na piechote a na wesele pojechali autobusem.
Ja newet bylabym w stanie zrozumiec ze cale te przygotowania sa dla wiekszosci nieciekawe, ale czasem to chyba juz lekka przesada.
Na razie nic nie poganiam, nie przypominam o niczym. Jestem za to coraz bardziej ciekawa jak to bedzie pozniej, kiedy obudzi sie ze trzeba cos pozalatwiac, pokupowac... Chyba dopiero w czerwcu
No i zaproszenia tez jeszcze sobie leza i czekaja na te obrazki...
napisał/a:
olgusia50
2009-02-18 14:23
aniawawa, widze że tego samego dnia wychodzimy za mąż, fajnie najlepsza data :D:D haha
jeszcze troche i w końcu dojdzie do finiszu i koniec przygotowań, czekam na to
jeszcze troche i w końcu dojdzie do finiszu i koniec przygotowań, czekam na to
napisał/a:
aniawawa1
2009-02-18 15:55
Pewnie ze fajnie
Masz racje przezyc te 4 miesiace z kawalkiem a potem bedzie juz spokoj z tym mlynkiem .
Razem bedziemy sie wspierac w przygotowaniach
napisał/a:
jente8
2009-02-18 16:01
Nie róbcie Na takie "luźne" dyskusje o ślubie zapraszam do Sekty 2009 :P
napisał/a:
olgusia50
2009-02-18 17:33
dobrze już nie będziemy, przepraszamy :(
A mój narzeczony zamiast zajmować się ślubem zajmuje się autem i odkłada wybranie piosenki :(
A mój narzeczony zamiast zajmować się ślubem zajmuje się autem i odkłada wybranie piosenki :(
napisał/a:
~gość
2009-02-18 17:50
skad ja to znam
napisał/a:
~gość
2009-02-18 18:37
Ja nie narzekam.
Wiedziałam jaki jest g. zgadzając się na ślub
Zespół wybraliśmy razem, salę, też. Kościół też. I nawet widzę, że nie robił tego z przymusu, tylko n a prawdę chciał.
Jest dla mnie wsparciem, a raczej oboje nim dla siebie jesteśmy.
Największy problem będzie z naukami przedślubnymi z moim kochanym ateistą
Wiedziałam jaki jest g. zgadzając się na ślub
Zespół wybraliśmy razem, salę, też. Kościół też. I nawet widzę, że nie robił tego z przymusu, tylko n a prawdę chciał.
Jest dla mnie wsparciem, a raczej oboje nim dla siebie jesteśmy.
Największy problem będzie z naukami przedślubnymi z moim kochanym ateistą
napisał/a:
~gość
2009-02-18 18:48
u nas to samo oboje jakoś nie przepadamy za księżmi :/ szczególnie ja bo miałam wielokrotną przyjemność spotkać księdza z "najprawdziwszego powołania"
napisał/a:
~gość
2009-02-18 18:53
izuniaaa,
Jedno wiem na pewno: Będzie ubaw po pachy G. i jego komentarze zawsze mnie rozwalają, a jak będzie powaga sytuacji to chyba będę piać cały czas eh... nawet jeszcze o tym nie gadaliśmy, ale myślę, że na nauki wybierzemy się koło grudnia - stycznia.
Jedno wiem na pewno: Będzie ubaw po pachy G. i jego komentarze zawsze mnie rozwalają, a jak będzie powaga sytuacji to chyba będę piać cały czas eh... nawet jeszcze o tym nie gadaliśmy, ale myślę, że na nauki wybierzemy się koło grudnia - stycznia.
napisał/a:
~gość
2009-02-18 18:56
my chcemy zrobić w wakacje bo później studia i pisanie pracy mgr więc nie będziemy jeździć do domu specjalnie na nauki ;)
nom :D :D :D nie wyobrażam sobie tego będzie się działo ;)
nom :D :D :D nie wyobrażam sobie tego będzie się działo ;)