Nauki przedmałżeńskie
napisał/a:
aneczka98
2015-01-03 19:01
to nie bierz ślubu kościelnego i nikt Ci nie będzie zadawał niewygodnych pytań. Przynajmniej nie będziesz żyć w zaklamaniu...
dla księdza to żadna różnica... Z resztą księży teraz naprawdę mało co dziwi, wiec się nie spinaj...
dla księdza to żadna różnica... Z resztą księży teraz naprawdę mało co dziwi, wiec się nie spinaj...
napisał/a:
asieczka92
2015-01-03 19:03
ale dla mnie co mam plebanie 5 domów dalej ma znaczenie ;)
ta ;) powiem mu tak, od 4 lat współżyje tyle też stosuje antykoncepcję i nie uznaję NPR powie dobrze dziecko dobrze ;)
ta ;) powiem mu tak, od 4 lat współżyje tyle też stosuje antykoncepcję i nie uznaję NPR powie dobrze dziecko dobrze ;)
napisał/a:
Valkiria_
2015-01-03 19:05
Hue hue hue mnie proboszcz przy spisywaniu protokołu zlustrowal od stóp do głów, zatrzymał się dłużej przy moim brzuchu i pyta który to już miesiąc i kiedy rozwiązanie...
Zaczęłam się histerycznie śmiać mówiąc że nie jestem w ciąży tylko po prostu taka gruba spalił buraka i przepraszał przez bite 5 minut
Zaczęłam się histerycznie śmiać mówiąc że nie jestem w ciąży tylko po prostu taka gruba spalił buraka i przepraszał przez bite 5 minut
napisał/a:
Betka86
2015-01-03 20:25
ja powiedziałam na protokole, że mieszkamy razem, ksiądz w żaden sposób tego nie skomentował, tylko zwrócił uwagę, że mam teraz nową parafię, o czym nie wiedziałam, bo utożsamiałam się z tą, w pobliżu której byłam zameldowana. Więc w cale nie musisz dostać po głowie, natomiast bardzo możliwe, że powie wam, że nie powinniście współżyć do ślubu- zresztą i tak nie powinniście, bo czeka was spowiedź na której musisz wspomnieć o tym, że uprawiasz seks z narzeczonym i warunkiem ważności spowiedzi jest postanowienie poprawy. Jeżeli planujesz tego samego wieczoru po spowiedzi kochać się z narzeczonym, to ta spowiedź i tak jest nieważna. Podobnie jeżeli stosujesz tabletki antykoncepcyjne. Spowiadania się z nich ze świadomością, że i tak je zażyjesz jest bez sensu.
Inną kwestią jest npr- nie chcesz stosować, bo..? znasz tę metodę na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że nie jest dla Ciebie...?
I na koniec- jeżeli nie popierasz katolickiego, nie wiem jak to napisać, światopoglądu i podczas spowiedzi i protokołu masz kłamać, to czy nie lepiej przystąpić do ślubu jako osoba niewierząca..? Wiesz, że jest taka możliwość w przypadku ślubu kościelnego?
napisał/a:
lisbeth871
2015-01-03 21:24
... i nie byłam w kościele czy spowiedzi od X czasu, ale chce wziąć ślub kościelny... bo wypada lub coś w tym stylu.
Nie dla nas, nie dla narzeczonego, nie dla mamy, czy księdza... zastanów się PO CO bierzesz ślub kościelny, po co ci on. I mam nadzieję, że przy takich poglądach będziesz potrafiła uzasadnić odpowiedź.
napisał/a:
asieczka92
2015-01-03 21:32
chcesz narobić sobie wrogów porusz temat religii lub polityki ;)
każdy ma swoje zdanie, nie wierzę, w to, że wszyscy tak głęboko wierzący biorą ślub kościelny ;)
Tyle z mojej strony.
każdy ma swoje zdanie, nie wierzę, w to, że wszyscy tak głęboko wierzący biorą ślub kościelny ;)
Tyle z mojej strony.
napisał/a:
lisbeth871
2015-01-03 21:51
wszyscy głęboko wierzący biorą ślub kościelny....Ci podobno wierzący niestety również...
wiesz asieczka... bo jest mnóstwo osób, które robią to na pokaz, bo wypada, bo ładny, bo coś tam... mając gdzieś sens i założenia tego ślubu, nie do końca pojmując po co go biorą... Niestety się do nich zaliczasz.
napisał/a:
Rooda666
2015-01-03 21:54
Dobra, dziewczyny, ta dyskusja przewijała się wiele razy w wielu różnych tematach, więc nie ma sensu jej tu powtarzać i robić OT'a :)
napisał/a:
aduuus03
2015-01-03 22:32
Zadziwiłyście mnie tymi rzeczami, które przewijają się na naukach. Nie zdawałam sobie sprawy, że w ich czasie albo w poradni będą o to pytać, myślałam, że to kwestia spowiedzi... No ale w sumie racja. :) Jedyny minus, że pani w poradni to moja sąsiadka i koleżanka mojej mamy, plociuch totalny, więc może być ciekawie.
W lutym się wybieramy na nauki do naszej parafii, ale nie wiem, jak one wyglądają, bo niestety nikt z moich znajomych nie odbywał ich tutaj. Ale mam nadzieję, że będą ciekawe i coś z nich wyniesiemy. :)
W lutym się wybieramy na nauki do naszej parafii, ale nie wiem, jak one wyglądają, bo niestety nikt z moich znajomych nie odbywał ich tutaj. Ale mam nadzieję, że będą ciekawe i coś z nich wyniesiemy. :)
napisał/a:
Nadiya1
2015-01-03 23:05
My pytań na naukach nie mieliśmy. Dopiero w poradni ale tam był pełen luuuuzzz
W końcu to ślub kościelny, do którego, rzekomo, trzeba być 'czystym' ;)
Owszem ;)
Na naukach mieliśmy spoko księdza, który powiedział wprost, że jeśli zdarzyły nam się chwile zapomnienia to żeby chociaż miesiąc przed ślubem przystopować ze współżyciem :) Mówił to do całej grupy :)
Inaczej spowiedź nieważna :) A przed ślubem są dwie spowiedzi przedślubne :) Jak wredny ksiądz to i rozgrzeszenia z tego powodu może nie udzielić. Wtedy trza szukać innego aż do skutku :P
Zgadza się
To nie możecie zapisać się gdzie indziej?
W końcu to ślub kościelny, do którego, rzekomo, trzeba być 'czystym' ;)
Owszem ;)
Na naukach mieliśmy spoko księdza, który powiedział wprost, że jeśli zdarzyły nam się chwile zapomnienia to żeby chociaż miesiąc przed ślubem przystopować ze współżyciem :) Mówił to do całej grupy :)
Inaczej spowiedź nieważna :) A przed ślubem są dwie spowiedzi przedślubne :) Jak wredny ksiądz to i rozgrzeszenia z tego powodu może nie udzielić. Wtedy trza szukać innego aż do skutku :P
Zgadza się
To nie możecie zapisać się gdzie indziej?
napisał/a:
Suerte
2015-01-04 21:00
ja swoje nauki opisałam tutaj http://forum.we-dwoje.pl/topics9/nauki-przedmalzenskie-vt595,945.htm - jestem z nich strasznie zadowolona. co do pytań o to ile jesteśmy razem itp, to takie pytania były dopiero na spisywaniu protokołu.
ja jedyny zawód przeżyłam podczas spowiedzi (mieliśmy jedną, bo mieszkaliśmy razem), gdy ksiądz powiedział mi wprost chamskim głosem "no i co Ci to dało, że razem mieszkaliście? tylko szybciej się sobą znudzicie". wyszłam z kościoła wręcz oburzona, ale olałam to potem. inny ksiądz Nam udzielał ślubu, tamtego nigdy więcej nie widziałam i dzięki Bogu :P
ja jedyny zawód przeżyłam podczas spowiedzi (mieliśmy jedną, bo mieszkaliśmy razem), gdy ksiądz powiedział mi wprost chamskim głosem "no i co Ci to dało, że razem mieszkaliście? tylko szybciej się sobą znudzicie". wyszłam z kościoła wręcz oburzona, ale olałam to potem. inny ksiądz Nam udzielał ślubu, tamtego nigdy więcej nie widziałam i dzięki Bogu :P
napisał/a:
Blanka:)
2015-01-05 09:09
ja też, bo powinien powiedzieć, że w ogóle nie należy współżyć przed ślubem.
to nie bierz ślubu kościelnego, to ksiądz się o nic pytać nie będzie. Proste.
Dobre pytania, bo szybko wie, jakie mniej-więcej podejście ma para.
Nas o nic nie pytał, bo znał nas od wielu lat i często widywał
to nie bierz ślubu kościelnego, to ksiądz się o nic pytać nie będzie. Proste.
Dobre pytania, bo szybko wie, jakie mniej-więcej podejście ma para.
Nas o nic nie pytał, bo znał nas od wielu lat i często widywał