Noc poślubna...
napisał/a:
~gość
2011-05-10 22:25
no to bedziecie miec sily, bo obiad penie z posiedzeniem skonczy sie o 20 :)
napisał/a:
~gość
2011-05-11 01:13
my mieliśmy noc poślubną dopiero w podróży, a w zasadzie to w San Marino konkretnie :D
po weselu byliśmy tak zdechnięci, że padliśmy ledwo dotarliśmy do łóżka... a kolejne kilka dni to było latanie i załatwianie wszystkiego przed podróżą, więc też nie bardzo były siły i czas ;)
po weselu byliśmy tak zdechnięci, że padliśmy ledwo dotarliśmy do łóżka... a kolejne kilka dni to było latanie i załatwianie wszystkiego przed podróżą, więc też nie bardzo były siły i czas ;)
napisał/a:
mnpszmer
2011-05-11 07:27
hehe ja jak bylam u znajomych na obiedzie skonczyl sie o 3ciej rano :P
napisał/a:
agawa
2011-05-11 13:48
My wynajęliśmy sobie apartament w pobliskim hotelu. Nie wyobrażam sobie spać w domu gdzie będzie we wszystkich pokojach pełno gości i tylko 2 łazienki :P
napisał/a:
krasnolud1
2011-05-15 00:57
my mało że "nie mieliśmy" nocy poślubnej to spędziliśmy ją osobno jak tylko dotarliśmy do domu i po szybkim prysznicu powaliłam się na łóżku i zrobiłam to z takim rozmachem, że mąż, który wszedł do pokoju trochę później postanowił położyc się na podłodze bo zabrakło dla niego miejsca
napisał/a:
~gość
2011-05-15 10:44
a nie mogl cie przesunac ??
napisał/a:
mnpszmer
2011-05-15 12:21
napisał/a:
krasnolud1
2011-05-15 13:21
chyba było mu to obojętne
napisał/a:
daffodil1
2011-05-15 13:38
o nie...
napisał/a:
krasnolud1
2011-05-15 14:39
powiem tak ja jeszcze nigdy w życiu nie zasnęłam tak szybko, więc nie dziwię się J.
napisał/a:
~gość
2011-05-15 14:40
Dita, no to faktycznie poszaleliście hahaha
napisał/a:
KarolciaK
2011-05-15 16:29
Dita,