Noc poślubna...

napisał/a: Zazi 2011-09-21 20:23
Spokojna ale fajnie
igmu a jednak super
napisał/a: aniolek22 2011-09-21 20:24
A moja noc poslubna trwala caly tydzien
napisał/a: Zazi 2011-09-21 22:51
Agata22,
napisał/a: karollinna 2011-10-16 19:10
Dziewczyny, a jaka bielizna na noc poślubną? czy bez bielizny?;)
napisał/a: ~gość 2011-10-16 19:20
karollinna, to zalezy, jak masz ladna bielizne slubna to nie ma klopotu ;) zawsze mozna sie ladnie zdjac suknie zeby maz rozebral z tej ladnej bielizny i isc pod prysznic ;p a wtedy bielizna nie potrzebna, no chyba ze maz lubi kochac sie w bieliznie ;)
gorzej jak stawiasz na wygode i np nie wygodnie ci w stringach czy koronkowych nmajtkach ;p
napisał/a: karollinna 2011-10-16 19:38
haha, biustonosza nie mam do sukienki, bo jest wszyyty w nią specjalny gorset. Majteczki rzecz jasna koronkowe. Myslałam o jakiejś zwiewnej koszulce ecri...
napisał/a: Zazi 2011-10-30 00:54
karollinna napisal(a):Myslałam o jakiejś zwiewnej koszulce ecri...

fajny pomysl, choc znajac zycie nie bedzie potrzebna przypomniala mi sie nasza noc i to jak ze mnie ryz spadal na podloge, a ja myslalam ze to kotraliki ze suknienki hahaha
napisał/a: ~gość 2011-10-30 10:59
karollinna, to zależy od Was. Ja sobie nie wyobrażałam nie mieć seksownej bielizny ;) uwielbiam kupować i na noc ślubną też kupiłam. Długą czarną bo takiej w kolekcji jeszcze nie miałam.

qamilka napisal(a):zawsze mozna sie ladnie zdjac suknie zeby maz rozebral z tej ladnej bielizny
lepiej od razu wziąć wspólny prysznic/kąpiel i się odświeżyć i wskoczyć w bieliznę (mąż w tym czasie szykuje pokój) ;)
napisał/a: WiosnaRadosna 2011-10-30 15:07
karollinna, oczywiście, że kup, każdy pretekst do kupienia nowej bielizny jest dobry a że pewnie będziesz ją na sobie miała przez pół minuty to inna sprawa
napisał/a: alicja221 2011-10-30 15:34
Nie wiem czy moje pytanie jest w temacie, ale ostatnio rozmawialam z moim lubym na temat nocy poslubnej i stwierdzil, ze po weselu o 5 rano to malo kto mialby ochote na milosne igraszki, a on z pewnoscia nie. Zawsze wyobrazalam sobie, ze noc poslubna jest czyms wyjatkowym, co poniekad potwierdza to, co piszecie. Ale jak to tak naprawde z tym jest?
napisał/a: ~gość 2011-10-30 15:41
ashley86 napisal(a): stwierdzil, ze po weselu o 5 rano to malo kto mialby ochote na milosne igraszki, a on z pewnoscia nie.
też tak mówiliśmy oboje. Jednak i tak kupiłam bieliznę na wszelki wypadek. Wróciliśmy o 4? a poszliśmy spać chyba o 8
napisał/a: ~gość 2011-10-30 16:44
ashley86, ja też tak mówiłam, tym bardziej że w dniu ślubu już byłam w ciąży i jedną z dolegliwości była ogromna senność, jednak jak wróciliśmy do pokoju to z chwilą przekręcenia klucza w zamku dopadło nas takie podniecenie, że nie można było sie powstrzymać