Toteż M. ma łatwiej. przecież o to mi chodziło. Ale byłyby jaja jakby daffi nie pamiętała co się działo w nocy bo... spała, przespała swój pierwszy raz :P
A po czym wnosisz, że daffi w wygodnej bieliźnie nie czuje się seksi?
Można by oczekiwać od mężczyzn że na noc poślubną założą koronkowe slipki/bokserki ;) Ja po swoim się tego nie spodziewam
A po czym wnosisz, że daffi w wygodnej bieliźnie nie czuje się seksi?
Można by oczekiwać od mężczyzn że na noc poślubną założą koronkowe slipki/bokserki ;) Ja po swoim się tego nie spodziewam
dafii sama napisała, że stara się swojego M. przekonać do seksownej bielizny więc wnioskuję, ze jej się to podoba...i chciałaby taki strój przyodziać...
może nawet nie na noc poślubną ale wgl, chciałaby takie rzeczy ubierać...
a rezygnuje z tego bo jej M. tego nie lubi....
A po czym wnosisz, że daffi w wygodnej bieliźnie nie czuje się seksi?
Można by oczekiwać od mężczyzn że na noc poślubną założą koronkowe slipki/bokserki Ja po swoim się tego nie spodziewam
no właśnie...dla mnie w dużej mierze seksowny wygląd = pewność siebie, czyli to w czym dobrze się czujesz ;)
M w koronkowych slipach...
dafii sama napisała, że stara się swojego M. przekonać do seksownej bielizny więc wnioskuję, ze jej się to podoba...i chciałaby taki strój przyodziać...
seksownemu we wszystkim seksownie
a rezygnuje z tego bo jej M. tego nie lubi....
nie że nie lubi :) pisałam jakie jest jego ulubione ;)
Ja mam taką swoją teorię
Kobieta czuje się seksownie, jeśli czuje/widzi, że mężczyzna jej pragnie/pożąda i nie ma znaczenia czy ma na sobie seksowną koszulkę, bawełniane figi czy rozciągniętą piżamę.
Noc poślubna, jest dla obojga partnerów czymś istotnym i najważniejsze, żeby oboje czuli się komfortowo.
[ Dodano: 2012-01-22, 23:41 ]
M w koronkowych slipach...
albo w stringach z napisem jestem mezem ;)
Całkiem niedawno widziałam na wystawie bokserki z muchą. Zapowiedziałam Połówkowi, że mu takie sprawię na noc poślubną
no to skoro jemu to bez znaczenia albo nie będzie jakoś szczególnie urażony, a Ty będziesz czuła się super to załóż to, co Ci się podoba....
No racji trochę w tym jest ;)
Oj tam, oj tam, nie ma co martwić się tym co założymy bo:
1. i tak to zdejmiemy (lub nam zdejmą) szybciej niż to założyłyśmy na siebie niekiedy męcząc się przy tym, a Mąż i tak z nas to zedrze :P
2. tak czy siak lepiej nie dokupywać majtek bo po co :P
3. co nam po tym jak i tak rano będziemy wyglądać tak jak Pan Bóg nas stworzył :D
4. w czy bez... i tak będzie jazda o ile któreś wcześniej nie zaśnie czekając na drugie aż się przebierze :P
No, to takie podsumowanie Waszych sporów :D