obiecane zaręczyny i nic...

napisał/a: monikaaaaa2 2008-12-16 12:21
czesc Wam. ja mam podobny problem. Moj Darek obiecal mi ze w lipcu da mi pierscionek w lipcu 2008 a w lipcu 2009 wesele. A teraz jest juz grudzien i ni c a nic. Nawet o tym nie wspominal. Z tym ze miesiac temu powiedzial mi ze chcialby wesele w wietniu/maju 2010. a ja mu powiedizlaam ze w takim razie musimy sie spieszyc z z zamawianiem sali, o u mnie w lublinie jest malo takich restauracji ktore pomiescily by 200 osob. Ale od tamtego czasyu juz nic nie wspomnial. Jednak tydzien temu powiedzial ze zbiera pieniadze na wesele juz. (ale dlaczego sie nie oswiadcza. ) dopiero po oswiadczynach bedziemy zamawiali. hmmm...
Powiedzialam mu ze chcialabym taka suknie za 3000 zl ktora miala moja siostra podobną. Moze go tym odstraszylam. On ccche zebym wypozyczyla suknie w wypozyczalni. CZY on mnie nie kocha?????? nie chce zebym była piękna w ten dzien??? moze tą sukna go odstraszylam.
Ale czekam. poczekam jeszcz do walentynek
napisał/a: ~gość 2008-12-16 12:27
monikaaaaa napisal(a):Powiedzialam mu ze chcialabym taka suknie za 3000 zl ktora miala moja siostra podobną.

monikaaaaa napisal(a):On ccche zebym wypozyczyla suknie w wypozyczalni. CZY on mnie nie kocha??????

monikaaaaa, jeśli stać cię na kupno takiej sukni to kupuj, ale co ma piernik do wiatraka [czyt.] jak możesz interpretować to, że on wolałby abyś wypożyczyła suknię ślubną, z tym, że cię nie kocha?
Wnioskuje, że twój Darek nie śpi na górze pieniędzy, ty zapewne również stąd też podchodzi do tematu realnie. Uważa, że może lepiej wypożyczyć sukienkę, a zaoszczędzone pieniądze wykorzystać na inny cel...
napisał/a: Misia7 2008-12-16 12:31
Na pewno nie odstraszyłaś go drogą sukienką. Przecież planując wesele musi liczyc się z tym, ze to spory wydatek.
Co do zaręczyn to najlepiej z nim porozmawiaj i powiedz, że żeby myśleć o slubie najpierw pasowało by, żeby pomyślał o zaręczynach. Powiedz, że to dla ciebie naprawde ważne. Ale mysle, że nie jest tak źle skoro sam mówi o tym slubie, o zbiraniu pieniędzy itd. Gorzej jak by milczał.Tylko Nie naciskaj na niego. Jak będzie gotowy to na pewno się o tym dowiesz. Może chce zebrać trochę pieniędzy na to wesele i wtedy sie oświadczy.
Napisałaś, że poczekasz do walentynek. A jak do tego czasu się nie oświadczy to co zrobisz??? I napisz jak długo jesteście razem. pozdrawiam
napisał/a: monikaaaaa2 2008-12-16 12:50
Misia7, jestesmy razem ponad 3lata. on juz w lipcu 2008 mial sie oswiadczyc i nic. on wie ze musza byc najpierw zareczyny. ale juz jestem znudzona tym czekaniem . Moze niedlugo))
napisał/a: Misia7 2008-12-16 12:56
3 lata to już poważny staż. Myśle, że jeszcze troche cierpliwości. Naprawde fajnie, że twój facet mówi o tym ślubie. Świadczy to o tym, że myśli na ten temat. A może on jest z tych, kótrzy nie uważają zaręczyn za konieczne. Może wydaje mu się, ze jak mówi ci o slubie to ty już wiesz, że chce być z tobą zawsze i zaręczyny są niepotrzebne. myslałaś o tym? Dobrze by było znim pogadać. powiedz, że zaręczyny są dla ciebie ważne. Że czuła byś się w tedy już nie tylko jego dziewczyna a już jako narzeczona. a pytałąś go dlaczego nie oświadczył się w lipcu tylko zwle
napisał/a: MałaAgacia 2008-12-16 14:41
Agatek: przyznam się, że nie rozumiem toku myślenia Twojego chłopaka. Decyzje o spędzeniu z kimś życia nie podejmuje się ze względu na posiadane zasoby finansowe. Mnie by uraziło jego tłumaczenie. Żeby zostać czyjąś żoną nie trzeba mieć pracy a ni dyplomu mgr.
On najzwyczajniej w świecie stchórzył. Ślub można odprawić na prawdę po małych kosztach a wesele być nie musi, nie po to się ludzie pobierają...

Nie rozumiem też idei zapowiadania zaręczyn A już w ogóle nie rozumiem po co panowie sami deklarują daty z których się nie wywiązują.

Podziwiam Cię za cierpliwość, 6 lat - kupa czasu (Mój się oświadczył po 4, też nie mało)
napisał/a: agatek2 2008-12-16 23:35
z tego co ja juz wiem facet ,mysli kategoriami jak utrzymac rodzine a baba kategoriami kochamy sie wszystko bedzie ok........... co do mgr to nie zalezy mu na tym bym miala dylom, ale na tym bym miala prace i mogla spokojnie, bez wyrzeczen miec taki slub jaki bede chciala i zeby nas bylo na to stac. liczylismy wszystkimi mozliwymi sposobami i nasze wesele nie bedzie mniejsze niz na 80 osob, a i mieszkamy w warszawie. tutaj ceny, nawet i pod warszawa nie spadaja ponizej 150 zl za osobe...... a opcja samego slubu bez wesela nie wchodzi w gre........ nie chce takiego...

a ja studiuje dziennie, w tym roku jestem na V, probowalam na poczatku pogodzic prace ze studiami, ale ciezko znalezc rozsadna prace za rozsadne pieniadze i miec jeszze czas na studa i niego. on sie cieszyl na poczatku z pomyslu ze pojde i bede odkladac wszystko na slub..........ale nie podolalam.!!!!!!! pracowalam na pelnym etacie, po 8 godzin dziennie.... gdzies pomiedzy byly jeszcze studia. porzucenie pracy bylo nasza wspolna decyzja..........wiazalo sie tojednk z tym ze musze na swoj slub poczekac......

dzisiaj moj luby sam podjal temat slubu i kedyu na mieszkanie itp. byla to spokojna rozmowa, moje za, moje przeciw, nasze obawy.......

a czemu podjal rozmowe nie wiem......ale w kazdym razie wie ze i ja boje sie obciazenia na 30 lat kredytem....
napisał/a: aniawawa1 2008-12-17 12:43
Niebanalna napisal(a):
monikaaaaa napisal(a):Powiedzialam mu ze chcialabym taka suknie za 3000 zl ktora miala moja siostra podobną.

monikaaaaa napisal(a):On ccche zebym wypozyczyla suknie w wypozyczalni. CZY on mnie nie kocha??????

monikaaaaa, jeśli stać cię na kupno takiej sukni to kupuj, ale co ma piernik do wiatraka [czyt.] jak możesz interpretować to, że on wolałby abyś wypożyczyła suknię ślubną, z tym, że cię nie kocha?


Popieram, przeciez suknie mozesz kupic sobie sama, jesli bedzie cie na to stac to i za 10 tys., wiec po co laczyc to czy cie kocha z suknia???
napisał/a: Misia7 2008-12-17 13:30
Myśle, że twój chłopak myśli poważnie o wspólnym życiu. Ale podchodzi do całej sprawy dośc praktycznie. Ale to wcale nie jest złe. Jest odpowiedzialny, więc kiedyś będzie o ciebie dbał. Poczekaj cierpliwie na te oświadczyny bo na pewno niedługo nastąpią. pozdrawiam
napisał/a: Apple 2008-12-18 16:58
6 lat..to już prawie jak stare dobre małżeństwo ;) Czasem warto poczekać..
mam nadzieję, Agatku, że wszystko Wam się cudnie ułoży :)
napisał/a: agatek2 2008-12-19 11:26
dzieki dziewczyny...........czekam , czekam, czekam.......czekam.......sie doczekam
napisał/a: ~gość 2009-01-13 19:57
wiesz co Ci powiem!! mój facet wyjechał na 3 miesiące za granice i już pierwszego dnia tam powiedział mi że chce żebym była jego żoną bo strasznie tęskni!! ale powiedział że jeszcze nie teraz he he :) może Twój też strasznie był za Tobą stęskniony a jak teraz ma Ciebie na co dzień to nie potrzebuje ślubu :) pozdrawiam