PORADNIA RODZINNA

kania napisal(a):

ak bierzecie tabletki, to jakaś żadna się nie bulwersuje, że facet nic nie łyka.

Jak nie jak tak. Od tabletek robi się cellulit i no i trzeba pamiętać, a facet ma przyjemność (a kobieta spada libido).

Zaczęliśmy dziś spotkania w poradni. Spoooko luz. Prowadzi małżeństwo, spotkania mają formę godzinnych wykładów. Rzeczowo i na temat ;)

Miśka27 napisal(a):

Zaczęliśmy dziś spotkania w poradni. Spoooko luz. Prowadzi małżeństwo, spotkania mają formę godzinnych wykładów. Rzeczowo i na temat ;)

Fajnie macie. My pytaliśmy i kobitka powiedziała wprost, że damy kasę, ona wbije pieczątkę i możemy iśc do domu A może ja chcę się czegoś nauczyć to już o tym nie pomyśli

Jurni, żeby nie było, to to dzisiejsze spotkanie nie wniosło dla mnie nic nowego. Po prostu punkt "programu", który trzeba odfajkować, ale nie była to też strata czasu. Aczkolwiek wolę takie spotkania, niż indywidualne pogadanki.

Miśka27 napisal(a):

Jurni, żeby nie było, to to dzisiejsze spotkanie nie wniosło dla mnie nic nowego. Po prostu punkt "programu", który trzeba odfajkować, ale nie była to też strata czasu. Aczkolwiek wolę takie spotkania, niż indywidualne pogadanki.

Ale ja bym chciała do tej poradni iść bo jak patrzę na te wszystkie wykresy NPRowskie to dla mnie czarna magia, a oboje doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy ta metodę zacząć stosować. A w poradni dokładniej to tłumaczą ponoć...

To też zależy. My o NPR będziemy mieć godzinne spotkanie, nie sądzę żeby zgłębili temat bardziej, niż na naukach.

To ja już sama nie wiem :P Jak płacić to za coś, a nie za nic z drugiej strony :/

Ale my za poradnię nie płacimy ;)

A ro macie fajnie. My za nauki 50zł i już nie wiem czy wchodzi w to poradnia czy jest osobno bo trochę pogmatwanie była o tym mowa...

Jurni napisal(a):

Miśka27 napisal(a):

Jurni, żeby nie było, to to dzisiejsze spotkanie nie wniosło dla mnie nic nowego. Po prostu punkt "programu", który trzeba odfajkować, ale nie była to też strata czasu. Aczkolwiek wolę takie spotkania, niż indywidualne pogadanki.

Ale ja bym chciała do tej poradni iść bo jak patrzę na te wszystkie wykresy NPRowskie to dla mnie czarna magia, a oboje doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy ta metodę zacząć stosować. A w poradni dokładniej to tłumaczą ponoć...

W poradni jest bardzo ogólnie, same podstawy. Chodź do wątku npr-owego, my Cię wyszkolimy, mamy ładną grupę wsparcia.

kania, jak wrócę od G. to może tam zajrzę :D

[ Dodano: 2012-05-08, 20:29 ]
No więc tak. Jesteśmy już po zaliczonej poradni, to był pic na wodę jak to mówią :P
Tydzień wcześniej dostaliśmy zestaw tematów, mieliśmy wybrać jeden i napisać o tym referat. Wtedy uzyskaliśmy już jedną pieczątkę.
Cały tydzień myślałam o tym referacie, pisałam, czytałam książki jakie dostaliśmy na naukach bo pani z poradni powiedziała, ze będzie z tego pytać. G. nie miał czasu czytać bo pracował.
Nadszedł dzień kiedy to miał być ten "egzamin". okazało się, że pytania zadawane są tylko przyszłym mężom więc już po mojej minie pani wiedziała, że chyba będę ratować tyłeczek "mężowi" padły 3 pytania:
1. jak długo żyje plemnik
2. jak długo komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia
3. co to jest ciałko żółte
Tyle czytania, kuwa, a na te pytania odpowiedź to i w liceum już znałam :P
Przeczytałam referat, dostaliśmy od razu 2 pieczątki, i poradnia zaliczona :D

Jurni napisal(a):

Tyle czytania, kuwa, a na te pytania odpowiedź to i w liceum już znałam

A ja nie znam odp np . na to

Jurni napisal(a):

3. co to jest ciałko żółte

jestem beznadziejna

Jurni napisal(a):

Przeczytałam referat, dostaliśmy od razu 2 pieczątki, i poradnia zaliczona

Ciekawe czy nam tez to tak gładko pojdzie.
Wczoraj calty dzien dzwonilam do poradni w okolicy okazuje sie ,ze w wiekszosci trzeba sie zapisac wczesniej,zeby para mogla zostac przyjeta musi miec swoj termin i np taki termin zarezerwowalam dopiero na 1czerwca paranoja Caly dzien spedzilam tez nad rozkimnianiem wykresu npr,ale nadal nic z niego nie kapuje