Śluby 2014
napisał/a:
mała_czarna
2014-12-31 11:50
michellin czy jakiś inny? :)
napisał/a:
różyczka123
2014-12-31 11:50
Lisbeth, z tym jak Twoja mama zapomniała imienia M. to padłąm po prostu!!!
napisał/a:
lisbeth871
2014-12-31 11:55
michell
Udała się, nie ma co
napisał/a:
soleil1
2014-12-31 11:55
chciałam, zeby wczoraj chabrowa się zaśliniła i wysłałam do nie wiem kogo ej, ale ja na ten numer przed weselem pisałam!
nic się nie martw, masz jeszcze kuuuuuuupę czasu! jeszcze niejedno będzie Cię stresować ale wtedy przypomnij sobie nas - i od razu będzie lepiej
tak! robię z ciasta karpatkowego.. tylko dodaję trochę więcej mąki, jest gęstsze i lepiej się piecze
nic się nie martw, masz jeszcze kuuuuuuupę czasu! jeszcze niejedno będzie Cię stresować ale wtedy przypomnij sobie nas - i od razu będzie lepiej
tak! robię z ciasta karpatkowego.. tylko dodaję trochę więcej mąki, jest gęstsze i lepiej się piecze
napisał/a:
różyczka123
2014-12-31 11:58
Tego stresu przy organizacji to trochę za dużo jest. :P
Czasem sobie myślę, że chciałabym już być po, albo co najwyżej dzień przed, żebym już nie musiała się za dużo zastanawiać czy coś jeszcze zmieniać itp.
Bo ze mnie taki myśliciel. :P
Czasem sobie myślę, że chciałabym już być po, albo co najwyżej dzień przed, żebym już nie musiała się za dużo zastanawiać czy coś jeszcze zmieniać itp.
Bo ze mnie taki myśliciel. :P
napisał/a:
lisbeth871
2014-12-31 12:00
a póżniej będziesz narzekać jak niektóre z nas że tak szybko minęło
napisał/a:
mała_czarna
2014-12-31 12:09
dobrze, że tylko zdjęcie a nie paczkę z tymi pysznościami :D
swoją drogą to niesamowite jak w dniu ślubu czas przyspiesza i ani się człowiek obejrzy już jest po wszystkim :)
napisał/a:
lisbeth871
2014-12-31 12:11
no nie?
a w pracy to mozolnie upływa 8 h
napisał/a:
różyczka123
2014-12-31 12:11
Ale wiecie dziewczyny, miałam taki czas zwątpienia w sens tego wesela, że to się człowiek tylko umęczy, ale jak Was czytam to aż się chce. :)
Widać ile pozytywnych emocji u Was było, ile wspomnień na całe życie. :)
A tu już coraz bliżej, dalej nie wierzę. :)
Widać ile pozytywnych emocji u Was było, ile wspomnień na całe życie. :)
A tu już coraz bliżej, dalej nie wierzę. :)
napisał/a:
mała_czarna
2014-12-31 12:20
ja jeszcze długo po ślubie chodziłam na tych emocjach :D
napisał/a:
lisbeth871
2014-12-31 12:20
no i to cię nie opuści aż do dnia ślubu Wiem pocieszające
Ale tak naprawdę zdarzało nam się, przynajmniej mi, zwątpienie w to całe wesele. Rodzina, goście działali mi na nerwy, był podział o drugi dzień, bo nasze matki nie były wstanie się dogadać gdzie goście przyjezdni mają zjeść następnego dnia, a 1,5 roku oszczędzania każdego grosza na wesele rezygnując z wyjazdów czy kupienia czegokolwiek do mieszkania, zniechęcało. Z każdej strony słyszeliśmy "lepiej byście zrobili obiad dla najbliższych"
Zero wsparcia, a tylko narzekanie...
Ale nie żałuję tych straconych nerwów Warto było dla tego dnia, dla tych wspomnień, tych przeżyć i nawet dla tych śmiesznych wpadek
I była tu w sekcie powtarzana co chwilę wypowiedź "nie przejmuj się, w dniu wesela będzie dobrze" lub coś w tym stylu I każda z nas wracała po weekendzie zadowolona, z uśmiechem i pięknymi wspomnieniami.
napisał/a:
mała_czarna
2014-12-31 12:34
to najgorsza część przygotowań
chyba nie da się inaczej wrócić po własnym ślubie :)