Śluby 2014
napisał/a:
mała_czarna
2014-12-30 18:49
już były takie próby w innych sektach - i odpowiedź była taka, że jest jeden temat poślubionych i nie ma dzielenia na poszczególne lata
A ja jestem ciekawa co przyniesie nam kolejny rok :)
napisał/a:
jolika2
2014-12-30 18:59
szkoda bo było by fajnie gdybyśmy mogły taki temat założyć
no ja też jestem, chociaż wiem ze tak piękny jak ten już nie będzie
napisał/a:
Suerte
2014-12-30 19:05
Dary Anioła :) 4, 5 i 6 tom :)
czyli jeśli Mój Mąż podsuwa talerz z zupą zrobioną przeze mnie pod nos kota, tamten liże po czym zaczyna się krztusić, na co Mój Mąż mówi "widzisz, Twoja zupa popsuła Nam kota" to znaczy, że mnie nie kocha?
napisał/a:
mała_czarna
2014-12-30 19:09
ee tam gadanie. Dla mnie ten rok był wyjątkowy - bo się pobraliśmy- ale wierzę, że kolejne będę przynajmniej równie piękne. :) W końcu przed nami całe życie jeszcze- nie chcę myśleć, że 2014 to był już najpiękniejszy rok mojego życia.
może po prostu ma mniej wytrzymały żołądek niż mój? :D
napisał/a:
chabrowa1
2014-12-30 19:09
a to tego nawet nie wiedziałam. a już myślałam, że my jako pierwsze na to wpadłyśmy
dzięci, dzieci
dzięci, dzieci
napisał/a:
lisbeth871
2014-12-30 19:13
w rodzinnych stronach M. tak jest Ale nie muszą, jeśli nie chcesz. U mnie takiej tradycji nie ma.
o tak Mnie ubierała świadkowa, kumpela i siostrzenica
super
szczerze nie pamiętam
Raczej nie ujrzałabyś tego napisu "500" na 500 stronie
zgadzam się
Suerte, zaciskam abyś jednak próbowała dalej Moja znajoma poroniła 2 razy, ale nie traci nadziei i dalej się starają
jolika,
napisał/a:
różyczka123
2014-12-30 19:17
Trochę bez sensu, że nie można wątku Poślubione 2014 założyć, hmmm...
Dziewczyny, to może Wy mi jeszcze napiszcie (jak już 2015ki pomęczyłam :P ), czy miałyście wszystkie zespoły grające 100% live?
;)
Każda napisze jak było u niej i już 2 strony będą dodatkowe. :P
Dziewczyny, to może Wy mi jeszcze napiszcie (jak już 2015ki pomęczyłam :P ), czy miałyście wszystkie zespoły grające 100% live?
;)
Każda napisze jak było u niej i już 2 strony będą dodatkowe. :P
napisał/a:
mała_czarna
2014-12-30 19:22
a tu psikus :D
na przykład :)
napisał/a:
malwinka89
2014-12-30 19:24
właśnie albo dba o wasze zdrowie
napisał/a:
chabrowa1
2014-12-30 19:26
no całkiem bez sensu
my mieliśmy zespół grający 100 % live... ale wiesz co Ci powiem? dla mnie z perspektywy czasu (jak już jestem po swoim weselu) to nie jest takie istotne bo byłam na weselu gdzie grali lepiej, chociaż nie grali na żywo a myślałam, że się tak nie da
jesteś kochana
my mieliśmy zespół grający 100 % live... ale wiesz co Ci powiem? dla mnie z perspektywy czasu (jak już jestem po swoim weselu) to nie jest takie istotne bo byłam na weselu gdzie grali lepiej, chociaż nie grali na żywo a myślałam, że się tak nie da
jesteś kochana
napisał/a:
lisbeth871
2014-12-30 19:42
no nie ?
różyczka123, zaciskam aby wesele było takie jakie sobie wymarzyliście
od kwietnia 2012 r. siedzę w temacie
ja na pół roku przed miałam zaproszenia i nauki
u nas pomimo wpadek, było lepiej niż założyłam Wpadek się nie uniknie i należy do nich podejść z przymrużeniem oka U nas z wpadek mogę wymienić:
- brak krzesła dla mojego brata,
- wódki z naklejkami, które miały być dla gości na rozdanie pojawiły się na sali, w ten sposób miałam wódkę z naklejką i bez na stole
- w połowie imprezy zabrakło napoi gazowanych i świadkowa jechała do Tesco
mnie dopadła miesiączka w dniu ślubu, więc w sumie na niej skupiły się moje stresy Od błogosławieństwa do końca wesela chyba do mnie nie docierało że to MOJE wesele
ach ta skromność
a nie miałaś ? Uśmiech od ucha do ucha na zdjęciach i narzeka
my nie mieliśmy Zespół miał na stole wódkę, również miał dostęp do piwa. Korzystali ale z umiarem
to my wszystkie takie stare jesteśmy ?
zgadzam się
ciiiii
napisał/a:
lisbeth871
2014-12-30 19:53
mówisz masz!
z każdym dniem będzie coraz lepiej
ja mam umowę do końca 2015 r.
każda z nas mniej lub bardziej panikowała. Niektóre pisały o tym, a niektóre nie Jest tyle spraw do ogarnięcia, a poza tym same emocje związane z tym dniem swoje robią. Ja na tydzień przed weselem chciałam mieszkanie rodziców roznieść przez nieskończony remont
współczuję ja swoją przeżyłam, ale jakoś nie skaczę z radości...