Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: Ruth1 2011-10-23 20:47
A wiesz, doszły mi nowe sensacje, szczerze mówiąc jestem zszokowana, miałam takie uczucie wibrowania błony bębenkowej, takiego ruszania się, na szczęście nie doszło brzęczenie, ale szumi mi często.
Jak przełykam to czuję wydzielinę, że tam jest, już wiem, że przy przełykaniu otwierają się trąbki, oczywiście mam tej wydzieliny dużo, jednak nosem ani odrobina nie przejdzie a po gardle bardzo mało.
napisał/a: klaudia.m1989 2011-10-24 10:06
o kurcze, to nie zazdroszcze, ja ogolnie oddycham tylko przez nos i jak zawsze jestem chora i mam katar i mam oddychać buzią to mnie trafia cos bo nie lubie tego i nie umiem :P i sobie tez nie zazdroszcze bo to juz poprostu mnie przerasta, ilez mozna?:( najgorsze jest to , ze moja kolezanka tez ma cos z zatokami , i wyobraz sobie ze od 3 lat DZIEN W DZIEN ma wlasnie taki katar w nosogardle i wydaje takie dziwne dzwieki ktore zawsze mnie smieszyly i wkurzaly zarazem :P bo tak odchrzakiwala , ale to katar ma tak zbity wysoko poprostu dzien w dzien! czyli jej sie to produkuje caly czas, czyli u mnie tez moze to sie nigdy nie skonczyc ?;( u mnie lekarka mowi ze poprostu mam alergie ( szkoda ze niweim na co ;/) ale ze to na 100% alergia no i ostatnio mowila zebym pomyslala o odczulaniu, ale ja juz nie wiem co mam o tym myslec wiesz... przeciez do cholewci jasnej nie siedze z zalozonymi rekoma , mam naprawde niby dobre leki na alergie pozatym te sterydy , chociaz mala poprawa powinna byc a tu NIC :| dżizys...
napisał/a: klaudia.m1989 2011-10-24 10:11
strasznie mi to siada na psychike, nie potrafie sie juz z niczego cieszyć , wszystko mnie denerwuje , nie mam na nic ochoty, wyrzywam sie na bliskich.. bezsens zycia mam :( naprawde mnie to bardzo meczy wiesz ;( denerwuje mnie jak ktos do mnie mowi bo go źle slysze i dlatego odcielam sie od ludzi , i jeszcze ta pogoda , tez zle na mnie wplywa , autem jechac to nie bardzo bo mnie zatyka zaraz . i jak tu normalnie zyc ? a moze ja za bardzo dramatyzuje . ehhh niewiem . ;[
napisał/a: Ruth1 2011-10-24 10:45
klaudia.m1989 napisal(a):strasznie mi to siada na psychike, nie potrafie sie juz z niczego cieszyć , wszystko mnie denerwuje , nie mam na nic ochoty, wyrzywam sie na bliskich.. bezsens zycia mam :


A widzisz Klaudia, jak tak pomyślę, to u mnie dużo plusów z powodu tej choroby. Bo gdybym tak w kość nie dostała, to pewnie by nie dotarło. Mam 40 lat, ok. nie wyglądam źle, ale mimo to dopadł mnie tzw. kryzys wieku średniego, tzn. wiesz, ze tu mi się robi i tam mi się robi a może by tak medycyną estetyczną się zainteresować aż tu nagle ciach - chyba tracę słuch!
Kobieto, jak mi się nagle zmieniło, to najlepszy środek na taki kryzys czy inne problemy tego typu. Serio.

Ta choroba nie dość, że w szybciutkim tempie wyleczyła mnie z rozterek dotyczących zmian wynikających z upływu czasu, to jeszcze cała rodzinka na tym skorzysta.
Od miesiąca dwa razy dziennie soki z marchwi, cytryny a nawet buraka, olej budwigowy z serem, mnóstwo warzyw, leczenie ewentualnych a raczej potencjalnych pasożytów,itd., itd.

Zaczynam już inaczej na to patrzeć, tzn. wiem, że z tego wyjdę, bo to po prostu katar a nie jakieś poważniejsze sprawy.

Pewnie, że się męczę okropnie, ale jestem dobrej myśli. Trochę trudniej mi idzie jakaś bardziej twórcza niż obieranie marchewek praca, no po prostu nie mogę i już.
A tak w ogóle to po tym wszystkim zafunduję sobie stały aparat ortodontyczny, a co!
napisał/a: Ruth1 2011-10-25 09:05
No i już po. To była elektrokoagulacja, porównywalne z zabiegiem u dentysty, nie miałam żadnych tamponów w nocy. Po godzinie czułam się jakbym nie miała żadnego zabiegu, nie wiem, może ja taka odporna jestem, ale spałam jak suseł.
Rano przytkana, ale tak jak zwykle, teraz lepiej i katar mi zaczyna trochę schodzić przez nos. Uszy bez zmian. Lekarz powiedział, że ma być dużo gorzej przez kilka dni z powodu opuchlizny, na razie nie jest gorzej.
Za dwa tygodnie do kontroli, lekarz z pielęgniarką super, takich dowcipów dawno nie słyszałam, chyba wszyscy byli na haju, a tak na poważnie: super ludzie, życzliwi i w ogóle.
napisał/a: Ruth1 2011-10-27 15:08
Co tam u Ciebie Klaudia, poprawiło się?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-10-31 14:09
Ruth napisal(a):Co tam u Ciebie Klaudia, poprawiło się?


hej, cos Ty zero poprawy:( i tez pykac mi przestalo jak przelykam sline co bardzo mnie denerwuje :( wolalam jak mi klikało a teraz nul :( wyszlam dzis na dwor , taka ladna pogoda , i znow podłamanie bo szlam z mamą , mowila do mnie a ja poprostu jak przez mgle ja slyszalam , :( a jak u Ciebie ?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-10-31 14:12
ale nasilila mi sie czestotliwosc tych piskow w uchu, nieraz prawe nieraz lewe , no i pozatym ten ciagly glos odbiornika tv w prawym uchu ... szkoda mi juz chodzic do jakiegokolwiek lekarza, tyle co juz kasy stracilam a i tak nikt mi pewnie nie pomoze, nie wierze w to . czy to chyba oznacza ze musze poprostu czekac az ta cholerna wydzielina przestanie sie produkowac , ale kiedy to do cholewci bedzie?;/:(
napisał/a: klaudia.m1989 2011-10-31 14:19
wiesz tak wogole to od jakiegos tygodnia mam dziwne objawy niewiem czy to jest związane z tą moja alergia , zatokami i uszami , ale jakies kilka dni temu zawsze na wieczor boli mnie klatka piersiowa , tak w plucach i dolna czesc gardla, jakby w przelyku, taki dziwny ból , ale zawsze na wieczor i w nocy okropnie sie poce :| budze sie zlana potem (tylko w nocy bo nieraz jak zdarzy mi sie przysnac w dzien , tych potów wogole nie mam .) nie jest to napewno spowodowane tym ze jest mi za gorąco bo spie w samej koszulce , koldre zmienilam na cienką i dodatkowo otwieram na noc okno... dziwne to bo nigdy, przenigdy sie nie pocilam a teraz poprostu budze sie i jestem cala mokra.
napisał/a: klaudia.m1989 2011-10-31 14:20
myslisz ze powinnam isc z tym do lekarza czy zupelnie nie mam podstaw do obaw?
napisał/a: Ruth1 2011-10-31 18:59
klaudia.m1989 napisal(a):
Ruth napisal(a):Co tam u Ciebie Klaudia, poprawiło się?


hej, cos Ty zero poprawy:( i tez pykac mi przestalo jak przelykam sline co bardzo mnie denerwuje :( wolalam jak mi klikało a teraz nul :( wyszlam dzis na dwor , taka ladna pogoda , i znow podłamanie bo szlam z mamą , mowila do mnie a ja poprostu jak przez mgle ja slyszalam , :( a jak u Ciebie ?

Fajnie, że się odezwałaś, choć wolałabym lepsze wiadomości. U mnie gorzej po tym zabiegu, wczoraj było już naprawdę źle, w nocy mnie obudził pisk w uchu i było zatkane (to zdrowe ucho, w którym ma prawidłowy słuch), zrobiłam prosty test, włączyłam pozytywkę synka i na tym gorszym uchu słyszałam te najcichsze piosenki (tam niskie częstotliwości mam w normie, tylko potem leci w dół i w górę) a na lepszym niestety nie słyszałam muzyki, szczerze mówić mnie zatkało z wrażenia.
Wyobrażasz sobie tę panikę, ale postanowiłam się pozbierać, ciepła herbata i takie przełykanie na maksa, no i już jest dzisiaj minimalnie lepiej, ale słyszę tak dziwnie.
Ogólnie zdecydowałam się wziąć w garść i na razie powoli przyzwyczajać do tego stanu, nauczyć z tym żyć, nie mam problemów z komunikacją, z moim mężem rozmawiamy będąc w dwóch różnych pokojach, nie jest źle.
Poza tym jak mój synek miał pozatykane trąbki po zapaleniu uszu, to naprawdę gorzej słyszał i teraz jest super. Te trąbkowe sprawy tak mają po prostu.
napisał/a: Ruth1 2011-10-31 19:08
klaudia.m1989 napisal(a):ale nasilila mi sie czestotliwosc tych piskow w uchu, nieraz prawe nieraz lewe , no i pozatym ten ciagly glos odbiornika tv w prawym uchu ... szkoda mi juz chodzic do jakiegokolwiek lekarza, tyle co juz kasy stracilam a i tak nikt mi pewnie nie pomoze, nie wierze w to . czy to chyba oznacza ze musze poprostu czekac az ta cholerna wydzielina przestanie sie produkowac , ale kiedy to do cholewci bedzie?;/:(

Nie dziwię Ci się, ale chyba musisz znaleźć jakiegoś dobrego alergologa, czy ktoś Ci zaglądał do tego nosa, chodzi mi o te małżowiny, bo jak przerosły to blokują, mi zabieg nie pomógł, ale pewnie dlatego, ze ja mam szerokie ujścia trąbek, taka uroda po prostu i jak tylko coś ścieka, to masakra.
Ta laryngolog, u której byłam to bardzo mądra kobieta jest, jako jedyna podała bez pytania przyczynę moich problemów i nie musiałam nic o tych trąbkach mówić, sama mi cały mechanizm wyjaśniła.

Wiesz to niekoniecznie chodzi o kasę, jaką się wydaje na lekarzy, czytałam niedawno, że M.Douglas, który przecież na brak pieniędzy nie narzeka, od początku był źle diagnozowany, latał po lekarzach a ci go leczyli na przeziębienie, w końcu wybrał się do Mediolanu, o ile dobrze pamiętam i facet go w końcu zdiagnozował.
Czy prosiłaś o skierowanie na TK, mi to bardzo dużo dało, bo już znam przyczynę.
Na temat alergologów nie mam pojęcia, bo dopiero się przymierzam do tematu. A tak naprawdę jestem zdecydowana na operację tych zatok (liczę jeszcze na ten hydrodebrider) to kwestia dwóch tygodni, będę umawiać termin.