Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: Ruth1 2011-11-13 10:04
Najgorsze to chyba jest teraz to otumanienie, bo ból głowy tylko przy gwałtownych ruchach i właśnie doszłam do wniosku, że to może po cirrusie, który niestety rano wzięłam, odstawiam go i sądzę, że może jutro się poprawi,biorę też antybiotyk, to wszystko razem może tak działać negatywnie + zmęczenie tym trwającym od czerwca problemem z uszami.
Co ciekawe rano szumu nie ma, pojawia sie po południu.
Tak znowu nie cierpię tylko zrzędzę trochę, dzięki za dobre słowo.
Głowa boli tylko przy zmianie jej pozycji. A necie jest filmik, gdzie pokazano balonikowanie i płukanie zatok.
Pozdrawiam ciepło.
napisał/a: klaudia.m1989 2011-11-15 17:00
Ruth napisal(a):
klaudia.m1989 napisal(a):Pare dni bylo w miarę ok , a teraz od kilku bolą znow strasznie zatoki i znow gorzej slysze ;( a juz sie cieszylam ze chyba przechodzi , patrz i znowu bum :( kurcze nie mam juz sily , ja naprawdę juz uwierzylam ze chyba nadchodzi kres moich męk :P a tu znowu podłamana :( a za Ciebie trzymam kciuki , mam nadzieje ze za pare dni bedziemy swietowac :D


Ojej, a już miałam nadzieję, że może jednak masz to już za sobą. No, ale z drugiej strony, skoro czułaś już taką poprawę, to masz już chyba pewność, że ten cały problem z uszami to wydzielina a nie, np. jakieś uszkodzenia nerwów.

A te uszy ci się zupełnie odblokowały? Boże, ja już nie pamiętam nawet tego uczucia.


:( a gdzie tam, przez te juz 3,5 miesiąca ani razu się nie odblokowały. Pamietasz, ostatnio pisalam ze cos mnie zatoki zaczynają boleć . Wczoraj to bylo istne piekło ! ;( nie mogę patrzeć bo oczy mnie tez bolą, no poprostu coś strasznego, przez ten cały czas ten ból jest teraz najsilniejszy:( Tak, jakby mi się wszystko od nowa zaczynało. I wydzieliny tez czuję wiecej ze mam tam za nosem i że ona ciągle sobie spływa. Nie mam pomysłu co tu dalej robić, tak mnie boli ze nie mam ochoty na nic, na kompie nawet nie siedzę bo męczy. Łykam ciągle ślinę , czasem w uszach słysze to kliknięcie, w lewym uchu wczoraj mialam kilka razy odczucie klejenia, niewiem czy to wosk choć wątpie bo mialam czyszczone uszy . Dziwne to. Szumy i odgłos telewizor mam ciągle. Bez zmian . Dzwoni mi w tych uszach jak cholera.... No poprostu juz ręce mi opadają mialam nadzieje , ze to tak jak w tatym roku minie po tych 3 miesiącach a tu nic się nie zapowiada na poprawę ;( Choleeeerne uszu, cholerny katar! :( No ja i moja rodzina ręce załamujemy ze tyle jeżdzenia po lekarzach, tyle lekow , tyle zeczy na nic . Zero poprawy . :( A u Ciebie jakieś zmiany Ruth ?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-11-15 17:08
przy tym okropnym bólu zatok , mam jeszcze takie dziwne uczucie, mrowienia na całej głowie ;| takie dziwne, nie do opisania w sumie , bólo-mrowienie... Teraz mam na całej glowie, ostatnio tylko prawa strona , a czasem np tylko z tylu na dolnej czesci :| dziwne to , szukalam na necie ale nikt takiego objawu dziwnego nie mial ... Czuje sie jak jakas wariatka :(
napisał/a: Ruth1 2011-11-15 20:44
No to mnie zmartwiłaś, myślałam, że lepiej u Ciebie. Kurcze a co lekarze na temat tych zatok, czy w końcu dostałaś skierowanie na to tk?
Spróbuj tego: mój wujek w dawnych czasach, gdy wiało komuną , b. cierpiał na zatoki, też miał zatkane uszy. Zrobili mu 3 punkcje, przy trzeciej uszkodzili coś i stracił węch na zawsze. Potem nafaszerowali gentamecyną i orzekli, że już tylko operacja.
Wujek się jednak uparł i przez miesiąc, dzień w dzień robił parówki, nawet nie wlewał niczego do tej wody gorącej po prostu siedział pod ręcznikiem, potem ten ręcznik na głowę i do łóżka i tak to jakoś zaleczył, nigdy więcej mu to nie wróciło, ale całe życie uważa. Acha smarował ten nos jakimś kremem w środku po parówkach.

Szkoda, że wcześniej się z nim nie widziałam, bo bym tez te parówki robiła a tak zrobiłam ze dwie i przestałam, choć w moim przypadku był problem z drożnością nosa, bo miałam przerost małżowin i tego parówki nie usuną.

Ze mnie się leje, cały czas przytkana, ale już nie klikam i mimo wszystko lepiej, już nie tak dramatycznie z tymi uszami, choć mam dość, nie mam tego uczucie przepełnienia i nie czuję w nich ciśnienia a to już ogromny postęp, jednak wszystko słyszę trochę stłumione, no i sklejanie.
Ból głowy mam za to , taki inny, jakby mnie ktoś zdzielił, w każdym razie coś nowego, zawsze gdy gwałtownie ruszam tą głową lub zmieniam pozycję, po za tym takie lekkie otumanienie, którego nie było, tym otumanieniem to się martwię, bo jak mi tak zostanie? Czasami jednak biorę przeciwbólowe. Z nosa leci od czasu do czasu woda, to chyba z tego płukania, z nosa niewiele można wydmuchać, ścieka sobie po gardle. Tak to wygląda.
W głowie mi szumi, ale to bardzo dziwne, bo nigdy rano jak wstaję, zawsze zaczyna około południa, nic z tego nie rozumiem.

Piję mnóstwo gorącej herbaty z miodem, malinami, najczęściej lipowej i dużo cytryny oraz soki robię warzywne i zaczynam teraz na poważnie kaszę jaglaną, bo podobno jakoś pozytywnie działa i pomaga usnąć śluz z organizmu.
napisał/a: Ruth1 2011-11-16 22:29
Właśnie wróciłam, bo byłam na kontroli, leje się dzisiaj u mnie bardzo + jazda pociągiem dały okropny rezultat, czyli wciągnęło mi błony bębenkowe w obu uszach.
Lekarz powiedział, że mam wciągnięte, ale że to się skończy jak sie przestanie wydzielać a przestanie sie wydzielać jak sie zagoi. Powiedział, że goi się bardzo szybko, aż jest zdziwiony. Ból głowy od obrzęku, zatoki były rozpierane, poszerzane ujścia, teraz mam obrzęk, ale przejdzie, tak do 2 tygodni.
To na tyle, poza tym szumi.
napisał/a: licus 2011-11-16 23:25
Hej dziewczyny , to my wszystkie takie do niczego tzn nasze nosy i uszy , Ja tak samo w sobotę wzięłam następną dawkę antybiotyku ten ZETAMAX 2 g i z kaszlem może i trochę lepiej ale , kurcze w poniedziałek rano wstaję bo mi się l-4 z skończyło a już w domu nie chce dłużej być a tu z nosa taka zielenina – ropsko okropne i ból głowy , ale zawlekłam się do pracy wzięłam 2 ibupromy zatoki i jakoś tak siedzę od poniedziałku dobrze ze po gdzieś po 4 godzinach mogę iść do domu , Wczoraj wzięłam nystatynę , bo może po tych antybiotykach już grzybica jakąś mam albo co Ryczałam jak bóbr znowu wczoraj, nawet żałowałam ze papierosy rzuciłam , bo przecież dlatego rzuciłam żeby zdrową być , Z tego wszystkiego to dzisiaj śniło mi się że zaczęłam palić. Chociaż w śnie nie miałam stresów  . W uszach mi dzisiaj dzwoni jak zaczęłam stosować to sinus rhinse i cały czas takie skrzepy Ropy zaczęłam tez Mucofluid do nosa. Ruth ja myślę ze ta głowa to nie powinna Cię tak boleć. A może rzeczywiście to po tym cirrusie?? Klaudia współczuję Ci bo wiem co to znaczy i ten pierniczony ból i takie dziwne w głowie mrowienie ja tez mam i taką głowę przepełnioną jakby. Trzymajcie się jakoś Ja przychodze z pracy i klade się do łóżka . Aha , dzwoniła do mojej homeopatki i kazała mi na te uszy KALIM MURAITICUM 15 CH ( firmy Boiron)2 razy dzienne pod jezyk cyckać na czczo . Spróbujcie może pomoże ja już kupiłam . Pozdrawiam papa
napisał/a: Ruth1 2011-11-17 09:29
Dzięki Licus, kupię sobie ten lek, w końcu homeopatyczny, poza tym po antybiotyku dopadła mnie właśnie candida, idę do gina dzisiaj, jak nie urok, to ...
Słuchaj, ja nie palę od 2004 roku, a paliłam 2 paczki malborasów miętowych dziennie i naprawdę nie było łatwo. Kosztowało mnie to strasznie dużo, zreszta nie tylko mnie, bo wszyscy w okolicy 10 m ode mnie musieli słuchać przez rok mojego zawodzenia jak mi ciężko, ale udało się i wiesz tak sobie myślę, że gdybym dalej paliła, to wyglądałabym dzisiaj jak straszydło, weź zapomnij o tych papierosach w ogóle, od tego Ci zatoki się nie poprawią.
Mi się śniło z kolei, że mam jakieś nakładki na tych uszach od wewnątrz, tzn. na trąbkach słuchowych i że dzięki temu mi jest lepiej, hi, hi. Normalnie chyba muszę sobie mózg zbadać, bo mi się chyba coś poprzestawiało.
Dzisiaj głowa mnie już nie boli prawie, tylko taka jestem jakby przymulona, martwię się, że już tak mi zostanie : głucha i przymulona, a pomyśleć, że przed zabiegiem byłam tylko głucha.

Napisałaś, że po sinus Ci dzwoni, a już miałam tego znowu używać, to może lepiej nie.
Mi dzisiaj tak szumiało i dzwoniło, że nie mogłam zasnąć rano cisza, jak sądzicie, dlaczego?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-11-17 11:46
ja probuje zaraz z tymi parówkami. Fakt ze na samym poczatku robilam kilka razy ale nic to nie dalo, no ale co mi zostaje innego? Sprobuje, tym razem zamierzam wytrwać dłuzej :P Pamietam tylko, ze jak robilam to za 1 razem rok temu to strasznie po tym bolaly mnie zatoki, ogolnie glowa, bylam oslabiona i przymulona. Ale juz postanowione ide zaraz gotowac wode :P chcialam zrobic juz wczoraj ale troche mysle ze moze lepiej nie na noc bo balam sie ze jak mi sie to tam porozrzedza ta wydzielina, to w nocy mi się do uszu poprzelewa? niewiem , a moze juz panikuje.
napisał/a: Ruth1 2011-11-17 12:41
klaudia.m1989 napisal(a):ja probuje zaraz z tymi parówkami. Fakt ze na samym poczatku robilam kilka razy ale nic to nie dalo, no ale co mi zostaje innego? Sprobuje, tym razem zamierzam wytrwać dłuzej :P Pamietam tylko, ze jak robilam to za 1 razem rok temu to strasznie po tym bolaly mnie zatoki, ogolnie glowa, bylam oslabiona i przymulona. Ale juz postanowione ide zaraz gotowac wode :P chcialam zrobic juz wczoraj ale troche mysle ze moze lepiej nie na noc bo balam sie ze jak mi sie to tam porozrzedza ta wydzielina, to w nocy mi się do uszu poprzelewa? niewiem , a moze juz panikuje.


Wujek mówił, że żadnych ziół, bo nie wiadomo na co człowiek jest uczulony i żeby po tym nie wychodzić i owinąć głowę ciepło, mówił też, że po kilku dniach przeszedł mu ból głowy. Ogólnie facet jest konkretny, w końcu były bokser, jak sobie coś postanowi, to tak robi.
Ja pytałam lekarza czy mam te parówki robić, powiedział, że nie, bo po zabiegu mogę mieć krwotok.

Klaudia a Ty tez jestes od tych zatok taka przymulona, bo ja się tym martwię, mam tak po zabiegu. To od tego płukania tak? Denerwuje mnie to, kawa nie pomaga.
napisał/a: klaudia.m1989 2011-11-17 15:44
Ruth napisal(a):
klaudia.m1989 napisal(a):ja probuje zaraz z tymi parówkami. Fakt ze na samym poczatku robilam kilka razy ale nic to nie dalo, no ale co mi zostaje innego? Sprobuje, tym razem zamierzam wytrwać dłuzej :P Pamietam tylko, ze jak robilam to za 1 razem rok temu to strasznie po tym bolaly mnie zatoki, ogolnie glowa, bylam oslabiona i przymulona. Ale juz postanowione ide zaraz gotowac wode :P chcialam zrobic juz wczoraj ale troche mysle ze moze lepiej nie na noc bo balam sie ze jak mi sie to tam porozrzedza ta wydzielina, to w nocy mi się do uszu poprzelewa? niewiem , a moze juz panikuje.


Wujek mówił, że żadnych ziół, bo nie wiadomo na co człowiek jest uczulony i żeby po tym nie wychodzić i owinąć głowę ciepło, mówił też, że po kilku dniach przeszedł mu ból głowy. Ogólnie facet jest konkretny, w końcu były bokser, jak sobie coś postanowi, to tak robi.
Ja pytałam lekarza czy mam te parówki robić, powiedział, że nie, bo po zabiegu mogę mieć krwotok.

Klaudia a Ty tez jestes od tych zatok taka przymulona, bo ja się tym martwię, mam tak po zabiegu. To od tego płukania tak? Denerwuje mnie to, kawa nie pomaga.



przymulenie ogolne mam, ale po tych parowkach mialam wtedy pierwszy raz straszne. dzisiaj az tak mnie nie zamulilo. ale mam uczucie, ze gorzej ze sluchem ;/ a niewiesz ile razy dziennie to robil ? i po ile minut ? czy robil to jak mial ten problem z uszami czy juz po wyleczeniu uszu a tylko robil te parowki na zatoki?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-11-17 15:46
i tym kremem ktorym smarowal pozniej, niewiesz mniej wiecej co to moglo byc?:P
napisał/a: Ruth1 2011-11-17 17:42
Robił to raz dziennie, tak go głowa bolała, że te trąbki miały drugorzędne znaczenie.Co do kremu, to nie miał chyba w czasach komuny wielkiego wyboru, chodziło pewnie o natłuszczenie, wiem, że można nawet linomag dla dzieci, bo mi laryngolog tak powiedział, specyfików jest mnóstwo w aptece bez recepty jak ktoś chce.
Wiesz tak sobie myślę, że juz gorzej chyba z tymi uszami to nie będzie a mimo tego mojego zabiegu i tak się leje. Chyba musi wyjść i tyle, nikt tego nie będzie odsysał, więc nie śmiej się, ale jutro będę ssała olej.

Na razie od codziennych soków, które wyciskam wdrożyłam ser z olejem lnianym, taką pastę budwigową. Wcześniej ten olej dolewałam do serka wiejskiego, poza tym dzisiaj robię w końcu ten syrop z czosnku, szczególnie ze względu na małego. Nie potrafię jednak przejść obojętnie obok słodyczy niestety.

Nie biorę już żadnych leków, został jeszcze steryd, ale ograniczam - piskałam 2 razy dziennie po 2 razy, teraz tylko raz.
No i woda morska, organizm musi sobie jakoś z tym poradzić, skoro taki silny jest.