Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: Ruth1 2012-03-08 10:08
Wiecie co dziewczyny, ja już wróciłam do mojego życia, oczywiście, że dalej mam coś koło uszu, raz jest lepiej, czasami gorzej, ale nie jest źle. Zatoki zabolały na moment, ale już jest ok, teraz jest oczywiste, że ma tę wydzielinę przy uszach, bo zlatuje gdy przełykam.
I wiecie co, zanim zachorowałam, to już miałam pewną mała fobię odnośnie tego niedosłuchu, nasłuchiwałam często, sprawdzałam, porównywałam, pilnowałam się żeby mówić cicho, tak że ludzie mnie nie rozumieli, ściszałam telewizor do tego stopnia, że mój mąż ciągle musiał dawać głośniej.Bałam się, że stracę słuch, zatem same rozumiecie, że to zalanie tych uszu wydzieliną, to była dla mnie kataklizm, po prostu uznałam, że to się właśnie dzieje.
Mi też bardzo pomogła możłiwość napisania tutaj i to, że ktoś mi doradzi, wysłucha a najbardziej zaskakuje mnie, że przeszedł mi lęk, nie boję się już i przyznam Iva, że Twoje podejście do tego tematu bardzo pozytywnie na mnie wpłynęło, pomyślałam, że skoro Ty się nie boisz utraty słuchu, to może ja też mogę.
A pamiętasz Licus jak myślałam, że mam raka? Bardzo mi pomogło Twoje wsparcie. Lekarz, który mi o tym powiedział, że mam taki wynik tez podejrzewał i mój mąż, zresztą pytał o to mojego meża po jakimś czasie i dał mi nawet dane neurochirurga. To było wobec moich objawów bardzo prawdopodobne.
To głupie, ale doszłam do wniosku, że jeżeli to prawda, to muszę znależć dla siebie hospicjum na zakończenie, że nie chce być w domu żeby nie męczyć rodziny. Tak, takie właśnie miałam myśli moje drogie.

Ogólnie jestem coraz bliżej zdrowia, załatwiam tę echinaceę, nie ma w Polsce, tylko w Niemczech, uważam, ze antybiotyki, które brałam w dużym stopniu mi zaszkodziły, tzn. przez to nie jestem odporna jak dawniej i muszę to odbudować, Wy zresztą też i liczę na słońce, które w końcu wygrzeje mi te zatoki.

Bardzo mnie zmartwiłaś tym błędnikiem Licus, bo to cholernie przykra sprawa. Raz w życiu miałam potęzny zawrót głowy na początku mojej choroby i przestraszyłam się nie na żarty, czytałam, że to może byc nawet z nerwów. Mojej znajomej córka, która od zatok chorowała właśnie na trabki słuchowe, miała w swoim życiu taki okres, że przez pół roku działo się coś z jej błędnikiem, zawroty głowy, ale minęło.
Czy robiłaś jakieś badania? Jak wtedy miałam ten zawrót, to zaczęłam brać kapsułki z olejku z wiesiołka, dziewczyny chore na Merniera pisąły, że to im trochę pomaga, dość często o tym czytałam, może spróbuj dodatkowo, tym bardziej że ten olejek dobrze działa na inne sprawy (skóra, waga, hormony).

Jakoś ten wózek dociągnięmy, trzymajcie się!
napisał/a: licus 2012-03-08 15:07
Tylko ten wózek coraz cięższy , niestety , chociaż z bólem głowy jest lepiej. Jutro mam jechać 50 km na studia podyplomowe autem i się boję.A może ten błędnik to przemęczenie?? Chociaż lekarz mówił że kręgosłup, A może zatoki mogą byc - jak myślicie?? Czytałam zaraz jak przeczytałam o tym Wiesiołku i pojadę kupić - opis fajny , zobaczymy skuteczność . Ruth cieszę się że stajesz na nogi . Życzę nam wszystkim zdrowia z całego serca papa
napisał/a: Iva76 2012-03-08 15:11
Wymaz z gardła i nosa ok - może wirus teraz. Dla odmiany mam coraz większy ucisk między oczami i na lewe oko - jeden zawrót głowy niedawno w pozycji siedzącej. Nie mam żadnego punktu zaczepienia chyba - bo możliwe, iż ma się coś z zatokami a wymaz ok? Chociaż ty Ruth też wymazy robiłaś i chyba z nosa - a na niego bycie zębów czy jedzenie nie powinno mieć wpływu.
napisał/a: licus 2012-03-08 15:19
a odnośnie badań , to za pierwszym razem miałam wlewaną wodę do uszu - normalnie jakbym na statku była i wymioty i mdłości. Tak badali mi czy sam w sobie błędnik nie jest uszkodzony , ale na szczęście nie był. Potem na jakimś fotelu mnie kręcili i w telewizorek patrzyłam z takimi biała-czerwonymi kostkami ale mnie pamiętam nazw tych badan bo dawno to było . Ale teraz już wiem co brać wiec nawet do otolaryngologa nie idę tylko to co wiem , to biorę. Idę się położyć dopóki nie ma nikogo w domu. Bo potem to jakoś mi głupio bo tylko ciągle coś i coś( a dzisiaj jeszcze dzień kobiet - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO) . Ale może już po operacji minie. Mam taką nadzieję a z drugiej strony boję sie. papa
napisał/a: licus 2012-03-08 15:24
Iva76 napisal(a):Wymaz z gardła i nosa ok - może wirus teraz. Dla odmiany mam coraz większy ucisk między oczami i na lewe oko - jeden zawrót głowy niedawno w pozycji siedzącej. Nie mam żadnego punktu zaczepienia chyba - bo możliwe, iż ma się coś z zatokami a wymaz ok? Chociaż ty Ruth też wymazy robiłaś i chyba z nosa - a na niego bycie zębów czy jedzenie nie powinno mieć wpływu.

Ja tez czasem miałam dobry wymaz , a potem okazywało się ze mam ropę , czasem źle pobiorą wymaz , czasem źle podłoże zrobią Ja w te wymazy nie za bardzo wierze. Muszę zaufać że laboratorium jest dobre bo inaczej pieniędzy szkoda na te wymazy a poza tym musi być przynajmniej ponad 6 tygodni od ostatniego antybiotyku lub innego przeciwbakteryjnego laku. Więc może Iva tak było a może to u Cibie jest tez alergia??
napisał/a: licus 2012-03-08 15:26
licus napisal(a):
Iva76 napisal(a):Wymaz z gardła i nosa ok - może wirus teraz. Dla odmiany mam coraz większy ucisk między oczami i na lewe oko - jeden zawrót głowy niedawno w pozycji siedzącej. Nie mam żadnego punktu zaczepienia chyba - bo możliwe, iż ma się coś z zatokami a wymaz ok? Chociaż ty Ruth też wymazy robiłaś i chyba z nosa - a na niego bycie zębów czy jedzenie nie powinno mieć wpływu.

Ja tez czasem miałam dobry wymaz , a potem okazywało się ze mam ropę , czasem źle pobiorą wymaz , czasem źle podłoże zrobią Ja w te wymazy nie za bardzo wierze. Muszę zaufać że laboratorium jest dobre bo inaczej pieniędzy szkoda na te wymazy a poza tym musi być przynajmniej ponad 6 tygodni od ostatniego antybiotyku lub innego przeciwbakteryjnego laku. Więc może Iva tak było a może to u Cibie jest tez alergia??


A mnie lekarz jeszcze ostatnio mówił ze najlepiej noso-gardła brać wymaz , bo tam najczęściej spływa i wtedy jeden wymaz starczy . Dobrze jeszcze na grzyby zrobić. papa
napisał/a: Iva76 2012-03-08 20:58
Dziękuję za życzenia i wzajemnie:)

Od antybiotyku minęlo 16 dni - to może faktycznie mało - a w laboratorium właśnie nie wiem czy wierzyć - zresztą wyniki po niecałych trzech dobach - wynaz jak pani brała to tak aby - bo niby nie mogą głęboko wkładać - a materiał na wymaz noso-gardło też mówiły, że najlepszy ale to robi lekarz. Grzyba chciałam zrobić to pani marudziła, że jak nie mam czopów itp. to nie mam robić - zresztą nos odradzała i mówiła, że lepiej do laryngologa po wymaz - ostatecznie stwierdziła, iż to moje pieniądze to mi zrobią. Pewnie chciała dobrze, tyle jak się jest w desperacji to co robić. Alergikiem jestem, ale dziwi mnie jednak gęsty śluz - jak Klaudia pisała, to jej tam ciekło w gardle wodniście i rzeczywiście u niej chyba faktycznie to wszystko alergią było - szczególnie jak napisała, że u kuzynki chyba tego nie ma - lecz chyba już się nie dowiemy jak zakończyła się jej historia - nie wiem, czy to rezygnecja gdy po badaniu TK wyszło ok praktycznie zdaniem laryngologa.

Licus a to badanie okropne było - chyba wymiotowałabym na lewo i prawo - nawet jak byłam z dzieckiem na huśtawca i sama usiadłam lekko bardzo się kołysząc to zaraz miałam wszystko u góry - na karuzeli byłam raz w życiu jako dzieciak z ciocią na tzw. łańcuchowej - ona ją uwielbiała - mnie i siebie okręciła jeszcze kilka razy - potem wzięła za ręce i jak wszystko nabrało rozpędu - kręciłam się w innym koszmarnym świecie - jeszcze wtedy nie wiedział, że źle znoszę takie atrakcje, bo na osiedlach nie było przecież placów zabaw - za to do bólu niemal co dzień zjeżdżałam na poręczy - fajne czasy.

Myślę Licus jakbyś czuła pierwsze oznaki osłabienia to stań - może ktoś cię może zawieść? Zresztą nie wiem, jak ty dajesz radę - pewnie ciężko - ja robiłam podyplomówkę 3 lata temu po kilku latach zakończenia studiów - jakoś dziwnie było się dostosować znów do braku weekendów - ale tym razem wykłady miałam na miejscu.

Ruth a z tą Echinaceą to ciekawe co piszesz - jak się takie coś sprowadza? - można bez recepty zatem?
napisał/a: Ruth1 2012-03-09 14:25
Cześć, byłam dzisiaj na laserze diodowym , miałam na uszy i na zatoki, jeszcze 10 zabiegów. Na tę echinaceę muszę czekać, po prostu poprosiłam kogoś, kto poprosi kogoś, itd. nie ma w Polsce a Peter mi napisał, że jest w Niemczech bez recepty, w ostateczności sami po nią pojedziemy, przy okazji będzie wycieczka, jak bym się wybierała osobiście a będziecie chciały, to mogę Wam przywieźć.

Tak sobie myślę, że u Ciebie Licus to wszystko razem: odporność obniżona, choroba i stres, taka mieszanka. Zresztą wszystkim nam odporność spadła po tych lekach, które niewiele wniosły do tematu.
Trzymajcie się dziewczyny i głowy do góry, ciekawe czy ten laser mi to wysuszy teraz, jak mi wysuszy, to może tez spróbujecie, koszt 20 zł. (+ 40 zł. za uszy, 20 zł. każde).
napisał/a: Iva76 2012-03-09 20:06
Ruth to Echinacea compositum forte SN czy Echinacea compositum SN (iniekcje) - a może to jest to samo? Patrzyłam na stronie http://www.doz.pl/leki/p5604-Echinacea_compositum_SN_iniekcje

Ogólnie to mogłoby się chyba każdej z nas przydać -widzę też szczepy bakterii - wskazanie przy stanach zapalnych, grypie, zapeleniu ucha, zatok itp. - ile tego trzeba kupić - 10 ampułek? - nie wiem, czy dobrze kojarzę. Twoja propozycja Ruth jest bardzo miła. Zrobię jeszcze wywiad w aptece czy faktycznie nie można tego u nas kupić - martwi mnie przechowywanie czy są jakieś warunki do 10 stopni np. jak przy szczepionce na wirusy - raz kupiłam w aptece i niosłam w termosie - potem tylko przychodnia. Zastanawia mnie też czy nie musiałabym mieć skierowania na zastrzyki od lekarza - bo nie wiem, czy pielęgniark może mi to wstrzyknąć na moją prośbę. Ale naprawdę poważnie muszę o niej pomyśleć i coś zrobić. A ewentualnie kiedy wybierałabyś się po nią? Jeśli faktcznie tego nie ma u nas - a tam nawet bez recepty - to nasz kraj jest bardzo do tyłu - czytałam przed chwilą, iż w Niemczech jest powszechnie stosowana a ja dopiero tu dowiaduję się o czymś takim.

Dziś nie poszłam do lekarza - dałam sobie tydzień na leki rozrzedzające śluz do nosa i jeszcze chcę kupić ziołowe na zatoki, to co stosowałaś Ruth - nie chcę iść do lekarza i znów każe mi brać właśnie to - bo powszenie zalecane jak widzę - a tak będę po teście. Dam za to ostatnią szansę laryngolog na NFZ - na początku tyg. jak uda mi się do niej zarejestrować dam jej wyniki z TK, gdyż ona mnie na nie skierowała - ale mam obawy, iż jak zobaczy ok, to znów powie o bólu ucha od kręgosłupa. Zastanawiam się, czy ja czasem od tego wrażenia stanu zapalengo nie mam otwartej trąbki - może dlatego tak głośne dźwięki.
napisał/a: Ruth1 2012-03-10 07:44
Pytałam w aptece i nie mają, potwierdza się to, co Peter napisał, koleżanka była wczoraj w Czechach i też brak, wszyscy mówią o tabletkach a to mają być zatsrzyki.
Teraz liczę na znajomych, którzy mają znajomych z Niemiec, jeżeli mi to kupią to nie będę się wybierać, pojadę dopiero, gdy to nie wypali.
Od wczoraj mi się pogorszyło, bolała głowa zatokowo i przytkało trochę a dzisiaj to zaczęło piszczeć, ale minęło. Wydaje mi się, że to po laserze - nie wiem czy ból, raczej nie, bardziej to przytykanie, może więcej leci. Z tego co pamiętam tak było też ostatnio, ale nie jest to jakieś straszne.
Jestem strasznie zmęczona, normalnie o 20-ej bym już spała i o 21-ej rzeczywiście padam, dzisiaj pierwszy raz wstałam wcześniej, sądzę, że to po tym wszystkim: 2 operacjach (na początku zeszłego roku też miałam ginekologiczną), antybiotykach i prześwietleniach, stres też zrobił swoje. Jednak w moim przypadku to przemęczenie to dobry znak, zwykle oznacza, że za chwilę będzie regeneracja.
Dziewczyny trzymajcie się, muszę budzić małego,
pa,pa

A jeżeli chodzi o echinaceę to 10 ampułek - co trzy dni 1 zastrzyk.
napisał/a: kasia971 2012-03-10 11:47
W Niemczech Echinacea compositum SN jest dużo tańsza niż była w Polsce i nie potrzeba recepty - można sprowadzić przez apteki internetowe np. http://www.berlindaversandapotheke.de/echinacea-compositum-sn-ampullen.96813.html - to jaką najtańszą aptekę znalazłam albo: http://www.apotheke.de/echinacea-compositum-sn-ampullen-p-258814.html albo: http://www.versandapo.de/article/details/1675409?name=ECHINACEA-COMPOSITUM-SN-Ampullen&languageCode=en&lastActionId=3 - ta apteka jest droższa, ale ma stronę po angielsku.
Ogólnie chyba wszystkie lekarstwa firmy Heel są tam bez recepty, a niektóre o połowę tańsze niż w Polsce.
napisał/a: kasia971 2012-03-10 11:50
Ruth napisal(a):Cześć, byłam dzisiaj na laserze diodowym , miałam na uszy i na zatoki, jeszcze 10 zabiegów. Na tę echinaceę muszę czekać, po prostu poprosiłam kogoś, kto poprosi kogoś, itd. nie ma w Polsce a Peter mi napisał, że jest w Niemczech bez recepty, w ostateczności sami po nią pojedziemy, przy okazji będzie wycieczka, jak bym się wybierała osobiście a będziecie chciały, to mogę Wam przywieźć.


A z jakiego jesteś miasta jeśli można wiedzieć?