gronkowiec złocisty

Byłam wczoraj u lekarza. O E.coli nic nie mówił, no i ja też nic nie wspominałam, jeśli pan mówi, że to norma.Natomiast jeśli chodzi o wymaz z gardła powiedziałam, że chce skierowanie, bo dowiedziałam się, że niekoniecznie może mieć i tam.Wkurzył się strasznie i tłumaczył, że on nie może dawać tyle skierowań, bo ośrodek by zbankrutował, no i że na jednego pacjenta ma przeznaczone 60zł. rocznie z NFZ. To prawda? No ale dał. A co do tego czy ma problemy z przewodem pokarmowym to nie. Teraz jest wszystko ok. Tylko wie pan, ja jako matka chce miec pewność, że wszystko jest dobrze z moim synkiem, dlatego robie te wszystkie badania. A po drugie w szpitalu, w ktorym byłam z dzieckiem nie dbają o to, żeby pacjent był całkowicie zdrowy, tylko o to, żeby jak najszybciej wypuścić do domu i mieć mniej roboty. Np. z tego co wiem antybiotyk bierze sie seriami. A mój syn dostał i zinnat i augmentin przez 5 dni po 2 dawki rano i wieczorem. Ostatniej 10 dawki, którą powinien dostać wieczorem w obu antybiotykach nie dostał, bo nas wypuścili do domu, z powodu przepełnienia. A chyba powinien wszystkie dostać, prawda?

Nic sie nie stało, jak ostatniej dawki nie przyjął.
Antybiotyk tylko wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba. Z powodu tylko obecności gronkowca nie podaje się antybiotyków, bo to przyniesie szkodę i zwiekszy oporność tej bakterii.
Po roku będzie można zastosować szczepionki (o ile dalej gronkowiec będzie). Prawada jest taka, że faktycznie pieniądze na pacjenta są skandalicznie małe. Ale lekarz nie powinien się denerwować, tylko spokojnie wytłumaczyć. Ostatecznie Pani też jest w stanie zapłacić za taki wymaz, aby mieć pewność.
Jak pani będzie miała wynik (wymaz z gardła), to zdecydujemy, co dalej.

Dziękuję bardzo za tak szybkie odpowiedzi.Dzięki panu trochę się uspokoiłam.Pozdrawiam!

Odebrałam dziś wynik na wymaz z pachwiny. Wcześniej miał robiony w szpitalu i wyszło Staph.koag.++. No a teraz 1.Klebsiella pneumoniae+++ - ESBL(+) - szczepy wytwarzające ESBL należy traktować jako oporne na wszystkie penicyliny (bez połączeń z inhibitonami), cefalosporyny (z wyjątkiem cefamycyn i połączeń z inibitorami) i monobaktari
2.E coli+++
Jest wrażliwy na 20 i oporny na 5.
Niech pan mi to wytłumaczy, bo ja juz sie w tym wszystkim gubie. Dlaczego teraz wyszło co innego, co to właściwie jest i skąd się to wzięło? No i dlaczego z wyniku na posiew kału i badania ogolnego moczu nic nie wyszło? Może powinniśmy zrobić posiew moczu? I jeszcze jedna sprawa do jakiego lekarza specjalisty powinnam się z tym wszystkim udać. Narazie jestem zarejestrowana do laryngologa, ale chciałabym sie udać do takiego, który zajmie się wszystkim i gronkowcem i tą klebsiellą. Niech pan mi coś doradzi, bo już nie wiem co mam robić i gdzie się udać z moim maleństwem.

Dodam, że dziś znowu zrobił kupe ze śluzem, a już sie unormowało. robi 1-2dziennie.

grazyna1989 napisal(a):

Dodam, że dziś znowu zrobił kupe ze śluzem, a już sie unormowało. robi 1-2dziennie.

Tak może być.
Co do wyniku wymazu. Zawsze piszę, że ma charakter orientacyjny. Obecność tamtym razem bakterii chorobotwórczej innej niż teraz nie jest czymś bardzo dziwnym. Bakterie ze sobą konkurują. Taki stan świadczy o tym, że istnieje problem infekcyjny tła bakteryjnego. Należy zastosować krem lub maść przeciwbakteryjną o szerokim spektrum działania. Owszem, pomysł zbadania moczu na posiew jest dobry. Należy wykluczyć ewentualność, że ta infekcja jest z moczu. gdyby się okazało, że tak, konieczne wtedy odpowiednie leczenie.
Takim problemem powinien się zająć lekarz pediatra. W końcu to nie przekracza jego kompetencji.

Mam jeszcze pytanie z innej beczki.Otóż mój maż od jakiegoś czasu skarży się, że szybko i często drętwieją mu ręcę i nogi.Co to może być???Może powinien zrobić jakieś badania?Oczywiście do lekarza nie chce iść.

Na razie magnez i potas (suplementacja). Jak nie pomoże, to ekg, biochemia krwi (poziom magnezu, potasu, wapnia, chlorki), cholesterol LDL, HDL, trójglicerydy.

Witam. Jestem matką 7-letniego chłopca. Około 2 tygodnie temu na skórze u syna pojawiły się pojedyncze krosty. 3 dni temu już całe ciało syna (poza głową i twarzą) pokryło się ropnymi krostami. Lekarz rodzinny spojrzał na syna i stwierdził iż jest to gronkowiec. Kazał mi pobrać próbkę z jednej (świeżej) krosty i oddać do bakteriologii. nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką diagnozą, choć ok 2 lat temu syn miał podobne (mniej nasilone) objawy. Bardzo proszę o informację- co to takiego, czy gronkowiec jest bardzo groźny, czy jest uleczalny, czy syn może obecnie wychodzić na powietrze, chodzić do szkoły? Nie ukrywam, iż czytając różne posty i informacje na ten temat w Internecie trochę się wystraszyłam.

Lekarz postąpił jak najbardziej prawidłowo (wręcz zaskakująco prawidłowo).
Nie należy się bardzo obawiać, dziecko może normalnie chodzić do szkoły.
Jeśli chodzi o zagrożenie, to zależy, jaki to typ gronkowca - posiew pokaże.

Dziękuję za wiadomość, trochę mnie Pan uspokoił. Pozostaje mi tylko czekać na wynik, a to dopiero w piątek.

I znow mam do pana pytanie. We wtorek bylam z dzieckiem u laryngologa. Powiedziala, ze gronkowiec w nosie to normalne(czyżby?) i zeby narazie z tym nic nie robic jak nie choruje. Wiec jesli lekarze tak uwazaja to ok. Co do klebsilli pneumoni powiedziala, ze mam isc do swojego lekarza rodzinnego i niech cos zapisze. Dala mi kartke, ktora przeczytalam dopiero w domu(moj blad, bo bym od razu jej o to zapytala). Jest to informacja dla lekarza kierujacego. I pisze tak:
Ostateczne rozpoznanie: z03 (co to znaczy???)
Opis udzielonego swiadczenia(obejmuje wykonane badanie): w bad orl bez zmian, nos drozny bez wydzieliny( dodam, ze zajzala tylko w nos i co znaczy orl?)
Wytyczne dotyczace dalszego postepowania medycznego:
1.Wymaga dalszego leczenia w poradni specjalistycznej.
2.Nie wymaga dalszego leczenia w poradni specjalistycznej laryngologicznego nie wymaga.
3.Wydano skierowanie na hospitalizacje. (Zadnego skierowania nie otrzymalam, o co jej moglo chodzic?)
No i wkoncu wymaga tego leczenia specjalistycznego czy nie, bo raz pisze tak, raz tak. Pojde z tym do naszego lekarza i zobacze co powie. Ale tym lekarzom to nie ufam.Mowia co im pasuje. A gdy juz pojechalam do specjalisty ponad 100km ode mnie to tylko powiedziala, ze to narmalne i nie wymaga leczenia.Zadnych wyczerpujacych odpowiedzi. Co pan o tym wszystkim sadzi? I jeszcze mam pytanko kiedys pan zaproponowal masc BACTROBAN na staph. koag. w pachwinie. Teraz, gdy tego juz nie ma, a jest klebsiella pneumoni to tez ja moze brac? Czy czekac za wynikiem na posiew moczu? Ide dopiero w srode. Jak co to podsune mojej doktorce o tej masci.Prosze odp mi na wszystkie pytania, bardzo mi zalezy.Z gory dziekuje.