gronkowiec złocisty

napisał/a: grazyna1989 2008-10-23 09:49
Napisałam na pw.
napisał/a: melancholy 2008-10-23 21:17
Witam, podłączę się pod ten wątek.
U mojej dwumiesięcznej córeczki w wymazie z noska wyhodowano Staph. aureus mssa - licznie i Pseudomonas sp. - dość licznie. Zaczęło się od katarku, który nie chciał przejść i utrzymywał się przez 3 tygodnie w różnym natężeniu. Teraz jest raczej dobrze tylko nad ranem zbiera się jakby wydzielina gdzieś w głębi noska. Trudno ją wyssać fridą. Poza tym po porodzie w wymazie z odbytu Streptococuus agalactiae - pojedyńczo i w wymazie z ucha streptococuus agalactiae. Posiew krwi wyszedł jałowy.
Jak się leczy te bakterie u tak małego dziecka? i jak bardzo mogą być groźne? Proszę o jakieś wskazówki, jutro wizyta u pediatry.
napisał/a: Peter 2008-10-24 08:54
Można zastosować u takiego małego dziecka krople do oczu Tobradex ( z powodzeniem można do nosa). Powinny się rozprawić z tymi bakteriami. Str. agalactie na razie bym się nie przejmował (tym bardziej, że pewnie nie ma żadnych objawów z tym zwiazanych).
napisał/a: melancholy 2008-10-24 11:12
Dziś byłam u pediatry i zapisała małej 1,3 ml augumentin przez 6 dni i lakcid przez 10 dni. Mam duże obawy co do stosowania antybiotyku.
napisał/a: Peter 2008-10-24 11:30
Jak dziecko nie ma objawów wskazujacych na infekcję (przynajmniej stan podgorączkowy), to też nie widzę potrzeby stosowania antybiotyku ogólnie. Ale mój pogląd może być niewłaściwy, bo nie znam stanu dziecka, a opieram się wyłącznie na tym, co pani napisała.
napisał/a: grazyna1989 2008-10-24 11:39
Juz nie mam sil posiew moczu ok, natomiast w wymazie z gardla cos wyszlo. Mam dzwonic do laboratorium za 3godz., to juz cos wiecej beda wiedziec. Szkoda slow, zamiast wyleczyc mi dziecko w szpitalu tak go zalatwili, ze ma wszedzie bakterie. Niestety takie sa szpitale.
napisał/a: Peter 2008-10-24 11:52
Jeśli w gardle coś jest, to trzeba antybiotyk podać. Tylko skonfrontować z antybiotykogramem.
napisał/a: grazyna1989 2008-10-24 12:31
a jeszcze mam pytanie. czy mozna sie tym zarazic np. przez sline? czasem oblizuje malego smoczek, gdy spadnie, no i moja siostrzenica cycala jego smoczek. co prawda moj synek go nie cyca bo sie nauczyl innego, ale pare razy mial go w buzce. czy jest duze prawdopodobienstwo, ze moglismy sie zarazic? i dlaczego musi wziasc antybiotyk? dzis bylam u lekarza i zapisal neomycyne. to juz trzeci jego ontybiotyk, a nawet nie skonczyl 3miesiecy. czy to mu nie zaszkodzi?
napisał/a: Dasik 2008-10-24 12:48
absolutnie nie powinno sie oblizywać smoczka gdyz mozna dziecko zarazić próchnicą! nawet matka nie powinna...
napisał/a: grazyna1989 2008-10-24 13:13
to lepiej zebym mu dala smoczek z ziemi jesli spadnie, a nie mam gdzie oplukac?po drugie moj maly nie ma jeszcze zebow!!
napisał/a: Dasik 2008-10-24 13:21
no smoczek trzeba wyparzać niestety...a to ze nie ma ząbków wcale nie znaczy ze sie nie zarazi próchnicą...z tego tez powodu mowi się ze dziecka nie powinno sie całować po rączkach bo malec wkłada je ciągle do buzi....to tylko taka rada, nie miałam zamiaru Cię atakować...
napisał/a: grazyna1989 2008-10-24 13:35
Butelki i smoczki wyparzam codziennie. Chodzilo mi jesli jestesmy np. w sklepie i mu spadnie smoczek na podloge nie mam mozliwosci mu go gdzies oplukac w przegotowanej wodzie, dlatego oblizuje.Moze i masz racje, ale ja pierwsze o takim czyms slysze. Wiem tylko, ze nie powinno calowac sie dziecka w usta.