Pokonać zmęczenie
napisał/a:
Karina_26
2010-03-11 11:15
Znalazłam fajne urządzenie - [Mod: reklama usunięta] - można się szybko dowiedzieć czego brakuje w naszej diecie i co może być powodem naszego zmęczenia :)
napisał/a:
pisarka1
2010-03-11 12:49
hoho policzylam sobie w tym kalkulatorze i wszystkich witamin mi brakuje. A najwiecej magnezu- chyba skoncze z ta kawa, jedna na dzien chyba wystarczy jak myslicie?
napisał/a:
Karina_26
2010-03-15 12:08
Mi wyszedł niedobór potasu..
Magnez podobno wypłukuje nie tylko kawa ale i piwko :D
Magnez podobno wypłukuje nie tylko kawa ale i piwko :D
napisał/a:
Plasterek
2010-03-26 15:45
kawę najlepiej z mlekiem. Jeśli nie po kawie warto wypić szklankę wody (aby sobie nie szkodzić).
A na zmęczenie rady daje Miść Jogi (kto słyszał ten wie). Np Miść rzecze weekendowo:
A na zmęczenie rady daje Miść Jogi (kto słyszał ten wie). Np Miść rzecze weekendowo:
napisał/a:
Karina_26
2010-04-01 11:21
kawa jest nie zdrowa. Pobudza to fakt ale nie długo, później z nami coraz gorzej. A o Miściu Jogi wcześniej nie słyszałam heh
napisał/a:
Kasiula.G
2010-04-08 09:14
To jest to ale ludzie są tak bardzo zapracowani, że czasem trudno znaleźć chociaż jeden dzień na relaks i odprężenie samego siebie
napisał/a:
polineza
2010-05-31 15:29
Spotykam się z tym problem bardzo często.. Sama miałam taki problem. Nie mogłam normalnie funkcjonowac do momentu, kiedy koleżanka zaproponowała mi poranne bieganie. Na początku nie chciałam jej słuchac, ale póź niej się przekonałam do tego sportu. Kupiłam sobie specjalnie [reklama]
napisał/a:
agacik5555
2010-05-31 18:26
Według kalkulatora Dynia1985, wyszło mi że NIE brakuje mi tylko witaminy B 12 chyba trzeba zmienić dietę
napisał/a:
lasica1
2010-05-31 21:55
Ja zamiast kawy piję inkę - smak podobny, a nie wypłukuje. No i dużo snu i ruchu.
napisał/a:
alba767
2010-06-01 16:33
Witajcie,
Ja walkę ze zmeczeniem zaczynam od samego ranka i jesli uda sie przetrwać krytyczne dwie godziny, wtedy uczucie zmęczenia opuszcza mnie aż do wieczora. Oczywiscie mój sposób wymaga dużo samozaparcia. Tussipec zazywalam kiedys i tylko wtedy gdy męczył mnie kaszel. wszelkie pochodne amfetaminy i innych narkotycznych swinstw to tylko połśrodki, które w rezultacie porwadzą do destrukcji, a nie wzmocnienia organizmu. Tak więc wracając do mojej metody...budzę się rano (zazwyczaj o 6:30, do pracy mam na 9) myję zęby i wpijam musujący magnez z wapniem. Następnie wskakuje w dres i lece na BASEN. Tak sie składa, że pływalnia jest jakieś 200m od mojego mieszkania. Tam spędzam 30-40 min. Przepływam spokojnym tempem 25 basenów. Potem prysznic (tez na basenie) i prędko wracam do domu. Robie sniadanie (dla siebie i dzieciaków), następnie szykuję sie do pracy. Po takim porannym orzezwieniu mam siły na cały dzien, a powietrze zaczyna ze mnie uchodzić dopiero kolo 21. BASEN drodzy forumowicze to najlepszy sposób na dobre samopoczucie,a takze na zgrabną figurę!
Pozdrawiam
Ja walkę ze zmeczeniem zaczynam od samego ranka i jesli uda sie przetrwać krytyczne dwie godziny, wtedy uczucie zmęczenia opuszcza mnie aż do wieczora. Oczywiscie mój sposób wymaga dużo samozaparcia. Tussipec zazywalam kiedys i tylko wtedy gdy męczył mnie kaszel. wszelkie pochodne amfetaminy i innych narkotycznych swinstw to tylko połśrodki, które w rezultacie porwadzą do destrukcji, a nie wzmocnienia organizmu. Tak więc wracając do mojej metody...budzę się rano (zazwyczaj o 6:30, do pracy mam na 9) myję zęby i wpijam musujący magnez z wapniem. Następnie wskakuje w dres i lece na BASEN. Tak sie składa, że pływalnia jest jakieś 200m od mojego mieszkania. Tam spędzam 30-40 min. Przepływam spokojnym tempem 25 basenów. Potem prysznic (tez na basenie) i prędko wracam do domu. Robie sniadanie (dla siebie i dzieciaków), następnie szykuję sie do pracy. Po takim porannym orzezwieniu mam siły na cały dzien, a powietrze zaczyna ze mnie uchodzić dopiero kolo 21. BASEN drodzy forumowicze to najlepszy sposób na dobre samopoczucie,a takze na zgrabną figurę!
Pozdrawiam
napisał/a:
sorrow
2010-06-01 17:34
alba767, nie trzyma się kupy to co napisałaś :). Widzę od razu, bo tez wstaję o 6:30, też muszę dzieci wyprawić i tez mam basen ze 300m od domu. Używając nierealnie krótkich czasów to wstajesz o 6:30... 10 min na ubranie, umycie i "zastrzyk" wapniowo-magnezowy... 5 min biegu na basen... 5 min na rozebranie... 40 min pływania... 10 min na prysznic, wysuszenie i ubranie... 5 min biegu do domu. Jesteś w domu 7:45... życzę powodzenia w robieniu śniadania, zjedzeniu go i wyprawieniu dzieci do szkoły tak, żeby zdążyły na 8:00 :).
napisał/a:
alba767
2010-06-01 17:47
Widocznie lepiej potrafię zarządzać czasem. Zrobienie śniadania zajmuje mi 15min. Dzieci już są w tym wieku, że do szkoły uczęszczają samodzielnie(często śniadanie biorą ze sobą),a czasem przygotowywuje je mąż. Team work w rodzinie to podstawa. Nie wiem dlaczego miałabym wprowadzac kogoś w błąd czy zmyslać niestworzone historie.
Pozdrawiam i więcej zaufania do ludzi Panie Smutny.
Pozdrawiam i więcej zaufania do ludzi Panie Smutny.