Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

RAK MÓZGU -GLEJAK

napisał/a: Grażka 2009-07-28 13:25
Ev_czarna napisal(a):Nie miała podawanej morfiny, bo nic nie boli. Prawe oko tylko czasem coś rwie ma je zamknięte od momentu operacji (uszkodzony nerw) chociaż ostatnio patrzyła na nie. czasem poskarzy się na ból głowy ale ja podejrzewam, że od lerzenia i poduszek. Jedynie co to mówi od rzeczy np. przebywała w ZOL i opowiadała, że jej młodsza córka (moja siostra) jest tam wolontariuszem (Nigdy nie była!!!). Widzi jakieś osoby i myśli, ze to znajomi jej

Smutne to co piszesz ,ale wygląda na to ,że jest źle ,ale przy tego typu schorzeń nikt tak do końca nie wie co może się jeszcze zdarzyć .Proszę poczytaj sobie wcześniejsze posty różnych forumowiczów i będziesz miała jakieś rozeznanie w tym temacie.Jedno jest pewne nie można się załamywać tylko wierzyć ,że los się odmieni,że wola życia będzie większa niż odejście z tego padołu.Przecież ma dzieci ,a to też jest bodziec do dalszej walki,a jej dziwne zachowania -to też wynik nałożonych na siebie powikłań,nikt nie jest w stanie przewidzieć jak chory będzie reagował na to czy na tamto.Zyczę dużo wiary ,miłości i wytrwałości.Na pewne rzeczy nie mamy wpływu ale możemy pomóc im odejść.jeśli taka JEGO wola.Pozdrawiam bardzo serdecznie
napisał/a: Grażka 2009-07-28 13:28
agniech napisal(a):Grażko,

bardzo Cię podziwiam, Ciebie i Twojego męża. moja chrzestna chce walczyć, ma bliskich, którzy będą ją wspierać, czeka na konsultacje u onkologa z łodzkiej Matki Polki. najbardziej boję się, skutków operacji i tego, że będzie cierpiała. albo, że okaże się, że odetchniemy z ulgą, a wtedy badziew zaatakuje ponownie. nie sądziłam, że kiedyś trafię na takie forum, że będę pisać o swoich najbliższych... czekamy teraz. moja chrzestna ma cukrzycę i ataki padaczki na chwilę obecną, nie wiemy, co będzie dalej. będę pisać, jeżeli mogę, bo to pomaga. takie forum to straszne i zarazem cudowne miejsce

Agnieszko proszę odezwij się co tam u chrzestnej....pozdrawiam
napisał/a: Malgorzatka21 2009-07-29 20:26
Jeżeli chodzi o powikłania pooperacyjne które wystąpiły w moim przypadku, to jest to niedowład lewej strony ciała i nie widzę nic po lewej stronie. Guz był tzn jest nadal (w kontrolnym MRI okazało się że nie został całkiem usunięty), w prawym płacie skroniowym. Minął już 5miesiąc od operacji. Niedowład powoli ustępuje, mrowi mnie już tylko lewa dłoń i stopa natomiast to niedowidzenie nie przechodzi i zdarza mi się czasami na kogoś wejść:P ale jestem młoda miesiąc temu skończyłam 21 lat, więc jak lekarz stwierdził młody mózg ma duże możliwości regeneracyjne tylko potrzeba czasu. Życzę dużo zdrowia wszystkim którzy zmagają się z tym pasożytem - glejakiem:*
napisał/a: Ev_czarna 2009-07-29 23:24
Jaki stopień miałaś? Musisz być silna i mieć wiarę, bo ona czyni cuda, a nadzieja umiera ostatnia!!! Życzę Ci dużo wytrwałości, jesteś młodą osobą, która ma silny organizm i jest w stanie przezwyciężyć go! Całe życie jeszcze przed Tobą. Napewno dużo łez wylałaś przez tą chorobę, więc z całego serca życzę Ci aby po tych gorzkich łzach z Twoich oczu zaczęły płynąć łzy szczęścia.
Prawie wszyscy piszą o lewej stronie, że tam on był zlokalizowany, a moja mama ma po prawej stronie i oczywiście niedowład lewej?
Dzisiaj właśnie dowiedziałam się, że bardzo dobre do walki z nowotworem jest picie wywaru z ziela skrzypu (musi być mocny bardzo) i z tzw. jaskółczego ziela (to taki zółty polny kwiatek) zaczynając od pół łyżeczki i zwiększając dawkę wyciskać z niego mleczko. Podobno trujące ale działa na nowotwór. Nic mi nie zależy podam mamie. Chyba już bardziej nie mogę zaszkodzić a może uda się!?
napisał/a: monika r25 2009-08-02 23:37
Witam! Czytam wszystkie posty i serce kraje mi się z bólu. Wszystkich z nas dotyka ten sam ból związany z tą okropną chorobą. Mój tata 60 lat akurat ma czerniaka złośliewgo, niestety w tej chwili z przerzutami do mózgu. Od wykrycia choroby minęlo 1,5 roku. Mała ciemna plamka na stopie, która zaczęła krwawić i nie chciała zagoic. było to w marcu 2008r, usunieto znamie. w grudniu powiekszone wezły chlonne pachwinowe kolejny zabieg, rana nie chciala sie goic, w szpitalu 5 tygodni. czeste wizyty na onkologii, badania, usg, rezonans itp. wzowa na stopie, ustalony termin zabiegu na srode. niestety. tata zaczal tracic równowage, zapominał sie, skarzył sie na ból głowy, oka, pojawiły sie wymioty. juz do karetki nie wszedł o własnych silach. tomografia- wynik 2 guzy w mózgu. operacja - guzy usuniete w całosci choc jeden byl dosc duzy. tomografia kontrolna 4 dni po operacji i niestety nowy guz po drugiej stronie głowy, narazie malutki jak ziarenko grochu. Lekarze ostrzegaja nas ze niewiele czasu zostało. ze jest wysoce złlosliwy, a nawet wskiekły.Operacja byla 28 maja, tata nie chodzi, jest w domu pod opieka paliatywną, nowy guz zaczyna dawac o sobie znac, pojawiło sie pogotowie drgawkowe, w kazdej chwili moze pojawic sie padaczka i zaburzenia mowy. wtedy kollejna operacja. taka drogę obraliśmy, po rozmowach z róznymi lekarzami, zrezygnowalismy z naswietlan. chcemy zeby w jakims "komforcie" upłyneł czas który pozostał.najgorrsza jest ta niepewnosc jutra, nie wiemy co jutro moze sie stac. Tata jest załamany, nie potrafimy do niego przemówic ze jego nastawienie jest wazne. bierze leki antydepresyjne. jestem z tata od poczatku choroby, widze jak czerniak niszczy człowieka, bezsilnosc jest taka trudna:(

wspólczuje wszystkich zmagajacym sie z chorobą i ich rodzinom. trzymajcie sie ciepło
napisał/a: beatany 2009-08-03 19:50
witam wszystkich

prosze o rade . U mojej cioci stwierdzono Glejak ok 4 miesiecy temu . Po zrobieniu biopsji jej lewa strona ciala jest sparalizowana .Jest przykuta do lozka . Od 2 miesiecy przebywa w hospicjum gdzie otoczona jest profesjonalna obsluga . Lekarze fizykoterapeuci , psycholog
. Ciocia jest samotna osoba . Ja mieszkam bardzo daleko . Moja mama (72 lata )opiekuje sie Ciocia. odwiedza ja pomaga przy toalecia . wlasnie dzisisj mama dostala telefon z Hospicjum ze cioci stan jest stabilny i powinna ja zabrac do domu .
Gdzie mam szukac pomocy . Przy wypisie za szpitala do Hospicjum lekarz zalecila 24 godzinna opieke , Mama potrzebuje pomocy . Ciocia nie chodzi , potrzebna jej jest fizykoterapia . czy ktos moze mi powiedziec jak mam sie za to zabrac Do kogo sie udac czy do lekarza czy pomocy spolecznej . Czy nalezy jej sie jakas opieka Prosze poradzccie . Ciocia jest z Dolnego Slaska .
napisał/a: Grażka 2009-08-03 20:25
beatany napisal(a):witam wszystkich

prosze o rade . U mojej cioci stwierdzono Glejak ok 4 miesiecy temu . Po zrobieniu biopsji jej lewa strona ciala jest sparalizowana .Jest przykuta do lozka . Od 2 miesiecy przebywa w hospicjum gdzie otoczona jest profesjonalna obsluga . Lekarze fizykoterapeuci , psycholog
. Ciocia jest samotna osoba . Ja mieszkam bardzo daleko . Moja mama (72 lata )opiekuje sie Ciocia. odwiedza ja pomaga przy toalecia . wlasnie dzisisj mama dostala telefon z Hospicjum ze cioci stan jest stabilny i powinna ja zabrac do domu .
Gdzie mam szukac pomocy . Przy wypisie za szpitala do Hospicjum lekarz zalecila 24 godzinna opieke , Mama potrzebuje pomocy . Ciocia nie chodzi , potrzebna jej jest fizykoterapia . czy ktos moze mi powiedziec jak mam sie za to zabrac Do kogo sie udac czy do lekarza czy pomocy spolecznej . Czy nalezy jej sie jakas opieka Prosze poradzccie . Ciocia jest z Dolnego Slaska .

Witam cię jeśli będą chcieli ciocie wypisać do domu to pewnie dostaniecie pełną informację co dalej ,ale zapewne będzie skierowana pod opiekę Hospicjum domowego,gdzie również przychodzi lekarz ,pielęgniarka ,muzykoterapeutka czy też psycholog jeśli jest taka potrzeba,jeśli do tego dojdzie to napewno będzie zgłoszona do Centrum Pomocy Rodzinie i tam będzie można ubiegać się o opiekunkę z MOPS-u czy też pielęgniarkę środowiskową,która pomoże we wszystkim co będzie potrzeba .Zapewne w dużym mieście łatwiej jest te sprawy załatwić,ale nie traćcie nadziei napewno nie zostawią cioci bez opieki .pozdrawiam serdecznie.
napisał/a: Kry1098 2009-08-07 15:00
Witam. Mam 15 lat. Ostatnio u siebie znalazłem gózek na głowie... Gdy go lekko go ucicskam to mnie boli... Bardzo sie martwie czy to może być rak bo był już takie przypadki w mojej rodzinie a boje sie o tym powiedziec moim rodzicom... Nie wiem co mam robić... Czy to może być rak??? Prosze o pomoc...
napisał/a: Grażka 2009-08-07 19:04
Krysiu nie każdy guzek ,czy narośl to zaraz musi być rak.Jednak jesteś dużą dziewczyną i sama możesz iść do lekarza pierwszego kontaktu czy rodzinnego i dopiero wtedy lekarz poprowadzi cię dalej ,jeśli będzie taka potrzeba .A wtedy będziesz musiała powiedzieć rodzicom jeśli będzie to konieczne i potrzebne .pozdrawiam serdecznie i głowa do góry!!!!!!!!!!!!!! nie taki diabeł straszny jak go malują...............
napisał/a: Natalia231 2009-08-10 14:17
witam bardzo serdecznie
początkowo udzielałam się na forum ale niestety musiałam zrobić przerwę
rak jest największym kalectwem jakie spotyka samych chorych i jego najbliższych, ale świat który nas otacza- koncerny farmaceutyczne, politycy, NFZ- zarabiają nie mało na naszych tragediach

http://www.wykop.pl/ramka/132116/witamina-b17-to-lekarstwo-na-raka

zachęcam żeby spojrzeć na tą stronę, dowiecie się niesamowitych rzeczy, podejrzewam że większość z was nie uwierzy w to co tam piszą- ale to prawda!!! pracuje w środowisku medycznym!!! UWIERZCIE!!!!
napisał/a: Bercia 2009-08-13 02:17
Witam wszystkich. Za 13 dni skończę 31 lat. Mój mąż jest o miesiąc młodszy. Od dłuższego czasu bolała Go głowa. Ponieważ nadużywał wcześniej alkoholu objawy były lekceważone. 30 Lipca była tk. I szok. Guz mózgu... Zdjęcia pokazywały same za siebie! Zmiana rozległa! Lekarze dziwili sie, ze normalnie funkcjonuje. 10 sierpnia była operacja. Jest super! żadnych niedowładów ani powikłań. Czekają nas naświetlania i te inne. Ludzie wierzcie w CUDA! Optymistka
napisał/a: ewelka1227 2009-08-13 21:20
witaj Bercia!
z tego co napisałas to narazie nic jeszcze nie mozna powiedzieć......bo nie masz wyników histopatologicznych (bo nic o nich nie pisałaś)dopiero po takim wyniku mozna powiedziec co to za guz,czy jest złośliwiec jakiś czy nie.......oby nie był i tego wam życzę!
nasz Krzychu jest w hospicjum:((przez jakis czas bylo dobrze a mozna powiedziec że nawet bardzo dobrze...ale teraz jest karmiony sondą i nie ma z nim prawie kontaktu...zobaczymy jak bedzie dalej....oby lepiej..
glejak to okropna okrutna i podstepna choroba:(wszystko sie zmienia jak w kalejdoskopie..
jednego dnia jest dobrze ale juz nastepnego jest zle.....i tak w kółko...:( ehhhh...
NIE TRAĆMY WIARY I NADZIEJI..............