Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: ~Anonymous 2010-01-25 14:07
Ajulanda-odezwij się,jest lepiej trochę????
Jezior-Druhu kochany,pozdrawiam Cię mroźnie, u mnie 24 na minusie!!!!!
Agulina- jak Bałtyk? Uściski.....wiesz dla kogo....
Cahir-co tak nic dziś nie piszesz? Jak samopoczucie?
Czekam.....napiszcie,bo zamarzam....
napisał/a: baryla1978 2010-01-25 15:14
cahir idiotow to ty se w rodzinie poszukaj.pozdrawiam AA.
napisał/a: ~Anonymous 2010-01-25 15:49
A prosiłam nie pisz Baryla....nawet tak prostego komunikatu nie rozumiesz??? Tragiczne...
napisał/a: baryla1978 2010-01-25 17:24
michorek a kim ty jestes ze bedziesz mi mowil co mam robic ? po te forum chyba istnieje co , a po drugie moze lubisz jak ktos cie wyzywa od idiotow co ? pozdrawiam.
napisał/a: cahir 2010-01-25 17:36
U mnie dosyć dobrze, są dni że jest bardzo dobrze jakoś 80% czasu teraz po 5 miesiącach, ale czasami wracają te nienawistne skutki odstawienia. Zauważyłem że jak się nie wyśpię, mam mało ruchu lub jest bardzo stresująco to jest dużo gorzej, ale jest lepiej niż na początku. A powiedz mi Michorku jak jest u Ciebie? Czy czujesz się już całkowicie zdrowa, czy masz jeszcze jakieś niemiłe doznania? Na początku rzucania ktoś mi powiedział: przeżyjesz 1 miesiąc i będzie dobrze, później urosło to do 3, jeszcze później do 6 i 12.. Stwierdziłem że mam dużo energii, czasami za dużo i niemożność spożytkowania jej powoduje u mnie depresje. Nigdy nie przypuszczałem że ten proces może trwać tak długo..Odliczam zawsze do 20 każdego miesiąca;) Pozdrowienia dla wszystkich! Michorku - dzięki
napisał/a: cahir 2010-01-25 17:39
Michorku olej go, nie odpowiadaj, ten człowiek nie wie o co chodzi w tym forum, gdyby rzeczywiście przechodził coś takiego jak my to nie pisałby takich bzdur, a tak to tylko sieje zamęt.
napisał/a: ~Anonymous 2010-01-25 18:45
Cahir-jest jak jest....czasami mam dni,że wyć mi się chce,naprawdę.Ale serce już tak nie szaleje,głowa nie boli bez przerwy,spacery z dzieciakami nie stanowią tragedii,ja naprawdę bałam się zostawać sama z dziećmi w domu,bo byłam pewna,że właśnie wtedy dostanę udaru,wylewu,zawału-wszystko naraz!!!! Czasami jeszcze jak jest pełnia albo wieje halny-źle śpię,jestem niespokojna i nerwowa bardziej niż zwykle.Ale wszystkich rozumiem, te wszawe objawy odstawienne potrafią nieźle namieszać w głowach.Wiem coś o tym bo otarłam się przecież i o psychiatrę.Ale tak czy inaczej-jest dużo lepiej! Dzięki Bogu. U mnie nadmiar energii irytuje mojego Męża- bo doskonale wie,że zaraz będzie albo jakaś awantura albo totalny dół.Zresztą ja u siebie też zdecydowanie wolę stany średnie. Dużo dawało mi Jego wsparcie-gadałam,płakałam,krzyczałam,przeżywałam wszystko z Nim przy boku.Będzie dobrze! Trzeba nam w to wierzyć!!!!!Ściskam.Pa
napisał/a: cahir 2010-01-25 19:21
To troszkę mnie pocieszyłaś, bo bałem się że to tylko mnie gnębi po 5 miesięcznym NP. Najśmieszniejsze jest to że kiedyś odstawienie papierosów utożsamiałem sobie z ciągłą chęcią zapalenia a nie z objawami ogólnymi. Wydawało mi się że objawy będą tylko natury psychicznej a tu i problemy z sercem, oddychaniem, ból głowy.. Ten ból głowy strasznie mnie przerażał, bo bałem się myśleć co to może być... U mnie poza okresową dusznością, dzięki Bogu to objawy fizyczne raczej się mocno zmniejszyły-odeszły (aż strach pisać bo może wrócą... ). Psychicznie to stany depresyjne czasami, ogólna ciężkość dnia (po jedzeniu baardzo przechodzi..), czasami jakiś lęk,lekkie uczucie paniki, ale to zazwyczaj nie samo z siebie tylko przeważnie jest jakiś czynnik wywołujący.
A kiedy w 100% się wyleczymy? Powiedz że znasz ludzi w 1000% wyleczonych z tego nałogu,którzy nie mają ŻADNYCH dolegliwości.. i nie ciągnie ich na fajki... i się nie złamali.. ja sobie górną granicę ustawiłem na 1 rok...... myślisz że to starczy?
napisał/a: ~Anonymous 2010-01-25 20:00
Pewnie,że znam takich ludzi!!!!
Nie myślą o fajkach,nic im nie dolega-są szczęśliwi bo wolni od nałogu!!Słowo honoru!
Ja prawdę mówiąc też nie mam ochoty na zapalenie-te kilka miesięcy podłego nastroju,lęków,różnorakich dolegliwości skutecznie mi fajki obrzydziły!Ale wiem jedno:nie mogę się skusić na choćby jednego papierosa bo przepadnę! Ja miałam przerwę prawie 6-letnią,nie paliłam i było mi z tym bardzo dobrze.Ale zaczęłam popalać a to na imprezach,a to niby że stres,a to mnie ktoś wkurzył...I ani się nie obejrzałam już biegałam codziennie po Marlboro.Zresztą dla mnie każda przyjemność kojarzyła się z paleniem,niestety...To było trudno przezwyciężyć.
Uwierzysz,że ja w pierwszych tygodniach bałam się chodzić po mieście? Zawroty głowy,kołatania serca,ból kości i stawów-a psychicznie myślałam, że wariuję, nie spałam,miałam w nocy takie arytmie,że...SZOK!!!
I bardzo się cieszę,że to za mną.A jeżeli wróci, to wiem już przynajmniej z jakiego to powodu.Tak jak pisałeś ludzie tych objawów nie kojarzą z odstawieniem papierosów- wtedy jest jazda!! Zaczyna działać wyobraźnia-a moja jest bardzo bujna!
Myślę,że my jesteśmy już na schyłku drogi do całkowitego wyleczenia...dużo się uśmiechaj.Cześć
napisał/a: cahir 2010-01-25 21:11
A ja pamiętam jak na początku nie mogłem usiedzieć w sali kinowej na początku każdego filmu tak +- pierwsze 30 minut.. Odczuwałem mieszaninę lęku irytacji paniki rozdrażnienia i nogi mi strasznie latały. W ogóle na samym początku niepalenia strasznie drażniło mnie oglądanie filmów, a zawsze lubiłem dobre filmy oglądać.Eh co te palenie robi z ludzi, Dzięki Michorek za pocieszenie na mnie też możesz liczyć. Pozdrawiam!
napisał/a: jola666 2010-01-25 22:39
Halo czy ktoś mnie pocieszy chciałabym żeby ktoś dokladnie opisal mi swoje bóle głowy no tak mnie boli że już przestaje wierzyć że to od braku papierosów
napisał/a: cahir 2010-01-25 22:52
Droga Jolu a więc tak: Ból był zlokalizowany TYLKO po prawej części głowy, w okolicy płata skroniowego i potylicznego. Trwał około 2 miesięcy z krótkimi okresami ustąpienia. Poprzedzony był bardzo SILNYM (!!!) atakiem migreny z "aurą" z drętwieniem kończyny górnej i dolnej po prawej stronie ciała. Brałem ibuprom i strasznie podnosił mi cisnienie, jedynie pyralgina dawała rade i nie podnosiła ciśnienia ani nie dawała wariacji serca.