Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: lusiek1 2012-07-22 22:37
Dzieki Agulina. Nie ma jak byc optymista. Zycie mimo ciezkich chwil jest wtedy troche przyjemniejsze i troche latwiejsze. Optymista latwiej sie adaptuje wsrod ludzi i latwiej mu jest osiagnac cel jaki sobie postawi. Zreszta nie musze Ci tego mowic. Przeszlas ogromnie duzo i jak widac zaczynasz na nowo z wiara w lepsze jutro.Poddanie sie to nie jest opcja dla Ciebie.

Co do wolania to tylko dodam ze jakies 8 miesiecy temu Anuska27 i ja tez probowalismy "wolac" i jakos nam sie nie udalo.
No ale chyba za krotko i moze za "cicho" wolalismy. Tym razem moze byc inaczej........Michorek cos nie zaglada... czyzby pokusa znowu przewazyla?
Fajnie ze zaczelas znowu pisac tutaj. Ja wlasciwie nie wiedzialem co przechodzilas przez te 3 lata. Teraz wiem ale trudno mi to sobie wyobrazic.....
napisał/a: agulina11 2012-07-23 10:46
Witaj lusiek
To bardzo trudne dla wielu osób do zrozumienia.
Zmagałam się z chorobę dziecka,a w między czasie sama zachorowałam. Jestem w trakcie leczenia nie wiem jak to się wszystko dalej potoczy,ufam ,że jeszcze trochę dane mi będzie "pobiegać" po tej ziemi.
Moje nastawienie pozwoliło na to ,że trzymam się w tzw."ryzach".A stres nie jest sprzymierzeńcem dla wielu chorób.
Czasami zastanawiam się nad tematem raptownego rzucenia-może to moje w tej chwili wyimaginowane skojarzenia.
Chyba mam dużo za dużo czasu na rozmyślania.
Napiszę do Michorka na Priv może odezwie się.
Miłego dnia życzę Tobie i Wszystkim,którzy tu zaglądną.
napisał/a: ~Anonymous 2012-07-23 13:54
agulina1 napisal(a):Napiszę do Michorka na Priv może odezwie się.

jestem,jestem...
czytam dość regularnie
i nie pozwolę "zeszmacić" tego forum,dzięki niemu 3 lata temu nie zwariowałam i przetrwałam !!!!!!
powiem każdemu kto nas czyta:piszcie,przelewajcie na klawiaturę swoje lęki,niepokoje,wątpliwości...to bardzo pomaga!!!!

u mnie ostre zapalenie krtani i tchawicy....
pa
P.S Aguś! Ciebie i Luśka całuję najmocniej!!!!
napisał/a: lusiek1 2012-07-23 14:49
No Michorek mam nadzieje ze zapalenie krtani i tchawicy nie przerzuca sie na mocno calowanych.
Ale co mi tam mocny calus warty tego. Dzieki. Rzadko cos zagladasz ostatnio. No ale ja tez.
agulina1 napisal(a):Czasami zastanawiam się nad tematem raptownego rzucenia-może to moje w tej chwili wyimaginowane skojarzenia.

Agulina ja tez sie nad tym zastanawialem. Czy nagle zaprzestanie palenia nie bedzie szokiem dla organizmu. Jaka moze byc reakcja? Czy jakas choroba sie przez to nie wyzwoli? Nikt tego dokladnie nie wie. Kazdy organizm jest inny. Nie ma reguly. Statystycznie rzecz biorac mysle ze palenie jest duuuuuzo wiekszym ryzykiem niz choroba po rzuceniu. Rowniez z wiekiem organizm staje sie slabszy przez co nie jest w stanie tak walczyc. Mowia ze 50 lat to gorna granica wieku zeby skonczyc z tym nalogiem.
Takze Agulino nie ma sie co zastanawiac. Wiara czyni cuda i trzeba wierzyc ze rzucienie palenia to najlepsza rzecz jaka zrobilismy dla organizmu dla samopoczucia dla wygody zycia itp. No i dzieki temu trafilem na to forum. Wirtualna motywacja wielu ludzi tutaj byla ogromnie pomocna dla mnie w tej walce. Powodzenia dla wszystkich.
napisał/a: agulina11 2012-07-23 21:47
Witaj Michorku Kochany jasne ,że nie pozwolimy temu forum tak po prostu zaginąć w akcji.
Przykro ,że dopadły Cię w środku lata takie dolegliwości,ale to pewnie ta pogoda jesienna ostatnio.Całuski przyjęte ja to się niczego nie boję ha ha.
lusiek istotnie tak mówią,że ta 50 jest górna granicą do rzucenia palenia.
Ale tu dajemy my starszyzna powód do nie rzucania dla młodzieży.
Przed nimi jeszcze hu hu i ciut ciut czasu do tego tajemniczego wieku.Żartuję oczywiście.
Proszę Was o ciepłe myśli jutro bo jadę na badania.A co taka sobie wycieczka....
napisał/a: ~Anonymous 2012-07-23 23:09
Witam wszystkich, melduję się, że nie palę już trzy miesiące A raczej dopiero... Mam dziwne wrażenie, jakbym nigdy nie paliła. Praktycznie w ogóle nie myślę o papierosie. A przecież poprzednim razem dręczyły mnie myśli o smrodku do końca 5tego miesiąca. Boję się, że to pułapka...

Agulinko, bardzo mi przykro z powodu Twojego dziecka :( Trzymaj się dzielnie i wspieram myślami jutrzejszego dnia.
napisał/a: lusiek1 2012-07-24 17:43
Witaj WInk,

Meldunek jak najbardziej dobry. Nie kombinuj tylko z ta pulapka. To nie jest tak. Jest inaczej bo to drugie podejscie. Mnie to wyglada ze Twoj organizm wie o co chodzi i pomaga Twojej glowie jak moze zeby nie wydziwiala i nie wyszukiwala sobie zadnych problemow/skutkow ubocznych/telepawek/bolow itp. Tym razem Ci sie uda napewno. Masz juz doswiadczenie. Powodzenia:)

Hej Agulina jak poszla "wycieczka"?
napisał/a: agulina11 2012-07-24 18:40
Witaj Wink jak dobrze ,że się odezwałaś coraz nas więcej.
Cieszy to co piszesz o tych trzech miesiącach bez i bez żadnych ciągot w tym kierunku.Myślę,że tym razem już Ciebie to nie będzie dotyczyło.Już nie będzie "chodził za Tobą".Nie pozwolimy na to.I o żadnych pułapkach w ogóle nie myśl.
Dziękuję Ci Wink za ciepłe słowa i wsparcie duchowe dzisiejszego dnia .Odzywaj się i zdawaj relację z przebiegu...i nie tylko.
Pozdrawiam.
lusiek "wycieczka" mnie wykończyła ,czuję się jakbym była na detoksie -słowo.
A do tego raptowny upał się zrobił i organizm podwójnie dostał po zadzie. Jutro będzie już ok.
Teraz 10 dni niepewności i dalej zobaczymy.
Co u Ciebie,widzisz wołanie odnosi skutki Michorek,Wink się odezwały -czekamy dalej.
Do miłego.
napisał/a: ~Anonymous 2012-07-24 22:11
Agulinko, trzymam bardzo mocno kciuki żeby było OK. Silna z Ciebie kobieta. Ja poprzednim razem przy byle okazji miałam ochotę chwycić za śmierdziucha.
Lusiek, to, że tu ciągle wracamy świadczy o tym, że wciąż forum jest dla nas bliskie - mam nadzieję, że będziemy tu czuwać i czekać dla następnych potrzebujących pomocy
Czy udało Wam się wyciągnąć kogoś z nałogu? Jakiegokolwiek...
napisał/a: agulina11 2012-07-25 11:06
Wiesz Wink nawet na największe kłopoty ,które przechodzimy papieros nie jest ratunkiem.
To tylko zajęcie czymś rąk.A wierz mi są dużo przyjemniejsze zajęcia dla rąk i nie tylko( szkoda ,że nie można ty wstawiać emotikonek ).
Powiedz z perspektywy tego czasu kiedy powtórnie zapaliłaś ( podejrzewam ,że musiał być to jakiś ważny powód ,czy fantazja ułańska ?A zapalę jednego tylko dla hecy? ).I tak to się zaczęło?
Ja nawet nie myślałam wtedy o pecie,niestety mój mąż nie wytrzymał psychicznie tego wszystkiego.Zapalił i pali do dziś .
Ogranicza do minimum ,potrafi nie palić przez cały dzień,ale ....Za dużo stresu wokół nas.
Do końca ukrywał przed córką ,żeby nie wiedziała,ale Ona mnie spytała -tatuś pali?Kiwnęłam głową.
Kiedy przy niej czuwaliśmy,wychodził na chwilę zapalił,szczotkował zęby ,żeby nie czuła.Ale to było silniejsze.Szkoda mi jego,jest po zawale,co dzień obiecuje ,że przestanie. Przy mnie nie pali ,a wiekszość czasu spędzamy razem. Więc mało pali ,ale pali.Ale jak ma to zrobić?Trochę Go rozumiem.
Pozdrawiam dobrego dnia Wszystkim.
napisał/a: lusiek1 2012-07-25 14:33
wink napisal(a):Lusiek, to, że tu ciągle wracamy świadczy o tym, że wciąż forum jest dla nas bliskie

Hej Wink. Jak najbardziej bliskie. Latwo sie zzyc z ludzmi ktorzy szczerze, bezinteresownie oferowali pomoc dodawali otuchy i motywowali nas do walki. Mysle ze to bylo najlepsze forum na necie i dlatego czesto mowilismy ze jestesmy szczesciarzami ze trafilismy tutaj. Zmienilo sie ostatnio ale moze uda sie przywrocic choc troche z tamtych dni:)))
agulina1 napisal(a):Wiesz Wink nawet na największe kłopoty ,które przechodzimy papieros nie jest ratunkiem.

Agulina ja tez mam spore klopoty ostatnio a wczoraj byl bardzo niedobry dzien i przyszlo mi na mysl zeby zapalic. Wiem ze to nie ratunek i dlatego sie nie skusilem. Nie mysle zebym juz kiedykolwiek palil nawet jak zycie stanie sie niemile to tez sie nie dam.
Pozdrowienia.
napisał/a: edyta2011 2012-07-25 16:33
ciao dla Wszystkich !!!!!!!!!!!!!!!!!!
no tak jak juz pisalam poprzednio , do tej pory ja tez nie paleeeeeeeeeeeeeeee !!!!
mnie chycilo nieraz na ten dymek , no ale wedlug mnie jak juz sie nie pali dlugo to nie ma sensu zeby zaczac .
pamietam ile mnie to kosztowalo ( tez w sensie cierpliwosci ,nerwow itd....)
no tak milo jest u Was bo naprawde jak czytam to jest duza pomoc .....

ps.wink === ciesze sie ze znowu nie palisz !
lusiek ==== no tak dobrze ze tez u Ciebie SUPER !
aguli=== ja malo cie poznalam no ale wedlug mnie duzo dajesz na tym forum !!!!!

musze konczyc ,moc pzdr