Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: lusiek1 2012-07-25 20:34
wink napisal(a):Czy udało Wam się wyciągnąć kogoś z nałogu? Jakiegokolwiek...

Wink u mnie w pracy staralem sie motywowac jedna dziewczyne no i nie udalo mi sie. Kto wie moze wirtualnie jest latwiej.
Pamietasz Ciebie udalo sie nam motywowac przez 1,5 roku. To byl sukces i mam nadzieje ze tym razem bedzie duuuuuuuuuuuuuuuuuuzo wiekszy:) Nie daj sie. Jestes tu teraz z samymi weteranami (Agulina, Edyta i ja). Nie masz wyjscia:)))

Witaj Edyta Ty juz tez nie bedziesz palic. Takie mam przeczucie. No bo po co komu taka uciazliwosc w zyciu. Jak sobie teraz pomysle to mowie kurka wodna jaki ja bylem glupi........

Agulina moze Twoj maz powinien poczytac to nasze forum. Moze czas teraz odpowiedni na ponowna probe.
napisał/a: vielta 2012-07-26 00:21
Lusiek,bardzo Cię szanuję, szanuję Twoje wypowiedzi i Twoje myśli.To tak na wstępie.A teraz powiedz mi,czy jak piszesz list-do kogokolwiek-to również nie używasz literek: ł,ś,ć ż,ź itd. i itp.Zakładamy,że internet,że to właśnie forum, jest namiastką listów.Jest to sposób komunikowania się z innymi ludźmi i jeżeli nie sprawi Ci to kłopotu to wciśnij ten alt pisząc powyższe litery.Oczywiście rozumiem dokładnie o czym piszesz ,ale pomyśl jak byśmy do siebie za kilkadziesiąt lat mówili i pisali, gdyby każdy sadził takie byki jak Ty.Uśmiechnij się i zmuś trochę paluszki do pracy.Niepalenie nie zwalnia od poprawnego pisania:)
napisał/a: ~Anonymous 2012-07-26 00:36
Agulinko, to prawda, że papieros nie jest rozwiązaniem naszych problemów ale żeby uświadomić sobie to w momencie zdenerwowania czy lęku, to wielka sztuka.Bo mózg najczęściej myśli tylko o jednym. Czasem z mniejszą intensywnością, czasem z większą, ale szuka odskoczni. To nie musi być papieros, to może być odkładanie konkretnych, koniecznych czynności w nieskończoność.
Poprzednim razem zaczęło się tak nagle, po półtora roku, przyszedł do głowy papieroch i mnie mozolił aż oddałam się zniewoleniu. Miałam wtedy cięższy okres w życiu, więc jednocześnie szybciutko się usprawiedliwiłam. Ja to czułam po prostu, że zapalę, to było tak silne pragnienie, jakbym dopiero co rzuciła palenie. Aż dziwne...
Co do męża, czytał kiedykolwiek Carra? Wyobrażam sobie, jakie to musi być męczące, przy Tobie nie pali, jakoś wytrzymuje a gdy już sięga po papierosa to po kryjomu, żeby nikt nie widział... I pewnie go dręczą wyrzuty sumienia, że pali... Może przedstaw mu problem z tej strony, że tak na prawdę w papierochu nie ma nic dobrego, tylko męczarnia (gdy nie można zapalić) i przymus (gdy już okazja się nadarzy). Przynajmniej ja tak miałam, poprzednim razem rzucałam dla WOLNOŚCI od tej męczarni i przymusu. Trzymam mocno kciuki za męża.

Lusiek, z mojej strony to jest tak, że wcześniej miałam dużą motywację, dużą walkę to i na forum często siedziałam. A teraz jest dziwacznie, nie ma walki, jakby nigdy nie było papierocha. Ale będę tu z Wami siedzieć, bo czuję, że to może być pułapka :D Pewnie, że rozkręcimy to forum na nowo
Tak mi przyszło do głowy... czy to na pewno taka pułapka, o jakiej myślę? Podobno człowiek często wpada po jednym nałogu w drugi. No i wpadłam - w rośliny doniczkowe i ogrodowe. Nie umiem się powstrzymać przed kupowaniem... Z nikotynizmu wpadłam w zakupoholizm...

Edytko, jestem i wiem, że mogę być dowodem na to, że po nieudanych próbach można wrócić ponownie. Wiecie, że nawet mam pakę przy sobie... Bo któregoś dnia, na początku rzucania wkurzyłam się na kogoś i wyszłam na spacer a po drodze kupiłam fajki - R1 - jak to zawsze sobie tłumaczyłam, że to te słabsze, więc nie wrócę do nałogu. I co zrobiłam - usiadłam na ławce w parku, odpaliłam papierocha od zapaliczki i pozwoliłam mu się wypalić. Przyglądałam mu się, wąchałam z daleka dymek. I wiecie że złość mi przeszła... zupełnie jakbym jednak zapaliła. Całkiem zapomniałam o tej paczce.
napisał/a: lusiek1 2012-07-26 02:33
vielta napisal(a):A teraz powiedz mi,czy jak piszesz list-do kogokolwiek-to również nie używasz literek: ł,ś,ć ż,ź itd. i itp.Zakładamy,że internet,że to właśnie forum, jest namiastką listów.Jest to sposób komunikowania się z innymi ludźmi i jeżeli nie sprawi Ci to kłopotu to wciśnij ten alt pisząc powyższe litery.

Hej Vielta chetnie bym uzywal polskich czcionek ale nie mam polskiej klawiatury. Poza tym nie mieszkam w Polsce i pewnie dlatego taki mam komputer. Czasem pisze z komorki i wtedy moge wybrac klawiature jaka chce. Takze sorry ale nie mam innej mozliwosci.

Hej Wink,
Welcome back. Zakupoholizm nie przejmowal bym sie za bardzo. Dla zdrowia nie grozny tylko dla kieszeni. Ale co tam. Oby to byla tylko ta pulapka o ktorej mowisz. Jestes" podatna do nalogow". Musisz wybrac te niegrozne i wszystko bedzie OK:)))
Powodzenia:)
napisał/a: edyta2011 2012-07-26 14:56
vielta napisal(a):Lusiek,bardzo Cię szanuję, szanuję Twoje wypowiedzi i Twoje myśli.To tak na wstępie.A teraz powiedz mi,czy jak piszesz list-do kogokolwiek-to również nie używasz literek: ł,ś,ć ż,ź itd. i itp.Zakładamy,że internet,że to właśnie forum, jest namiastką listów.Jest to sposób komunikowania się z innymi ludźmi i jeżeli nie sprawi Ci to kłopotu to wciśnij ten alt pisząc powyższe litery.Oczywiście rozumiem dokładnie o czym piszesz ,ale pomyśl jak byśmy do siebie za kilkadziesiąt lat mówili i pisali, gdyby każdy sadził takie byki jak Ty.Uśmiechnij się i zmuś trochę paluszki do pracy.Niepalenie nie zwalnia od poprawnego pisania:)



no czy to jest PROBLEM !!!!!!
to nie nie tyczy mne , no ale nie wytrzymuje i odpowiadam delikatnie !!!
wedlug mnie jak ty to napisalas to nie zdajesz sobie sprawy jak i co .
no ale mowiac jak i co , to jest forum zeby mozna sie skontakt. , porozmawwiac , uslyszec ludzi z bliska i z daleka !
sluzy nam wszystkim zeby byc silnym i dojsc do celu i NIE PALIC JUZ NIGDY !!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie warto krytykowac itd.........
moc pzdr
napisał/a: edyta2011 2012-07-26 15:16
wink napisal(a):Edytko, jestem i wiem, że mogę być dowodem na to, że po nieudanych próbach można wrócić ponownie. Wiecie, że nawet mam pakę przy sobie... Bo któregoś dnia, na początku rzucania wkurzyłam się na kogoś i wyszłam na spacer a po drodze kupiłam fajki - R1 - jak to zawsze sobie tłumaczyłam, że to te słabsze, więc nie wrócę do nałogu. I co zrobiłam - usiadłam ..


wiedzialam ze znowu przestaniesz fajki !!!!!!!!
musimy sobie powiedziec ze to ---NIC NIE DAJE PALENIE ----
ja tez mialam duzo problemow , no ale sobie wpieprzam ze nie chce zaczac i stop .
to prawda ze jak sie skonczy cos innego latwo wpasc do czegos innego ,no ale najwazniejsze - NIE PALIC-- (nasza motywacja jest taka ) .
ciao i do uslyszenia
napisał/a: edyta2011 2012-07-26 15:25
lusiek napisal(a):
wink napisal(a):Czy udało Wam się wyciągnąć kogoś z nałogu? Jakiegokolwiek...


lusiek ,
hej -----mnie sie udalo !!!!!
jestem super zadowolona - trzy osoby juz nie pala i nie wiesz jaka to ogromna satysfakcjaaaaaa .
zaczelam tak na wesolo , mowilam jak ja przestalam fajki itd....
no i oni sami sie dopytywali jak i co .
moc pzdr , musze konczyc
ciaoo
napisał/a: jelonek28 2012-07-26 15:39
Witam wszystkich,
Ja mam 28 lat, palę od 14 roku życia, nacodzień niedużo pół paczki, ale na imprezie schodzi paczka.
Raz próbowałem rzucić palenie, 3 lata temu, nie paliłem przez 5 dni, ale trafiłem do szpitala, Pani Doktor zasugerowała, żebym wrócił do papierosów, bo mój organizm ma się zająć teraz czym innym, regeneracją po pobiciu.
We wtorek byłem ze znajomymi na piwie, skończyło się na kilku piwach i całej paczce fajek, wczoraj bolało mnie wszystko, o 12.00 wypaliłem papierosa, poczułem się jeszcze gorzej. Od wczoraj nie palę. Na razie jest ok, ale boję się co będzie dalej.
Ciekawe czy dotrwam do jutra. A od poniedziałku jadę na wakacje, będzie ciężko, życzcie mi proszę powodzenia.
napisał/a: ~Anonymous 2012-07-26 16:37
Edyta, z Ciebie aż wyziera pozytywna energia, nie dziwię się, że udało Ci się nakłonić tyle osób do niepalenia

Witaj Jelonek28, jaka jest Twoja motywacja?
Nie zastanawiaj się, "czy dotrwasz do jutra" tylko zaczynaj każdy dzień z uśmiechem na ustach i zdaniem: "dzisiaj nie palę"
napisał/a: lusiek1 2012-07-26 18:27
Witaj Edyta i dzieki za "komentarz" odnosnie "pisowni".

Trzy osoby udalo Ci sie "prywatnie" poza forum "nawrocic" to wspaniale. Moge sobie wyobrazic ze satysfakcja ogromna. Pewnie ten sposob na wesolo tak zadzialal. Nie ma jak rzucenie palenia z usmiechem. Ladnie to rozegralas skoro sami zaczeli Cie wypytywac co i jak... My tu na forum tez mielismy troche wesolych dni to i ludziom latwiej bylo zapomniec o fajce.

I tak jak WInk pisze:

"Zaczynaj kazdy dzien z usmiechem na ustach i zdaniem: "dzisiaj nie pale".

Wink jak Ty tak zaczynasz kazdy swoj dzionek to napewno w zadna pulapke nie wpadniesz)))

Agulina co u Ciebie. Mam nadzieje ze wszystko Ok???
napisał/a: edyta2011 2012-07-26 19:40
powodzeniaaaaaaaaaaaaaaaa ,
no ale trzeba reagowac !!! nie mozna palic , pic --- pic ,palic -----organiz sie pomalu wykancza .
nie wiem jaka to lekarka ze ci powiedziala ze nie mozna przestac palic?
jestem bardzo zaskoczona tym !
no nic jak masz jechac na wakacje a wiec dobrej podrozy i uwazaj i badz dzielny !
uslyszymy sie jak wpadniesz tutaj po powrocie
moc pzdr
napisał/a: agulina11 2012-07-26 23:12
Jestem ,żyje trzeci raz staram się wysłać post i mi się nie udaje,za chwilkę mnie trafi .
Tak dużo napisałam a okazuje się ,że byłam nie zalogowana .Jakiś żart czy coś.
Od wczoraj walczę ze swoim sprzętem -chyba mnie nie lubi.