Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?
napisał/a:
Niekonwencjonalny
2019-07-01 12:34
Na te leukocyty, żeby je zmniejszyć. Po kilku tygodniach ponowię badanie.
Coaxil to właśnie lek antydepresyjny z tego, co mi wiadomo, dlatego właśnie o niego pytam.
A z lekami na serce odczekam, Madziu - wolę wdrożyć zmianę diety i więcej ruchu. :)
napisał/a:
PiotrZG
2019-07-01 17:10
Witaj Niekonwencjonalny :)
Niestety po kilku próbach opublikowania wpisu ciągle otrzymuję komunikat "Treść nie może zawierać wulgaryzmów " choć wulgaryzmów w moim wpisie nie ma.
napisał/a:
Niekonwencjonalny
2019-07-01 23:43
Hej, Piotrek:) Na Was - jako weteranów tematu - chyba jakiś cenzus jest nałożony :D
Mnie - odpukać - nic takiego nie spotkało póki co :P
napisał/a:
Niekonwencjonalny
2019-07-01 23:45
Oczywiście jakieś tam kłucia jak co wieczór są i cały czas jak zwykle przez to dotykam klatki piersiowej i się w nerwach pocieram)
napisał/a:
KeriM
2019-07-02 07:39
Mówisz, że duszności nadal u Ciebie sporadycznie występują - inni też tak długo się z tym borykali? Z tego, co pamiętam to nie palisz ponad dwa lata. Być może pytanie retoryczne: miną kiedyś?
To forum jest bezcenne. :)
Osłabienie, pewnie, że tak. Ten okres pierwszych miesięcy był okresem ciągłego zaskakiwania mnie przez organizm. Jak nie dziwne realistyczne sny, to zimne poty a to znowu szumy w uszach, kołatanie serducha, ucisk w klatce piersiowej z takim kującym bólem, zawroty głowy - taka utrata równowagi jakby problem z błędnikiem i w zasadzie po prawie 1000-cu dni niepalenia pozostało mi z tego wszystkiego, czasem bardzo sporadycznie występujący taki bardzo krótki oddech, jakby mi tchu brakowało ale to po kilku sekundach mija i jest ok. Prześwietlenie płuc nic nie pokazały. Czy te zakłócenia w oddychaniu miną - myślę, że tak są coraz rzadsze. Podobno płuca całkowicie się regenerują po 10 latach więc jeszcze trochę czasu mam :)
PS. U mnie też "walka z wulgaryzmami" trwa zanim post zostanie opublikowany :)
napisał/a:
PiotrZG
2019-07-02 14:03
W mojej ocenie przyczyna jest znacznie bardziej trywialna i jest nią stosowanie w imię urojonej tzw. poprawności politycznej wadliwego oprogramowania filtrującego treść wpisów.
Ad rem. Pytasz o antybiotyki i antydepresanty. Procesu zdrowienia nie można w żaden sposób przyspieszyć, ale można ten proces łagodzić umiarkowanym regularnym wysiłkiem fizycznym, modyfikacją jadłospisu i rotacją pokarmów, ziołami, aktywnością umysłową, modlitwą, adoracją, medytacją. Czymkolwiek, co będzie abstrahować od samego siebie, ale nie chemią, bo jeszcze bardziej zakłóci metabolizm szczególnie mózgu rozorany nikotyną i zawartymi w dymie toksycznymi substancjami. Antydepresanty narażają na uzależnienie w miejsce psychoaktywnej nikotyny. Stawka jest więc wysoka. Łatwo nie będzie, ale dasz radę. Rozchwianie emocjonalne, jakie widać w Twoich wpisach minie, a póki co wspieraj się lekturą forum. Powodzenia
napisał/a:
Niekonwencjonalny
2019-07-02 17:44
PS. U mnie też "walka z wulgaryzmami" trwa zanim post zostanie opublikowany :)
Jeżeli RTG klatki piersiowej niczego nie wykazało, to nie ma oczywiście czym się martwić. Nie wiem, czy miałeś Mirku taki typowy kaszel palacza - mnie ominął ten "przywilej" - i może z racji tego zalegająca tam flegma od czasu palenia, która nie zdążyła się wydostać - zatrzymuje rzęski i powoduje chwilowe uczucie "duszności" (ja sobie tłumaczę tak swoje duszności) albo to są jeszcze te uderzenia, w których organizm domaga się nikotyny (strzępy nerwiczki). Moja mama - mając kilka miesięcy temu grypę - stwierdziła, że mocno kaszląc, nadal czuje we flegmie papierosy (a rzuciła 10 lat temu). Także nie mamy się czym przejmować, minie na pewno. Przynajmniej masz przypominajkę, jakie to świństwo z tych papierosów:)
Ad rem. Pytasz o antybiotyki i antydepresanty. Procesu zdrowienia nie można w żaden sposób przyspieszyć, ale można ten proces łagodzić umiarkowanym regularnym wysiłkiem fizycznym, modyfikacją jadłospisu i rotacją pokarmów, ziołami, aktywnością umysłową, modlitwą, adoracją, medytacją. Czymkolwiek, co będzie abstrahować od samego siebie, ale nie chemią, bo jeszcze bardziej zakłóci metabolizm szczególnie mózgu rozorany nikotyną i zawartymi w dymie toksycznymi substancjami. Antydepresanty narażają na uzależnienie w miejsce psychoaktywnej nikotyny. Stawka jest więc wysoka. Łatwo nie będzie, ale dasz radę. Rozchwianie emocjonalne, jakie widać w Twoich wpisach minie, a póki co wspieraj się lekturą forum. Powodzenia
Oczywiście z tym cenzusem było pół żartem:) Na szczęście nie jestem obwarowany takim nieszczęsnym filtrującym oprogramowaniem:) nota bene - wątpię, ażeby kierowało się jakimś algorytmem:) Z jakich przeglądarek korzystacie?
Masz rację, Piotrze - to właśnie chciałem usłyszeć. Nie będę się niepotrzebnie truł jakimś Coaxilem, którego jedna tabletka i tak wywołała u mnie tachykardię, co automatycznie postawiło go na skreślonej pozycji:)
Labofarm 3x3 - zgodnie z poleceniem Magdy, zioła - w postaci przez Ciebie Piotr wielokrotnie polecanej: melisa, rumianek plus skrzyp (liczba Fibonacciego ;) ) - mocny napar, raz dziennie. Do tego łykam Centrum men, jedną tabletkę Magenzu Cardio (z witaminą B6); pakiet według Was wystarczający?
Miłego wtorku Wam wszystkim życzę:)
napisał/a:
PiotrZG
2019-07-02 20:31
(...)
Skuteczność tzw. suplementów diety jest znikoma a często wręcz żadna. Ryba, wołowina, boczek, nasiona oleiste w tym sezam, gorzka czekolada, warzywa, owoce, tłuszcze roślinne i zwierzęce - tu poszukiwałbym źródła minerałów i witamin.
P.S. To mój ostatni wpis. Ciągle otrzymuję komunikat o wulgaryzmach choć ich w moich postach i chcąc opublikować post muszę kilkakrotnie dokonywać zmian treści, co wypacza moją pierwotną wypowiedź i marnuje mój czas. Powodzenia.
napisał/a:
Michorek...
2019-07-03 12:59
Piotrze - Opoko
Nie poddawaj się, proszę. Potraktuj to jako walkę z systemem ! W przenośni i dosłownie.
Patryk
Potrzebny Ci jest czas. I wytrwałość. I uśmiech. Opiekuj się sobą cierpliwie i z miłością.
Mirku - pozdrawiam serdecznie życząc miłego dnia.
Nie poddawaj się, proszę. Potraktuj to jako walkę z systemem ! W przenośni i dosłownie.
Patryk
Potrzebny Ci jest czas. I wytrwałość. I uśmiech. Opiekuj się sobą cierpliwie i z miłością.
Mirku - pozdrawiam serdecznie życząc miłego dnia.
napisał/a:
Michorek...
2019-07-03 15:02
Patryk, ten link niech będzie dla Ciebie...ode mnie i o. Adama
i tu miałam wklejony link do youtuba....ale pojawił się komunikat o wulgaryzmach i nie puści mi wiadomości z linkiem, szkoda
w takim razie poszukaj proszę na YT " Nie dajesz już rady ?" na kanale Langusta na palmie
i tu miałam wklejony link do youtuba....ale pojawił się komunikat o wulgaryzmach i nie puści mi wiadomości z linkiem, szkoda
w takim razie poszukaj proszę na YT " Nie dajesz już rady ?" na kanale Langusta na palmie
napisał/a:
Niekonwencjonalny
2019-07-04 00:00
Zgadzam się z Tobą całkowicie - należy się oprzeć na naturalnej suplementacji, jedynie wspomagać się doraźnie pewnymi specyfikami.
Próbowałeś Piotrze korzystać z innej przeglądarki?
Potrzebny Ci jest czas. I wytrwałość. I uśmiech. Opiekuj się sobą cierpliwie i z miłością.
Wiem, Madziu. Postanowiłem uprawiać sport, odżywiać się zdrowo (byłem nawet w tym celu u dietetyka) i mniej pić alkoholu. Czas zmian:)
i tu miałam wklejony link do youtuba....ale pojawił się komunikat o wulgaryzmach i nie puści mi wiadomości z linkiem, szkoda
w takim razie poszukaj proszę na YT " Nie dajesz już rady ?" na kanale Langusta na palmie
Bardzo motywująca przemowa ojca Adama - wszystko mija: psy szczekają, a karawana jedzie dalej - jak ja mówię.
Wszystko można zmienić: nigdy nie jest tak źle, że nie może być gorzej (kolejne moje powiedzenie). Trzeba wziąć się w garść, dziękuję Ci z całego serca, Madziu:) Czuję się naprawdę podbudowany.
napisał/a:
Niekonwencjonalny
2019-07-04 00:02
Poszukaj osobę, która potowarzyszy Ci w tym trudzie, kto Ciebie wesprze, zrozumie - tymi osobami jesteście Wy, Ty Madziu - i to naprawdę arcyważne. Nie być sam.