Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

Michorek...
napisał/a: Michorek... 2019-07-04 09:53
Trzymaj się dzielnie, bądź mężny. Dasz radę, w razie kryzysu...jesteśmy.
Dobrego dnia.
napisał/a: Niekonwencjonalny 2019-07-04 17:13
Eh, męczą mnie te kłujące, palące, ostre i silne kłucia z prawej strony klatki piersiowej ( na przykład przy mostku - są punktowe, powtarzają się regularnie raz na jakiś czas i zmniejszają natężenie przy zmianie pozycji ciała), pamiętam, że to był jeden z powodów, dla których rzuciłem palenie - myślałem, że to od serca... Także nie wiem już, co to może być :(
KeriM
napisał/a: KeriM 2019-07-04 20:03
Ja myślę, że podświadomość u ciebie mocno pracuje :) Daj czasowi czas :) Pozdrawiam.
napisał/a: Jakubb 2019-07-06 00:53
@Niekonwencjonalny- A po tych kilku miesiącach nie zauważyłeś też zmian pozytywnych? Nie poprawiło Ci się mimo wszystko samopoczucie? Nie poprawiła cera? Nie oddychasz teraz pełną piersią? Nie masz dużo więcej ochoty na robienie różnych rzeczy, sport, itd. ? Więcej energii i mniej zmęczenia po wysiłku?
napisał/a: Niekonwencjonalny 2019-07-07 22:53
KeriM napisal(a): Ja myślę, że podświadomość u ciebie mocno pracuje :) Daj czasowi czas :) Pozdrawiam.

Dziękuję, Mirku.
Znowu kryzys. Bolą mnie (jakbym miał zakwasy) i drętwieją nogi, ciężko mi się oddycha, cały czas sprawdzam, jak bije mi serce. Co chwilę coś :( Mam powoli dość, czuję się jak stary dziad - nie obrażając oczywiście nikogo.

Jakubb napisal(a): @Niekonwencjonalny- A po tych kilku miesiącach nie zauważyłeś też zmian pozytywnych? Nie poprawiło Ci się mimo wszystko samopoczucie? Nie poprawiła cera? Nie oddychasz teraz pełną piersią? Nie masz dużo więcej ochoty na robienie różnych rzeczy, sport, itd. ? Więcej energii i mniej zmęczenia po wysiłku?

Cześć, Kuba :) Oczywiście, że są również pozytywne strony. Postanowiłem uprawiać sport, zdrowiej się odżywiać - zadbać o siebie. Duszności miewam coraz rzadziej, wolniej się męczę, cerę mam zdrowszą (tak inni twierdzą), lepszy węch i smak, nie śmierdzę papierosami, nie puszczam pieniędzy z dymem. Jednakże nie jestem szczęśliwszy, ponieważ codziennie mi coś dolega i zawsze wiążę to z układem krążenia.
Nawet wypić za bardzo nie mogę, bo na drugi dzień lęki się potęgują.

Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku.
napisał/a: energy116 2019-07-08 00:19
Cześć u mnie prawie 6 miesiecy. Lęki ci minął, staraj się ograniczyć cukier on bardzo potęguje złe odczucia i ja np. byłem bardzo rozchwiany emocjonalnie jeżeli mnie rozumiesz. Ograniczyłem alkohol na jakiś czas tzn. nie 4 razy alko w ciągu tygodnia tylko 1-2 na 2 tygodnie, wróciła mi wtedy pewność tak poprostu. Organizm poprostu miał więcej siły na regenerację niż usuwanie metabolitów alkoholu tak to sobie tłumacze he.
napisał/a: Niekonwencjonalny 2019-07-08 01:27
energy116 napisal(a): Cześć u mnie prawie 6 miesiecy. Lęki ci minął, staraj się ograniczyć cukier on bardzo potęguje złe odczucia i ja np. byłem bardzo rozchwiany emocjonalnie jeżeli mnie rozumiesz. Ograniczyłem alkohol na jakiś czas tzn. nie 4 razy alko w ciągu tygodnia tylko 1-2 na 2 tygodnie, wróciła mi wtedy pewność tak poprostu. Organizm poprostu miał więcej siły na regenerację niż usuwanie metabolitów alkoholu tak to sobie tłumacze he.

Hej :) Po tych 6 miesiącach wszelkie dolegliwości Tobie przeszły? Dziękuję za radę odnośnie tego cukru - nie wiedziałem o tym, a co do alkoholu - święta racja, niestety im mniej tym lepiej na detoksie. (ktoś już kiedyś doskonale ten mechanizm wyjaśnił)
napisał/a: Niekonwencjonalny 2019-07-08 15:15
Moi kochani, mieliście może drętwienia nogi, ręki - generalnie jednej polowy ciała? Bo zaczynam się mocno denerwować ;((
napisał/a: Niekonwencjonalny 2019-07-08 17:35
Może za dużo magnezu?
napisał/a: energy116 2019-07-08 22:30
Drętwienie było mocne w czasie palenia, po odstawieniu temat drętwienia kończyn zmniejszył się, to chyba sprawność serca i stan żył odpowiada za drętwienie.
Tak na marginesie parę tygodni temu odezwał się ten podstępny języczek głodu nikotynowego, łechtal mnie po podniebieniu i szukał szukał, wyczułem drania trwało to kilka minut, zdusilem to, trzeba pamiętać i być uważnym bo co jakiś czas choć rzadziej atakuje.
Pozdro.
KeriM
napisał/a: KeriM 2019-07-08 23:01
Drętwienia kończyn dolnych zaczęły mocniej dokuczać, jak próbowałem zacząć biegać, ćwiczyć brzuszki. Odstawiłem bieganie, przeszedłem na chodzenie - długie spacery - i pomogło rzadziej występuje dolegliwość. Ćwiczenia mięśnia piwnego też ograniczyłem, bo mi żylak pachwinowy wyskoczył i mój lekarz stwierdził, że to od wysiłku - tak to było, bo jak ograniczyłem te ćwiczenia to żylak się wciągnął i praktycznie śladu po nim niema. Kończyny górne, często mi drętwieją jak będzie ucisk, nawet lekki. Pewnie to są w pewnym zakresie konsekwencje kilkudziesięciu lat palenia, mój wiek też pewnie ma w jakimś stopniu na to wpływ. Może trzeba będzie zrobić badania stanu żył. Chęci na zapalenie czasem nadal występują ale bardzo rzadko - to są takie myśli wspominające ten moment wciągania dymu ale w ciągu dnia jak przechodzę obok osoby palącej to powiem tak - nigdy już do tego nie wrócę - nie chcę "śmierdzieć" tym dymem.
napisał/a: PiotrZG 2019-07-09 12:41
Niekonwencjonalny napisal(a): Moi kochani, mieliście może drętwienia nogi, ręki - generalnie jednej polowy ciała? Bo zaczynam się mocno denerwować ;((

Jesteś jednym z wielu przykładów jak bardzo nikotynizm dewastuje OUN i metabolizm. Na jakimś etapie do tego pewnie dojdą problemy z gospodarką hormonalną, bo też jest mocno zakłócona, Profilaktycznie poczytaj na portalu pepsi eliot o płynie Lugola i suplementacji jodem, bo nie można wykluczyć, że rozchwiana jest tarczyca.
Przede wszystkim odstaw alkohol - to cukier i nie pomaga w przywracaniu równowagi chemicznej organizmu po rzuceniu palenia.