Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: Niekonwencjonalny 2019-07-09 15:45
energy116 napisal(a): Drętwienie było mocne w czasie palenia, po odstawieniu temat drętwienia kończyn zmniejszył się, to chyba sprawność serca i stan żył odpowiada za drętwienie.
Tak na marginesie parę tygodni temu odezwał się ten podstępny języczek głodu nikotynowego, łechtal mnie po podniebieniu i szukał szukał, wyczułem drania trwało to kilka minut, zdusilem to, trzeba pamiętać i być uważnym bo co jakiś czas choć rzadziej atakuje.
Pozdro.

Hej, Energy:) Ja właśnie podczas palenia żadnego drętwienia ani żadnych takich podobnych historii nie miałem. Kardiolog wykluczył u mnie wady serca; mam jedynie podwyższony cholesterol, z czym już walczę.
Ten języczek, o którym mówisz - będzie się odzywał przez jeszcze długi czas, tylko coraz rzadziej. Mnie z kolei ssie, gdy się dobrze czuję:)

KeriM napisal(a): Drętwienia kończyn dolnych zaczęły mocniej dokuczać, jak próbowałem zacząć biegać, ćwiczyć brzuszki. Odstawiłem bieganie, przeszedłem na chodzenie - długie spacery - i pomogło rzadziej występuje dolegliwość. Ćwiczenia mięśnia piwnego też ograniczyłem, bo mi żylak pachwinowy wyskoczył i mój lekarz stwierdził, że to od wysiłku - tak to było, bo jak ograniczyłem te ćwiczenia to żylak się wciągnął i praktycznie śladu po nim niema. Kończyny górne, często mi drętwieją jak będzie ucisk, nawet lekki. Pewnie to są w pewnym zakresie konsekwencje kilkudziesięciu lat palenia, mój wiek też pewnie ma w jakimś stopniu na to wpływ. Może trzeba będzie zrobić badania stanu żył. Chęci na zapalenie czasem nadal występują ale bardzo rzadko - to są takie myśli wspominające ten moment wciągania dymu ale w ciągu dnia jak przechodzę obok osoby palącej to powiem tak - nigdy już do tego nie wrócę - nie chcę "śmierdzieć" tym dymem.

Cześć, Mirku :) Dokładnie, święta prawda! Od kiedy zacząłem intensywniej ćwiczyć, pojawiły się te drętwienia i mrowienia, także może organizm jest jeszcze nieprzystosowany albo - jak ktoś kiedyś tutaj mówił - do komórek jest dostarczana duża ilość tlenu? Ja paliłem 10 lat, a są osoby, które palą dłużej od Ciebie, a takich dolegliwości nie miały. Doppler nie zaszkodzi:) Choć ja się raczej z tym wstrzymam (chcę uniknąć efektu biegania od lekarza do lekarza).
Niebawem te nachodzące Ciebie myśli będą stawały się coraz lżejsze i nastanie obojętność (moja mama to osiągnęła po 5 latach NP).

PiotrZG napisal(a):
Niekonwencjonalny napisal(a): Moi kochani, mieliście może drętwienia nogi, ręki - generalnie jednej polowy ciała? Bo zaczynam się mocno denerwować ;((

Jesteś jednym z wielu przykładów jak bardzo nikotynizm dewastuje OUN i metabolizm. Na jakimś etapie do tego pewnie dojdą problemy z gospodarką hormonalną, bo też jest mocno zakłócona, Profilaktycznie poczytaj na portalu pepsi eliot o płynie Lugola i suplementacji jodem, bo nie można wykluczyć, że rozchwiana jest tarczyca.
Przede wszystkim odstaw alkohol - to cukier i nie pomaga w przywracaniu równowagi chemicznej organizmu po rzuceniu palenia.


Witam Ciebie serdecznie, Piotrze. :) I tak - w moim przekonaniu - dość szybko postanowiłem zerwać z nałogiem, także nawet nie chcę myśleć, jakie spustoszenia nikotyna dokonałaby w późniejszych etapach. O ironio - tęsknię za dymkiem i za beztroskim okresem, kiedy piłem - ile chciałem, paliłem - ile chciałem, i odnosiłem sukcesy, czułem się wyśmienicie i nic ani nikt nie było w stanie mnie pokonać. A teraz... Codziennie jakieś przykrości. Dzisiaj w nocy kołatało mi serce i przez pół dnia było mi duszno.
Tarczycę badałem i TSH mam w normie. Oby nic się nie zmieniło. Dziękuję Ci.
napisał/a: Niekonwencjonalny 2019-07-09 15:47
Normalnie wpisy tutaj zacznę traktować jako pamiętnik niszczejącego przez nałóg :D
napisał/a: Niekonwencjonalny 2019-07-09 17:16
I niespodziewany napad (kto wie od czego) - pieczenie w górnej części mostku i w gardle - pierwsza myśl oczywiście: zawał. :( Miał ktoś tak po 3 miesiącu jeszcze kochani?
napisał/a: energy116 2019-07-10 01:08
Niekonwencjonalny napisal(a): I niespodziewany napad (kto wie od czego) - pieczenie w górnej części mostku i w gardle - pierwsza myśl oczywiście: zawał. :( Miał ktoś tak po 3 miesiącu jeszcze kochani?

Jak czujesz lekki ucisk w okolicy mostka to wez 2-3x polapiryne lub aspirynę na rozrzedzenie krwi jeżeli myślisz że to stan zawałowy jak nic nie pomaga to lekarz tylko. Mi już te stany jakoś minęły, jak ćwiczyłem na siłce to miałem bóle w okolicy mostka jak odpuściłem to ból ustał.
Najbardziej brakuje mi tych strzałów dopaminowych ale ujdzie żyć choć mało rzeczy cieszy.
napisał/a: Jakubb 2019-07-10 01:51
Hej Niekonwencjonalny :) Że tak zapytam... Jeśli mówisz, że podczas palenia czułeś się wyśmienicie to co było powodem decyzji rozstania? Tak jak mam wielu znajomych którzy rzucili bądź chcą rzucić, no i mnie samego.... decyzja jest spowodowana niezadowoleniem ze stanu zdrowia, kondycji, duszności, kaszlu. A więc problemów fizycznych. Na dalszych miejscach dopiero psychicznych, czyli koszta palenia, smród i poczucie bycia niewolnikiem nałogu.

Dodam, że mam drętwienia, kołatania serca, itd. Np. ostatnio mam coraz częstsze mimowolne drgania mięśnia w jednej dłoni. Na przestrzeni lat palenia przeróżne cuda się działy.

Być może to tylko ten nikotynowy potworek, który jeszcze gdzieś tam w Tobie siedzi stara się Cię kłamliwie przekonać, że wtedy to było wspaniale?

Co do mnie... powiem szczerze, że od jakiegoś czasu popalam e-papierosa i pojutrze mi przyjdzie kolejny na zamianę gdyby bateria się nieoczekiwanie skończyła w jednym albo jeden się nagle zepsuł. Chcę wtedy rzucić tradycyjne śmierdziuchy i przejść w całości na e-papierosa. Używam płynów z małą dawką nikotyny, ale mam też zerówki. Będę miał zamiar powoli zmniejszać dawki nikotyny aż całkowicie do zerówek aby potem mieć już tylko ten odruch palenia i dymek. Potem spróbuję rzucić całkowicie. Taki mam plan.

Palę już 12 lat. W połowie tego czasu właśnie e-papieros mi pomógł na 1,5 roku i paliłem tylko jego i z minimum nikotyny. Pamiętam, że pełne przestawienie ze zwykłych na elektryka trwało nie dłużej jak tydzień. Pewnego dnia zepsuł mi się i z głupoty zamiast kupić nowy to mówię sobie, ze a tam kupię sobie jedną jedyną paczkę zwykłych petów z ciekawości a nazajutrz pójdę po nowego elektryka. Ale niestety jakoś tak wyszło, że zostałem już przy zwykłych.

Tak tak, wiem wiem, że przerzutka ze zwykłych na elektryka to taki półśrodek i nie powód do dumy. Ale nie będę ściemniał, że jestem człowiekiem z żelazną silną wolą. Mam nadzieję, że mój plan wypali.
Michorek...
napisał/a: Michorek... 2019-07-10 10:59
[quote=Jakubb

Co do mnie... powiem szczerze, że od jakiegoś czasu popalam e-papierosa i pojutrze mi przyjdzie kolejny na zamianę gdyby bateria się nieoczekiwanie skończyła w jednym albo jeden się nagle zepsuł. Chcę wtedy rzucić tradycyjne śmierdziuchy i przejść w całości na e-papierosa. Używam płynów z małą dawką nikotyny, ale mam też zerówki. Będę miał zamiar powoli zmniejszać dawki nikotyny aż całkowicie do zerówek aby potem mieć już tylko ten odruch palenia i dymek. Potem spróbuję rzucić całkowicie. Taki mam plan.

Jakub - wybacz dosłowność, ale uważam, że to co robisz jest...smutne. Udzielasz porad na forum o skutkach rzucenia palenia....paląc. Trochę to nie w porządku.

Patryk- Mirek z Piotrem piszą do Ciebie konkretnie i po męsku, ja napiszę po kobiecemu.
Twoje serce jest przerażone, do tego dochodzi psychika, która też jest roztrzęsiona i uzależnienie, które zrobi wszystko, żebyś zwątpił, uległ i zapalił.
Nie wiem czy dotarłeś do mojego wpisu w którym pisałam o tym jak zrozumiałam po co mi było piekło detoksu ??? Po tym, bym nigdy do palenia nie wróciła. Bo drugi raz bym przez to nie przeszła !
Może Ty też musisz odebrać taką lekcję ? Popatrz na to w ten sposób.
Znam akcje z uspokajaniem serca ( szczególnie podczas nocy w których nie zmrużyłam oka ), znam mierzenie ciśnienia co 10 minut ( dosłownie!) i uzależnienie swojego nastroju od wyniku pomiaru.
Znam STRACH.
Dlatego bardzo Cię proszę - staw temu czołu. Popracuj ze swoją psychiką. Popracuj ze swoim sercem, zatroszcz się o nie, ono bije, codziennie, odstawia kawał dobrej roboty w każdej minucie dnia i nocy. NIGDY CIĘ NIE ZAWIODŁO, prawda?
Ja wiem ,że to zabrzmi infantylnie, ale....jak zacznie Ci być źle....połóż sobie rękę na sercu, zamknij oczy i powiedź sobie " nie bój się moje serce, zajmę się tobą, razem przez to przejdziemy"
A to pieczenie w gardle to może być zwykła zgaga, pogryź migdały.
Trzymaj się. Dasz radę, ja w Ciebie wierzę.

napisał/a: Jakubb 2019-07-10 16:36
@Michorek- Z całym szacunkiem Michorek, ale w którym miejscu udzieliłem fachowej porady??? Mam już za sobą kilka prób rzucenia na dłużej bądź krócej i pamiętam jak było. A co do epapieros (jeśli Twoja wypowiedź też tego dotyczyła) to w żadnym wypadku nie poleciłem i nie polecam. Pisałem jedynie o sobie.
napisał/a: energy116 2019-07-10 18:56
Jak kto lubi ale wdychanie glikolu propylenowego i nikotyny to nie tędy droga, owszem odpada jakieś 3000 innych składników rakotwórczych ale w momencie rozładowania ci się baterii lub niemożności zakupu liquidu daje ci kilka godzin a polecisz po fajeczki bo nadal jesteś uzależniony tak samo jak twoje wszystkie organy. Czytałem fora e-papieros itp. są tam osoby które nie palą kilka lat analogów i zeszły do 0%nikotyny i tak sobie dymki z glikolu puszczają ale to mały procent ludzi przechodzi tą przemianę z analoga na elektryka a potem nic.
napisał/a: PiotrZG 2019-07-10 19:35
Niekonwencjonalny napisal(a): I niespodziewany napad (kto wie od czego) - pieczenie w górnej części mostku i w gardle - pierwsza myśl oczywiście: zawał. :( Miał ktoś tak po 3 miesiącu jeszcze kochani?

Ewidentnie jesteś solidnie rozsypany no ale taka jest cena nałogu. Każdy miał inaczej po 3, 6, 9 miesiącu, po roku itd. Polecam włączyć do jadłospisu tran. Dobrej jakości tran w płynie a nie kapsułkach i obowiązkowo z jodem, bo bywają też niestety bez.
P.S. Nie daj podpuścić na te podprogowe gadki o e-papierosie, bo to pułapka.
napisał/a: PiotrZG 2019-07-10 19:41
Jakubb napisal(a): (...) Tak tak, wiem wiem, że przerzutka ze zwykłych na elektryka to taki półśrodek i nie powód do dumy. Ale nie będę ściemniał, że jestem człowiekiem z żelazną silną wolą. Mam nadzieję, że mój plan wypali.

To nie półśrodek, to kontynuacja nałogu.To tak jakby alkoholik w czasie odwyku nie pił kieliszkiem lecz filiżanką. Czy jesteś człowiekiem z żelazną wola czy też nie zależy wyłącznie od Cibie, ale zgoda że wymówki są łatwiejsze w miejsce podjęcia walki z nałogiem.
napisał/a: Jakubb 2019-07-10 20:33
PiotrZG napisal(a): P.S. Nie daj podpuścić na te podprogowe gadki o e-papierosie, bo to pułapka.

Drogi Piotrze. Dużo Cię czytałem i jesteś porządnym człowiek, ale tu muszę napisać i prosić o jedno ...nie wmawiaj. Żadna podprogowa gadka. NIKOMU nie zalecam tego elektronicznego (tu ukryte słowa niecenzuralne). Nie zalecam tego jako alternatywy. Po prostu napisałem o swojej sytuacji. Czy już tego nie wolno? Wolę napisać prawdę niż kłamać. Z tym się zgodzisz, że to chyba lepiej?
I gdzie ja robię sobie wymówki? Czy na forum jedynie w dobrym takcie jest napisanie: "Hej, nie palę od kilku miesięcy, cierpię, pomóżcie, co u was?" ?

Dobrze, nie napisze więcej słowa o e-papierosie, bo zaraz będzie, że jestem przedstawicielem handlowym.


napisał/a: PiotrZG 2019-07-10 22:05
Jakubb napisal(a): (...) I gdzie ja robię sobie wymówki? (...)

Pisząc o braku silnej woli czynisz wymówkę, aby palić inaczej. Pisząc o e-fajce przemycasz czytelnikowi sugestię, że można inaczej, lżej i beztrosko. Nie, nie można. Nikotynizm to narkomania.