to znowu Ja Nerwica

napisał/a: sylwia322 2015-10-29 13:56
Czesc wszystkim:)
Nie dalam rady wcześniej napisac chociaż wiem ze obiecałam.Nie miałam niestety także czasu aby wszystko dokładnie przeczytać wiec nie bardzo mogę się odnieść do postow.W każdym razie ciesze się Kasia ze Twój przyjaciel chomik wraca do zdrowia.Majcyk dobrze ze masz prace, zawsze to jakas odskocznia od rutyny i monotonności.Trzeba się zebrac w sobie żeby do tej pracy wyjsc:)
U mnie to jak zwykle raz tak razs siak ale do zniesienia.Mam strasznie napięty grafik dnia od kiedy zaczal się rok szkolny.Mam trochę klopotow z synem niestety glupi buntowniczy wiek.Niewiem czy ktoras z dziewczyn ma lub już przeszla ten okres z nastolatkiem ale moje pytanie brzmi:jak Wy to wtrzymalyscie i nie zwariowalyscie?ja już opadam z sil nic do niego nie docierala ani prosba ani rozmowa ani kary nic!doslownie nic!Jest w 3 klasie gimnazjum przecież to najważniejszy rok bo od niego zależy jak potoczy się jego przyszlosc ale do mojego synalka to chyba nie dociera.Eh nie mam już pomyslow ani argumentow żeby do niego dotrzeć.
U młodej w szkole z kolei strasznie dużo wymagają mimo,ze jest dopiero w drugiej klasie podstawówki.Bardzo dużo im zadaja ciagle jakies testy,sprawdziany ,dyktanda,lektury itd.W dodatku maja tak rygorystyczne warunki oceniania ze szok.Przyklad:mieli dyktando i moja corka polknela jedna literke i już dostala 5 a nie 6.Po prostu jeden blad=ocena nizej.Jak dla mnie to jest chore bo te dzieci często placza bo zrobily np.3 male bledy i dostaly 3.Zamiast te dzieci motywować do działania to ich od początku edukacji zniechecaja do nauki.
No to tyle o dzieciach sorki za tak dlugi wywod o nich ale po prostu przez to ze maja taki nawal ja nie mam nawet chwili wytchnienia a co dopiero mowic o tym żeby sobie poczytać czy pisać na forum:(
No a tak ogolnie to u mnie wszystko ok.We wrześniu mielismy 10 rocznice slubu i tym razem mój maz bardzo się postaral:)
Wynajal na caly weekend apartament w bardzo ladnym hotelu w Warszawie(hotel nazywa się Venecia Palace).W pokoju było jacuzi i szampan i truskawki i wogole było super:)
Jeśli chodzi o nerwice no to niestety ona mnie chyba nigdy nie opuści wiec tak jak wcześniej napisałam raz jest fantastycznie a innym razem ledwo wstaje z lozka no ale wstaje choćby na czworaka:)
Dziewczyny trzymajcie się cieplutko w te jesienne dni i do usłyszenia a raczej do napisania:)))
Pozdrawiam wszystkich i przesylam buziaki:)
napisał/a: dorta1 2015-10-31 17:13
Hej dziewczyny,strasznie długo mnie nie było. U mnie kijowato. Bylo fajnie aż tu nagle bach! Rozumiem cię Kasia co przeszlas z chomikiem,moja sunia jest po sterylizacji, musze z nia spać w kuchni,bo po schodach nie moze chodzić i nosi lampę na głowie hehe. Sylwia,nie mów ze nerwica nigdy cię nie opuści bo to nie prawda. Trzeba wierzyć. Ja ostatnio musiałam jechać do szpitala bo miałam straszne zawroty głowy i ciśnienie 77 na 40. Oczywiście wszystkie badania super. Nie mam już siły więc zgodziłam się na tabletki LUSTRAL( Sertraline). Czy któraś z was brała je?? Jakies opinie? Najbardziej oczywiście boję się skutków ubocznych. ...
napisał/a: dorta1 2015-10-31 17:19
Sylwia, co do Twojego syna...wspolczuje ci. Mój ma 16 lat i jak na razie odpukać zero problemów. Ja natomiast bylam okropna. ..albo to przeczekaj albo gadaj gadaj i jeszcze raz gadaj do niego. Krzykiem i zloscia niczego nie wskórasz niestety. Zacznij traktować go jak partnera. To okropny okres,mam nadzieje że szybko mu minie. Najgorsze jest zawsze nieodpowiednie towarzystwo niestety.
napisał/a: sylwia322 2015-11-01 11:30
Malutka wiesz co problem polega na tym ze ja ciagle gadam gadam i gadam tylko co z tego?najgorsza jest ta jego obojetnosc.Towarzystwo z ktorym sie zadaje nie jest jakies zle czy patologiczne.Normalne chlopaki tylko im sie chyba wydaje ze juz sa dorosli:(
Co do nerwicy to wiesz po prawie 10 latach zmagan z nia nie mam juz zludzen.Owszem sa wspaniale i dlugie okresy kiedy odpuszcza ale nie oszukujmy sie... ona zawsze wraca.
Dzisiaj Wszystkich Swietych,msze na cmentarzu mam na 14.30 i niewiem jak dam rade bo dzisiaj mam kiepski dzien.Nie lubie tego dnia.
napisał/a: katarzyna2220 2015-11-01 13:43
Cześć,pozdrawiam wszystkie dziewczyny.Dotadorra,ja brałam sertralinę pod nazwą Setaloft, potem Miravil.Pierwszy raz brałam ją dlugo, bo przez 3 lata.Na pierwsze efekty czeka się do 3ch tygodni.Generalnie - pomogła mi,zero myśli natrętnych,wzrost aktywności i poprawa nastroju.Efektów ubocznych nie mialam.Po 3ch latach kuracji mialam przerwę,potem po 3 latach moja pani dr psychiatra zalecila mi znowu sertralinę - tym razem niestety jako efekt uboczny pojawiła się olbrzymia senność i zmęczenie już od rana,może dawka była zbyt duża ,najpierw 2 tbl rano,potem 3 tbl rano.Ale przy tamtaj pierwszej kuracji też brałam do 3ch pastylek na dobę i było dobrze.Po latach już nie było ok. i sama ją odstawiłam,a kiedy powiedzialam pani dr o tej senności ,przepisała mi Seronil 20 mg,po nim senności nie czuję,ale poprawy nastroju także nie.Jedynie trochę większą aktywność.Myślę,że wkrótce poproszę o zmianę leku, bo z rok już ten Seronil zażywam,a moze nawet dłużej.Przy tak niskim ciśnieniu jakie mialaś - 77/40 powinnaś wypić 40 kropli Cardiamidu i nawet napić się kawy lub zjeść coś słodkiego - na wzmocnienie.Ja mialam kiedyś 80/50 i byłam jak dętka.Cardiamid kupisz w aptece bez recepty.Jak troszkę pobierzesz ten LUSTRAL , to napisz jak się będziesz czuła.A jaką dawkę masz zażywać?Pozdrawiam i życzę Ci zdrówka.
napisał/a: marta 49 2015-11-02 10:08
Dziewczyny! Pozdrawiam serdecznie i prosze abyscie nie byly pesymistycznie nastawione do choroby,a raczej dobrze wykorzystywaly okresy remisji. Ja od miesiaca czuje sie "normalnie".Wiele razy pisalam o pomocy farmakologii i psychotrapii,wiec nie bede sie powtarzala. Martwi mnie nieobecnosc aniolka!
Spojrzcie ,jaka artystka jest natura!!!!
napisał/a: dorta1 2015-11-03 17:43
Witajcie, Sylwia,w sumie to szczescie w nieszczesciu ,ze twoj syn ma normalne towarzystwo. Obojetnosc to bunt. Moj syn mial tak w tamtym roku szkolnym, ktory konczyl sie powaznymi egzaminami i strasznie ich w szkole cisneli. Ja wiem,ze czasem gadanie nic nie daje niestety,wiec zmien taktyke, udawaj ze nic nie widzisz,i traktuj go jakby nic sie nie dzialo, nie wiem,moze to podziala.Kasia, mam lustral 50mg, jedna tabletka dziennie. Myslalam,ze te tabletki bierze sie kilka miesiecy a nie lat....szok.
Marta, czy to austriacka złota jesien? :) :) przepieknie :)
napisał/a: katarzyna2220 2015-11-04 17:46
Dotadorra,to narazie masz b.małą dawkę tego LUSTRALU,ja też chyba mialam na początku 50 mg sertraliny,tj.SETALOFTU.Nie wiem czy i kiedy poczujesz dzialanie,zwykle pierwsze efekty są po 3ch tygodniach.Pozdrawiam Was wszystkie,dziewczynki.
napisał/a: katarzyna2220 2015-11-12 12:22
Co tu tak cicho dziewczyny??Piszcie co u Was słychać.U mnie brzydki listopadowy dzień,tak jak wczoraj.Siedzę sama codziennie do 22.30,bo mąż ma tymczasowo drugą pracę.Trochę smutno...Zaglądam tu i też smutno,bo nikt nie pisze.Dotadorra,jak się czujesz po LUSTRALU?Czy wogóle coś czujesz?Pozdrawiam Was cieplutko.
napisał/a: dorta1 2015-11-13 00:54
Czesc Kasiu, czesc dziewczyny. Zdecydowalam sie nie brac tych tabletek. Moze jestem tchorzem a moze wlasnie nie... Nie chce nikogo zrazic itd ale napisze to co wyczytalam i uslyszalam od kolezanek. Antydepresanty pomagaja,podobno nie uzalezniaja..Ale tak zmieniaja organizm i przewodzenie serotoniny ,ze niestety na szesciu miesiacach sie nie konczy, wreszcie przychodzi moment ze musisz je zaczac brac znowu..ja tego nie chce,nie chce zawsze juz brac prochow. Moja kolezanka cierpi na depresje od kilku lat. pierwsze antydepresanty brala przez trzy lata,chociaz lekarz zapewnial ze to tylko na gora osiem miesiecy. nie bierze ich juz cztery miesiace i jest z nia tak fatalnie ze nie pomaga ani psychoterapia ani nic, musi znowu zaczac je brac. Bylam zdecydowana jeszcze tydzien temu,ale przemyslalam sobie pewne sprawy. Mam przed soba wiele pracy, szkola, swieta,a przyjezdzaja rodzice, nowa praca przede mna, znaczy wlasna firma wiec tymbardziej musze byc przytomna, a nie spotkalam sie jeszcze z opinia ze te tabletki nie maja skutkow ubocznych, wrecz przeciwnie,moga byc straszne. Kilkanascie lat temu dostalam antydepresanty, takie malutkie trojkatne niebieskie pigulki, wzielam jedna i film mi sie urwal,doslownie, ludzie z pracy opowiadali mi co sie ze mna dzialo,a ja nic nie pamietalam...szok. nie moglam ich brac. wiec nie wiem co teraz by sie dzialo. szczerze zawsze bylam przeciwna tabletkom. kazdy czlowiek ma w sobie sile zeby samemu zwalczyc to co zle. tabletki oszukuja mozg, ukrywaja objawy ale nic nie wyleczy nam myslenia. trzeba walczyc i sie nie poddawac, ja bede walczyc, na tabletki zawsze bedzie czas. To tylko moja opinia, kazdy ma prawo pomagac sobie tabletkami i ja to szanuje. ja jednak tym razem nie skorzystam. Pozdrawiam Was kochane,odzywajcie sie
napisał/a: katarzyna2220 2015-11-13 06:22
Witaj Dotadorra,witajcie dziewczyny.W tym co piszesz o tych tabletkach jest sporo prawdy - mnie też mówiono,że będę brać antydepresanty do pół roku,a ja biorę już szósty rok i bez nich jest tragicznie.Wczoraj byłam u pani psycholog - nie wiedzialam że tak mili ludzie jeszcze istnieją.Po prostu super-babka,tak ok.35 lat góra.Widzialam ją pierwszy raz ,a nietrudno było mi się przed nią otworzyć.Następną wizytę mam dopiero w styczniu 2016.W naszym mieście psychologowie na NFZ są oblegani.Choć wielu ludzi stać też na prywatną terapię.Ale cieszę się że wreszcie wyszłam z domu.Dziś znowu cały dzień spędzam sama,bo mąż wyjechał do Warszawy i Ożarowa w delegację i wróci wieczorem.Ano,cóż,takie życie...Pozdrawiam wszystkich.
napisał/a: sylwia322 2015-11-13 10:38
Hej dziewczyny:)
U mnie wszystko ok.Co do lekow to ja tez sie nie zdecydowalam.Kazdy ma prawo wyboru.Ja wiem co tzn najpierw borykac sie ze skutkami ubocznymi tabsow a pozniej z fatalnymi skutkami odstawienia.
Ne dla kazdego jest farmakologia.Z nimi jest tak jak piszesz malutka one pomagaja pozbyc sie objawow ale przyczyny nie zlikwiduja.Trzeba samemu to przepracowac.
Kazdy sam najlepiej wie co bedzie dla niego najlepsze bo czasami nawet lekarze nie sa w stanie nam pomoc zreszta oni tylko leki potrafia przepisywac a trafic na dobrego terapeute graniczy z cudem.Teraz psychologiem to jest co trzecia osoba konczaca studia.Ciezko uzyskac fachowa pomoc dlatego my same/i musimy sobie pomoc.
Malutka a Ciebie podziwiam ze mimo wszystko idziesz do przodu.Wlasna firma?WOW!jestem pod wrazeniem i zycze Ci sukcesow na tym polu.
Pozdrawiam i przesylam buziaki:)