Wszystkie, najdziwniejsze objawy nerwicy

napisał/a: renia-e 2008-08-31 23:37
witam
Ja z nerwica walczę kilka latek. Są okresu spokoju, które polegają na tym ze przy każdym kłuciu w wklatce piersiowej nie lecę do szpitala,ale w ciągu 5-u lat nie mam spokoju ze nic mi nie jest. Lekarzy mam zaliczonych już kilku specjalności. Mam chorą tarczyce, moja endokrynolog od kilku lat namawia mnie na zabieg, mówiąc ze jest duża szansa ze te wszystkie stany nerwicowe oraz depresje po zabiegu mi miną. Mam taką nadzieję, 29 września idę na zabieg. Być może ktoś z Was musi zrobić badania w tym kierunku.
Obecnie jestem na nerwicowym zakręcie. Mam codziennie ataki, jestem wykończona.tyle nadziei pokładam w tym cholernym zabiegu. Oczywiście nie muszę wspominać o moim strachu,ale jestem już wykończona. Ostatnio doszłam do takiego stanu ze denerwuje sie żeby sie denerwować, bo mogę dostać zawału-czasami samą mnie to śmieszy.....pozdrawiam nerwuski
napisał/a: maya83 2008-09-01 06:13
Kurcze ja do szpitala jeździłam na początku choroby jak za nic nie mogłam uwierzyć że to nerwica, jaz mnie tak naszprychowali środkami uspakajającymi, ze same pielęgniarki się dziwiły ile jedna osoba może przyjąć na raz. Przestałam jak myślałam, że się pod ziemię zapadnę gdy przyjechałam pewna, ze znów mam jakiś zawał czy udar i trafiłam na tego samego lekarza po raz kolejny i powiedział '' O pani Agatka Hydroksyzynkę domięśniowo?'' Ludzie jak mi było wstyd!!!! Od tej pory minął ponad rok a teraz byłam bo jeszcze nigdy tak mocno i tak długo mnie nie bolało, już 3 dzień czuję ten ból w klatce i na plecach. Dziś idę do rodzinnego, niech mi co pomoże. Amanda niestety wzięłam tabletki ale nic nie pomogły:(. Kurcze wczoraj jak sobie pomyślałam o moim bólu i jego ewentualnych skutkach to po raz pierwszy od mc miałam atak i prawie zemdlałam. Jakoś się pozbierałam bo moja córka na mnie patrzyła i płakała, ze mama na podłodze leży. Ludzie muszę się jakoś wziąć w garść!!!!! To koszmar nie życie ja mam tylko 25 lat!!!!!!!!!!!
napisał/a: maya83 2008-09-01 06:14
Renia-e ja miałam badania na tarczyce i jestem zdrowa
napisał/a: krysia1705 2008-09-01 08:08
Witam Wszystkich!
renia ja jestem pozabiegu na tarczycy,mam usuniety jeden plat.Na nerwice lecze sie juz kilkanascie lat,jestem po psychoterapiach.Potem,pare lat temu wykryto ze mam chora tarczyce(mam niedoczynnosc i guzki)Tez to uslyszalam,ze pooperacji wszystko moze sie zmienic.W moim wypadku nic sie jednak po operacji nie zmienilo.Czyli mam nerwice.No tak ale szansa zawsze jest,ze u Ciebie po operacji sie poprawi,to bardzo prawdopodobne.U wielu osob tak bylo.
Pozdrawiam serdecznie:)
napisał/a: SzaV 2008-09-01 08:53
Do wszystkich znerwicowanych kobiet ;D
Nie leżeć na podłodze ;D słowa otuchy nie ironia (szczerze) - fight - trzeba rozprawić się z tą panną w przebraniu, która przybiera różne postaci;D
Uszy do góry, czy tam tipsy jak mówi moja narzeczona hehehe;D
napisał/a: Catheleen 2008-09-01 12:28
Szav - załamania miewam, wpadam w takie doły i myślę, że po co mam się uczuć, że nie wiem ile będę żyć, czy w ogóle warto żyć itd itd. Za jakiś czas mi przechodzi, bo ktoś mi poprawi humor albo sama sobie przetłumaczę, że warto żyć dla dobrych chwil. I sytuacja się powtarza.

Ja na szczęście nie mam uczucia odrealnienia. Za to dręczą mnie bóle w klatce. Już sama nie wiem co mam robić.

Maya83 - masz tylko 25 lat. A ja 17... I panicznie się boję szkoły. Nie idzie mi źle, ale rodzice wywierają na mnie straszną presję i nie wystarczają im 4, oni chcą samych 5. Szkoła się właśnie zaczęła, mam ponad rok do matury, a już się boję na samą myśl. Że nie dam rady, że mi nie pójdzie, że czegoś zapomnę... A wtedy rodzice... Ech.

Inna sprawa to jest to, że mam niedowagę. Taką już nie całkiem dużą, ale mam (pół roku temu ważyłam ponad 10 kg za mało). Ach, no i dodam, że anoreksji nie mam, tarczycy też nie, to takie uwarunkowanie genetyczne. W każdym bądź razie z powodu niedowagi miałam problemy w moim LO, ciągłe testy na anoreksję, czy aby na pewno się nie odchudzam. I teraz znowu się zacznie. Niedowaga mniejsza, ale ciągle jest, no i moja pielęgniarka szkolna mi nie odpuści i tak. I znowu się zaczną problemy. Na samą myśl mi niedobrze.
napisał/a: renia-e 2008-09-01 15:08
Czołem wszystkim:)Krysiu trochę mnie zmartwiłaś że Tobie nie pomógł zabieg.przecież to zwariować można żyjąc w wiecznym lęku o swoje życie.a moją rodzinę też chyba w końcu doprowadzę do obłędu. a przy okazji jak zniosłaś sam zabieg?,Pozdrawiam
napisał/a: krysia1705 2008-09-01 16:07
Witam renia:)
No jak znioslam operacje,wiesz nie jest najgorzej,nic az tak bardzo nie boli.tylko serducho mocno walilo pare dni po operacji, tak jak przy ataku leku,puls przyspieszal(myslalam ze to z nerwicy) Zglosilam lekarzowi,dostalam leki wyrownujace i poczulam sie naprawde dobrze,a najbardziej cieszylam sie z tego ze to nie byl objaw nerwicy.Teraz codziennie przyjmuje hormony tarczycy,bo mialam ich za malo.Z Tarczyca narazie Ok. Z nerwica walcze dalej.... chcialam jednak powiedziec ze w twoim przypadku moze byc naprawde poprawa, bo sama rozmawialam z takimi ludzmi.Mysle ze warto sprobowac,tym bardziej ze lekarz namawia.
Reniu a co sie dzieje z twoja tarczyca? Masz nadczynnosc czy niedoczynnosc?
Pozdrawiam goraco:)
napisał/a: amras84 2008-09-01 19:47
Catheleen napisal(a):Nie idzie mi źle, ale rodzice wywierają na mnie straszną presję i nie wystarczają im 4, oni chcą samych 5. Szkoła się właśnie zaczęła, mam ponad rok do matury, a już się boję na samą myśl. Że nie dam rady, że mi nie pójdzie, że czegoś zapomnę... A wtedy rodzice... Ech.

Inna sprawa to jest to, że mam niedowagę. Taką już nie całkiem dużą, ale mam (pół roku temu ważyłam ponad 10 kg za mało). Ach, no i dodam, że anoreksji nie mam, tarczycy też nie, to takie uwarunkowanie genetyczne. W każdym bądź razie z powodu niedowagi miałam problemy w moim LO, ciągłe testy na anoreksję, czy aby na pewno się nie odchudzam. I teraz znowu się zacznie. Niedowaga mniejsza, ale ciągle jest, no i moja pielęgniarka szkolna mi nie odpuści i tak. I znowu się zaczną problemy. Na samą myśl mi niedobrze.


aaaaaa jak to przeczytałem to od razu mnie szlag trafił!!! jak można taka presje na córce wywierać!
ja już edukacje skończyłem i patrze na to z dystansu, co prawda 2 miesięcznego, ale jednak
co ci z 3 średniej w klasie w liceum po 10 latach? NIC! warto zająć się tym czym sie lubi i z tego przedmiotu (lub kilku) mieć 5 czy 6, a z reszty 4 jest przyzwoita oceną
rób to co lubisz, ucz sie tego co lubisz, a reszte "zaliczaj" na te 4 (3 też sie może zdazyc u dobrego ucznia)
pojddziesz na studia to zaczniesz sie uczyc rzeczy z węższego zakresu, który sama wybierzesz
mnie np. historia, polski nie bawiła kompletnie - męczyłem się i tyle, za to matematyki czy informatyki to co innego

ile masz słonko wzrostu? ja w liceum jak miałem skok wzrostu zaczalem straszna niedowage i mam to do dzisiaj
jakaś fobia z ta anoreksja.... wrrr wytłumacz pielegniarce skzolnej co o tym myślisz...
nie stresuj sie tym, olej to
masz taka przemiane materiii już, ja tez jem ile powinienem a stoje w miejscu w niedowadze
napisał/a: Catheleen 2008-09-01 22:12
Amras84 - rodzice wywierają na mnie taką presję, bo mój brat jest na medycynie (gdzie zresztą też idzie mu najlepiej), w LO był dosłownie orłem, miał zawsze czerwony pasek, najlepsze oceny w klasie... A ja na koniec 1LO nie miałam pierwszy raz paska w życiu i to od razu katastrofa... Jak mi się zdarzy jakaś 3 (albo, o Boże, 1 lub 2) to już w ogóle obłęd:/ Lubię matematykę, ale polskiego i historii po prostu nie trawię. I nie lubię się tego uczyć, nie potrzebne mi to jest. Tzn. może polski na maturę podstawową i tyle, bo i tak wybieram się na informatykę. Ale rodzicom tego nie wytłumaczysz... Mam być taka jak brat... :(

Pielęgniarce tłumaczę się od grudnia. Wzrost to 160cm, ważyłam 39kg, teraz ważę jakieś 45kg. Ja zawsze ważyłam coś w okolicach 40-47kg, więc zdziwiłam się, że ktoś się przyczepił - a nie wyglądam jakoś specjalnie źle, czy inaczej. Jem za trzech i nie umiem ważyć więcej niż teraz. To już nie moja wina:P Ale pielęgniarka uparta: 'Anorektyczki do anoreksji się nigdy nie przyznają'. A anoreksja to choroba psychiczna, mają wstręt do jedzenia. To ciekawe dlaczego ja codziennie jem przynajmniej jedną tabliczkę czekolady i jakoś nie zmuszam się do wymiotów:P

No i tak ciągle jakieś dziwne problemy i weź tu człowieku nie wpadnij w nerwicę:/

Co do radzenia sobie z tą chorobą - na razie jem Valerin, pomaga tymczasowo. Lekarz mi przepisał Pramolan, ale boję się go jeść, bo szkoła się zaczęła i nie będę po nim myśleć na lekcjach. Poza tym pojawił się inny objaw - mam czasami totalną pustkę w głowie, nie wiem co robić, gdzie iść, zapominam wiele rzeczy:/
napisał/a: renia-e 2008-09-01 23:10
Witam!
Krysiu ja mam tarczycę guzowatą, ale mam tych guzków bardzo dużo i co jakiś czas pojawiają się nowe.
poziom tarczycy mam ok.
Catheleen- czy Twoi rodzice wiedzą o tym wszystkim co nam napisałaś?,bo jeśli nie to może powinnaś z nimi porozmawiać. rodzice często słuchają ale nie słyszą. Jeżeli natomiast wiedza i nadal tak naciskają to wyślij ich na psychoterapię. życzę wszystkim nerwuskom spokojnej nocy bez potów paniki i lęków.
napisał/a: orchidea5 2008-09-02 09:40
No i było tak jak się spodziewałam,chłopaki do szkoły a ja ryczałam.Mało tego dostałam takiego mega ataku ,trwał 2 godziny.Zawroty głowy trudności z oddychaniem,bark i tył głowy palenie,nie mogłam chodzić.Mąz jak przyszedł,chciał mnie zawieżć do szpitala.Powiedziałam że wole umierać w domu.Porozmawialiśmy zaczęłam się uspakajać,noc i tak bez snu i pieczenie lekkie barku jeszcze jest.Mam dosyc każdy atak jest silniejszy,może leki jeszcze dobrze nie działają.Mam ochote sie poddać.Wariatka i tyle.