Wszystkie, najdziwniejsze objawy nerwicy

napisał/a: SzaV 2008-08-24 20:58
Do Aya
Ja tez sie ciesze ;D ze mogłe sięw jakimś stopniu chociaz przydac;D
Tak brałem fevarin to lek z grupy SSRI (inhibitor powtornego wychwytu serotoniny) - trochę sięn na tym znam. Nawet nie wiedziałem ze moja wiedza z zakresu psychopatologii i psychologi klinicznej sie przyda a tu masz ;D
Ale odstawiłem te leki poniwaz psychiatra (kobieta dodam ze tez miała ze sobą problemy ;D) przepisala mi tak duza dawke tego leku ze mialem wszystkie objawy uboczne lacznie z omamami porannymi - uwierz to jest dopiero dziwaczne doswiadczenie!
Teraz mam brac velafax to nic innego jak odpowiednik Efektinu napewno wiesz ...;D tylko tanszy.
Ale mam to gdzies nie biore go po pierwsze z tego wzgledu ze mam jutro badania eeg glowy a chce zeby byly obiektywne, ale leki uspokajajace moga w tym przeszkodzic!
Poza tym wszystkie hormonki i badania biochemiczne wiesz ja sie zastanawiam czy skoro mam problem w zakresie neuroprzekaźników i wydzielane są substancje takie jak serotonina i dopamina oraz norepinefryna a raczej ich wychwyt czy rozpad jest zbyt szybki jest ich brak poprostu u nas nerwusów nie mozna ich zbadac - jestem optynista ;D i mam na tyle fajna kobiete neurolg ze zrobi wszystko zeby sie dowiedziec co mi jest pod wzgledem neurologicznym ; D
Jestem 2 tyg. bez lekow czasmi sa krytyczne momenty jak dzisiaj podczas meczu ktory sedziowalem (i tu musze sie pochwalic jestem sedzia pilkarskim;) - robie to zeby nie zwariowac ;D w przerwie w szatni poczulem ze zle sie czuje, nagle zachchcialo mi sie wymiotowac i pomyslalem ja moze umieram ;D - starszna glupota wiem ale wtedy to nie bylo tak racjonalnie przeze mnie rozpatrywane . mocne uczucie ciepla w tyl glowy i panika dopoki sie nie uspokoilem i powiedzialem sobie ze kocham swoja nerwice i ze ona jest rozzloszczoną kokietka ktora musze zaakceptowac i sprobowac zmienic jej charakter. Pomoglo ;D
Na terapie sie wybieram od wrzesnia na razie radze sobie z tym mam wiedze w tym zakresie i staram sie racjonalnie myslec czasmi jest ciezko bo ten zarozumialec przychodzi z nienacka ale staram sie jak moge.
A ty bralas jakies leki?
napisał/a: SzaV 2008-08-24 21:10
Pisałaś tez coś o nakręcaniu ten mechanizm jest tak prosty u nas ze mozna go opisac jako przyczynowo- skutkowy. Tez sie nakrecam ze ni cos jest ze jestem okropnie chory ze moj uklad nerwowy jest uszkodzony i zmiany ktore w nim zaszly sa nieodwracalne - to są same błedy, które popełniamy, nie ma nerwicy - to jest poprawne myślenie ;D
napisał/a: jaga383 2008-08-24 23:40
witajcie nerwuski i nerwusy!!!!! Piszecie tu o przeroznych objawach ,chce rowniez opisac swoje.U mnie najgorzej jest rano ,budze sie i ledwo sobie uswiadomie,ze juz nie spie dostaje napadu ,uczucie strasznego leku, klucha w gardle i kamien w zoładku,szum w uszach ,totalne rozkojarzenie,uwirzcie mi ,ze ubranie sie w tej sytuacji jest nie lada wyczynem ,nie moge sie skupic na zadnej czynnosci ,sama ze soba nie moge wytrzymac,staram sie nad tyum wszystkim jakos zapanowac ale to meczarnia -poranek przypomina wspinaczke na stromy szczyt -droga przez meke ,jak juz jakos sie pozbieram to pojawia sie nastepny problem -wyjscie z domu,robie wszystko ,zeby ten fakt odwlec a wszystko dlatego ,ze sie boje ,ze jak wyjde to znowu bedzie mi sie krecic w głowie a co bedzie jak zemdleje stres nasila fakt ,ze towarzyszy mi moja 6 letnia coreczka co wtedy z nia itd sama sie nakrecam dodam ,ze to własnie na dworze czuje sie najgorzej a to dlatego ,ze nie czuje sie tam bezpiecznie ,czesto mam na ulicy wrazenie jakbym była od swiata oddzielona jakas szyba albo siedziała w słoiku niby wszystko dociera ale jakies takie przytłumione ,idac mam uczucie niepewnego gruntu mam napiete wszystkie miesnie ,to jest koszmar ,ukojenie przynosi wieczor jak juz wiem ,ze na dzisiaj koniec wszystkich spraw , nerwy sie uspokajaja ,noc tez jest spokojna ,a rankiem od nowa !!!!!!!Juz nie pamietam kiedy obudziłam sie wolna od leku ,walcze z nerwica juz 10 lat sa lepsze i gorsze okresy ,pogorszyło mi sie w ostatnim roku -maz zaczał wyjezdzac zagranice ,wszystko tutaj jest na mojej głowie,mam mało znajomych zadko sie z kims widuje ,do niedawna musiałam dodatkowo opiekowac sie chorym ojcem/zmarł e lipcu/i pomagac mamie ktora ma problemy z chodzeniem do tego ciagle wysłuchuje jej narzekan co to ja boli itp -ta cała otoczka nie jest chyba najlepszym otoczeniem dla nerwicowca -.Czy ktos z was czuje sie podobnie? opiszcie jak wyglada wasz dzien!!!!Dzieki za odzew!!!!!
napisał/a: orchidea5 2008-08-24 23:50
Brałam leki,było dobrze zaczęłam wychodzić z domu.Poczułam się silna odstawiłam-efekt nerwica ze zdwojoną siłą.Czuję sie okropnie,pozdrawiam Was.
napisał/a: krysia1705 2008-08-25 08:26
Witam wszystkie nerwuski!
jaga383,ja sie czuje dokladnie tak samo jak Ty! Moze w tej chwili objawy nie sa tak bardzo nasilone jak u Ciebie ,ale dokladnie takie same mam odczucia,z tym samym mam klopoty.To tak jakbym czytala o sobie.Pozniej sprobuje cos wiecej napiac,teraz nie mam za duzo czasu.Pozdrawiam goraco!
Zycze wszystkim dnia bez nasilonych objawow:)
napisał/a: jaga383 2008-08-25 11:24
orchidea-nie rob tego wiecej,nigdy nie odstawiaj lekow a juz napewno nie z dnia na dzien trzeba to robic bardzo powoli bo inaczej to gowno wraca ze zdwojona siła i pozbierac sie nie mozna .Mam za soba pare takich prob i zawsze gorzko załowałam ,leki trzeba brac nawet jak czujesz sie juz zupełnie dobrze przez conajmniej poł roku ,ja biore juz 6lat ,zawsze jak odstawiałam było ok przez ok 4-6 tygodni a potem zaczynała sie polka galopka .Najlepiej zacznij brac znowu leki im szybciej to zrobisz tym szybciej poczujesz ulge.Nie załamuj sie tylko birz leki.Pozdrawiam!!!!!
napisał/a: lkj 2008-08-25 13:42
Witam,
czytajac wasze posty zdecydowalem sie zarejestrowac i napisac cos o sobie. Powiem szczerze ze wszystko co piszecie jest mi znane. Nie mam juz sily do tej choroby jezeli to rzeczywiscie ona, bo w poniedzialek ide do szpitala maja zrobic mi wszystkie badania zeby wykluczyc inne choroby. Juz teraz jest strasznie codziennie zle sie czuje, nie mam na nic sily boli mnie brzuch jest mi nie dobrze, kuje mnie serce jest mi goraco zimno poce sie, nie moge nic przelykac ostatnio nawet ze slina mialem problem, czuje tak jakby moja klatka piersiowa byla owinieta i sciskana lancuchami. Bardzo mnie to przytlacza juz nie moge normalnie funkcjonowac. Nie wiem co mam robic rzeczywiscie jestem wystawiony na chroniczny stres i nie jestem tego w stanie zmienic od 5 lat sie z tym mecze i nic :( ale teraz jest juz naprawde zle. Nie wiem co mam robic... Moze wy wiecie jak w takich sytuacjach sobie radzic ? Co robic zeby nie zwariowac. Coraz czesciej zastanawiam sie czy nie jestem jakos strasznie chory, tymbardziej ze umarla ostatnio moja ciocia i widzialem to wszystko :( mam wrazenie ze mnie czeka to samoo niestety. Eh mam juz dosc chcialbym zyc spokojnie, dlaczego jedni musza cale zycie sie meczyc a inni bawia sie i nic im nie jest i cale zycie leci bezproblemowo. To sie rozpisalem, chyba wystarczy jak na pierwszy raz.
napisał/a: orchidea5 2008-08-25 14:27
ikj-ja też byłam w szpitalu,robiono masę badań.Okazało się,że to nerwica.Pozdrawiam.
napisał/a: orchidea5 2008-08-25 14:30
Jaga383-teraz to ja to wiem,przeszłam swoje i nie mam zamiaru odstawiać Pozdrawiam serdecznie
napisał/a: orchidea5 2008-08-25 15:04
Powiedzcie,czy bierzecie coś na sen.Ja jednej nocy nie śpię,a następna to 3-4 godzinki snu.Pozdrawiam jeszcze raz.
napisał/a: lkj 2008-08-25 17:13
ja brlalem kiedys zolpic bo nie moglem spac w sumie musze powiedziec ze pomagal, naprawde niezly lek, jak szedlem spac to wstalem rano przesypialem jakies 10 godzin
napisał/a: aya3 2008-08-25 21:40
Do SzaV:) Rok biorę efectin er 75 ale on chyba już nie działa (tak stwierdził mój lekarz) i przepisał mi bioxetin a na ból brzucha neo-pancreatinum.Zobacze co to za wynalazek:) Zarzuce sobie masarze może to coś pomoże( tak poradziła mi siostra) Parę lat wstecz jej też się podobnie robiło tzn gorąco w głowe, wylądowała w szpitalu psychiatrycznym i pewien lekarz neurolog rosjanin powiedział że ma ruchomy krąg i trzeba go ustawić i powinna chodzić na masarze.Przeszło jej na tyle że nie bierze żadnych leków a uczucie gorącego prądu zdarza jej się raz na niepamiętny czas bo wykonuje ćwiczenia. Trzeba się chwytać wszystkiego żeby tylko przeszło, to jest upierdliwe jak mało co przychodzi w najmniej odpowiednim momencie.Jedo jest dziwne że tak naprawde wiemy co nam jest a mimo to napada nas lęk:(POZDRAWIAM:))