złamanie kości łódeczkowatej nadgarstka

napisał/a: kubacjusz 2011-06-29 16:43
Witam,

Ja już po wizycie. Zrobiono mi zdjęcie RTG i lekarz miał dalej wątpliwości. Zrobił badanie 'na rękę'. Ruszał, szarpał, ciągnął, przyciskał niewiadomo co, ale nie bolało mnie. Powiedział, że nie zakładamy usztywnienia, ale mam przyjść na tomografie. Widzę, że lekarz zainteresowany jest moją ręką. A wam jak idzie?

Pozdrawiam i życzę zdrowia,
Kuba
napisał/a: K44 2011-07-01 12:26
drodzy łodeczkowaci
Tknę w Was trochę OPTYMIZMU

3 miesiace temu złamałem kość łodeczkowatą.Lekarz nie miał wątpliwości i wsadził rękę w gips. Zacząłem czytac między innymi te forum aby zasięgnąć informacji.byłem przerażony!!! sam lekarz powiedzial że gips będzie od 6 do 12 tygodni.
Ciężko było znaleźć cos pozytywnego i optymistycznego, dlatego ja przekaze wam troche dobrych wieści opisujac moje złamanie.

30 marca -złamanie kosci

31 marca -wizyta u lekarza i wsadzenie reki w gips

7 kwietnia-kontrolna wizyta,zdjęcie rtg które wykazuje brak przemieszczeń

12 maja (czyli równo 6 tygodni po zalozeniu gipsu)- kontrola ,zdjęcie gipsu,zdjęcie rtg.Zdjęcie wykazuje że pełnego zrostu jeszcze nie ma ale lekarz stwierdzil ze gips juz nie jest potrzebny.Zalecil tylko oszczedzanie ręki.Zakupiłem za 40 zł stabilizator na reke i tak chodziłem w nim jeszcze okolo 2 tygodni.co prawda lekarz tego nie zlecił ale wolalem dmuchac na zimne.

6 czerwca rozpocząlem rehabilitacje (2 tygodnie-10 dni)
30 czerwca - lekarz oznajmił że koniec leczenia

Podsumuwując:
minely dokladnie 3 miesiace i koneic leczenia co uwazam za sukces bo co niektorzy to 3 miesiace mieli sam gips.
Ręką jest coraz bardziej sprawna .z dnia na dzien jest coraz lepiej.coprawda pompki jeszcze nie zrobie ale wykonuje nią coraz wiecewj czynnosci i powoli zapominam że jeszcze niedawno nie mogłem nią ruszyć.
Podczas 6 tygodni w gipsie +2 w stabilizatorze zero alkoholu. Troche galaretek i zero leków.Lekarz nie wspominał nic o diecie ani o alkoholu.powiedziął ze nie jest to naukowo udowodnione że to pomaga.Nie wiem , moze mi pomogło :)
napisał/a: Sylwester8812 2011-07-09 23:22
ulna

rzucisz okiem na moje foto

1) http://imageshack.us/photo/my-images/585/rekah.jpg/
2) http://imageshack.us/photo/my-images/26/rekabok.jpg/

uraz z dnia 01.07 - wieczór; wizyta na SOR dzień później i założony opatrunek gipsowy, kontrola 13.07.

Lekarz zakładający gips mówił o 3 tygodniach ale wszędzie czytam o ok 6-7 tygodni, jak to jest?

Z góry Dzięki za pomoc.

Pozdrawiam
Sylwester
napisał/a: staH 2011-07-26 12:44
u mnie niestety nie będzie już "klejenia" i składania kości - zostanie ona po prostu wycięta i nie będzie tam nic
napisał/a: Sylwester8812 2011-07-26 18:43
staH napisal(a):u mnie niestety nie będzie już "klejenia" i składania kości - zostanie ona po prostu wycięta i nie będzie tam nic


to Ci się upiekło :)
napisał/a: staH 2011-07-26 20:20
tak średnio... bo prędzej czy później znowu zacznie boleć
już mam staw uszkodzony
ogólnie niedobrze.
napisał/a: marcinnn_ch 2011-08-01 14:52
Mnie dzisiaj po 13 tygodniach zdjęto gips. Lekarz pomacał rękę, obejrzał zdjęcie, stwierdził że się zrosło :D.
W nadgarstku nie mam za dużej ruchliwości, góra-dół tak ok 20st. w boki prawie zero. W kciuku też nie za dużo. Ale dostałem skierowanie na rehabilitację, udało się załatwić dość szybko, za 8 dni. Mam nadzieję, że jeszcze z miesiąc i będę mógł powoli o tym zapomnieć ;)

Jedynie chciałbym spytać o jedno, bo w miejscu na łączeniu kciuka z dłonią mam takie lekko fioletowe ciało i w środku czuć coś twardego, nie ma tego w drugiej ręce. To jakiś krwiak czy co? Mam nadzieję że zniknie z czasem.

Pozdrawiam
napisał/a: juanitaa 2011-08-27 13:22
witam,
wprawdzie moj problem jest troche inny niz Wasz,bo nie dotyczy zlamania kosci lodekczkowej,ale z tego co czytam wielu z Was ma probemy z odzyskaniem pelnego zakresu ruchu w nadgarstku.Ja mialam usunieta cyste,ktora wczesniej uszkodzila mi wiazadla i teraz borykam sie od dluzszego czasu z rehabilitacja nadgarstka(prawego)...czy ktos moze mi powiedziec czy udalo mu sie odzyskac 100% ruchu???I po jakim mniej wiecej czasie???
Pozdrawiam i zycze wszystim zdrowia!!!
napisał/a: kar0lina 2011-09-01 20:46
Witam, w poniedziałek bardzo mocno upadłam na prawą ręke, ból był okropny i nie do wytrzymania. We wtorek udałam się do chirurga ten moim zdaniem olał sprawe, kazał na rtg iść potem stwierdził od niechcenia że kość cała, a 'to' to skręcenie. Zalecił maść i bandaż. Minęło 4 dni ręka bez bandażu nie boli, ale czuje w środku że coś jest nie tak, czasami występuje mrowienie, z tym że trudno mi nią ruszać góra/dół, w dół tak jakby coś się ciągnęło i występuje ostry ból. Załączam słabe foto rtg ręki, postaram się o lepszą jakość jutro. Licze na pomoc. Pozdrawiam

http://imageshack.us/photo/my-images/703/dsc01252q.jpg/
napisał/a: kamiś1234 2011-10-27 11:48
Witam;) jestem tu nowy więc pytam miałem 2 dni temu operacje kosci łódeczkowatej zespoleniem śrubą herberta. i 3 pytania 1. po jakim czasie opuchlizna zejdzie tak mniej więcej? i 2.czy ta sruba herberta tytanowa moze zostac juz w tej kosci?? maiłem po operacji robiony rtg i powiedział dr że operacja sie udała i ze wygląda zespolenie dobrze. teraz pozostaje czekac na zrost w/w kości>
3.Jakie witaminy sobie kupic by kosc sie zrosła? zeby jej pomóc
napisał/a: kamiś1234 2011-10-27 11:50
kar0lina napisal(a):Witam, w poniedziałek bardzo mocno upadłam na prawą ręke, ból był okropny i nie do wytrzymania. We wtorek udałam się do chirurga ten moim zdaniem olał sprawe, kazał na rtg iść potem stwierdził od niechcenia że kość cała, a 'to' to skręcenie. Zalecił maść i bandaż. Minęło 4 dni ręka bez bandażu nie boli, ale czuje w środku że coś jest nie tak, czasami występuje mrowienie, z tym że trudno mi nią ruszać góra/dół, w dół tak jakby coś się ciągnęło i występuje ostry ból. Załączam słabe foto rtg ręki, postaram się o lepszą jakość jutro. Licze na pomoc. Pozdrawiam

http://imageshack.us/photo/my-images/703/dsc01252q.jpg/


ze zdjecia nie widać złamania kosci łódeczkowatej. musiałbym zobaczyc dokladniejsze lepsze zdjecie
napisał/a: winerek 2011-12-12 09:47
Witam, widzę że bardzo dużo osób ma problemy z kością łódeczkowatą. Moja historia złamania tej kości sięga 200r, zaraz po złamaniu rękę w gipsie miałem 7 tygodni po tym czasie zdjęto gips i wysłano mnie na rehabilitacje, choć nie było zrostu. Ręka była opuchnięta, praktycznie nie mogłem nią ruszać. Po dwóch wizytach na rehabilitacji zrezygnowałem i udałem się do lekarza no to dali mi skierowanie do szpitala, tam stwierdzili że trzeba usunąć kawałek kości bo jest nie zrośnięta, wiadomo jak tylko to usłyszałem no to poszedłem do domu. Udałem się do szpitala w Otwocku tam rękę trzymali mi 6 mc w gipsie. Potem przez jakiś czas było OK, ale w roku 2003 poddałem się operacji na zespolenie śrubą AO. Trzy tygodnie w gipsie i jest już OK.
Problem pojawił się od niedawna kiedy to pewnego razu ręka mnie tak bolała jak nigdy no i oczywiście opuchnięta, od trzech tygodni noszę opaskę usztywniającą, podszedłem do lekarza który stwierdził że nic nie widzi i nie wie czemu tak boli. Stwierdził że może mi się śruba wykręciła trochę bo bardzo wystaje.
Czy możecie polecić mi jakiegoś dobrego ortopedę, który był by w stanie mi pomóc.