Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Czy to jest "normalne" według Was ???Proszę o rady

napisał/a: kasiasze 2009-06-17 15:33
Kochać należy mądrze. Kochaj - ale czy to znaczy "na wszystko sie gódź"?
Ponadto dwa lata, chyba już trochę miłość powinna dojrzeć, rozwinąć się ... ?
Ma być nie tylko sama miłość, ale i związek.
I jeszcze - kochamy faceta, a jesli on NIE kocha? Czy damy radę same?
Czy na końcu nie przyjdzie zniecierpliwienie a i tak rozstanie?

Jestem sporo starsza :) Mój znajomy ożenił się z kobietą, która "tak strasznie go kochała". Powiedział wprost nam (nie jej!) "żenię sie z wygody: regularny seks, podany obiadek, wspólne wakacje". Po sześciu latach rozwodzą się, zdradzał ją aż spotkał naprawdę kogoś, przy kim chciał zostać i to nie tylko z wygody.

Oby ta Twoja wielka miłość nie miała takiego finału!
napisał/a: ~gość 2009-06-17 16:32
RomanticGirl24 napisal(a):BaltazarGąbka, Nie chce żadnej przerwy,on też nie uznaje przerw,sam kiedyś powiedział że to jest dla niego równoznaczne z odejściem..


Nie twierdzę, że to jest dobry sposób, z resztą moim zdaniem to też nie jest żadne rozwiązanie, ustosunkowałem się jedynie do tego co napisała kasiasze.

kasiasze napisal(a):Kochać należy mądrze. Kochaj - ale czy to znaczy "na wszystko sie gódź"?


Otóż to. Przeprowadź z nim poważną rozmowę i zapytaj co on tak naprawdę do ciebie czuje, jak to wszystko widzi. Albo się kochacie, albo taki układ nie ma sensu. Bo nie życzę ci takiego finału jak opisała kasiasze, bo nie dość że ten gość sobie "poużywał" to jeszcze znalazł następną, z którą chciał być. A z czym ona została?

Im szybciej będziesz wiedziała na czym stoisz tym łatwiej będzie rozwiązać tą sytuację. Bo teraz jeszcze można się wycofać, za jakiś czas może być za późno. Oczywiście my tu "wróżymy" tobie jeden z najgorszych scenariuszy, który wcale nie musi się sprawdzić. Jednak pomimo twojego wielkiego uczucia apelujemy o rozsądek.

Pozdrawiam i życzę powodzenia ;)
napisał/a: RomanticGirl24 2009-06-17 16:39
Dziękuje wszystkim bardzo Porozmawiam z nim w sobotę szczerze i zobaczę co mi powie Dam na pewno znać jak mi poszło...
napisał/a: Mika88 2009-06-17 16:57
ja bymsie nigdy nie zgodzila na taki sexuklad :/ nawet gdybym baaaardzo kochala parntera ale nie dla mnie takie " zwiazki", miloscia miloscia ale gdzie jest godnosc?? nie rozumiem dziewczyn, ktore wlasnie na takie cos sie godza .... no chyba, ze juz partnera nie kochaja, on je tez i robia to tylko i wylacznie by zaspokic potrzeby ;] ale jesli jedna osoba z takiego zwiazku kocha to to jest w ogole jeden wielki bezsens. Mi gdyby partner takie cos zaproponowal to dostalby chyba z liscia ;P no i powiedzialabym mu co o tym mysle takze ze mna nie byloby tak latwo :)
Jedynie rozmowa moze cos tutaj dziac, bo skad on tak nagle z dnia na dzien wyczasnal sobie takie pytanie? dla mnie to bylby powod do myslenia czy on aby nie cche zerwac ze mna .... ale ze czlowiek ma swoje potrzeby no ale by je zaspokojal z Toba ale nie w normlanym zwiazku.... dla mnie to byloby dziwne i chore. Wiec rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa! musisz miec pewnosc, ze on Ciebie kocha i chce z Toba byc z milosci a nie dla sexu
napisał/a: Fila 2009-06-17 18:20
Hmm - RomanticGirl24, świętość czy grzeszność, ani "wyzwolenie" nie ma tu nic do rzeczy. Czy nie przyszło mu do głowy, że związek kończy się także wtedy, gdy partner przestaje być w kobiecych oczach atrakcyjny ?

Nie mnie oceniać normalność czy nienormalność czyichś zachowań. Pytanie mogło być czysto teoretyczne, mógł po prostu zacietrzewić się w dyskusji. Mógł też mieć głębsze motywy.
Osobiście wyobrażam sobie seks bez miłości, ale seks po rozstaniu nie. Dla jednej ze stron mógłby być krzywdzący - zwłaszcza jeśli jedna osoba porzuca drugą. Gdy związek się kończy lepiej raczej radykalnie przeciąć łączące partnerów więzy, by każde miało wolność, by iść w swoją stronę.
napisał/a: Misia7 2009-06-18 07:44
RomanticGirl24, Sporo racji ma kasiasze, . Naprawde czasem warto słuchać mądrych rad. Wiesz, my wszyscy stoimy z boku i możemy obiektywnie ocenić całą sytuację. Ty niestey nie widzisz tego jak bardzo się oszukujesz. Wasz związek polega na tym, że ty zrobisz wszystko, żeby tylko on od Ciebie nie odszedł, a on nie robi kompletnie nic. W jego oczach jesteś słabą kobietą, którą on może dowoli manipulować. Zastanów się czy taka fałszywa miłość z jego strony ci wystarczy.
RomanticGirl24 napisal(a):Porozmawiam z nim w sobotę szczerze i zobaczę co mi powie

Powodzenia w tej rozmowie.
RomanticGirl24 napisal(a):Dam na pewno znać jak mi poszło...

Czekamy więc na relację. Trzymaj się.
napisał/a: RomanticGirl24 2009-06-18 22:36
Rozmawiałam z nim wczoraj wieczorem na gg..dalej podtrzymuje swoje stanowisko że chciał by żebym z nim sypiała jeśli by się okazało że mnie zostawi w przyszłości,uzależnia to jedynie od okoliczności,napisał że zrozumiał by mnie jak bym go znienawidziła,ale gdybym go w duchu nadal kochała...to czemu nie miała bym się z nim kochać nawet jeśli już nie był by moim chłopakiem? To jego słowa... Dodał potem także że jestem "frajerką" że jestem z takim kimś jak on i jeszcze go kocham,ale jak sam napisał...dla niego to dobrze...nie wiem jak to rozumieć..jednak zdaję sobie sprawę z tego,ja jestem frajerką ...
napisał/a: kasiasze 2009-06-18 22:49
On jest mmm ... powichrowany? Nawet jeśli to taka gra, sprawdza Cię - ja bym się powaznie zastanowiła czy z nim jakąkolwiek przyszłość wiązać ... A co Ty mu odpowiedziałaś??
napisał/a: RomanticGirl24 2009-06-18 22:56
kasiasze napisal(a):On jest mmm ... powichrowany? Nawet jeśli to taka gra, sprawdza Cię - ja bym się powaznie zastanowiła czy z nim jakąkolwiek przyszłość wiązać ... A co Ty mu odpowiedziałaś??



Wstyd się przyznać,ale same miłe rzeczy..że jestem z nim szczęśliwa i takie tam..to co czułam,nie kłamałam..jednak zauważyłam że jak jestem czasami obojętna,wobec niego (co przychodzi mi trudno) to widać że wtedy bardziej się stara,i w jego piśmie wtedy widzę więcej czułości...ale tylko wtedy gdy go coś najdzie...
napisał/a: ~gość 2009-06-18 22:56
RomanticGirl24 napisal(a):Dodał potem także że jestem "frajerką" że jestem z takim kimś jak on i jeszcze go kocham,ale jak sam napisał...


Chyba potrafie czytac ze zrozumieniem ;), z tego jasno wynika ze on az peka z egoizmu, niedlugo wybuchnie z wielkim hukiem, to ty powinna wziac jakas ostra szpilke i go puknac aby wybuchnol,

jak mozna sie z kims zadawac kto ma cie gleboko gdzies i nei potrafi z czegos zrezygnowac dla dobra obojga

żenuła ...
napisał/a: szprycha1 2009-06-18 23:05
RomanticGirl24 napisal(a):
Wstyd się przyznać,ale same miłe rzeczy..że jestem z nim szczęśliwa i takie tam..to co czułam,nie kłamałam..jednak zauważyłam że jak jestem czasami obojętna,wobec niego (co przychodzi mi trudno) to widać że wtedy bardziej się stara,i w jego piśmie wtedy widzę więcej czułości...ale tylko wtedy gdy go coś najdzie...


Ale to ma go nie nachodzic tylko ma taki byc na codzien zawsze.
napisał/a: kasiasze 2009-06-18 23:35
Kobiety, które kochają za mocno ......