Czy to wg. Was zdrada?

napisał/a: baby_1 2007-05-16 13:46
Nigdy nie pytałam o tą sytuacje na forum, jednak zobacze co mi podpowiecie :) Chodzi oczywiscie o faceta, bylam z nim prawie 3 lata, zawsze niesmialy, nie rozmawial za duzo z moimi znajomymi, az tu nagle... dziewczyna jego kolegi (ladna, szczuplejsza ode mnie) bardzo mu podpasowala do rozmow. Wszystko ok, jednak co spotkanie (czasem przypadkowe) to oni caly czas rozmawiali. Facet, nigdy mnie nie odepchnal , nie uderzyl itp. a w gdy bylismy na wyjezdzie (ona tez byla) gdy tak sobie...dluuuugo rozmawiali (o ksiazkach, pogodzie, zainteresowania, filmach...) ja chcialam sie przytulic i ucalowac, aby ta dziewczyna wiedziala...ze on jest MOJ :) ... co zrobil? na jej oczach mnie odepchnal... dopiero po chwili..chcial przytulic- ja nie. Wiele bylo takich sytucaji, gdzie on zapominal, ze ja tez siedze obok, caly czas z nia rozmawial... raz nawet (na tym samym wyjezdzie) nakrylam ich jak siedzieli obok siebie na tapczanie..(zostawilam ich na 2 min) i szeptali :( -- on nie pamieta o czym. Czy bylybyscie zazdrosne? czy to juz moja choroba...? (zazdrość) Ona bardzo na niego 'leciala', mowila mi nawet, jaki to moj facet jest fajny, czuly, ze mnie caluje przy wszystkich..a jej obecny facet mowił, ze jest"za gruba". co mnie boli? ze przy mnie jest w stanie 'flirtowac' (wiem, ze to tylko rozmowa :() z inną, co sie dzieje, jak mnie nie ma?
Jego wersja jest taka, ze mu sie fajnie rozmawialo , ze moze mi przyznac, ze za malo sie mna 'interesowal ' za kazdym razem .... no i ze wyolbrzymilam sprawe... juz nie pisze, bo Wam sie nie bedzie chcialo czytac tak dlugiej wypowiedzi.dodam, ze miałm 21 lat, i wtedy bylam z nim 3 lata
pozdrawiam.
napisał/a: moncia4 2007-05-17 10:42
Witaj,no więc moim zdaniem jego zachowanie bylop b.brzydkie,nie dziwie sie ze czulas sie zazdrosna,odtracona itd.Ciekawe jak on by sie czuł gdyby bylo odwrotnie?zapytałas go o to?wiesz niby rozmowa ale az tyle tych rozmów?i dlaczego Cie odtracał,nie moglas z nimi posiedziec i porozmawiac?Dziwne to jego zachowanie,a moze powinnas robic tak jak on?zobaczyłby jak to jest.pozdrawiam.
napisał/a: lady 2007-05-17 10:54
Na twoim miejscu zapytałabym go wprost o co mu właściwie chodzi.
napisał/a: baby_1 2007-05-20 20:23
Hmmm on był zazdrosny o pewnego (przystojnego jak cholera!) faceta na ulicy... (np.)
napisał/a: baby_1 2007-05-20 20:27
Czy jeszcze ktoś ma ochotę się wypowiedzieć? chetnie poznam Waszą opinię w tej sprawie a Wam (wyżej) :) dziękuje... Czyli Moncia :) Lady :)
napisał/a: baby_1 2007-05-22 22:28
:( chyba nikt... trudno. dziekuje mimo wszystko!
napisał/a: milka9 2007-05-22 23:59
Chyba lepiej zapytać go wprost,jeżeli jest nią zainteresowany to niech przestanie Cię zwodzić.Szkoda twojego czasu dla kogoś ,kto adoruje dziewczynę swojego kumpla, a jeżeli to zwykła sympatia bez podtekstów .to powiedz mu ,że jego zachowanie Cię rani i trochę przesadza. Lepsza jest prawda choćby była bolesna dla Ciebie...
napisał/a: baby_1 2007-05-23 10:34
Miałam prawo być zła, zazdrosna, wkurzona i czuć się "zdradzona" wg was? o to mi najbardziej chodzi, bo wg niego wyolbrzymilam sprawe do tych rozmiarow, ze głowa boli... Bolalo mnie to tym bardziej, że do wtedy naprawde zajmowal sie mna, opiekowal, spelnial kazda moja zachcianke :) az tu nagle... pojawil sie drań a nie ukochany facet... Buzka dla Was :*
napisał/a: ewelinka19 2007-05-24 12:38
nie wyolbrzymiasz! masz racje! on bardzo brzydko ciebie traktuje! on powinień z Tobą rozmawiać, a nie z jakąs tam kolezanką! To ty jestes jego dziewczyną! toba powinien sie interesować! Musisz być twarda! silna! nie mięka! bo przegrasz nie można sobie pozwolić na takie rzeczy!
napisał/a: lady 2007-05-25 13:30
baby 1 JAK NAJBARDZIEJ MIAŁAS. A skoro on nie widzi problemu, to pokaz mu nastepnym razem jak sie czułas- znajdz jakiegos faceta i zachowuj sie tak jak on wczesniej.
napisał/a: baby_1 2007-05-25 21:13
ale mi poprawiłyście humor! :) Dziekuje! :) chyba mu kiedyś pokaże tą strone... niech sam zobaczy, że to nie ja "zwariowałam"!
napisał/a: baby_1 2007-05-25 21:16
Zerwałam z nim i zaraz po tym 'poznalam ' innego, ... nie mogl w to uwierzyc i byl baaardzo zły, myśle, ze już ma za swoje ;) teraz nie jestesmy razem, w sumie, to on czeka na moją odpowiedź.... a ja...czekam.... na co? na rozwoj wydarzen, czy bedzie dzwonil, tesknil.... (jest w anglii) Buziaki :* PISZCIE!!!